z kwatery króla imci, to jest z Gieranon wybiegłem aż do Tylży dla sprowadzenia żony mojej do Wilna pro 28 ejusdem względem sprawy zydejkańskiej, o którą miałem niewypowiedziany kłopot z panem Frąckiewiczem, który przedawszy mi należycie z Kaniferem in condicto poszedł dawszy mu antedato prawo i t. d. Z wielką turbacją w to bezdroże, a do tego że jeszcze kłótnie się nie uspokoiły, wyprowadziłem żonę, z którą w Wilnie nazad pro termino stanąłem z wielkim swoim a jej większym niewczasem. Koni mi cugowych parę gniadych i trzech srokatych pięknych z tej drogi zdechło. W Wilnie mieszkałem niedziel dziewięć. Jam trybunał zasiadł jako deputat,
z kwatery króla imci, to jest z Gieranon wybiegłem aż do Tylży dla sprowadzenia żony mojéj do Wilna pro 28 ejusdem względem sprawy zydejkańskiéj, o którą miałem niewypowiedziany kłopot z panem Frąckiewiczem, który przedawszy mi należycie z Kaniferem in condicto poszedł dawszy mu antedato prawo i t. d. Z wielką turbacyą w to bezdroże, a do tego że jeszcze kłótnie się nie uspokoiły, wyprowadziłem żonę, z którą w Wilnie nazad pro termino stanąłem z wielkim swoim a jéj większym niewczasem. Koni mi cugowych parę gniadych i trzech srokatych pięknych z téj drogi zdechło. W Wilnie mieszkałem niedziel dziewięć. Jam trybunał zasiadł jako deputat,
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 136
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
gdzie najprzód śp. książę Michał Korybut Wiśniowiecki, kanclerz wielki i regimentarz generalny wojsk W. Ks. Lit., pan wspaniałego i żwawego humoru, a jeszcze po obiedzie winem posilony, napadł z furią na Poniatowskiego, wojewodę mazowieckiego, re-
gimentarza generalnego wojska koronnego, inkuzując go być przyczyną śmierci królewskiej przez sprowadzenie króla w bezdroże niezdrowej jesiennej pory na sejm ekstraordynaryjny dla dania mu buławy, i że już więcej z familią skoligowaną książąt Czartoryskich, a osobliwie z książęciem Czartoryskim, naówczas podkanclerzym, a teraz kanclerzem W. Ks. Lit., szwagrem swoim, dufając w fawory królewskie, nie będzie w ojczyźnie przewodził.
Wojewoda mazowiecki, regimentarz koronny,
gdzie najprzód śp. książę Michał Korybut Wiśniowiecki, kanclerz wielki i regimentarz generalny wojsk W. Ks. Lit., pan wspaniałego i żwawego humoru, a jeszcze po obiedzie winem posilony, napadł z furią na Poniatowskiego, wojewodę mazowieckiego, re-
gimentarza generalnego wojska koronnego, inkuzując go być przyczyną śmierci królewskiej przez sprowadzenie króla w bezdroże niezdrowej jesiennej pory na sejm ekstraordynaryjny dla dania mu buławy, i że już więcej z familią skoligowaną książąt Czartoryskich, a osobliwie z książęciem Czartoryskim, naówczas podkanclerzym, a teraz kanclerzem W. Ks. Lit., szwagrem swoim, dufając w fawory królewskie, nie będzie w ojczyźnie przewodził.
Wojewoda mazowiecki, regimentarz koronny,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 45
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
religią, wyzuwać się z onej jarżma, z jej obligacyj, a rozumieć o sobie, i głosić to, że się jeszcze jest podczciwym człowiekiem, jedno to umnie zdaje się: co marnotrawić na kosterstwach, deboszach fortunę, a powiadać że się dobra prowadzi Ekonomia; oddalać się od Domu w rozległość jakiej pustyni różnemi błędnemi bezdrożami, a powiadać: że się najprościejszej do domu szuka ścieżki.
Wiem ja, wiem dobrze, co na to mają powiedzieć ludzie bez Religii; NA ŚWIĘTO
ale w swojej imaginacyj ludzie podczciwi, głębocy Politykowie, pomocni społeczeństwu Obywatele.. Odwołają się oni zaraz do rozumu czystego, do Prawa natury z ludźmi zrodzonego..
religią, wyzuwać się z oney iarżma, z iey obligacyi, a rozumieć o sobie, y głosić to, że się ieszcze iest podczciwym człowiekiem, iedno to umnie zdaie się: co marnotrawić na kosterstwach, deboszach fortunę, a powiadać że się dobra prowadzi Ekonomia; oddalać się od Domu w rozległość iakiey pustyni rożnemi błędnemi bezdrożami, a powiadać: że się nayprościeyszey do domu szuka ścieszki.
Wiem ia, wiem dobrze, co na to maią powiedzieć ludzie bez Religii; NA SWIĘTO
ale w swoiey imaginacyi ludzie podczciwi, głębocy Politykowie, pomocni społeczeństwu Obywatele.. Odwołaią się oni zaraz do rozumu czystego, do Prawa natury z ludźmi zrodzonego..
Skrót tekstu: PiotrKaz
Strona: 27
Tytuł:
Kazania przeciwko zdaniom i zgorszeniom wieku naszego
Autor:
Gracjan Józef Piotrowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
jak dawno, tak teraz dziwną narabiają prędkością, inne sztuki wojenne, które u nich in usu, odłożywszy na stronę: Licznym hurmem i napadnieniem są potężni, gdy ich nie usłyszysz, obaczysz: Nie zastraszą ich rzeki, góry, ciężkie przeprawy: Mostów nie potrzebują żadnych, jak bitemi drogami, choć najgorszemi idą bezdrożami: nie idą za niemi Tabory, chlebów, mąk wory, suknia jedyna i broń przy nich. Tam się pożywią, gdzie natrą, w rękach nie w garkach zgotują, dla siebie traktament, z mięsa surowego. Trunek dla nich nie z Miasta, lecz z źrzodła, błota, z kolei: o więcej dla
iák dawnó, ták teráz dźiwną nárabiaią prętkością, inne sztuki woienne, ktore u nich in usu, odłożywszy ná stronę: Licznym hurmem y nápadnieniem są potężni, gdy ich nie usłyszysz, obaczysz: Nie zástrászą ich rzeki, gory, cięszkie przepráwy: Mostow nie potrzebuią żadnych, iak bitemi drogami, choć náygorszemi idą bezdrożami: nie idą zá niemi Tábory, chlebow, mąk wory, suknia iedyná y broń przy nich. Tam się pożywią, gdźie nátrą, w rękach nie w garkach zgotuią, dla siebie tráktament, z mięsa surowego. Trunek dla nich nie z Miasta, lecz z źrzodła, błota, z kolei: o więcey dla
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 715
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
osobom najznaczniejszym z urodzenia, i najwyborniejszego wychowania, a to dla tego, aby mając wolność wednie i w nocy przy osobach być Królewskich, nic im niegodnego Majestatu; oprócz myśli szlachetnych i wspaniałych, do ucha nieszeptali. Diodorus powiedział, że rzadkoby Królowie zbytkowali, gdyby w Dworzanach swoich niewidzieli potwierdzicielów ich bezdroża, i sprawców ich namiętności. Królowie Egipscy niegniewali się, że im wyznaczano jakiego mięsiwa, i pod jaką miarą napojów zażywać mieli. (Była to rzecz zwyczajna w Egipcie, gdzie cały Naród w trzeżwości się chował,y gdzie samo powietrze oszczędnie żyć kazało,) wszystkie ich sprawy pomiarkowane przez Prawa były. Diod
osobom nayznácznieyszym z urodzeniá, y naywybornieyszego wychowaniá, á to dlá tego, áby máiąc wolność wednie y w nocy przy osobach bydź Krolewskich, nic im niegodnego Máiestatu; oprocz myśli szlachetnych y wspaniáłych, do uchá nieszeptali. Diodorus powiedziáł, że rzadkoby Krolowie zbytkowali, gdyby w Dworzánách swoich niewidzieli potwierdzicielow ich bezdroża, y sprawcow ich namiętnośći. Krolowie Egypscy niegniewali się, że im wyznaczano iakiego mięśiwá, y pod iaką miárą nápoiow zażywáć mieli. (Byłá to rzecz zwyczayná w Egypcie, gdzie cáły Narod w trzeżwośći się chował,y gdzie samo powietrze oszczędnie żyć kázało,) wszystkie ich sprawy pomiárkowáne przez Prawá były. Diod
Skrót tekstu: RolJabłADziej
Strona: 101
Tytuł:
Dziejopis starożytny Egipcjanów, Kartainców, Assyryjczyków, Babilonców, Medów, Persów, Macedończyków i Greków
Autor:
Charles Rollin
Tłumacz:
Józef Aleksander Jabłonowski
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Stanąłem w Mościskach starostwie IWYM Branickiego wojewody krakowskiego i hetmana polnego koronnego. 30. Popasałem w Dębowej, karczmie IM pana Siemińskiego czesznika przemyskiego. Na nocleg stanąłem w Gródku, starostwie, które trzyma tenże IM pan Branicki arendą od najjaśnieszej królowej jejmości naszej. 31.Stanąłem w Lwowie, gdzie dla bezdroż w tym czasie zwyczajnych, mając wozy i kolaski dużo nadrujnowane, świętować mi przydzie, choć nie z gustem, ile gdy liczniejsza jak jest, nie będzie kompania. Aprilis
1. Dowiedziawszy się o sąsiedztwie przyjaciela mego IWYM pana Potockiego starosty szczyrzeckiego, pojechałem do nich, którego żona, a siostra starosty tłumackiego, byli
Stanąłem w Mościskach starostwie JWJM Branickiego wojewody krakowskiego i hetmana polnego koronnego. 30. Popasałem w Dębowej, karczmie JM pana Siemińskiego czesznika przemyskiego. Na nocleg stanąłem w Gródku, starostwie, które trzyma tenże JM pan Branicki arendą od najjaśnieszej królowej jejmości naszej. 31.Stanąłem w Lwowie, gdzie dla bezdroż w tym czasie zwyczajnych, mając wozy i kolaski dużo nadrujnowane, świętować mi przydzie, choć nie z gustem, ile gdy liczniejsza jak jest, nie będzie kompania. Aprilis
1. Dowiedziawszy się o sąsiedztwie przyjaciela mego JWJM pana Potockiego starosty szczyrzeckiego, pojechałem do nich, którego żona, a siostra starosty tłumackiego, byli
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 100
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
się tykając ziemie postępuje. Aż nakoniec przed wozem stawi się strwożonym, Przeciw niej[...] błi z sercem twój nie ustraszonym Syn, cery nie odmienia, krżyknie na wałachy Próżne te mego serca nie pozyją strachy. Ojcowska to robota jest wojować byki. Na tych miast wziąwszy na kieł swowolne woźniki Porwały wóz, samy się bezdrożem udały. Kędy ich bystro wściekłe przestrachy pognały. Bieżą prędko poskałach; nie pilnując drogi Ale on, (jako sternik podczas morskiej trwogi. Trżyma okręt, by go znadź nawałności zboku Nie zalały) tak wswoim zatrzymuje kroku Lećę koniom, raz darsko wściąga wędzidłami Twarde gęby, drugi raz po grzbiecie biczami Zacina,
się tykáiąc źięmie postępuie. Aż nákoniec przed wozęm stáwi się strwożonym, Przeciw niey[...] bły z sercęm twoy nie ustrászonym Syn, cery nie odmięnia, krżyknie ná wáłáchy Prożne te mego sercá nie pozyią stráchy. Oycowska to robotá iest woiowáć byki. Ná tych miást wźiąwszy ná kieł swowolne woźniki Porwáły woz, sámy się bezdrożęm udáły. Kędy ich bystro wśćiekłe przestráchy pognáły. Bieżą prędko poskáłách; nie pilnuiąc drogi Ale on, (iáko sternik podczás morskiey trwogi. Trżyma okręt, by go znadź náwáłnośći zboku Nie zálały) ták wswoim zátrzymuie kroku Lećę koniom, raz dársko wśćiąga wędźidłámi Twárde gęby, drugi raz po grzbiećie biczámi Zácina,
Skrót tekstu: SenBardzTrag
Strona: 170
Tytuł:
Smutne Starożytności Teatrum, to jest Tragediae Seneki rzymskiego
Autor:
Seneka
Tłumacz:
Jan Alan Bardziński
Drukarnia:
Jan Christian Laurer
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696