addimus. Cesarz reposuit Habedank, tojest Deo Gratias, stąd Skarbkowie Habdanków mają Przydomek. Drugi raz tenże Monarcha z Polakami wojował, ale infelici dla siebie succesu, bo trupami od psów jedzonemi o mile od Wrocławia zasławszy Pole, Psiemu polu dał Imię, do tychczas, według Kromera. Umarł w Trajekcie, vulgo Ultrychtt bezdzietny, ostatni z Frankońskiej Familii Annô Domini 1125 w Spirze pogrzebiony. Hasło miał: Martem appetere malum, timere peius.
20. LOTARIUSZ II Saski Książę i Elektor w Akwisgranie, potym w Rzymie od Innocentego I ukoronowany, Moderat, spokojny, jak Salomon, w Sprawiedliwości jak Iustinianus Rogeriusza Komesa Sicilii wypędził z Apulii, i
addimus. Cesarz reposuit Habedank, toiest Deo Gratias, ztąd Skarbkowie Habdankow maią Przydomek. Drugi raz tenże Monárcha z Polakami woiował, ale infelici dla siebie succesu, bo trupami od psow iedzonemi o mile od Wrocławia zasławszy Pole, Psiemu polu dał Imie, do tychczas, według Kromera. Umarł w Traiekcie, vulgo Ultrychtt bezdzietny, ostatni z Frankońskiey Familii Annô Domini 1125 w Spirze pogrzebiony. Hasło miał: Martem appetere malum, timere peius.
20. LOTARYUSZ II Saski Xiąże y Elektor w Akwisgranie, potym w Rzymie od Innocentego I ukoronowany, Moderat, spokoyny, iak Salomon, w Sprawiedliwości iak Iustinianus Rogeriusza Komesa Sicilii wypędził z Apulii, y
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 516
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
kowieńskim, do tej przyszedł mocy i ipowagi, że się nikt mu i przez rewerencją, i przez bojaźń nie ważył oponować. Miał zaś te dla siebie awantaże: był najstarszy między bracią i naj-
lepszej przez ożenienie fortuny. Miał bowiem przy dobrej ekonomice i handlach blisko czterdziestu tysięcy rocznej intraty. Miał brata młodszego Szymona, bezdzietnego, łowczego nadwornego lit. za przywilejem pierwszej Stanisława elekcji, człeka dobrej fortuny i impetycznego. Miał trzeciego brata Michała, który potem był pisarzem ziemskim kowieńskim, z wielkiej rzetelności estymowanego, ojca teraźniejszego marszałka kowieńskiego. Wszyscy trzej byli wielkiego serca i ręki mocnej, a wszyscy trzej mocno się kochali i Mikołaja, brata starszego,
kowieńskim, do tej przyszedł mocy i jpowagi, że się nikt mu i przez rewerencją, i przez bojaźń nie ważył oponować. Miał zaś te dla siebie awantaże: był najstarszy między bracią i naj-
lepszej przez ożenienie fortuny. Miał bowiem przy dobrej ekonomice i handlach blisko czterdziestu tysięcy rocznej intraty. Miał brata młodszego Szymona, bezdzietnego, łowczego nadwornego lit. za przywilejem pierwszej Stanisława elekcji, człeka dobrej fortuny i impetycznego. Miał trzeciego brata Michała, który potem był pisarzem ziemskim kowieńskim, z wielkiej rzetelności estymowanego, ojca teraźniejszego marszałka kowieńskiego. Wszyscy trzej byli wielkiego serca i ręki mocnej, a wszyscy trzej mocno się kochali i Mikołaja, brata starszego,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 114
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, człek znacznej fortuny. Starał się o nią i tak się mocno zakochał, że w suchoty wpadł i umarł. Po tym konkurencie był Iwanowski, sędzia grodzki miński, człek także Sbogaty, który jej, jeszcze pannie, całą swoją fortunę zapisał. Brat jego młodszy, naówczas horodniczy, a teraźniejszy starosta miński, sukcesor bezdzietnego sędziego, człek obrotny, wynalazł pokrewieństwo między bratem swoim a panną Borkowską. Otrzymał z konsystorza wileńskiego inhibicją, że musiał Iwanowski sędzia posyłać do Rzymu po dyspensę. Przeszkadzał i tam brat jego, a gdy nieprędko dawano dyspensę, zgryzł się sędzia Iwanowski i prawie na ręku Borkowskiej umarł. Iwanowski horodniczy, mimo zapisy dla Borkowskiej
, człek znacznej fortuny. Starał się o nią i tak się mocno zakochał, że w suchoty wpadł i umarł. Po tym konkurencie był Iwanowski, sędzia grodzki miński, człek także Sbogaty, który jej, jeszcze pannie, całą swoją fortunę zapisał. Brat jego młodszy, naówczas horodniczy, a teraźniejszy starosta miński, sukcesor bezdzietnego sędziego, człek obrotny, wynalazł pokrewieństwo między bratem swoim a panną Borkowską. Otrzymał z konsystorza wileńskiego inhibicją, że musiał Iwanowski sędzia posyłać do Rzymu po dyspensę. Przeszkadzał i tam brat jego, a gdy nieprędko dawano dyspensę, zgryzł się sędzia Iwanowski i prawie na ręku Borkowskiej umarł. Iwanowski horodniczy, mimo zapisy dla Borkowskiej
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 176
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
i znalazł dość łatwego. Zawszem dyfidował takowemu dla mnie sukcesowi, ale mi na resztę Eperiaszy wyperswadował, żem mu zaczął wierzyć w tym, w czym sobie barzo życzyłem.
Eperiaszy przywykł do takich profitów, bo od generałowej Kamińskiej, matki kasztelanki, brał pieniądze, obiecując wyswatać Krasińskiego, starostę przaśnyskiego, wdowca bezdzietnego, mającego trzykroć sto tysięcy intraty rocznej, o czym ja nie wiedziałem. Przywiązał mię tedy Eperiaszy tymi perswazjami do siebie, żem go musiał suplementować, lubo od wielu panów miał charitativa subsidia, ale to wszystko u utratnego jak w dziurawym worze ginęło. Przyszło do tego, że nie jechałem z kanclerzem lit
i znalazł dość łatwego. Zawszem dyfidował takowemu dla mnie sukcesowi, ale mi na resztę Eperiaszy wyperswadował, żem mu zaczął wierzyć w tym, w czym sobie barzo życzyłem.
Eperiaszy przywykł do takich profitów, bo od generałowej Kamińskiej, matki kasztelanki, brał pieniądze, obiecując wyswatać Krasińskiego, starostę przasnyskiego, wdowca bezdzietnego, mającego trzykroć sto tysięcy intraty rocznej, o czym ja nie wiedziałem. Przywiązał mię tedy Eperiaszy tymi perswazjami do siebie, żem go musiał suplementować, lubo od wielu panów miał charitativa subsidia, ale to wszystko u utratnego jak w dziurawym worze ginęło. Przyszło do tego, że nie jechałem z kanclerzem lit
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 260
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
który się rozpił tak dalece, że mała z niego usługa była. Posłał raz Fleming Bystrego do trybunału litewskiego w inte-
resie swoim; gdy za promocją księcia kanclerza teraźniejszego, który rządził trybunałami, dobrze mu się udało, wszedł w fawory podskarbiego. Zaczął mu podskarbi łaski znaczne świadczyć. Wziął najprzód kaduk po Pekielmanie, cudzoziemcu bezdzietnym, znaczną wieś w ekonomii mohilewskiej trzymającym, za którą potem wziął 30 000 zł. Wziął także dzierżawę dobrą Pokretonie w województwie wileńskim, wziął leśnictwo czacheckie 10 000 zł czyniące. Zaczął mieć pieniądze, będąc przy tym regentem skarbowym lit. Brat tedy mój, pułkownik teraźniejszy, dał mu otuchę, aby się starał o
który się rozpił tak dalece, że mała z niego usługa była. Posłał raz Fleming Bystrego do trybunału litewskiego w inte-
resie swoim; gdy za promocją księcia kanclerza teraźniejszego, który rządził trybunałami, dobrze mu się udało, wszedł w fawory podskarbiego. Zaczął mu podskarbi łaski znaczne świadczyć. Wziął najprzód kaduk po Pekielmanie, cudzoziemcu bezdzietnym, znaczną wieś w ekonomii mohilewskiej trzymającym, za którą potem wziął 30 000 zł. Wziął także dzierżawę dobrą Pokretonie w województwie wileńskim, wziął leśnictwo czacheckie 10 000 zł czyniące. Zaczął mieć pieniądze, będąc przy tym regentem skarbowym lit. Brat tedy mój, pułkownik teraźniejszy, dał mu otuchę, aby się starał o
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 296
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
uprosił, aby w taki zaduch i dym nie szedł. Miał był nie jechać na Wołyń, ale żona jego, księżniczka Radziwiłłówna, nagliła go, aby jechał, a to z tej racji, aby go w Kodniu Sapiehowie, wojewoda brzeski i wojewoda mścisławski, nie zajechali dla otrzymania skutku deklaracji kanclerskiej, iż miał jako bezdzietny synowi wojewody mścisławskiego Janowi, wielkich talentów kawalerowi, Kodeń zapisać i inne dobra, a dla wnuka z siostry swego Chodkiewicza, wojewodzica brzeskiego, mało coś mając świadczyć.
Sama tedy kanclerzyna była temu przeciwna, nie dla miłości Chodkiewicza, ale spodziewając się dla siebie jakich zapisów, albo że zapisawszy Kodeń, ustąpi go wojewodzicowi mścisławskiemu
uprosił, aby w taki zaduch i dym nie szedł. Miał był nie jechać na Wołyń, ale żona jego, księżniczka Radziwiłłówna, nagliła go, aby jechał, a to z tej racji, aby go w Kodniu Sapiehowie, wojewoda brzeski i wojewoda mścisławski, nie zajechali dla otrzymania skutku deklaracji kanclerskiej, iż miał jako bezdzietny synowi wojewody mścisławskiego Janowi, wielkich talentów kawalerowi, Kodeń zapisać i inne dobra, a dla wnuka z siostry swego Chodkiewicza, wojewodzica brzeskiego, mało coś mając świadczyć.
Sama tedy kanclerzyna była temu przeciwna, nie dla miłości Chodkiewicza, ale spodziewając się dla siebie jakich zapisów, albo że zapisawszy Kodeń, ustąpi go wojewodzicowi mścisławskiemu
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 328
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
10 000 zł.
Wkrótce zatem ociec mój do znacznych kapitałów począł przychodzić. Spadła potem sukcesja na matkę moją w płockim województwie, po bracie rodzonym Leonie Kępskim, podkomorzycu płockim, i po stryju rodzonym Mikołaju Kępskim, kasztelanie raciążskim, a nominowanym wojewodzie mazowieckim, który lubo miał za sobą Kryską, podkanclerzankę koronną, jednak był bezdzietny, w której sukcesji matka moja wzięła dwie majętności: po stryju Goślice, a po bracie Bębnowo.
Była zaś tak matka moja w tej sukcesji pokrzywdzona, że jeszcze z części swojej siostrom swoim rodzonym, konsukcesorkom, pieniędzmi ojca mego, bo posagu aż do owego czasu nie odebrała, spłaciła 60 000 zł i jeszcze mój
10 000 zł.
Wkrótce zatem ociec mój do znacznych kapitałów począł przychodzić. Spadła potem sukcesja na matkę moją w płockim województwie, po bracie rodzonym Leonie Kępskim, podkomorzycu płockim, i po stryju rodzonym Mikołaju Kępskim, kasztelanie raciążskim, a nominowanym wojewodzie mazowieckim, który lubo miał za sobą Kryską, podkanclerzankę koronną, jednak był bezdzietny, w której sukcesji matka moja wzięła dwie majętności: po stryju Goślice, a po bracie Bębnowo.
Była zaś tak matka moja w tej sukcesji pokrzywdzona, że jeszcze z części swojej siostrom swoim rodzonym, konsukcesorkom, pieniędzmi ojca mego, bo posagu aż do owego czasu nie odebrała, spłaciła 60 000 zł i jeszcze mój
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 395
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
pierwszy raz kiedy nam znienacka umrzeć każą umrzeć dobrze potrafiemy. Gdy by komu/ który niegdy łuku i strzały w ręku nie miał/ dano tydzień frysztu/ żeby się łuk ciągnąć tym czasem nauczył/ aby gdy tydzień minie/ w gałkę bliskiej wieży strzałę zawiódł; tym zakładem/ że jeżeli dobrze ugodzi; wakujące bogatego/ bezdzietnego Książęcia dziedzictwo wieczysty prawem obejmie: jeśli zmyli? na wrotach tejże bramy obieszon będzie. Co rozumiesz jako by ten jeżeli nie dla nadziei bogatej Sukcesiej/ pewnie dla bojaźni sromotnej śmierci/ całe dni i nocy z łuku do celu, mierząc trawił/ aby gdy czas naznaczony przyjdzie celu niechybił. Czas ten życia naszego
pierwszy raz kiedy nam znienacká umrzeć każą umrzeć dobrze potrafiemy. Gdy by komu/ ktory niegdy łuku y strzały w ręku nie miał/ dano tydźień frysztu/ żeby się łuk ciągnąć tym czasem náuczył/ aby gdy tydźień minie/ w gałkę bliskiey wieży strzałę záwiodł; tym zákładem/ że ieżeli dobrze ugodźi; wákuiące bogátego/ bezdźietnego Xiążęćia dźiedźictwo wieczystý prawem obeymie: ieśli zmyli? ná wrotách teyże bramy obieszon będźie. Co rozumiesz iáko by ten ieżeli nie dlá nádźiei bogátey sukcessiey/ pewnie dlá boiaźni sromotney śmierći/ całe dni y nocy z łuku do celu, mierząc trawił/ áby gdy czas náznáczony przyidźie celu niechybił. Czas ten żyćia nászego
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 123
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
, które go, już na poselskie funkcje, już podczas kapturów, na deputacje wysadzały; i laskę Marszałkowską w Grodnie do niego obróciły po śmierci Jana III, gdzie mu wszyscy dank dawali, że partialitatem nie trzymał. Na Trybunałach, nie własne interesa albo zbior, ale BOGA, i świętą sprawiedliwość kochał, umarł bezdzietny w Tajenku 1696, miał za sobą Ludowikę Dąbską Kasztelenkę Biecką. Jana Kasztelana Smoleńskiego wspominają konstytucje 1670 fol: 10, takbym rozumiał, że Ociec jego Jan Łowczy, na to krzesło był posuniony. Dunin Kazan: pogrzeb. Fol: 366. Fryderyk piąty syn Ernesta, Podstoli Litewski, w wojsku Brandenburskim Generał
, ktore go, iuż ná poselskie funkcye, iuż podczás kapturow, ná deputácye wysadzały; y laskę Marszałkowską w Grodnie do niego obrociły po śmierci Jana III, gdzie mu wszyscy dank dawali, że partialitatem nie trzymał. Ná Trybunałach, nie własne interessa albo zbior, ale BOGA, y świętą spráwiedliwość kochał, umarł bezdzietny w Taienku 1696, miał za sobą Ludowikę Dąbską Kásztelenkę Biecką. Janá Kásztelána Smoleńskiego wspomináią konstytucye 1670 fol: 10, tákbym rozumiał, że Ociec iego Jan Łowczy, ná to krzesło był posuniony. Dunin Kazan: pogrzeb. Fol: 366. Fryderyk piąty syn Ernestá, Podstoli Litewski, w woysku Brándeburskim Generał
Skrót tekstu: NiesKor_II
Strona: 69
Tytuł:
Korona polska, t. II
Autor:
Kasper Niesiecki
Drukarnia:
Collegium lwowskiego Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
herbarze
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1738
Data wydania (nie wcześniej niż):
1738
Data wydania (nie później niż):
1738
nim w osobnych apartamentach z pół roku, odjechała nazad do swego Baranowa, z którego była sprowadzona.
Ojciec nie śmiał syna ostrzej gromić, obawiając się, aby wziąwszy go w kuratelę, sposób jedyny do powściągnięcia jego rozpusty, nie dał pochopu Lubomirskim do wydarcia mu ordynacji, jako sukcesorom prawym do całej fortuny po tym Sanguszku bezdzietnym, gdyby przez kuratelę uczynionym był niezdatnym do rządzenia się. Cała ordynacja ostrogska i inne wielkie dobra dziedziczne spadły na Janusza po matce, z domu Lubomirskiej. Ojciec, Paweł, był ubogi, lubo książęcej dawnej familii. Syn, po śmierci matki odziedziczywszy wszystkie dobra, uczynił donacją ojcu księstwa zasławskiego, które posiadają dzisiejsi książęta
nim w osobnych apartamentach z pół roku, odjechała nazad do swego Baranowa, z którego była sprowadzona.
Ojciec nie śmiał syna ostrzej gromić, obawiając się, aby wziąwszy go w kuratelę, sposób jedyny do powściągnięcia jego rozpusty, nie dał pochopu Lubomirskim do wydarcia mu ordynacji, jako sukcesorom prawym do całej fortuny po tym Sanguszku bezdzietnym, gdyby przez kuratelę uczynionym był niezdatnym do rządzenia się. Cała ordynacja ostrogska i inne wielkie dobra dziedziczne spadły na Janusza po matce, z domu Lubomirskiej. Ojciec, Paweł, był ubogi, lubo książęcej dawnej familii. Syn, po śmierci matki odziedziczywszy wszystkie dobra, uczynił donacją ojcu księstwa zasławskiego, które posiadają dzisiejsi książęta
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 64
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak