, wypełnić jest gotów. Już ksiądz Dymitr uwikławszy sumnienie swoje, przestąpiwszy raz kres ten, który każdemu poczciwemu ku nieprzestąpieniu zamierzon jest, popłodził tak wiele złego, iż wyliczyć to jednego dnia trudno, a wypowiedzieć wstyd nie dopuści. Aby tedy takowy jad nie zarażał poddanych W. K. M., aby do takiego bezeceństwa nie otwierała się ludziom droga, aby ten ogień, który Dymitr wzniecił, zatłumić się co narychlej mógł: prosi W. K. M. księżna Jej M. z nami przyjacioły swemi, przez tego Boga, który W. K. M. na tak wysokiej stolicy dlatego posadził i olejem swym pomazać kazał, iżby
, wypełnić jest gotów. Już ksiądz Dymitr uwikławszy sumnienie swoje, przestąpiwszy raz kres ten, który każdemu poczciwemu ku nieprzestąpieniu zamierzon jest, popłodził tak wiele złego, iż wyliczyć to jednego dnia trudno, a wypowiedzieć wstyd nie dopuści. Aby tedy takowy jad nie zarażał poddanych W. K. M., aby do takiego bezeceństwa nie otwierała się ludziom droga, aby ten ogień, który Dymitr wzniecił, zatłumić się co narychlej mógł: prosi W. K. M. księżna Jej M. z nami przyjacioły swemi, przez tego Boga, który W. K. M. na tak wysokiej stolicy dlatego posadził i olejem swym pomazać kazał, iżby
Skrót tekstu: GórnDzieje
Strona: 189
Tytuł:
Dzieje w Koronie Polskiej
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1637
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1637
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886
krzywdy te zasłonią Jeśli Tyrani nie będą się lęgli Nie trzeba przysiąg; cnoty ich obronią Nigdy Przodkowie w to się nie zaprzęgli Chociaż dla Królów, bo kto wolność spara Zakon go, ani ubezpiecza wiara. CXXXIII. To względem samej Ojczyzny mowiemy Będący jeszcze pod niebezpieczeństwem I dalej przestrzec was nie zapomniemy A co o łany szczypią bezeceństwem Wszyscy coście tu przyśli jako wiemy Chcąc już pod pewnym mieszkać przełożeństwem Odezwicie się ja was na się biorę Na co ich wielu czapki rzuci wzgórę. CXXXIV. Dobrze, odpowie, zejście z drugiemi tu Słuszna, ze gdy Was zrownają w honorze Gdy jednakiego nabędziecie bytu Afekt Ojczyźnie świadczyć w tak złej porze.
krzywdy te zasłonią Ieśli Tyranni nie będą śię lęgli Nie trzeba przyśiąg; cnoty ich obronią Nigdy Przodkowie w to śię nie zaprzęgli Choćiasz dla Krolow, bo kto wolność spara Zakon go, ani ubespiecza wiara. CXXXIII. To względem samey Oyczyzny mowiemy Będący ieszcze pod niebespieczeństwem I daley przestrzedz was nie zapomniemy A co ó łany szczypią bezeceństwem Wszyscy cośćie tu przyśli iako wiemy Chcąc iuz pod pewnym mieszkać przełożeństwem Odezwićie śię ia was na śię biorę Na co ich wielu czapki rzući wzgorę. CXXXIV. Dobrze, odpowie, ześćie z drugiemi tu Słuszna, ze gdy Was zrownaią w honorze Gdy iednakiego nabędźiećie bytu Affekt Oyczyznie świadczyć w tak złey porze.
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 36
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693