się Autorowego z Konstantynopola do ziemie Z. Do Narodu Ruskiego. Afekt pobożny Autora do narodu swego.
Prosiłem aby rozdwojony naród nasz Ruski/ wszytek był jedno jako on z Ojcem swym niebieskiem jedno jest i żebyśmy wszyscy tam byli/ gdzie on jest/ przynosiłem na odpuszczenie moich i twoich grzechów Panu Bogu naszemu bezkrewną ofiarę na ołtarzu Cerkwie narodzenia Pana Jezusowego w Betlejem: Na Ołtarzu Cerkwie żywotworzącego grobu Pańskiego w ogrodku: na ołtarzu ukrzyżowania Pana Chrystusowego/ na Golgocie. O bym mógł słowy moimi to wyrazić/ jaką uciechą tegdy dusza moja była napełniona/ w jakiej radości/ wszytkie dusze i ciała mego zmysły były tam tegdy zanurzone
sie Authorowego z Konstántinopola do źiemie S. Do Narodu Ruskiego. Affekt pobożny Authorá do národu swego.
Prośiłem áby rozdwoiony narod nász Ruski/ wszytek był iedno iáko on z Oycem swym niebieskiem iedno iest y żebysmy wszyscy tám byli/ gdźie on iest/ przynośiłem ná odpuszcżenie moich y twoich grzechow Pánu Bogu nászemu bezkrewną ofiárę ná ołtarzu Cerkwie národzenia Páná Jezusowego w Bethlehem: Ná Ołtarzu Cerkwie żywotworzącego grobu Páńskiego w ogrodku: ná ołtarzu vkrzyżowánia Páná Christusowego/ ná Golgoćie. O bym mogł słowy moimi to wyráźić/ iáką vćiechą tegdy duszá moiá byłá nápełniona/ w iákiey rádośći/ wszytkie dusze y ćiáłá mego zmysły były tám tegdy zánurzone
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 6
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
/ na Golgocie. O bym mógł słowy moimi to wyrazić/ jaką uciechą tegdy dusza moja była napełniona/ w jakiej radości/ wszytkie dusze i ciała mego zmysły były tam tegdy zanurzone/ gdym ja nędzny na ubłaganie miłosiernego Boga na odpuszczenie grzechów moich/ i wszytkiego narodu Ruskiego/ na tym samym Z. miejscu bezkrewną ofiarę przynosił/ na którym siebie jednorodzony Syn Boży Baranek on niepakalany krwawą ofiarę na ubłaganie Boga Ojca swego za grzechy wszytkiego śwata ofiarował. Nie był wemnie żade wnętrzny i zwnętrzny zmysł/ któryby się nie cieszył/ nie radował/ nie weselił: któryby niejak przytomnego na miejscu tym ukrzyżowanego Zbawiciela swego czuł. Wszystek
/ ná Golgoćie. O bym mogł słowy moimi to wyráźić/ iáką vćiechą tegdy duszá moiá byłá nápełniona/ w iákiey rádośći/ wszytkie dusze y ćiáłá mego zmysły były tám tegdy zánurzone/ gdym ia nędzny ná vbłagánie miłośiernego Bogá ná odpuszcżenie grzechow moich/ y wszytkiego narodu Ruskiego/ ná tym sámym S. mieyscu bezkrewną ofiárę przynośił/ ná ktorym śiebie iednorodzony Syn Boży Báránek on niepakalány krwáwą ofiárę ná vbłagánie Bogá Oycá swego zá grzechy wszytkiego śwátá ofiárował. Nie był wemnie żade wnętrzny y zwnętrzny zmysł/ ktoryby sie nie ćieszył/ nie rádował/ nie weselił: ktoryby nieiák przytomnego ná mieyscu tym vkrzyżowánego Zbáwićielá swego cżuł. Wszystek
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 6
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
. Wszystek duszą moją w myślach moich radość byłem i uciecha. Raj mi była tegdy Z Golgota. Tam mi doznać było jak są wdzięczne i miłe przybytki Pana Zastępów: jak śliczne i ozdobne pałace Pańskie/ do których pożąda/ i ustaje dusza sprawiedliwych. A przynosiłem na tym zbawienia naszego miejscu i na inszych bezkrewną ofiarę językiem Słowieńskim/ mogszy zwyczajnym tam językiem ofiarować Greckim/ w samy koniec ów/ żem za cienie przenamilszy mój narodzie Ruskij zawszytkie te narody/ które językiem Słowieńskim Stworzyciela swego chwalą/ wysławiają/ i wielbią/ ubłagalniąj grzech oczyszczącą bezkrewną ofiarę zosobliwej mej intencji przynosił. W ten koniec zumysłu to czyniłem abym
. Wszystek duszą moią w myślách moich rádość byłem y vćiechá. Ray mi byłá tegdy S Golgotá. Tám mi doznáć było iák są wdźięczne y miłe przybytki Páná Zastępow: iák śliczne y ozdobne páłace Páńskie/ do ktorych pożąda/ y vstáie duszá spráwiedliwych. A przynośiłem ná tym zbáwienia nászego mieyscu y ná inszych bezkrewną ofiárę ięzykiem Słowieńskim/ mogszy zwyczáynym tám ięzykiem ofiárowáć Graeckim/ w sámy koniec ow/ żem zá ćienie przenamilszy moy narodźie Ruskiy záwszytkie te narody/ ktore ięzykiem Słowieńskim Stworzyćielá swego chwalą/ wysławiáią/ y wielbią/ vbłagálniąy grzech ocżysczącą bezkrewną ofiárę zosobliwey mey intentiey przynośił. W ten koniec zumysłu to czyniłem ábym
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 6
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
i ustaje dusza sprawiedliwych. A przynosiłem na tym zbawienia naszego miejscu i na inszych bezkrewną ofiarę językiem Słowieńskim/ mogszy zwyczajnym tam językiem ofiarować Greckim/ w samy koniec ów/ żem za cienie przenamilszy mój narodzie Ruskij zawszytkie te narody/ które językiem Słowieńskim Stworzyciela swego chwalą/ wysławiają/ i wielbią/ ubłagalniąj grzech oczyszczącą bezkrewną ofiarę zosobliwej mej intencji przynosił. W ten koniec zumysłu to czyniłem abym wszytkie Słowieńskie narody oraz P Bogu memu w święty jego Ojcowski Przemysł z części mej Kapłańskiej podał i poruczył/ prosząc jego świętej dobroci/ aby wszytkim nam jakimi on wie sądami proszone przez niego u Boga Ojca swego JEDNO być/ i jak
y vstáie duszá spráwiedliwych. A przynośiłem ná tym zbáwienia nászego mieyscu y ná inszych bezkrewną ofiárę ięzykiem Słowieńskim/ mogszy zwyczáynym tám ięzykiem ofiárowáć Graeckim/ w sámy koniec ow/ żem zá ćienie przenamilszy moy narodźie Ruskiy záwszytkie te narody/ ktore ięzykiem Słowieńskim Stworzyćielá swego chwalą/ wysławiáią/ y wielbią/ vbłagálniąy grzech ocżysczącą bezkrewną ofiárę zosobliwey mey intentiey przynośił. W ten koniec zumysłu to czyniłem ábym wszytkie Słowieńskie narody oraz P Bogu memu w święty iego Oycowski Przemysł z częśći mey Kápłáńskiey podał y poruczył/ prosząc iego świętey dobroći/ áby wszytkim nam iákiemi on wie sądámi proszone przez niego v Bogá Oycá swego IEDNO być/ y iák
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 6
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
miłościwie/ abyśmy cię chwalili z temi/ którzy na wiek wieków sławe twoję/ i od końca ziemie do końca tejżę rozsławiają. Tak rzekszy powstał/ całował święte Icony Zbawiciela naszego/ i Przeczystej Matki jego/ /jakoby ich świadkami napomnienia swego do braci biorąc/ które uczynił/ Bogiem ich poprzysięgając/ aby zawsze Ofiarę bezkrewną w Cerkwi wielkiej temuż przynosili/ jakoż i po dzisiejszy dzień jego rozkazowi dość się zawolą Bożą ozieje. Cuda i Paraeneses. Muzika człowiekowi pożyteczna. i Rege. 18. v. 10. Traktatu wtórego Do Rzym: 8. v. 35. et 38. Mat: c: T. v:
miłośćiwie/ ábysmy ćię chwalili z temi/ ktorzy ná wiek wiekow słáwe twoię/ y od końcá źiemie do końcá teyżę rozsławiáią. Ták rzekszy powstał/ cáłował święte Icony Zbáwićielá nászego/ y Przeczystey Mátki iego/ /iákoby ich świádkámi nápomnienia swego do bráći biorąc/ ktore vczynił/ Bogiem ich poprzyśięgáiąc/ áby záwsze Ofiárę bezkrewną w Cerkwi wielkiey temuz przynosili/ iákoż y po dźiśieyszy dzień iego roskázowi dość się záwolą Bożą oźieie. Cudá y Paraeneses. Muziká człowiekowi pożyteczna. i Rege. 18. v. 10. Tráctatu wtorego Do Rzym: 8. v. 35. et 38. Matt: c: T. v:
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 140.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
na tę majętność swoję jako ona Ewangelska krowotok cierpiąca matrona ważywszy/ o znaczną utratę przyszli/ a pożądanego córki nie dostąpili uleczenia. A tak jako i tamta do Chrystusa P. udali się/ do Namiesników jego Presbyterów pobożnych poszli/ na tych radzie polegli/ jałmużnić z tego co zostało poczęli/ Prosfory/ i wina do bezkrewnej ofiary służące do Cerkwie przynosili; przecię ani temi choroba uśmierzała się receptami: Modły jednak pobożnych Świeszczenników i Oblatie/ a wiara utrapionych to sprawiły/ że jednej nocy takie się objawienie caelitus Rodzicielce tej chorej Panienki ukazało: Stał przed nią Mąż białemi odziany szatami/ i rzekł: Idź prawi żebrząc u Chrześcijan jałmużny tak wiele/
ná tę máiętność swoię iáko oná Ewángelska krowotok ćierpiąca mátroná ważywszy/ o znáczną vtrátę przyszli/ á pożądáne^o^ corki nie dostąpili vleczenia. A ták iáko y támtá do Chrystusá P. vdáli się/ do Namiesnikow iego Presbyterow pobożnych poszli/ ná tych rádźie polegli/ iáłmużnić z tego co zostáło poczęli/ Prosphory/ y winá do bezkrewney ofiáry służące do Cerkwie przynośili; przecię áni temi chorobá vśmierzáłá się receptámi: Modły iednák pobożnych Swieszczennikow y Oblátie/ á wiárá vtrapionych to spráwiły/ że iedney nocy tákie się obiáwienie caelitus Rodzićielce tey chorey Pánienki vkazáło: Stał przed nią Mąż białemi odźiany szátámi/ y rzekł: Idź práwi żebrząc v Chrzesćian iáłmużny ták wiele/
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 144
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
jej z ciemnice stało się odpuszczenie/ mianowała na dzień dwunastą godzinę/ przydawszy/ że wyzwolonej mi na oczy przychodzić Paniej nie kazano/ jam zdrowa z łaski Patronki mej Przeczystej Bogarodzice do świętobliwości twej odeszła; Presbyter skompytowawszy bieg godzin/ przez calculacją swoję doszedł tego/ że właśnie uwolnienie Panny stało się tego czasu/ którego bezkrewną ofiarą Pan i Zbawiciel nasz Bogu Ojcu był ofiarowany; i gdy się Liturygia święta kończyła; a tu już wyrozumiawszy dobrze miłościwą i prędką łaskę Z. Pieczarskiej Patronki/ i pilnej swych zastępniczki/ nie śląć przez Pątnika przyrzeczone podatki (acz to i nie rychło dla zabaw domowych) sam przybywa do Domu Bożego/ i dziś
iey z ćiemnice sstáło się odpuszczenie/ miánowáłá ná dźień dwunastą godzinę/ przydawszy/ że wyzwoloney mi ná oczy przychodźić Pániey nie kazano/ iam zdrowá z łáski Pátronki mey Przeczystey Bogárodźice do świętobliwośći twey odeszłá; Presbyter zkompytowawszy bieg godźin/ przez calculátią swoię doszedł tego/ że własnie vwolnienie Pánny sstáło się tego czásu/ ktorego bezkrewną ofiárą Pan y Zbáwićiel nász Bogu Oycu był ofiárowány; y gdy się Liturigia święta kończyłá; á tu iuż wyrozumiawszy dobrze miłosćiwą y prędką łáskę S. Pieczárskiey Pátronki/ y pilney swych zastępniczki/ nie śląć przez Pątniká przyrzeczone podátki (ácz to y nie rychło dla zabaw domowych) sam przybywa do Domu Boże^o^/ y dźiś
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 163.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
Czyśćca ofiaruję. Ale Ksiądz ów nie dał się użyć/ i żadnego Sakramentu szczerze skruszonemu dać niechciał. Prosił go tedy ów śmierci już blisko/ aby przynamniej Biskupowi krewnemu swemu list od niego oddał/ i duszę swoję mu zalecił. To wżdy przecię uczynił Ksiądz niemiłosierny. Biskup z płaczem list przeczytawszy/ codzień zan bezkrewną ofiarę i jałmużny czynił/ i inszych modlitwom go zalecał. W rok przy Mszy u Ołtarza obaczył ten Biskup owego umarłego wybladłego i jeszcze modlitwy potrzebującego: dziękował jednak Biskupowi/ że za jego ofiary i jałmużny/ już mu tysiąc jeden lat Czyśćca wytrącono; a o drugi rok prosił modlitwy. Chętnie to Biskup uczynił/ i
Czyscá ofiáruię. Ale Xiądz ow nie dał się użyć/ i żadnego Sákrámentu szczerze skruszonemu dáć niechćiał. Prośił go tedy ow śmierći iuż blisko/ aby przynamniey Biskupowi krewnemu swemu list od niego oddał/ i duszę swoię mu zalećił. To wżdy przećię uczynił Xiądz niemiłośierny. Biskup z płaczem list przeczytawszy/ codźień zan bezkrewną ofiárę i iáłmużny czynił/ i inszych modlitwom go zalecał. W rok przy Mszy u Ołtarzá obaczył ten Biskup owego umarłego wybladłego i ieszcze modlitwy potrzebuiącego: dźiękował iednak Biskupowi/ że za iego ofiáry i iałmużny/ iuż mu tyśiąc ieden lat Czyscá wytrącono; á o drugi rok prośił modlitwy. Chętnie to Biskup uczynił/ i
Skrót tekstu: KwiatDzieje
Strona: 4
Tytuł:
Roczne dzieje kościelne
Autor:
Jan Kwiatkiewicz
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
krew z garła wylewa; Ten ledwie skrzeczy i tchnie, w pół martwy omdlewa, Już o swem zwątpił zdrowiu, dziwnie spracowany, Krwią ściekły pysk zbroczyły brzydkie w koło piany; Lecz iż jeszcze w niem mieszka ciepło przyrodzone, Wydziera się, światło chce widzieć ulubione.
CXXXII.
Miece się straszliwy król, choć w bezkrewnem ciele Trochę sił zostało mdłych i mocy niewiele; To jednak uporami sprawił w ten czas swemi, Iż ręki prawej dobył, gdy leżał na ziemi, Z puinałem, w jeden raz cicho serdecznego Chcąc uderzyć Rugiera w pół łona samego. Postrzegł ten i jawnie stąd swą śmierć upatruje, Jeśli zwlecze, jeśli go w skok
krew z garła wylewa; Ten ledwie skrzeczy i tchnie, w pół martwy omdlewa, Już o swem zwątpił zdrowiu, dziwnie spracowany, Krwią ściekły pysk zbroczyły brzydkie w koło piany; Lecz iż jeszcze w niem mieszka ciepło przyrodzone, Wydziera się, światło chce widzieć ulubione.
CXXXII.
Miece się straszliwy król, choć w bezkrewnem ciele Trochę sił zostało mdłych i mocy niewiele; To jednak uporami sprawił w ten czas swemi, Iż ręki prawej dobył, gdy leżał na ziemi, Z puinałem, w jeden raz cicho serdecznego Chcąc uderzyć Rugiera w pół łona samego. Postrzegł ten i jawnie stąd swą śmierć upatruje, Jeśli zwlecze, jeśli go w skok
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 397
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
imię tego za kogo Służbę Bożą odprawuje/ po Ewangeliej zaraz przypomina/ albo też potrzeby/ to jest/ o deżcz o pogodę/ o zdrowe Powietrze/ o Pokoj czasy Wojny/ i zwycięzstwo Królowi Panu i Wojsku jego nad nieprzyjacioły/ i insze różne tym podobne. Także zaraz po Poświęceniu/ gdy doskonała już jest Bezkrewna Ofiara/ na swoim miejscu/ gdzie Rubricella Liturgiej Żywe i Umarłe/ i potrzeby wspominać każe/ cicho wspomina. Widzisz tedy/ że każdy Świaszczennik Intencją/ i Generalną i Sepcjalną/ jak idąc do Służenia/ tak i odprawując Służbę Bożą/ ma. Do tego/ jeśli twój Pobratym Szwiec/ jako ty powiadasz/ intencją
imię tego zá kogo Służbę Bożą odpráwuie/ po Ewángeliey záraz przypomina/ álbo też potrzeby/ to iest/ o deżcz o pogodę/ o zdrowe Powietrze/ o Pokoy czásy Woyny/ y zwyćięzstwo Krolowi Pánu y Woysku iego nád nieprzyiaćioły/ y insze rozne tym podobne. Tákże záraz po Poświęceniu/ gdy doskonáła iuż iest Bezkrewna Ofiárá/ ná swoym mieyscu/ gdźie Rubricella Liturgiey Zywe y Vmárłe/ y potrzeby wspomináć każe/ ćicho wspomina. Widźisz tedy/ że kożdy Swiaszczennik Intencyą/ y Generálną y Sepcyálną/ iák idąc do Służenia/ ták y odpráwuiąc Służbę Bożą/ ma. Do te^o^/ iesli twoy Pobrátym Szwiec/ iáko ty powiádasz/ intencyą
Skrót tekstu: MohLit
Strona: 114
Tytuł:
Lithos abo kamień z procy prawdy [...] wypuszczony
Autor:
Piotr Mohyła
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644