kupować podług taksy otrąbionej, a płacić podług dawnego kursu, nie tylko jatki, ale i domy nawet swoje pozamykali. Gwardia koronna, do tumultów najśmielsza, zaczęła atak od domów piekarskich; wziąwszy na patrontasy długi kloc drzewa, póty nim bili we drzwi, póki ich nie wybili; toż dopiero wpadłszy do kamienicy, zabierali bezpłatnie chleby znalezione.
Ta zuchwałość wkrótce była poskromiona i nie zasięgła więcej jak trzech albo czterech piekarzów, rzeźnika żadnego: żądza albowiem gwałtowna mięsa nie mogła mieć tego pozoru co żądza chleba, który jest jedynym i nieodbitym ludu pospolitego żywiołem. Wszakże po uskromieniu pierwszym żołnierzy i odpędzeniu ich od ataku kamienic, gdy tak rzeźnicy, jak
kupować podług taksy otrąbionej, a płacić podług dawnego kursu, nie tylko jatki, ale i domy nawet swoje pozamykali. Gwardia koronna, do tumultów najśmielsza, zaczęła atak od domów piekarskich; wziąwszy na patrontasy długi kloc drzewa, póty nim bili we drzwi, póki ich nie wybili; toż dopiero wpadłszy do kamienicy, zabierali bezpłatnie chleby znalezione.
Ta zuchwałość wkrótce była poskromiona i nie zasięgła więcej jak trzech albo czterech piekarzów, rzeźnika żadnego: żądza albowiem gwałtowna mięsa nie mogła mieć tego pozoru co żądza chleba, który jest jedynym i nieodbitym ludu pospolitego żywiołem. Wszakże po uskromieniu pierwszym żołnierzy i odpędzeniu ich od ataku kamienic, gdy tak rzeźnicy, jak
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 89
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak
bywał na każdej punktualnie i nie teschniąc sobie w widoku jednej półrocznej reprezentacji, siedział w loży nieporuszenie przez 3 godziny, a czasem i dłużej trwającej opery. I gdy widział operhauzu nie napełnionego spektatorem, dziwował się niegustowi polskiemu: iż się nie ubiega do widzenia rzeczy tak wielce delektującej oko i ucho, darmo, to jest bezpłatnie, której widzenie w innych krajach lud najpospolitszy opłacać nie żałuje. Trzeba bowiem wiedzieć, iż te opery zawsze darmo dawane były: podczas sejmu lub innych zjazdów za biletami dla dystyngwowańszych osób; prócz sejmów i zjazdów bez biletów, dla wszystkich jakiegokolwiek gatunku ludzi.
Nie miała Polska i nie będzie miała tak dobrego, tak wspaniałego
bywał na każdej punktualnie i nie teschniąc sobie w widoku jednej półrocznej reprezentacji, siedział w loży nieporuszenie przez 3 godziny, a czasem i dłużej trwającej opery. I gdy widział operhauzu nie napełnionego spektatorem, dziwował się niegustowi polskiemu: iż się nie ubiega do widzenia rzeczy tak wielce delektującej oko i ucho, darmo, to jest bezpłatnie, której widzenie w innych krajach lud najpospolitszy opłacać nie żałuje. Trzeba bowiem wiedzieć, iż te opery zawsze darmo dawane były: podczas sejmu lub innych zjazdów za biletami dla dystyngwowańszych osób; prócz sejmów i zjazdów bez biletów, dla wszystkich jakiegokolwiek gatunku ludzi.
Nie miała Polska i nie będzie miała tak dobrego, tak wspaniałego
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 118
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak