piersi białej. Więc kiedy go po puszkach pieszczonych poznają/ I pojźrzeniu zuchwałym/ niech mu nie ufają: Ale widok do Cylicyj/ i innych ostrości/ W czym nie zaraz upadną w takiej ostróżności. A tak nie Paskwalina, ale go zwycięży Każda snadnie bez broni. Do czego naciężej Przyść w rozkoszy/ a ile bezpiecznikom owym/ I coraz Meluzynom inakszym Dworowym/ Którym ta przed inszymi barzo droga śliska. A żali też światowi reforma jest bliska/ I kiedyż ukarane takową lat złością Pompy nasze/ Saturnów z jego niewinnością Wiek nam wrócą/ wyzuwszy z twarzy się tej lisiej/ Gdy Wenus rugowana/ i Kupido wisi. KONIEC.
EGo
piersi białey. Więc kiedy go po puszkách pieszczonych poznáią/ Y poyźrzeniu zuchwáłym/ niech mu nie vfáią: Ale widok do Cylicyi/ y innych ostrośći/ W czym nie záraz vpádną w tákiey ostrożności. A ták nie Pásquáliná, ále go zwycięży Każda snádnie bez broni. Do czego naciężey Przyść w roskoszy/ á ile bespiecznikom owym/ Y coraz Meluzynom inákszym Dworowym/ Ktorym tá przed inszymi barzo drogá sliska. A żali też świátowi reformá iest bliska/ Y kiedyż vkaráne tákową lat złością Pompy násze/ Sáturnow z iego niewinnością Wiek nam wrocą/ wyzuwszy z twarzy się tey lisiey/ Gdy Wenus rugowána/ y Kupido wisi. KONIEC.
EGo
Skrót tekstu: TwarSPas
Strona: 124
Tytuł:
Nadobna Paskwalina
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701
tu operis, DEUS aperit: Jeśli Ty/ powiada/ grzechy twoje odkrywasz (obiawiasz/ wyznawasz) Bóg je zakrywa; a jeśli je Ty zakrywasz (grzechów twych nie wyznawasz) Bóg je odkrywa/ a potym cię na sądny dzień przed wszystkiemi Aniołami Z. i Wybranymi swojemi pohańbi i zawstydzi.) I owszem takich Bezpieczników wiele dzisia miedzy nimi/ którzy resolutè i swowolnie żyją/ jakoby z śmiercią przymierze uczyniwszy bezpiecznie sobie we wszystkim poczynają/ i cugle na swawolą rozpuszczają; jako ono mówią: Weszlismy w przymierze z śmiercią/ a z piekłem mamy porozumienie; ba nawet ubezpieczywszy się na długie lata myślą i mówią: Ty jeszczemci młody/ jeszcze
tu operis, DEUS aperit: Ieśli Ty/ powiáda/ grzechy twoie odkrywasz (obiáwiasz/ wyznawasz) Bog ie zákrywa; á ieśli ie Ty zákrywasz (grzechow twych nie wyznawasz) Bog ie odkrywa/ á potym ćię ná sądny dźien przed wszystkiemi Aniołámi S. y Wybránymi swoiemi poháńbi y záwstydźi.) Y owszem tákich Bespiecznikow wiele dźiśia miedzy nimi/ ktorzy resolutè y swowolnie żyią/ iákoby z śmierćią przymierze uczyniwszy bespiecznie sobie we wszystkim poczynáią/ y cugle ná swawolą rospusczáią; iáko ono mowią: Weszlismy w przymierze z śmierćią/ á z piekłem mamy porozumienie; bá náwet ubespieczywszy śię ná długie látá myślą y mowią: Ty iesczemći młody/ iescze
Skrót tekstu: GdacPan
Strona: Uiiii
Tytuł:
O pańskim i szlacheckim [...] stanie dyszkurs
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1679
Data wydania (nie wcześniej niż):
1679
Data wydania (nie później niż):
1679