mamka/ piersi pokazała: Jakoby ustawicznie dziecię karmić miała. Aleć karmi tym ścierwem kruki niewstydliwe; Na co obumierają źrzenice poczciwe. Nie wiesz mizerna Mamko jak wielkie zgorszenie Ciągnie z sobą/ wszeteczne twoje ustrojenie. Kto tylko okiem na cię wejrzy nieostrożnym/ Ubior nie Chrześcijański czyni go niezbożnym. Mniema/ że to bezwstydnej statua Wenery: Skąd różne w sercu swoim mieć musi Chimery Na które/ zdrowy rozum jeżeli pozwoli; Alić natychmiast jęczy w szatańskiej niewoli. Któż winien że ów ginie? wątpić o tym szkoda: Ze/ zguby tej przyczyna/ niewstydliwa Moda. Im więcej oczu/ patrząc na takowe psoty Brzydki/ uczuje w sercu/
mámká/ pierśi pokazáłá: Iákoby vstáwicznie dźiećię karmić miáłá. Aleć karmi tym śćierwem kruki niewstydliwe; Ná co obumieráią źrzenice poczćiwe. Nie wiesz mizerná Mámko iák wielkie zgorszęnie Ciągnie z sobą/ wszeteczne twoie vstroięnie. Kto tylko okiem ná ćię weyrzy nieostrożnym/ Vbior nie Chrześćiáński czyni go niezbożnym. Mniema/ że to bezwstydney státua Wenery: Zkąd rożne w sercu swoim mieć muśi Chimery Ná ktore/ zdrowy rozum ieżeli pozwoli; Alić nátychmiast ięczy w szátáńskiey niewoli. Ktoż winien że ow ginie? wątpić o tym szkoda: Ze/ zguby tey przyczyna/ niewstydliwa Modá. Im więcey oczu/ pátrząc na tákowe psoty Brzydki/ vczuie w sercu/
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: A4
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
rucą wiechę/ tam trunku nie mają? Nie tylko w Kwef/ lecz w niewód trzeba ją uwinąć/ Której Moda dopuszcza bezpieczeństwem słynąć. Co przedtym rumiany wstyd/ Panienkom należał; Ach niestety! dziś caleModziastych odbieżał. Bezpieczniejsza jest teraz Panna/ niż Mężatka: Córka wolniej powie żart/ aniżeli Matka: A któraby bezwstydnej wolności nie miała; Zarazby ją do głupiej Moda przyrównała. O wściekłości szalona/ toć się rozpościerasz! Gdy tę Anielską cnotę/ Panienkom wydzierasz. Z kądże odrysujemy Obraz wstydliwemu? Gdy gani wstyd stanowi Moda Panieńskiemu. Kto blednieje od strachu/ gdy grożą pioruny; Aby/ w momencie trupem nie zaprzątnął trunny/
rucą wiechę/ tam trunku nie máią? Nie tylko w Kwef/ lecz w niewod trzebá ią vwinąć/ Ktorey Modá dopuszczá bespieczenstwem słynąć. Co przedtym rumiany wstyd/ Pánienkom nalezał; Ach niestety! dźiś caleModźiastych odbieżał. Bespiecznieysza iest teraz Pánná/ niż Mężátká: Corká wolniey powie żárt/ aniżeli Mátká: A ktoraby bezwstydney wolnośći nie miáłá; Zárazby ią do głupiey Modá przyrownáłá. O wśćiekłośći szaloná/ toc się rospośćierasz! Gdy tę Anielską cnotę/ Pánienkom wydźierasz. Z kądże odrysuiemy Obraz wstydliwemu? Gdy gáni wstyd stanowi Modá Pánienskiemu. Kto blednieie od stráchu/ gdy grożą pioruny; Aby/ w momenćie trupem nie záprzątnął trunny/
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: B3
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
z senatem, na raz ta sztuka, nie na wszystkie ordynaryjne sejmy. A do tego i tenże sam sejm, na którym tak przyrzeczono, że go rwać w izbie nie będą, był w senacie od Zabokrzyckiego zerwany, jak świadczy Zawadzki. „Zabokrzycki, nie pamiętając
na swoję przysięgę, lada jakim pretekstem, bezwstydną licencyją, dla prywatnego interesu ten zuchwale sejm zerwał.” Zabokrzycius sacramenti sui immemor frivolo pretextu, prostituta licentia, privatoque studio praefracte haec rupit comitia. K. Zawadzki, Historia arcana, liber 3.
Dziewiąty sposób. Praktykowane są sejmów limity; ma-li się zerwać, lepiej na czas limitować go inszy, a
z senatem, na raz ta sztuka, nie na wszystkie ordynaryjne sejmy. A do tego i tenże sam sejm, na którym tak przyrzeczono, że go rwać w izbie nie będą, był w senacie od Zabokrzyckiego zerwany, jak świadczy Zawadzki. „Zabokrzycki, nie pamiętając
na swoję przysięgę, lada jakim pretekstem, bezwstydną licencyją, dla prywatnego interessu ten zuchwale sejm zerwał.” Zabokrzycius sacramenti sui immemor frivolo pretextu, prostituta licentia, privatoque studio praefracte haec rupit comitia. K. Zawadzki, Historia arcana, liber 3.
Dziewiąty sposób. Praktykowane są sejmów limity; ma-li się zerwać, lepiej na czas limitować go inszy, a
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 145
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
życzący dobrze Ojczyźnie; a kto Interesów Zagranicznych Rzeczyposp: szkodliwych Minister Jakoż jeżeli się nie obaczy Ojczyzna, i bez braku w Osobach, kto znajdzie się w niej szkodliwy odrodek, inkwizicjej nieuczyni, i nie poda na przykład, jako umie tak niezbożne karać parricidium; Zginie (strzeż Boże) Rzeczposp: Weźmie górę ta bezwstydna, niecnotliwa na wszytkie illicita śmiałość,y jako już poczyna, niecnotami i zdradziectwy nadęta, z obalonego Rzeczypospol: Stanu i Wolności triumfować będzie. Różnoe środki, z których nienawiść wybuchneła. Rozdział IV. Dałby P. Bóg aby to kiedy Polska uczyniła. Bo jeżeli zdrajców nie skarze, zginie. ROZDZIAŁ V.
życzący dobrze Oyczyznie; á kto Interessow Zágránicznych Rzeczyposp: szkodliwych Minister Iákoż ieżeli się nie obaczy Oyczyzná, y bez bráku w Osobách, kto znaydźie się w niey szkodliwy odrodek, inquisicyey nieuczyni, y nie poda ná przykład, iáko vmie ták niezbożne káráć parricidium; Zginie (strzeż Boże) Rzeczposp: Weźmie gorę tá bezwstydna, niecnotliwa ná wszytkie illicita śmiáłość,y iáko iuż poczyna, niecnotámi y zdradźiectwy nádęta, z obálonego Rzeczypospol: Stanu y Wolnośći triumphowáć będźie. Rożnoe środki, z ktorych nienawiść wybuchnełá. Rozdźiał IV. Dałby P. Bog áby to kiedy Polská vczyniłá. Bo ieżeli zdraycow nie skarze, zginie. ROZDZIAŁ V.
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 27
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
tego mi to zarzucają, iż w Konfederaciej będących trzymam, lecz iż dobrych, Ojczyznę kochających, i którzy corrupcji nieprzyjmowali, i żeby byli za mię Ojczyznę przedali, Elekcją forytowali, niepozwolili. kończy dalej ten Mandat. Dwunasty. Punkt XIII. Punkt Manifestu Trzynasty.
ZEbranie to bezecnych w jednę massę, i bezwstydnych fałszów jawnie pokazuję, że to są z fabrykowane, przenajęte, dyspensowane wszytkie Sądu tego niesprawiedliwego Akta. Niech każdy uważy, w którym tu Punkcie zadanym mi znalazł się choć cień prawdy, jeden dokument, jedna probatia, a nakoniec słuszna jaka prasumptio? wszytko to, co mi zadano, podejźrzenie na ludzi szczęściem i
tego mi to zárzucáią, iż w Confoederáciey będących trzymam, lecz iż dobrych, Oyczyznę kocháiących, y ktorzy corruptiey nieprziymowáli, y żeby byli zá mię Oyczyznę przedáli, Elekcyą forytowáli, niepozwolili. kończy dáley ten Mándat. Dwánasty. PVNCT XIII. Punct Mánifestu Trzynasty.
ZEbránie to bezecnych w iednę mássę, y bezwstydnych fałszow iáwnie pokázuię, że to są z fábrykowáne, przenáięte, dispensowáne wszytkie Sądu tego niespráwiedliwego Actá. Niech káżdy vważy, w ktorym tu Punkćie zádánym mi ználasł się choć ćień prawdy, ieden document, iedná probátia, á nákoniec słuszna iáka prasumptio? wszytko to, co mi zádano, podeyźrzenie ná ludźi szczęśćiem y
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 128
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
słudzy in omne nefas ochotni, póki skarb nieubogi.
Zygmunt: Ach sromoto osób!
Wacław: Raczej obelgo narodu, w którym spekulując hipocrizis cudzoziemska notuje i urąga się z humoru podłego, uważając, jak to pierwsze jego osoby szarzają się za cackiem niepewnym jako głupie dziecka przez wzgardę nieoszacowanego klejnotu swojego w tępym oku, w bezwstydnym czole, w łatwych ustach, w całej minie i ułożeniu nosząc servilis subiecti prompti tudinem.
Zygmunt: Tedy w ten sposób nie mają dobrej fantazji więcej nad owych naszych szujów, których sumnienie ratuszowa za taler bity ma na woli potrzeba i których właśnie do niewoli przykre i podłe ułożyło przyrodzenie.
Wacław: Ledwo nie tak jest
słudzy in omne nefas ochotni, póki skarb nieubogi.
Zygmunt: Ach sromoto osób!
Wacław: Raczej obelgo narodu, w którym spekulując hipocrizis cudzoziemska notuje i urąga się z humoru podłego, uważając, jak to pierwsze jego osoby szarzają się za cackiem niepewnym jako głupie dziecka przez wzgardę nieoszacowanego klejnotu swojego w tępym oku, w bezwstydnym czole, w łatwych ustach, w całej minie i ułożeniu nosząc servilis subiecti prompti tudinem.
Zygmunt: Tedy w ten sposób nie mają dobrej fantazyi więcej nad owych naszych szujów, których sumnienie ratuszowa za taler bity ma na woli potrzeba i których właśnie do niewoli przykre i podłe ułożyło przyrodzenie.
Wacław: Ledwo nie tak jest
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 273
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
całej Litwie i Koronie paszkwilami, że jest w Wołczynie, że się ciotką naszą mieni, jest conformiszgodna? Mógłżem, mając o rozpublikowaniu nas przez księcia IMci kanclerza, tak poważnego ministra, autoryzowanym tak dowodne relacje, wiedząc o umyślnym na zgubę naszą tej kalumniatorki kupieniu i konserwowaniu, czytając tak bezecne paszkwile, gnuśnym, bezwstydnym i śmiertelnym zasypiać letargiem? Mógłżem, widząc tak świeże i straszne, z taką wielą godnymi wyżej wyrażonymi ludźmi przykłady, nie przelęknąć się i ostatniej nie zabiegać zgubie?
Gdybym, mówię, żadnych nie miał probacji, tedy mam dość dowodów z własnej IP. surogatora orszańskiego kontrowersji. Mówi IMP. surogator, że książę
całej Litwie i Koronie paszkwilami, że jest w Wołczynie, że się ciotką naszą mieni, jest conformiszgodna? Mógłżem, mając o rozpublikowaniu nas przez księcia JMci kanclerza, tak poważnego ministra, autoryzowanym tak dowodne relacje, wiedząc o umyślnym na zgubę naszą tej kalumniatorki kupieniu i konserwowaniu, czytając tak bezecne paszkwile, gnuśnym, bezwstydnym i śmiertelnym zasypiać letargiem? Mógłżem, widząc tak świeże i straszne, z taką wielą godnymi wyżej wyrażonymi ludźmi przykłady, nie przelęknąć się i ostatniej nie zabiegać zgubie?
Gdybym, mówię, żadnych nie miał probacji, tedy mam dość dowodów z własnej JP. surogatora orszańskiego kontrowersji. Mówi JMP. surogator, że książę
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 584
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
em po Oranowskiego.
Zjechali się prędko do Hołowczyca: Przyjałgowski — człek grubiański, Jakowicki — oczywisty fabrykator i już raz odsądzany od patronizacji, a potem przez klemencją przywrócony, szalbierz i zuchwały, Szukiewicz — regent trybunalski, ów ten najprzewrotniejszy szalbierz, Połchowski —- regent trybunalski, choć nie tak biegły, ale bezdusznik i bezwstydny człowiek, i z nimi Pniewski, plenipotent księcia kanclerza, mający za prawo nieodstępne instrukcją od księcia kanclerza sobie daną, a ze mną jednym tylko jeden był mój patron Oranowski, ale tak zalękniony, że i słowa nie śmiał przemówić. Już tedy na mnie wszystek jednego ciężar spadł umawiać się. Umawiałem się tedy,
em po Oranowskiego.
Zjechali się prędko do Hołowczyca: Przyjałgowski — człek grubiański, Jakowicki — oczywisty fabrykator i już raz odsądzany od patronizacji, a potem przez klemencją przywrócony, szalbierz i zuchwały, Szukiewicz — regent trybunalski, ów ten najprzewrotniejszy szalbierz, Połchowski —- regent trybunalski, choć nie tak biegły, ale bezdusznik i bezwstydny człowiek, i z nimi Pniewski, plenipotent księcia kanclerza, mający za prawo nieodstępne instrukcją od księcia kanclerza sobie daną, a ze mną jednym tylko jeden był mój patron Oranowski, ale tak zalękniony, że i słowa nie śmiał przemówić. Już tedy na mnie wszystek jednego ciężar spadł umawiać się. Umawiałem się tedy,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 762
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Ojczyznę wprawić Taki gniew chwalny bywa przeciw Postronnemu Lecz go szkoda zażywać ku bratu własnemu. A Wenus zła salacha/ czy nie kładzie pęta Na ludzie: do niewoli wierz mi wielka wnęta. I przez to w sercu takim ja nie rozkazuję/ Które od Kupidyna w hołd wziete znajduję. Izali ten jest wolnym którego czaruje LAIS bezwstydna/ Zioła Nieowlą gotuje. Który pijan przed Wroty śpiewa Wiersze różne/ Wieńce wiesza na podwój dotąd gwiazdy pozne Nie zmierzą czarnej Nocy dotąd drzwi pilnuje Narzekając na Fortę próg u niej całuje. Ale chciwe łakomstwo i zbior tęgi złota/ Wolność traci/ w życiu swym dostaje kłopota. Bo myśl takich bez miary/
Oyczyznę wpráwić Táki gniew chwalny bywa przećiw Postronnemu Lecz go szkodá záżywáć ku brátu własnemu. A VENUS zła sáláchá/ czy nie kłádźie pętá Ná ludźie: do niewoli wierz mi wielka wnętá. Y przez to w sercu tákim ia nie roskázuię/ Ktore od Kupidyná w hołd wźiete znáyduię. Izali ten iest wolnym ktorego czáruie LAIS bezwstydna/ Zioły Nieowlą gotuie. Ktory piian przed Wroty śpiewa Wiersze rozne/ Wieńce wieszá ná podwoy dotąd gwiazdy pozne Nie zmierzą czarney Nocy dotąd drzwi pilnuie Nárzekáiąc ná Fortę prog v niey cáłuie. Ale chćiwe łákomstwo y zbior tęgi złotá/ Wolność tráći/ w żyćiu swym dostáie kłopotá. Bo myśl tákich bez miáry/
Skrót tekstu: WitkWol
Strona: Dv
Tytuł:
Złota wolność koronna
Autor:
Stanisław Witkowski
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
. Prawo Boże wrozlaniu krwie braterskiej Wolność Zaniekarnością Złość roście Lepsza cendcia bydląt w Polsce nizly Ludzi. Złota Niekarność wszetecznych i cudzołozników tym więcej mnozy w szeteczeństwo Za Promotorami nie sprasiedliwemi trudna sprawiedliwość Wolność Eicpcików karność cudzołoznich Arabów i parów Prawo Zeleukus sprawielewy Król Złota Ukrócenie Procesu potrzebue Zbytne stroje nie pożyteczne. Wolność Magiersk Ktoś niedostateczny bezwstydny i nieprzyjstoiny Polacy zbytnimi strojami insze Narody przeszli Poszestnę Złota Sillaba ski wielkiej cenie Wymysł Barwierz Polski Leks Sumtuaria w Polsce potrzebna Wolność Nie szata lecz dowcip stanowi Mądrego Złota[...] dni za Na[...] ołką kłuszą Leks Calfurnia de ambitu[...] muntoctores Reibup: Wyborcy Wolność Szata Senatorska Samuel Sędzia sprawiedliwy Sędzia ma mieć przed oczema P. Boga Godność Sędziów Złota
. Práwo Boże wrozlaniu krwie bráterskiey Wolność Zániekárnością Złość rośćie Lepsza cendcia bydląt w Polscze nizly Ludzi. Zlota Niekárność wszetecznych y cudzołoznikow tym więcey mnozy w szeteczenstwo Zá Promotorami nie sprasiedliwemi trudna spráwiedliwość Wolność Eicpcikow kárność cudzołoznich Arabow y parow Práwo Zeleukus sprawielewy Krol Zlota Vkrocenie Procesu potrzebue Zbytne stroie nie pożyteczne. Wolność Mágiersk Ktoś niedostáteczny bezwstydny y nieprzyistoiny Polacy zbytnimi stroiámi insze Narody przeszli Poszestnę Zlota Sillábá ski wielkiey cenie Wymysł Bárwierz Polski Lex Sumtuaria w Polscze potrzebna Wolność Nie szátá lecz dowćip stánowi Mądrego Zlota[...] dni zá Na[...] ołką kłuszą Lex Calphurnia de ambitu[...] muntoctores Reibup: Wyborcy Wolność Szátá Senatorska Sámuel Sędzia spráwiedliwy Sędźia ma mieć przed oczemá P. Boga Godność Sędźiow Zlota
Skrót tekstu: WitkWol
Strona: G2v
Tytuł:
Złota wolność koronna
Autor:
Stanisław Witkowski
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609