jeździliśmy po nocy kulika i t. d. We środę goście późno bardzo rozjechali się, których na ten dzień przybyło, to jest: ip. Połubiński sędzia ziemski słonimski i ip. Ludwik Połubiński. Po tych dniach całe dwa dni leżałem.
Wyjechałem do Kurkl 9 Martii z Rohotnej. W Nowohorodowiczach pod Bielicą, u ip. Suryna bawiłem się półtora dnia, który rad nam był. W Wilnie stanąłem 13^go^. Częstowałem 16^go^ dnia u siebie, był iks. Jurewicz i Pancerzyński kanonicy wileńscy, iks. Starzyński kustosz smoleński, ip. Szemiotowa sędzina ziemska żmudzka z córkami i z synami, ip. Wojna starosta
jeździliśmy po nocy kulika i t. d. We środę goście późno bardzo rozjechali się, których na ten dzień przybyło, to jest: jp. Połubiński sędzia ziemski słonimski i jp. Ludwik Połubiński. Po tych dniach całe dwa dni leżałem.
Wyjechałem do Kurkl 9 Martii z Rohotnéj. W Nowohorodowiczach pod Bielicą, u jp. Suryna bawiłem się półtora dnia, który rad nam był. W Wilnie stanąłem 13^go^. Częstowałem 16^go^ dnia u siebie, był jks. Jurewicz i Pancerzyński kanonicy wileńscy, jks. Starzyński kustosz smoleński, jp. Szemiotowa sędzina ziemska żmudzka z córkami i z synami, jp. Wojna starosta
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 65
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
tóż na uczynienie nam konfuzji idzie i mocą ma napaść; więc reflektowawszy się że potędze nie wytrzymał- bym, bom był wszystką asystencję relegował, nie zostawszy tylko przy dziesiątku ludzi; odjechałem z Możejkowa nocą wszystkie swoje rzeczy zabrawszy. Panią Kaczanowską z sobą wzięliśmy i do Rohotnej zaprowadziliśmy. Na Niemnie pod Bielicą mało dzieci nie potonęły. Przez wszystkie dni Bożego Narodzenia byli u mnie ipanowie sąsiedzi.
6 Januarii Anno 1702, w dzień Trzech Królów Kaczanowski wprzódy przysławszy przyjaciół do mnie z przeprosinami i traktatem, tandem na ubezpieczonych nas summo mane na niegotowych i jeszcze na śpiących violenter najechał. Tak Pan Bóg poszczęścił, żeśmy w kilka
tóż na uczynienie nam konfuzyi idzie i mocą ma napaść; więc reflektowawszy się że potędze nie wytrzymał- bym, bom był wszystką assystencyę relegował, nie zostawszy tylko przy dziesiątku ludzi; odjechałem z Możejkowa nocą wszystkie swoje rzeczy zabrawszy. Panią Kaczanowską z sobą wzięliśmy i do Rohotnéj zaprowadziliśmy. Na Niemnie pod Bielicą mało dzieci nie potonęły. Przez wszystkie dni Bożego Narodzenia byli u mnie jpanowie sąsiedzi.
6 Januarii Anno 1702, w dzień Trzech Królów Kaczanowski wprzódy przysławszy przyjaciół do mnie z przeprosinami i traktatem, tandem na ubezpieczonych nas summo mane na niegotowych i jeszcze na śpiących violenter najechał. Tak Pan Bóg poszczęścił, żeśmy w kilka
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 105
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
patronowie od trybunału i wiele rycerstwa, którym wszystkim rad byłem, traktując ich przez dwa dni; na trzeci dzień rozjechali się.
13^go^ biegałem do Kossowa i znowu nazad powróciwszy na chrzcinach byłem we dworcu u ip. chorążego mińskiego: byłem tam ojcem chrzestnym córeczce.
17^go^ dla pewnych interesów biegłem do Bielicy, tam tylko przenocowawszy, jechałem znowu do Kossowa i już nie wracając się do Rohotnej, wyprawiłem się bardzo niespodzianie ad magnas expostulationes ip. hetmana do obozu, i wyjechałem równo z hetmanem die 24 Martii. Dał mi ip. hetman pięknego wałacha ze wszystkiem, jak wsiąść, cug żmudzinów i szablę turecką
patronowie od trybunału i wiele rycerstwa, którym wszystkim rad byłem, traktując ich przez dwa dni; na trzeci dzień rozjechali się.
13^go^ biegałem do Kossowa i znowu nazad powróciwszy na chrzcinach byłem we dworcu u jp. chorążego mińskiego: byłem tam ojcem chrzestnym córeczce.
17^go^ dla pewnych interesów biegłem do Bielicy, tam tylko przenocowawszy, jechałem znowu do Kossowa i już nie wracając się do Rohotnéj, wyprawiłem się bardzo niespodzianie ad magnas expostulationes jp. hetmana do obozu, i wyjechałem równo z hetmanem die 24 Martii. Dał mi jp. hetman pięknego wałacha ze wszystkiém, jak wsiąść, cug żmudzinów i szablę turecką
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 143
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
wielu. Piliśmy dni kilka i hulali.
26^go^ jeździłem do Waśkiewicz za Niemen do ip. Pocieja wojewody witebskiego, tamże na kompanią dobrą trafiłem: ip. Ogińskiego starosty gorzdowskiego, ip. Szweryna, ip. Nowosielskiego kasztelana nowogrodzkiego, ip. Dewica ministra księcia Mężyka. Nocowałem jedną noc, nazajutrz w Bielicy u tegoż p. Dewica byłem, nazad powróciłem 28^go^; był ze mną i książę imć miecznik, któremu rosły koń cugowy w Niemnie na pławieniu natenczas pod dworem bielickim utonął.
a 4-ta Octobris usque ad 18^go^ z żoną moją wyjeżdżałem na polowanie, zacząwszy od Mołczadzi do Żeleźnicy, koło Czeszewki aż do
wielu. Piliśmy dni kilka i hulali.
26^go^ jeździłem do Waśkiewicz za Niemen do jp. Pocieja wojewody witebskiego, tamże na kompanią dobrą trafiłem: jp. Ogińskiego starosty gorzdowskiego, jp. Szweryna, jp. Nowosielskiego kasztelana nowogrodzkiego, jp. Dewica ministra księcia Mężyka. Nocowałem jedną noc, nazajutrz w Bielicy u tegoż p. Dewica byłem, nazad powróciłem 28^go^; był ze mną i książę imć miecznik, któremu rosły koń cugowy w Niemnie na pławieniu natenczas pod dworem bielickim utonął.
a 4-ta Octobris usque ad 18^go^ z żoną moją wyjeżdżałem na polowanie, zacząwszy od Mołczadzi do Żeleźnicy, koło Czeszewki aż do
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 154
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
po rezydencji dwuniedzielnej tamże. Nocowałem w Zielubiu, mieście olim antecesorów moich, zbytym przez tychże jegomościom panom Pociejom. 16. Popasałem w Rudzie ziemian do Sielca mego należących, który dotąd w posesji zastawnej u IM pana Niezabitowskiego starosty celskiego. Na nocleg, pod tąż Rudą Niemen przebywszy, stanąłem w Bielicy, hrabstwie moim, o dziesiątej z wieczora. 17. Polowałem na lisy, z których dwóch uszczwawszy i zajęcy trzech, powróciłem. Tu zastawszy psiarnią moję, gdym po ewanielicznemu pytał o talentach zarobionych łowczego mego pana Lutostańskiego Dominika, prezentował mi lisów 13 wilków 10 i niedźwiedzi czterech. Pochwaliwszy temuż pracy
po rezydencji dwuniedzielnej tamże. Nocowałem w Zielubiu, mieście olim antecessorów moich, zbytym przez tychże jegomościom panom Pociejom. 16. Popasałem w Rudzie ziemian do Sielca mego należących, który dotąd w posesji zastawnej u JM pana Niezabitowskiego starosty celskiego. Na nocleg, pod tąż Rudą Niemen przebywszy, stanąłem w Bielicy, hrabstwie moim, o dziesiątej ź wieczora. 17. Polowałem na lisy, z których dwóch uszczwawszy i zajęcy trzech, powróciłem. Tu zastawszy psiarnią moję, gdym po ewanielicznemu pytał o talentach zarobionych łowczego mego pana Lutostańskiego Dominika, prezentował mi lisów 13 wilków 10 i niedźwiedzi cztyrech. Pochwaliwszy temuż pracy
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 35
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
gdym z Niechniewicz wyjechał, przyjąłem. 19. Przybył tu do mnie WM pan Jan Butkiewicz skarbnik Słonimski z żoną de domo Juniewiczówną, rodzice pazia żony mojej, ludzie srodze godni i wieku dość podeszłego, z wizytą, w bliskim stąd będąc ze mną sąsiedztwie. 20. Stanąłem w Andrusowszczyźnie, folwarku do Bielicy należącym, gdzie kilka dni zabawić myślę. 21. 22. Odebrałem rekomendacją od IM księdza Tyszkiewicza biskupa żmudźkiego za panem Szyszkowskim, by był gubernatorem jurysdyk moich wileńskich. 23. Chodząc po dziedzińcu Andrusowszczyzny, podjąłem kamuszczek nikczemny, chcąc onego rzucić. Któren wziąwszy do rąk, gdym na drugą on obrócił stronę
gdym z Niechniewicz wyjechał, przyjąłem. 19. Przybył tu do mnie WM pan Jan Butkiewicz skarbnik Słonimski z żoną de domo Juniewiczówną, rodzice pazia żony mojej, ludzie srodze godni i wieku dość podeszłego, z wizytą, w bliskim stąd będąc ze mną sąsiedztwie. 20. Stanąłem w Andrusowszczyźnie, folwarku do Bielicy należącym, gdzie kilka dni zabawić myślę. 21. 22. Odebrałem rekomendacją od JM księdza Tyszkiewicza biskupa żmujdzkiego za panem Szyszkowskim, by był gubernatorem jurisdyk moich wileńskich. 23. Chodząc po dziedzińcu Andrusowszczyzny, podjąłem kamuszczek nikczemny, chcąc onego rzucić. Któren wziąwszy do rąk, gdym na drugą on obrócił stronę
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 35
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
tam na powinszowanie matce zjechanych a parte pirwszego. Srodze zlecianym orłom była rada z siostrą swoją za IM panem Łaniewskim łowczym wielkim WKLgo, tu też przybyłemi. Trwał bal do późna z kolacją. 5. tak! Księstwo Józefowie jako na jednym ze mną przybyli pojeździe, tak wraz po obiedzie ruszyliśmy się na noc do Bielicy, gdzie Niemen z wielką trudnością dla odwilży po wirzchu, jak i tam jadąc, przebywszy, szczęśliwieśmy stanęli. 6. Książę jegomość marszałek wielki Trybunału Głównego WKLgo z samą de domo Chalecką starościanką rzeczycką przybył tu do mnie, gdzie wraz przy kilku już fartuszkach czas się zdał krótszy, z którego profitując do dnia 9
tam na powinszowanie matce zjechanych a parte pirwszego. Srodze zlecianym orłom była rada z siostrą swoją za JM panem Łaniewskim łowczym wielkim WKLgo, tu też przybyłemi. Trwał bal do późna z kolacją. 5. tak! Księstwo Józefowie jako na jednym ze mną przybyli pojeździe, tak wraz po obiedzie ruszyliśmy się na noc do Bielicy, gdzie Niemen ź wielką trudnością dla odwilży po wirzchu, jak i tam jadąc, przebywszy, szczęśliwieśmy stanęli. 6. Książę jegomość marszałek wielki Trybunału Głównego WKLgo z samą de domo Chalecką starościanką rzeczycką przybył tu do mnie, gdzie wraz przy kilku już fartuszkach czas się zdał krótszy, z którego profitując do dnia 9
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 154
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
na rozwiązanie ekonomowej tamecznej synem trafiwszy, przezwiskiem burgrabiny, jezdem zaproszony w kumy z ciotką dziedzica tutejszego, tu rezydującą, a babą nieznośnie starą i mniej, jak teraz jeszcze są znaki strojenia, stateczną. 15. Rano kumostwo odbywszy trzymaniem do chrztu i na tego wychowanie złotych tysiąc darowawszy, ruszyłem się z Lebiody do Bielicy, gdziem zastał WYM pana Abramowicza pisarza ziemskiego wileńskiego, dawnego przyjaciela mego. 16. Byli u mnie damy z bratem swym, IM panny Więckowiczówny, na których zabawienie adwent się tańcem spadać musiał. 17. Powtórzył znowu swą wizytę WYM pan Czapski podskarbi ziem pruskich z jejmością swoją, których, choć interesowanych wspomnianym na
na rozwiązanie ekonomowej tamecznej synem trafiwszy, przezwiskiem burgrabiny, jezdem zaproszony w kumy z ciotką dziedzica tutejszego, tu rezydującą, a babą nieznośnie starą i mniej, jak teraz jeszcze są znaki strojenia, stateczną. 15. Rano kumostwo odbywszy trzymaniem do chrztu i na tego wychowanie złotych tysiąc darowawszy, ruszyłem się z Lebiody do Bielicy, gdziem zastał WJM pana Abramowicza pisarza ziemskiego wileńskiego, dawnego przyjaciela mego. 16. Byli u mnie damy z bratem swym, JM panny Więckowiczówny, na których zabawienie adwent się tańcem spadać musiał. 17. Powtórzył znowu swą wizytę WJM pan Czapski podskarbi ziem pruskich z jejmością swoją, których, choć interesowanych wspomnianym na
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 155
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
, i na kupę zmiatać, po dżdżu w ostatniej kwadrze, aby tym lepiej ugniły. Owce myć i strzydz około Niedziele, którą zowią Exaudi: to jednak upatrować aby ten dzień był ciepły, i pogodny, wełnę postrzyzoną powazyc, i schowac. Pokrzywy z otrębami przenicznemi kokoszom dawać, aby lepiej niosły, płótna poczynać bielic, ile na ten czas kiedy drzewa kwitną. Drzewa Figowe i inne Cudzożyemskie frukty, (około ś. Grzegorza) poodkrywac, z piwnic wynosic, i pochędożyc. Ogórków, i innych Ogródnych rzeczy dobra gospodyni, jako i ziół rozmaitych niech przypilnuje, jednak czasu upatrować, kiedy się dobrze rozgrzeje powietrze, aby tego mróz
, y ná kupę zmiátáć, po dzdzu w ostátniey kwádrze, áby tym lepiey vgniły. Owce myć y strzydz około Niedźiele, ktorą zowią Exaudi: to iednák vpátrowác áby ten dźień był ciepły, y pogodny, wełnę postrzyzoną powazyc, y schowác. Pokrzywy z otrębámi przenicznemi kokoszom dawác, áby lepiey niosły, płotná poczynác bielic, ile ná ten czás kiedy drzewá kwitną. Drzewá Figowe y inne Cudzożiemskie frukty, (około ś. Grzegorzá) poodkrywác, z piwnic wynośic, y pochędożyc. Ogurkow, y innych Ogrodnych rzeczy dobra gospodyni, iáko y źioł rozmáitych niech przypilnuie, iednák czásu vpátrowác, kiedy się dobrze rozgrzeie powietrze, áby tego mroz
Skrót tekstu: HaurEk
Strona: 102
Tytuł:
OEkonomika ziemiańska
Autor:
Jakub Kazimierz Haur
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675