wam też już pan dobrodziej ociec podziękował. Cóż za dziw, kochaliście go, więc słabość ludzką żalem zdjętą ukrzepczywszy wiarą, bądźcie w dobrej myśli weseli, że po pracach odpoczął, po chorobach i śmierci już nie będzie chorował, nie będzie więcej umierał.
Godzien jest, abyście słuchali, jako sobie sam ten bieluteńki, czyli raczej siwiuteńki, Łabędź wasz herb Matuszewiczów w 85 roku życia swego, przepłynąwszy burzliwe świata tego morze, śmiertelną z Jobem zaśpiewał piosnkę: „In nidulo meo moriar et sicut Phaeniks multiplicabo dies meos”, w gniazdeczku w Rasnej mojej umrę, w gniazdeczku w grobie ode mnie wystawionym pochowany będę i jako Feniks pomnożę
wam też już pan dobrodziej ociec podziękował. Cóż za dziw, kochaliście go, więc słabość ludzką żalem zdjętą ukrzepczywszy wiarą, bądźcie w dobrej myśli weseli, że po pracach odpoczął, po chorobach i śmierci już nie będzie chorował, nie będzie więcej umierał.
Godzien jest, abyście słuchali, jako sobie sam ten bieluteńki, czyli raczej siwiuteńki, Łabędź wasz herb Matuszewiczów w 85 roku życia swego, przepłynąwszy burzliwe świata tego morze, śmiertelną z Jobem zaśpiewał piosnkę: „In nidulo meo moriar et sicut Phaenix multiplicabo dies meos”, w gniazdeczku w Rasnej mojej umrę, w gniazdeczku w grobie ode mnie wystawionym pochowany będę i jako Feniks pomnożę
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 478
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986