zginiemy prędzej. Im te ostrożniej Charybdy mijamy, Tem się potężniej o nie rozbijamy. Znak pierwszy, (a powiem to śmiele) Zguby naszej, konstytucyj wiele. Jeśli o równość idzie i tytuły, Czemuż dawniejsze w tem się nie poczuły Wielki i naszy przodkowie? Ach! my mędrszy dopiero synowie. Tylkoli, tylko bierzmem w oczach komu Cudze te światła i ozdoby domu? Bez książąt, co na to tak biją, Niechaj świętą razem rwą unią. Bo tamci sercem związali się z nami, Będąc wolnemi sobie narodami, Żeby te, które z sobą wnieśli Czapki złote, na głowach swych nieśli. Niechżeby drudzy po lidze tej świętej
zginiemy pręcej. Im te ostrożniej Charybdy mijamy, Tem się potężniej o nie rozbijamy. Znak pierwszy, (a powiem to śmiele) Zguby naszej, konstytucyj wiele. Jeśli o równość idzie i tytuły, Czemuż dawniejsze w tem się nie poczuły Wielki i naszy przodkowie? Ach! my mędrszy dopiero synowie. Tylkoli, tylko bierzmem w oczach komu Cudze te światła i ozdoby domu? Bez książąt, co na to tak biją, Niechaj świętą razem rwą unią. Bo tamci sercem związali się z nami, Będąc wolnemi sobie narodami, Żeby te, które z sobą wnieśli Czapki złote, na głowach swych nieśli. Niechżeby drudzy po lidze tej świętej
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 98
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
. A samego od społeczności swej oddaliwszy/ przeklęctwu wespół i z nauką jego oddała. Rzeczesz snać nie o powszechnej Cerkwi/ która jedna we wszystkim świecie jest/ ale o partikularnej jest mowa. O marna obłudo i niezbędna ślepoto/ na cudzy w oku proszek ostrowidziowe (jako mówią) oczy wytrzeszczasz/ a na twego bielma bierzmo pomnieć niechcesz Jeśli bowiem w ten czas kiedy przez Ariusza Cerkiew Wschodnia zaburzona była/ do Zachodniej odstąpiła. Nierównali i jednaka konsekwentia będzie/ że gdy Kościół zachodni/ przez niezbożnego Nouata był turbowany/ od Wschodniej odstąpił/ którego odszczepieństwo podług twego sądu dla uprzedzenia czasu pierwsze będzie. Ale to niesłuszna/ (á
. A sámego od społecżnośći swey oddaliwszy/ przeklęctwu wespoł y z náuką iego oddáłá. Rzecżesz snać nie o powszechney Cerkwi/ ktora iedná we wszystkim świećie iest/ ále o pártikulárney iest mowá. O márna obłudo y niezbędna slepoto/ ná cudzy w oku proszek ostrowidźiowe (iáko mowią) ocży wytrzeszcżasz/ á ná twego bielmá bierzmo pomnieć niechcesz Iesli bowiem w ten czás kiedy przez Ariuszá Cerkiew Wschodnia záburzona byłá/ do Zachodniey odstąpiłá. Nierownali y iednáka consequentia będźie/ że gdy Kośćioł zachodni/ przez niezbożnego Nouatá był turbowány/ od Wschodniey odstąpił/ ktorego odszcżepieństwo podług twego sądu dla vprzedzenia cżásu pierwsze będźie. Ale to niesłuszna/ (á
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 87v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
, przywita się z nim i obaczy, a Moskorzowski o jednym oku, i rzecze mu: - "Jakoż mnie waszmość będziesz mógł uleczyć na dwie oczy", gdy tylko jednym sam patrzysz?". Odpowiedział: - "Rychlej ja ujźrzę jednym okiem paździorko u ciebie w oku twoim, aniżeli ty u mnie obiema bierzmo". LUBIENIECKI
I ten jeszcze nie barzo utył na nowokrzczeńskiej wierze, choć ustawnie poluje po Podgórzu, zakładając zbory. Pytali go na jednym miejscu: - "Co tam w Rakowie słychać, panie Lubieniecki?" Odpowiedział: - "Wszytko dobre za łaską miłego Boga, póki nam żyw ten wóz izraelski i woźnica jego
, przywita się z nim i obaczy, a Moskorzowski o jednym oku, i rzecze mu: - "Jakoż mie waszmość będziesz mógł uleczyć na dwie oczy", gdy tylko jednym sam patrzysz?". Odpowiedział: - "Rychlej ja ujźrzę jednym okiem paździorko u ciebie w oku twoim, aniżeli ty u mnie obiema bierzmo". LUBIENIECKI
I ten jeszce nie barzo utył na nowokrzczeńskiej wierze, choć ustawnie poluje po Podgórzu, zakładając zbory. Pytali go na jednym miejscu: - "Co tam w Rakowie słychać, panie Lubieniecki?" Odpowiedział: - "Wszytko dobre za łaską miłego Boga, póki nam żyw ten wóz izraelski i woźnica jego
Skrót tekstu: ApenZawKontr
Strona: 337
Tytuł:
Apendix albo zawieszenie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968