za zdrowie piją/ i szklenice gryzą/ o czym się w Dyskursu samym dosyć powiedziało. Proverb. 23. v. 29. seqq.
A nie tylkoć Chorób rozlicznych/ ale i Ubóstwa jest Matką Pijaństwo: bo to pewna/ by człowiek miał nawięcej bogactw/ kiedy ustawicznie zrże i łocze/ bankietuje/ biesiaduje/ gościami się rad bawi/ kosztownie i pańskie je częstuje: tedy nakoniec w ubóstwo przydzie. Czego przykład mamy na Synu utratnym/ który wszystkę substańcyją swoję od Ojca wziętą przepiwszy do takiej nędze na ostatek przyszedł/ że na słodzinkach i wódce przestawać musiał. Luc. 15. v. 13. seqq. De
zá zdrowie piją/ y szklenice gryzą/ o czym śię w Dyszkursu sámym dosyć powiedźiáło. Proverb. 23. v. 29. seqq.
A nie tylkoć Chorob rozlicznych/ ále y Ubostwá jest Mátką Pijáństwo: bo to pewna/ by człowiek miał nawięcey bogactw/ kiedy ustáwicznie zrże y łocze/ bánkietuje/ bieśiáduje/ gośćiámi śię rad báwi/ kosztownie y páńskie je częstuje: tedy nákoniec w ubostwo przydźie. Czego przykład mamy ná Synu utrátnym/ ktory wszystkę substáńcyją swoję od Oycá wźiętą przepiwszy do tákiey nędze ná ostátek przyszedł/ że ná słodźinkách y wodce przestawáć muśiał. Luc. 15. v. 13. seqq. De
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 6.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
, gdy słońce zimowe znaki obiegało.
410 3558
14. Opisuje ją A[...] stoteles w księdze 1 Meteorol: c. 6.
40 3569
15. 398 albo 397 trzęsienie w Elidzie.
396 Powietrze w Rzymie, które było okazją zabobonnej ceremonii[...] na- zwanej. Dla przebłagania albowiem Bogów wystawowano trzy łóżka, na których starzy leżąc biesiadowali, i trzy stoły pysznie zastawione potrawami dla Jowisza, Junony i Minerwy, którzy je przez swych kapłanów ziadali.
Tegoż roku jezioro Alba znagła wezbrało, lubo żadne deszcze niepoprzedziły.
382 trzęsienie ziemi na drodze z Olinty miasta Tracyj do Lacedemonu.
379 trzęsienie ziemi które odstraszyło Gallów z wodzem ich Brennusem idących do
, gdy słońce zimowe znaki obiegało.
410 3558
14. Opisuie ią A[...] stoteles w księdze 1 Meteorol: c. 6.
40 3569
15. 398 albo 397 trzęsienie w Elidzie.
396 Powietrze w Rzymie, które było okazją zabobonney ceremonii[...] na- zwaney. Dla przebłagania albowiem Bogow wystawowano trzy łóżka, na których starzy leżąc biesiadowali, y trzy stoły pysznie zastawione potrawami dla Jowisza, Junony y Minerwy, którzy ie przez swych kapłanow ziadali.
Tegoż roku iezioro Alba znagła wezbrało, lubo żadne deszcze niepoprzedziły.
382 trzęsienie ziemi na drodze z Olinthy miasta Tracyi do Lacedemonu.
379 trzęsienie ziemi które odstraszyło Gallow z wodzem ich Brennusem idących do
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 7
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
swojego. Wrychle za nią do miasta przyszła też i wiejska myszka, którą na bankiet zaprosiła miejska. Dała dostatkiem potraw, lecz gdy drzwi skrzypnęły, obiedwie się od stoła zaraz rozpierzchnęły. Na pół martwe od strachu, ledwo natrafiły ciemną jamkę i do niej prędko się schroniły. Wiejska mysz otrzeźwiawszy, już więcej nie chciała biesiadować, lecz do wsi co prędzej bieżała, a spojrzawszy z pagórka na mury bogate, rzekła: „Bogdaj przepadły! Wolę swoją chatę”. Me Światło! Już te mury nam się uprzykrzyły, pełno wrzasku, hałasów – na wsi pokój miły. Jeśli pomnisz, jak owo często wyjeżdżają mieszczanie do wsiów, co je
swojego. Wrychle za nią do miasta przyszła też i wiejska myszka, którą na bankiet zaprosiła miejska. Dała dostatkiem potraw, lecz gdy drzwi skrzypnęły, obiedwie się od stoła zaraz rozpierzchnęły. Na pół martwe od strachu, ledwo natrafiły ciemną jamkę i do niej prędko się schroniły. Wiejska mysz otrzeźwiawszy, już więcej nie chciała biesiadować, lecz do wsi co prędzej bieżała, a spojrzawszy z pagórka na mury bogate, rzekła: „Bogdaj przepadły! Wolę swoją chatę”. Me Światło! Już te mury nam się uprzykrzyły, pełno wrzasku, hałasów – na wsi pokój miły. Jeśli pomnisz, jak owo często wyjeżdżają mieszczanie do wsiów, co je
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 95
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
zaprawdę; że jeden z was mię wyda O których i przedtym Dobrodziej nasz nie raz nie już sercem strapionym i słowy/ lecz łzami naświętszymi oświadczał; jako u Łukasza ś. : Ujzrzawszy P. JEZUS Jeruzalem miasto, płakał nad nim. Dobry to zaiste Bankiet gdzie sa rozmowy litości pełne nad krewkością ludzką. Dlatego też biesiadował przy swojej ostatniej biesiedzie i o miłości ku bliźniemu/ mówiąc: Dziatki etc. Przykazanie nowe daję wam; abyście się społecznie miłowali jakom ja was umiłował, abyście się społem miłowali. Potymci poznają wszyscy, żeście uczniami moimi; jeśliż miłość mieć będziecie jeden ku drugiemu. O tejże miłości i
zaprawdę; że ieden z wás mię wyda O ktorych y przedtym Dobrodziey nasz nie ráz nie iuż sercem strápionym y słowy/ lecz łzámi náświętszymi oświádczał; iáko v Lukaszá ś. : Vyzrzawszy P. IEZVS Ieruzalem miasto, płákał nad nim. Dobry to záiste Bankiet gdźie sa rozmowy litośći pełne nad krewkośćią ludzką. Dlátego też bieśiadował przy swoiey ostátniey bieśiedźie y o miłośći ku bliźniemu/ mowiąc: Dźiatki etc. Przykazanie nowe daię wam; ábyśćie się społecznie miłowali iákom ia was vmiłował, ábyśćie się społem miłowali. Potymći poznaią wszyscy, żeśćie vczniami moimi; ieśliż miłość mieć będźiećie ieden ku drugiemu. O teyże miłośći y
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 79
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
, si hoc operatus fuerat inter nos.
Cavenda omnino in electione, aby elekt nie był extraneus, linguae nostrae ignarus etc. Trzeba się też strzec w elekcji biady, to jest przeklęstwa, o którem czytamy w Eccl. 16: »Biada tobie, ziemio, gdy twój król jest dziecięciem, a książęta jego rano biesiadują. Szczęśliwa zaś ty jest, ziemio, która masz króla szlachetnego i książęta twoi jadają czasu przystojnego dla posilenia mocy, a nie dla opilstwa«. Panowie duchowni.
Mocą tego rokoszu (jeśliby to można rzec) pany duchowne ekskludować od elekcji (wyjąwszy tych, którzyby się z bracią zgadzali), a zwłaszcza
, si hoc operatus fuerat inter nos.
Cavenda omnino in electione, aby elekt nie był extraneus, linguae nostrae ignarus etc. Trzeba się też strzedz w elekcyej biady, to jest przeklęstwa, o którem czytamy w Eccl. 16: »Biada tobie, ziemio, gdy twój król jest dziecięciem, a książęta jego rano biesiadują. Szczęśliwa zaś ty jest, ziemio, która masz króla szlachetnego i książęta twoi jadają czasu przystojnego dla posilenia mocy, a nie dla opilstwa«. Panowie duchowni.
Mocą tego rokoszu (jeśliby to można rzec) pany duchowne ekskludować od elekcyej (wyjąwszy tych, którzyby się z bracią zgadzali), a zwłaszcza
Skrót tekstu: DyskSzlachCz_II
Strona: 446
Tytuł:
Dyskurs szlachcica polskiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
czynią zaś mąkę z niego/ a zatym chleb zdrowy/ ale nie barzo smaczny. Z tejże mąki robią napój jeden/ podobny piwu/ którym upijając się/ zostają nad zwyczaj chytrszymi i złośliwymi. Pilnują barzo wieżdżbiarstwa/ czarów/ zaklinania. Nie radzi robią/ ale raczej wolą próżnować/ przechadzać się/ igrać/ biesiadować. Podejmują się wojen nie dla rozszerzenia granic/ ale dla czci/ kiedy zrozumieją iż ich sąsiedzi lekce poważają. Których na wojnie pojmają/ jedzą ich/ i czynią sobie biesiady Zapustne. Nie karzą inszych występków/ tylko mężobójstwo. W języku swym nie używają nic miasto liter F. L. R. Domy swe z
czynią záś mąkę z niego/ á zátym chleb zdrowy/ ále nie bárzo smáczny. Z teyże mąki robią napoy ieden/ podobny piwu/ ktorym vpiiáiąc się/ zostáią nád zwyczay chytrszymi y zlośliwymi. Pilnuią bárzo wieżdżbiárstwá/ czárow/ záklinánia. Nie radźi robią/ ále ráczey wolą proznowáć/ przechádzáć się/ igráć/ bieśiádowáć. Podeymuią się woien nie dla rozszerzenia gránic/ ále dla czći/ kiedy zrozumieią iż ich sąśiedźi lekce poważáią. Ktorych ná woynie poimáią/ iedzą ich/ y czynią sobie bieśiady Zapustne. Nie karzą inszych występkow/ tylko mężoboystwo. W ięzyku swym nie vżywáią nic miásto liter F. L. R. Domy swe z
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 300
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
nie nawidzą, szkodzą? z przyjaciół nieprzyjacioły czynią? nienawiści w małżeństwie sieją i mnożą? niemowiątka przy połogu szatanom oddają abo zabijają? grady i pioruny szkodliwe pobudzają? choroby w ludziach i w bydle rozmnażają? i wszelkie szkody ku utrapieniu ludzkiemu czynią? a nakoniec jawnie z szatany przymierze wziąwszy z nimi bezpiecznie obcują, biesiadują, i (co az brzydko wspomnieć) z nimi spółkowanie cielesne odprawują? wprawdzieć najdują się, a snadż między uczeńszemi, którzy rozumami swymi unosząc się, i na przyczynkach lada jakich polegając, błąd ten ludzi prostych mnożą, i sami prawie ślepymi będąc, inszym wodzami w tym być usiłują; lecz gdyby z nich
nie nawidzą, szkodzą? z przyiaćioł nieprzyiacioły czynią? nienawiśći w małżeństwie śieią y mnożą? niemowiątká przy połogu szátánom oddáią ábo zábiiáią? grády y pioruny szkodliwe pobudzáią? choroby w ludźiach y w bydle rozmnażáią? y wszelkie szkody ku vtrapieniu ludzkiemu czynią? á nákoniec iáwnie z szátány przymierze wziąwszy z nimi bespiecznie obcuią, bieśiáduią, y (co áz brzydko wspomnieć) z nimi społkowánie cielesne odpráwuią? wprawdzieć náyduią sie, á snadż między vczeńszemi, ktorzy rozumámi swymi vnosząc sie, y ná przyczynkách ledá iákich polegáiąc, błąd ten ludzi prostych mnożą, y sami práwie slepymi będąc, inszym wodzámi w tym bydź vśiłuią; lecz gdyby z nich
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 4
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
nie przymyślistwie. Boć też i forman siła jeździ/ i ci co z listy biegają/ ba i owi nie mało co bronę włóczą/ ale czynią to z musu. i ciało wprawdzie pracuje/ ale umysł żadnej pociechy nie ma: i kto nie musi takiej prace podejmować/ a nie jest myśliwy/ woli biesiadować/ kosterować/ abo się jaką siedzianą zabawką/ a często nie dobrą bawić/ a po prostemu legartować: i tak o ciężeje zgnuśnieje. Ja będąc zawsze myśliwym zmłodu z starszemi myśliwcami przebywając/ com od nich słyszał/ i com za doświadczeniem obaczył/ tom sobie spisował. Potym za żądaniem dobrego towarzystwa/ przed
nie przymyślistwie. Boć też y forman śiłá ieździ/ y ći co z listy biegáią/ bá y owi nie máło co bronę włocżą/ ále cżynią to z musu. y ćiáło wprawdźie pracuie/ ále vmysł żadney poćiechy nie ma: y kto nie muśi tákiey prace podeymowáć/ á nie iest myśliwy/ woli bieśiádowáć/ kosterowáć/ ábo sie iáką śiedźiáną zabáwką/ á cżęsto nie dobrą báwić/ á po prostemu legártowáć: y ták o ćiężeie zgnuśnieie. Ia będąc záwsze myśliwym zmłodu z stárszemi myśliwcámi przebywáiąc/ com od nich słyszał/ y com zá doswiádcżeniem obacżył/ tom sobie spisował. Potym zá żądániem dobrego towárzystwá/ przed
Skrót tekstu: OstrorMyśl1618
Strona: 5
Tytuł:
Myślistwo z ogary
Autor:
Jan Ostroróg
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
myślistwo, zoologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
ale i swoim są straszni. Minias i Sardyna palus Asyryjscy Królowie/ z których jedne najwiętsze szczęście rozumiał/ niocz sienie troskać/ drugi miedzy niewiastami niewieście: żył i do znieważenia poddanych przyszli. tyberius Cesarz który przez dwie lecie z gmachu przez próg nie wychodził/ wielkich buntów przyczynąbył. Epaminundas/ gdy Mieszczanie najwięcej biesiadowali/ tańcowali/ igrzyska długo w noc stroili/ we zbroi sam chodził/ na murze straż trzymał/ trzeźwym był/ aby drudzy mogli bezpiecznie spać/ i biesiadować. Dziewiąta. Niezgód niedzy przednimi prędkie umorzenie. Tego są przykłady w Konstantynopolu/ miedzy Szlachtą rozerwanie/ gdzie jedna strona była Veneta/ druga Prasuna: tam 4000
ále y swoim są strászni. Miniás y Sárdiná pálus Asyriyscy Krolowie/ z ktorych iedne naywiętsze szczęśćie rozumiał/ niocz sięnie troskáć/ drugi miedzy niewiástámi niewieśćie: żył y do znieważenia poddánych przyszli. tyberius Cesarz ktory przez dwie lećie z gmáchu przez prog nie wychodził/ wielkich buntow przyczynąbył. Epáminundás/ gdy Mieszczánie naywięcey bieśiádowáli/ táńcowáli/ igrzyská długo w noc stroili/ we zbroi sam chodził/ ná murze straz trzymał/ trzeźwym był/ áby drudzy mogli bespiecznie spáć/ y bieśiádowáć. Dziewiąta. Niezgod niedzy przednimi prędkie vmorzenie. Tego są przykłády w Constántynopolu/ miedzy Slachtą rozerwánie/ gdzie iedná stroná byłá Venetá/ druga Prásuná: tám 4000
Skrót tekstu: GostSpos
Strona: 125
Tytuł:
Sposob jakim góry złote, srebrne, w przezacnym Królestwie Polskim zepsowane naprawić
Autor:
Wojciech Gostkowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
ekonomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1622
Data wydania (nie wcześniej niż):
1622
Data wydania (nie później niż):
1622
: żył i do znieważenia poddanych przyszli. tyberius Cesarz który przez dwie lecie z gmachu przez próg nie wychodził/ wielkich buntów przyczynąbył. Epaminundas/ gdy Mieszczanie najwięcej biesiadowali/ tańcowali/ igrzyska długo w noc stroili/ we zbroi sam chodził/ na murze straż trzymał/ trzeźwym był/ aby drudzy mogli bezpiecznie spać/ i biesiadować. Dziewiąta. Niezgód niedzy przednimi prędkie umorzenie. Tego są przykłady w Konstantynopolu/ miedzy Szlachtą rozerwanie/ gdzie jedna strona była Veneta/ druga Prasuna: tam 4000. ludzi zginęło/ we Włoszech Gwelfów/ i Gybellinów z w Wołoszech Drakułów/ i Danów/ w Rzymie Ursynów i Kolumnów/ które podziśdzień jeszcze trwa. Dziesiąta
: żył y do znieważenia poddánych przyszli. tyberius Cesarz ktory przez dwie lećie z gmáchu przez prog nie wychodził/ wielkich buntow przyczynąbył. Epáminundás/ gdy Mieszczánie naywięcey bieśiádowáli/ táńcowáli/ igrzyská długo w noc stroili/ we zbroi sam chodził/ ná murze straz trzymał/ trzeźwym był/ áby drudzy mogli bespiecznie spáć/ y bieśiádowáć. Dziewiąta. Niezgod niedzy przednimi prędkie vmorzenie. Tego są przykłády w Constántynopolu/ miedzy Slachtą rozerwánie/ gdzie iedná stroná byłá Venetá/ druga Prásuná: tám 4000. ludzi zginęło/ we Włoszech Gwelfow/ y Gybellinow z w Wołoszech Drákułow/ y Danow/ w Rzymie Vrsynow y Kolumnow/ ktore podziśdzień ieszcze trwa. Dzieśiąta
Skrót tekstu: GostSpos
Strona: 125
Tytuł:
Sposob jakim góry złote, srebrne, w przezacnym Królestwie Polskim zepsowane naprawić
Autor:
Wojciech Gostkowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
ekonomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1622
Data wydania (nie wcześniej niż):
1622
Data wydania (nie później niż):
1622