rodzą orzechy w twardych łupinach iż jąderek z nich wyłupić nie można, temu poradzić skory na drzewie tym prze- O Ekonomice, mianowicie o Drzewach.
rzynaniem, aby wilgoć zbytnia extra wychodziła: albo korzenia poprzecinaniem z końców, albo wbiciem goździa żelaznego, lub mosiądzowego, lub bukszpanowego kołka w korzeń przewierciany. Orzechy z drzewa z bijać żerdzia mi należy: gdyż bicie lubi, i im bardziej tłuczone bywa, tym urodzajniejsze. A takich jest rzeczy trzy, które wtedy dobre, gdy bite według Poęty.
Nux, asinus, mulier simili sunt lege ligata, Haec tria, nil rectè faciunt, si verbera cesent .
To jest
Orzech, osieł, newiasta
rodzą orzechy w twardych łupinach iż iąderek z nich wyłupić nie można, temu poradzić skory na drzewie tym prze- O Ekonomice, mianowicie o Drzewach.
rzynaniem, aby wilgoć zbytnia extra wychodziła: albo korzenia poprzecinaniem z końcow, albo wbiciem goździa żelaznego, lub mosiądzowego, lub bukszpanowego kołka w korzeń przewierciany. Orzechy z drzewa z biiać żerdzia mi należy: gdyż bicie lubi, y im bardziey tłuczone bywa, tym urodzaynieysze. A takich iest rzeczy trzy, ktore wtedy dobre, gdy bite według Pòęty.
Nux, asinus, mulier simili sunt lege ligata, Haec tria, nil rectè faciunt, si verbera cesent .
To iest
Orzech, osieł, newiasta
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 386
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
, słowa obróciła Wspak, które ku jej ujmie sobaka mówiła, Mówiąc: „Tak się Bogini we mnie zakochała, Że wszystkim sługom swoim srodze zakazała, Aby nas nie jadali, choć zaś inszy mają Świninę w delicjach, gdy wieprze jadają. Lecz ona, by nas chciwość ludzka szanowała, I na swą nas potrzebę bijać nie kazała; Ciebie zaś twe postępki jako bogom hydzą, Ta się chorzy i zdrowi twoim mięsem brzydzą”
Ten jest na mowne fortel słowa ich obrócić I tym niepowściągliwy język ich ukrócić, A potym o to nie dbać, choć on znowu łaje: Jego język niech mówi, póki mu go zstaje. XC. Jednym
, słowa obróciła Wspak, które ku jej ujmie sobaka mówiła, Mówiąc: „Tak się Bogini we mnie zakochała, Że wszystkim sługom swoim srodze zakazała, Aby nas nie jadali, choć zaś inszy mają Świninę w delicyach, gdy wieprze jadają. Lecz ona, by nas chciwość ludzka szanowała, I na swą nas potrzebę bijać nie kazała; Ciebie zaś twe postępki jako bogom hydzą, Ta się chorzy i zdrowi twoim mięsem brzydzą”
Ten jest na mowne fortel słowa ich obrócić I tym niepowściągliwy język ich ukrócić, A potym o to nie dbać, choć on znowu łaje: Jego język niech mówi, póki mu go zstaje. XC. Jednym
Skrót tekstu: VerdBłażSet
Strona: 81
Tytuł:
Setnik przypowieści uciesznych
Autor:
Giovanni Mario Verdizzotti
Tłumacz:
Marcin Błażewski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wilhelm Bruchnalski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1897
ex persona sui oratorem et mediatorem, którego do siebie ichmpp. senatorowie i książę kardynał ullatenus ad hunc actum deputati przyjąć nie chcą, gdzie mu obiekcyje zarzucano tam na tych sesyjach. Tak tedy res sine rebus tractantur.
Przydała ad eandem turbinem non leve momentum onegdajsza bitwa chłopców koronnych z litewskinii, który antiquis moribus podczas sejmów bijać się z sobą żwyklif albowiem jak z sobą w pole wyszli, in primo conflictu jazda litewska z dwóchset koni skoczyła na koronnych szablami i pistoletami, w której okazji kilku od kul na miejscu zostało, a postrzelonych i z rannymi od szabel kilkadziesiąt z pola ledwie zeszło,
caetera dissipata cetena. Po tej wiktoryjej triumphatores litewscy w
ex persona sui oratorem et mediatorem, którego do siebie ichmpp. senatorowie i książę kardynał ullatenus ad hunc actum deputati przyjąć nie chcą, gdzie mu obiekcyje zarzucano tam na tych sesyjach. Tak tedy res sine rebus tractantur.
Przydała ad eandem turbinem non leve momentum onegdajsza bitwa chłopców koronnych z litewskinji, który antiquis moribus podczas sejmów bijać się z sobą żwyklif albowiem jak z sobą w pole wyszli, in primo conflictu jazda litewska z dwóchset koni skoczyła na koronnych szablami i pistoletami, w której okazyjej kilku od kul na miejscu zostało, a postrzelonych i z rannymi od szabel kilkadziesiąt z pola ledwie zeszło,
caetera dissipata cetena. Po tej wiktoryjej triumphatores litewscy w
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 279
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
siłach swoich rozumienia/ porywali się na oderwanie części jakiej Państwa/ ale się to dobrze nienadawało/ jakośmy doznali przed kilką lat w Hassan Adze Baszy Alepu. Ten zebrawszy ogromne wojsko/ i przyszedszy aż na Szkutary, nie zrobił nic więcej/ tylko że nastraszył Miasto Stołeczne. Nie zwykł nigdy Cesarz Turecki z bijać się o Państwo z niewolnikami swojemi odkrytą siła/ i dobytym Mieczem/ zażywa skrytych fortelów na z niesienie głowy buntownika/ co gdy się stanie/ wszytko zaraz wojsko w rozsypkę idzie/ każdy się jako najchyżej umykając przed gniewem Sołtana/ który tym kształtem nie wdawając się w niebezpieczeństwo/ chwalebne zwycięstwo odnosi. I niemasz się
śiłách swoich rozumienia/ porywáli się ná oderwánie częśći iákiey Páństwá/ ále się to dobrze nienádáwało/ iákosmy doználi przed kilką lát w Hassan Adze Baszy Alepu. Ten zebráwszy ogromne woysko/ y przyszedszy áż ná Szkutary, nie zrobił nic więcey/ tylko że nástrászył Miásto Stołeczne. Nie zwykł nigdy Cesarz Turecki z biiáć się o Páństwo z niewolnikámi swoiemi odkrytą śiłá/ y dobytym Mieczem/ záżywa skrytych fortelow ná z nieśienie głowy buntowniká/ co gdy się stánie/ wszytko záraz woysko w rozsypkę idźie/ kożdy się iáko naychyżey vmykáiąc przed gniewem Sołtaná/ ktory tym kształtem nie wdáwáiąc się w niebespieczeństwo/ chwalebne zwyćięstwo odnośi. Y niemász się
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 87
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
się nie żenić? przed trzaskiem do łasa Nie iść? Mam za kulfana, mam go za bigasa! I panna, która za mąż z tej nie chce przyczyny, Niechaj się z sobą schowa na stare słoniny. A nowinaż to stadłu w lot jadać, w lot pijać, Raz szkleńcami, drugi się talerzami bijać, Znowu się zaś pojednać? Tym twardsza jest szyna, Im ją częściej, tak mówią, kładziesz do komina. APOLLO
I Libusza na wielu perswazyje ludzi, Choć słodyczą swobody miłość w sercu studzi, Kiedy jednak ta dobro pospolitej rzeczy Weźmie za sekundanta, tamta bez odsieczy. Mądry, kto ludzi słucha (niech to
się nie żenić? przed trzaskiem do łasa Nie iść? Mam za kulfana, mam go za bigasa! I panna, która za mąż z tej nie chce przyczyny, Niechaj się z sobą schowa na stare słoniny. A nowinaż to stadłu w lot jadać, w lot pijać, Raz szkleńcami, drugi się talerzami bijać, Znowu się zaś pojednać? Tym twardsza jest szyna, Im ją częściej, tak mówią, kładziesz do komina. APOLLO
I Libusza na wielu perswazyje ludzi, Choć słodyczą swobody miłość w sercu studzi, Kiedy jednak ta dobro pospolitej rzeczy Weźmie za sekundanta, tamta bez odsieczy. Mądry, kto ludzi słucha (niech to
Skrót tekstu: PotLibKuk_I
Strona: 95
Tytuł:
Libusza
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
ROZDZIAŁ VIII O MŁYNIE PROCHOWYM SUCHYM, KTÓRY MOCĄ JEDNEGO CZŁOWIEKA MOŻE BYĆ KRĘCONY, DLA ROBIENIA PROCHU DO FORTECY, GDZIE BY NIE BYŁO WODY CIEKĄCY, ALBO DLA OBLĘŻENIA NIEPRZYJACIELSKIEGO NIE MOŻONO ROBIĆ
Częstokroć trafiło się, że nieprzyjaciel odjął wodę ciekącą fortecy, w na który się rabiał proch, dla czego zostawały niepożyteczne prochownie musiał się bijać proch w moździerzykach kuchennych, w których się tłucze pieprz, a tak przez cały dzień nie utłukli więcej funtów 0. Dlatego tedy zda mi się za barzo rzecz potrzebną w fortecach, a zwłaszcza zamkach, które są na wysokich skałach, aby mieli jakiej młyn do robienia prochu mocą jednego człowieka, którego trzeba co trzy godziny
ROZDZIAŁ VIII O MŁYNIE PROCHOWYM SUCHYM, KTÓRY MOCĄ JEDNEGO CZŁOWIEKA MOŻE BYĆ KRĘCONY, DLA ROBIENIA PROCHU DO FORTECY, GDZIE BY NIE BYŁO WODY CIEKĄCY, ALBO DLA OBLĘŻENIA NIEPRZYJACIELSKIEGO NIE MOŻONO ROBIĆ
Częstokroć trafiło się, że nieprzyjaciel odjął wodę ciekącą fortecy, w na który się rabiał proch, dla czego zostawały niepożyteczne prochownie musiał się bijać proch w mozdzerzykach kuchennych, w których się tłucze pieprz, a tak przez cały dzień nie utłukli więcy funtów 0. Dlatego tedy zda mi się za barzo rzecz potrzebną w fortecach, a zwłascza zamkach, które są na wysokich skałach, aby mieli jakiej młyn do robienia prochu mocą jednego człowieka, którego trzeba co trzy godziny
Skrót tekstu: AquaPrax
Strona: 442
Tytuł:
Praxis ręczna działa
Autor:
Andrzej Dell'Aqua
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1624 a 1639
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1639
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Tadeusz Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1969