, Potrzebny jest i ścianę w pokoju ozdobi. Sługa płaci, a mieszek już bokami robi. Więc rzymskie rękawiczki i pończoszki żenie, Nuż dzieciom to i owo, co tylko na ścienie, Wszytkiego mi potrzeba, widzę i na stole, A Francuz prezentuje, chwali, ile zdole. Na ostatek kapelusz kupiwszy i bindę, Wydam wszytko i z kramu bez pieniędzy wyńdę. Wtem deszcz. „Opończe nie masz. Kupcież ją co prędzej.” A sługa: „Mości panie, nie stało pieniędzy.” Idę przecie i moknę, już mi kapie z nosa,
Uprzedziła ozdoba potrzebę do trzosa. Szedłszy potem, śmiałem się
, Potrzebny jest i ścianę w pokoju ozdobi. Sługa płaci, a mieszek już bokami robi. Więc rzymskie rękawiczki i pończoszki żenie, Nuż dzieciom to i owo, co tylko na ścienie, Wszytkiego mi potrzeba, widzę i na stole, A Francuz prezentuje, chwali, ile zdole. Na ostatek kapelusz kupiwszy i bindę, Wydam wszytko i z kramu bez pieniędzy wyńdę. Wtem deszcz. „Opończe nie masz. Kupcież ją co prędzej.” A sługa: „Mości panie, nie stało pieniędzy.” Idę przecie i moknę, już mi kapie z nosa,
Uprzedziła ozdoba potrzebę do trzosa. Szedszy potem, śmiałem się
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 95
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Książąt Polskiej/ mianowicie Książę Radziwił/ i P. Zamojski Syn Wielkiego Kanclerza/ bogato i przystojnie po Francusku ubrani. Nakoniec jechali Posłowie/ przed którymi M. Berlize Introductor od Królest: I. MM. naznaczony; I. M. X. Biskup Warmin: w fiołkowym kabinie/ w kapeluszu/ na którym binda pełna diamentów; po prawej stronie jechał/ a I. M. P. Wojewoda po lewej/ w telecie złotym/ kamieni pełno wszędzie tak na broni/ jako i na strzemionach/ rubinów/ diamentów/ turkusów: czaprak złotem w kwiaty haftowany: Koń ukowany podkowami złotemi/ z których umyślnie jedna na ulicy oddala.
Xiążąt Polskiey/ mianowićie Xiążę Radźiwił/ y P. Zamoyski Syn Wielkieg^o^ Kanclerza/ bogato y przystoynie po Francusku vbrani. Nakoniec iechali Posłowie/ przed ktorymi M. Berlize Introductor od Krolest: I. MM. naznaczony; I. M. X. Biskup Wármin: w fiołkowym kábinie/ w kápeluszu/ ná ktorym bindá pełna diámentow; po práwey stronie iechał/ á I. M. P. Woiewodá po lewey/ w telećie złotym/ kámieni pełno wszędźie ták ná broni/ iáko y ná strzemionách/ rubinow/ diámentow/ turkusow: czaprák złotem w kwiáty háftowány: Koń vkowány podkowámi złotemi/ z ktorych vmyślnie iedná ná vlicy oddálá.
Skrót tekstu: WjazdPar
Strona: bv
Tytuł:
Wjazd wspaniały posłów polskich do Paryża
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
(czego jeszcze sobie Snać nie uważysz) w swojej się ozdobie: Żeś z książąt książę, lat tysiąca blisko, Czyli sic nosić i ty będziesz nisko? Przejżrzysz się w dziadach nie mniej starożytnych, Jako w pokoju, jako w polu bitnych. Dawniejsze mimo lata i komputa, Od walecznego dotąd Korybuta. Oni bindami głowy przewiązane Niosą i szable świeżo krwią spluskane. Ledwieś pohańcze Euksynowej słonej Zakusił wody, i przepadł w te strony, - Nie tak sprzysięgłym Annibal rzymskiemu, Jako imieniu oni pogańskiemu Nieprzyjacioły głównymi bywali, Że się w pieluchach nimi odzywali. Nie dziw waleczne potomki zakrwawił, I jako orzeł orlęta swe wprawił, Korybut sercem
(czego jeszcze sobie Snać nie uważysz) w swojej się ozdobie: Żeś z książąt książę, lat tysiąca blisko, Czyli sic nosić i ty będziesz nisko? Przejżrzysz się w dziadach nie mniej starożytnych, Jako w pokoju, jako w polu bitnych. Dawniejsze mimo lata i komputa, Od walecznego dotąd Korybuta. Oni bindami głowy przewiązane Niosą i szable świeżo krwią spluskane. Ledwieś pohańcze Euxynowej słonej Zakusił wody, i przepadł w te strony, - Nie tak sprzysięgłym Annibal rzymskiemu, Jako imieniu oni pogańskiemu Nieprzyjacioły głównymi bywali, Że się w pieluchach nimi odzywali. Nie dziw waleczne potomki zakrwawił, I jako orzeł orlęta swe wprawił, Korybut sercem
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 51
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
jest czerwona, Na niej w zielonem polu świeca zapalona. Ono i Irlandczycy są uszykowani We dwa pułki; ci, co są w równinie zebrani, Cnego grabię z Kildery za starszego mają, Grabię z Desmundy, którzy przy górach mieszkają”.
LXXXVIII.
Pierwszy miał na chorągwi sośnią zapaloną, A drugi w białem polu bindę niósł czerwoną. Ale nie tylko ludzie zbierano z Anglii Na cesarza, w Szkocji albo w Hiberniej; Ale mu szli na pomoc i Norwejczykowie I Norwejczyków blizcy sąsiedzi, Szwedowie, I zdalekiej Islandy przywykli bojowi Ludzie, nieprzyjaciele zawżdy pokojowi.
LXXXIX.
Piętnaście zaś tysięcy i więcej liczyli Tych, co z lasów i z ziemnych
jest czerwona, Na niej w zielonem polu świeca zapalona. Ono i Irlandczycy są uszykowani We dwa pułki; ci, co są w równinie zebrani, Cnego grabię z Kildery za starszego mają, Grabię z Desmundy, którzy przy górach mieszkają”.
LXXXVIII.
Pierwszy miał na chorągwi sośnią zapaloną, A drugi w białem polu bindę niósł czerwoną. Ale nie tylko ludzie zbierano z Angliej Na cesarza, w Szkocyi albo w Hiberniej; Ale mu szli na pomoc i Norwejczykowie I Norwejczyków blizcy sąsiedzi, Szwedowie, I zdalekiej Islandy przywykli bojowi Ludzie, nieprzyjaciele zawżdy pokojowi.
LXXXIX.
Piętnaście zaś tysięcy i więcej liczyli Tych, co z lasów i z ziemnych
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 218
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
młynów zniosło.
570
118 Trzęsieniem ziemi pogrążone miasto Antiochia z 60 tysięcy obywatelów: miasto Dafne zburzone, w krótce po nim nastąpiło drugie.
583 powietrze albo choroba słabizny w Paryżu.
2 Lutego zorza północa miana za kometę, i która zdawała się być niby w księżycu.
585 i 586
119 Podczas wielkiejnocy otoczona była niby bindą ciemną i szeroką spośrzodka, której świecąc rzucała promień nader wielki: ten zdaleka patrzącym zdawał się nakształt dymu pożaru wielkiego.
Powodzi, wiatry południowe nader szkodliwe.
Trzęsienie ziemi w Rzymie: powodź Tybru: powietrze.
589
120. Widziana niemal przez miesiąc cały.
Burze wielkie we Włoszech: powodzi wiele ludzi, i
młynow zniosło.
570
118 Trzęsieniem ziemi pogrążone miasto Antyochia z 60 tysięcy obywatelow: miasto Daphne zburzone, w krótce po nim nastąpiło drugie.
583 powietrze albo choroba słabizny w Paryżu.
2 Lutego zorza pułnocna miana za kometę, y która zdawała się być niby w księżycu.
585 y 586
119 Podczas wielkieynocy otoczona była niby bindą ciemną y szeroką zpośrzodka, którey świecąc rzucała promień nader wielki: ten zdaleka patrzącym zdawał się nakształt dymu pożaru wielkiego.
Powodzi, wiatry południowe nader szkodliwe.
Trzęsienie ziemi w Rzymie: powodź Tybru: powietrze.
589
120. Widziana niemal przez miesiąc cały.
Burze wielkie we Włoszech: powodzi wiele ludzi, y
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 31
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
że mieście i drugi kardynał jest preapositus in spiritualibus. Kościołów pięknych i bogatych niemała liczba, bo też samo miasto i wielkie, i piękne, w ulicach przestronne, jeno że non popularis civitas. Żydów najwięcej, ale już nie w czerwonych kapeluszach 40 jako w Wenecji chodzą ex ratione, że kardynali są praesentes. Jeno bindy na kapeluszach czerwone, żeby ich inter christianos poznać, ponieważ habitu non discrepant od inszych, jako u nas, ludzi.
Dnia 30 Januarii. Wyjechałem pocztą o południu z Ferrary do Bolonii, która distat od Ferrary mil włoskich 30. Przemieniłem konie w austerii miasteczka Poggio, o Ferrary mil włoskich 10.
Stamtąd
że mieście i drugi kardynał jest preapositus in spiritualibus. Kościołów pięknych i bogatych niemała liczba, bo też samo miasto i wielkie, i piękne, w ulicach przestronne, jeno że non popularis civitas. Żydów najwięcej, ale już nie w czerwonych kapeluszach 40 jako w Wenecjej chodzą ex ratione, że kardynali są praesentes. Jeno bindy na kapeluszach czerwone, żeby ich inter christianos poznać, ponieważ habitu non discrepant od inszych, jako u nas, ludzi.
Dnia 30 Januarii. Wyjechałem pocztą o południu z Ferrary do Boloniej, która distat od Ferrary mil włoskich 30. Przemieniłem konie w austeriej miasteczka Poggio, o Ferrary mil włoskich 10.
Stamtąd
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 175
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
podległ, takiego Mężem zowię i dank mu daję męstwa jego. NA PIĘKNĄ RĘKĘ JEDNEJ PANIEJ
Piękniejszej ręki oko nie widziało, Ani świat rodził, co by się równało Z jej płci ślicznością. Śnieg nie jest tak biały, Wosk nie tak piękny, chociaż jest wspaniały.
Ostry na palec diament włożyła, Sama się złotą bindą otoczyła. Ale to fraszki, lada co klejnoty, Przy takim ciele fraszka kanak złoty. Bo taką władzą ma ta ręka w sobie, Że wskrzesić może w zwątpionej chorobie, I kurczu broni, gdy prawie martwego Tyka się ciała, zaraz do pierwszego Przychodzi zdrowia i sił mu przybywa, Nawet i w wzroście znaczna jej
podległ, takiego Mężem zowię i dank mu daję męstwa jego. NA PIĘKNĄ RĘKĘ JEDNEJ PANIEJ
Piękniejszej ręki oko nie widziało, Ani świat rodził, co by się równało Z jej płci ślicznością. Śnieg nie jest tak biały, Wosk nie tak piękny, chociaż jest wspaniały.
Ostry na palec dyjament włożyła, Sama się złotą bindą otoczyła. Ale to fraszki, lada co klejnoty, Przy takim ciele fraszka kanak złoty. Bo taką władzą ma ta ręka w sobie, Że wskrzesić może w zwątpionej chorobie, I kurczu broni, gdy prawie martwego Tyka się ciała, zaraz do pierwszego Przychodzi zdrowia i sił mu przybywa, Nawet i w wzroście znaczna jej
Skrót tekstu: MorszHSumBar_I
Strona: 271
Tytuł:
Sumariusz
Autor:
Hieronim Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
Witanie Panien tych Zakonnych jest: Laudetur Sacro Sanctum et Augustissimum Sacramentum in perpetuum. Na piersiach i w HERBIE noszą Monsłrancjikę
COMMUNISTAE albo CLERICI in commune Viventes, Bartoszkami od prostaków z prosta nazwani, wzięli initium Roku 1640, a konfirmacją Apostołską Roku 1680; Autorem ich jest Venerabilis Bartholomaeus Holchauzer wielkiej pobożności et exemplaritatis Kapłan zmarły w Bindzie niżej Moguńcyj Roku 1658 20 Maja.
Zakon PAENITENTIUM, Z. Franciszka albo Tertius vulgo Tercjarzów Zakon zakwitnął światu Roku 1600. Jednakże pierwsze jego Fundamenta rzucone od Z. Franciszka Seraficznego Roku 1221 aprobowany od Honoriusza III Grzegorza IX. Innocencjusza IV R. 1228 od Mikołaja IV: Roku 1[...] 89. Wolno w tym Zakonie
Witanie Panien tych Zakonnych iest: Laudetur Sacro Sanctum et Augustissimum Sacramentum in perpetuum. Na piersiach y w HERBIE noszą Monsłrancyikę
COMMUNISTAE albo CLERICI in commune Viventes, Bartoszkami od prostakow z prosta nazwani, wzięli initium Ròku 1640, a konfirmacyą Apostolską Roku 1680; Autorem ich iest Venerabilis Bartholomaeus Holtzhauzer wielkiey pobożności et exemplaritatis Kapłan zmarły w Bindzie niżey Moguńcyi Roku 1658 20 Maia.
Zakon PAENITENTIUM, S. Franciszka albo Tertius vulgo Tercyarzow Zakon zakwitnął światu Roku 1600. Iednakże pierwsze iego Fundamenta rzucone od S. Franciszka Seraficznego Roku 1221 approbowany od Honoriusza III Grzegorzá IX. Innocencyusza IV R. 1228 od Mikołaia IV: Roku 1[...] 89. Wolno w tym Zakonie
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1041
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
urodziły, ale teraz periphrasticè, circumscriptivè, te by po Łacinie stroje głowy nazywać potrzeba: starych znowu z Łaciny właściwie na język swój wyrazić nie można. Nazw ska tedy od Łacinników, i Greków nadane przykryciu głowy służące tu kładę
Tutalus à tutando od chronienia głowy jest rodzaj czapki czyli kołpak.
Rica była podwika, czyli binda, której zażywały matrony czyniące Bożkom ofiary we dług Warrona.
Galericus jest jamułka czapeczka, pokrywająca łysinę, której i teraz, usus u Księży; inaczej Pileolus.
Capillamentum, jest głowy ogolonej, albo łysej pokrycie, albo włosy przyprawne vulgo Peruka.
Petasus, Galerus, jest Kapelusz.
Pileus jest generalnie czapka Krymska, Kozacka
urodziły, ale teraz periphrasticè, circumscriptivè, te by po Łacinie stroie głowy nazywać potrzeba: starych znowu z Łaciny właściwie na ięzyk swoy wyrazić nie można. Nazw ska tedy od Łacinnikow, y Grekow nadane przykryciu głowy służące tu kładę
Tutalus à tutando od chronienia głowy iest rodzay czapki cżyli kołpak.
Rica była podwika, cżyli binda, ktorey zażywały matrony cżyniące Bożkom ofiary we dług Warrona.
Galericus iest iamułka cżapeczka, pokrywaiąca łysinę, ktorey y teraz, usus u Xięży; inaczey Pileolus.
Capillamentum, iest głowy ogoloney, albo łysey pokrycie, albo włosy przyprawne vulgo Peruka.
Petasus, Galerus, iest Kapelusz.
Pileus iest generalnie czapka Krymska, Kozacka
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 69
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
, jest Kapelusz.
Pileus jest generalnie czapka Krymska, Kozacka, Konfederatka, Węgierska, Góralska, nocna, kuczma.
Ricinium, Ricinum był to Rańtuch z tyłu głowy wiszący, po plecach spuszczony, do szaty stola zwanej służący; inaczej się zowie Mavors, Maphorium, Mafortium.
Sudarium, à sudore tergendo, chustka, binda: jakimi umarłych głowy zawiezywano; naprzykład Z. Ła- Jakich strojów na głowie zażywano?
zarza. Ioannis cap. 11. v. 44.
Flammeum, Flammeolum, Velamen mulierum, rąbek, zawicie, kaptur.
Mitra, strój matron, czapka niewieścia, Mitrella, strój Panien, Calantica, albo Cuffa, une
, iest Kapelusz.
Pileus iest generalnie czapka Krymska, Kozacka, Konfederatka, Węgierska, Goralska, nocna, kuczma.
Ricinium, Ricinum był to Rańtuch z tyłu głowy wiszący, po plecach spuszczony, do szaty stola zwanèy służący; inaczey się zowie Mavors, Maphorium, Mafortium.
Sudarium, à sudore tergendo, chustka, binda: iakiemi umarłych głowy zawiezywano; naprzykład S. Ła- Iakich stroiòw na głowie zażywano?
zarza. Ioannis cap. 11. v. 44.
Flammeum, Flammeolum, Velamen mulierum, rąbek, zawicie, kaptur.
Mitra, stroy matron, czápka niewieścia, Mitrella, stroy Panien, Calantica, albo Cuffa, une
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 69
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754