posteritatem przysługa; którą za odjazdem na Sejm Jaśnie Oświeconego Ródzonego swego, innatâ activitate i doskonale nabytą eksperiencją, chwalebnie kontynuowałeś. Twoją pilnością i sprawą Cesarzową Jejmość niewidany w Polsce Gość, i Najaśniejsza Augusta Eleonora w granice Polskie wprowadzona. Ani próżna była wdzięczności usługa: która Dworu Wiedeńskiego stimę wysoką Wm. M. Panu zjednała; a w Ojczyźnie zasłużone ozdoby i tytuły gradatim w dom zacny wprowadziła, Nie do rzeczy o Wm. M. Panu świeży Primacjalny Panegirysta napisał, żeś jest: In cujus actis nil non ad omnium aetatum (ja przydam) Principum et Ordinum gustum. Aleć non opis est nostrae Tobie, Jaśnie Wielmożny Mości
posteritatem przysługa; ktorą za odiazdem na Seym Iáśnie Oświeconego Rodzonego swego, innatâ activitate i doskonale nabytą eksperyencyą, chwalebnie kontynuowałeś. Twoią pilnośćią i sprawą Cesarzową Ieymość niewidany w Polszcze Gość, i Naiaśnieysza Augusta Eleonora w granice Polskie wprowádzona. Ani prożna była wdźięcznośći usługa: ktora Dworu Wiedeńskiego stimę wysoką Wm. M. Panu ziednała; a w Oyczyźnie zasłużone ozdoby i tytuły gradatim w dom zacny wprowadźiła, Nie do rzeczy o Wm. M. Panu świeży Primacyalny Panegirysta napisał, żeś iest: In cujus actis nil non ad omnium aetatum (ia przydam) Principum et Ordinum gustum. Aleć non opis est nostrae Tobie, Iaśnie Wielmożny Mośći
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 6
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
ś mi/ rzekł/ córko/ wnuczęcia. Ale ona brzydząc się/ by jaką złą sprawą/ Zapały Małżeńskimi/ z pokorną postawą/ W rumianym wstydzie swoje nadobną twarz kryje/ A wiesza się rękoma u Ojcowskiej szyje/ Mówiąc: Ojcze namilszy/ pozwól proszę tego Bym ja zażywać mogła panieństwa wiecznego. H A zjednała to była wprzód Dianna sobie V Ojca/ I jakoż i tej pozwolił. lecz tobie Dafno ta twoja piękność/ tym czym być chcesz/ broni/ A od żądości twoich uroda twa stroni. Foebus przecię miłuje/ i żąda serdecznie Do małżeństwa z ujźrzaną Dafną przyść koniecznie: I tego czego pragnie/ spodziewa się/ ale
ś mi/ rzekł/ corko/ wnuczęćiá. Ale oná brzydząc się/ by iáką złą spráwą/ Zápały Małżeńskimi/ z pokorną postáwą/ W rumiánym wstydźie swoie nadobną twarz kryie/ A wiesza się rękomá v Oycowskiey szyie/ Mowiąc: Oycze namilszy/ pozwol proszę tego Bym ia záżywáć mogłá pánieństwá wiecznego. H A ziednáłá to byłá wprzod Dyánná sobie V Oycá/ I iákoż y tey pozwolił. lecz tobie Dáphno tá twoiá piękność/ tym czym bydź chcesz/ broni/ A od żądośći twoich vrodá twa stroni. Phoebus przećię miłuie/ y żąda serdecznie Do małżeństwá z vyźrzáną Dáphną przyść koniecznie: Y tego czego prágnie/ spodźiewa się/ ále
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 28
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
Dajnie, którą też zwano Foeben. Diana bowiem poślubiwszy Bogom czystość, zawsze ją trzymała, i nie chowała przy sobie jedno panny, a na myślistwie wszystek wiek swój trawiła: i przetoż ją też zwano Boginią, nie tylko czystości, ale i myślistwa. i Dafne, chciała też wiecznie panną być. H A zjednała to była wprzód Diana sobie u Oyva. V ojca, to jest Jowisza, że jej pozwolił wiecznego panieństwa. I Jakoż i tej pozwolił. to jest Dafnie, Peneus Ociec. Ale gładkość jej i uroda przednia, wstręt tym rzeczom uczyniła. Księgi Pierwsze. K Tak Bóg niespodziewanie. Apollo. Przemian Owidyuszowych L Mnie
Daynie, ktorą też zwano Phoeben. Dyáná bowiem poślubiwszy Bogom czystość, zawsze ią trzymáłá, y nie chowáłá przy sobie iedno pánny, á ná myślistwie wszystek wiek swoy trawiłá: y przetoż ią też zwano Boginią, nie tylko czystośći, ále y myślistwá. y Dáphne, chćiáłá też wiecznie pánną bydź. H A ziednáłá to byłá wprzod Dyáná sobie v Oyvá. V oycá, to iest Iowiszá, że iey pozwolił wiecznego panieństwá. I Iákoż y tey pozwolił. to iest Dáphnie, Peneus Oćiec. Ale głádkość iey y vrodá przednia, wstręt tym rzeczom vczyniłá. Kśięgi Pierwsze. K Ták Bog niespodziewánie. Apollo. Przemian Owidyuszowych L Mnie
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 31
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
okrągły. Tak mianuje wężokręt, którym sen wprosadzały i odpędzał Merkurius. Argument Powieści Ośminastej.
MErkurius, skoro wszedł do izby, w której trzy łoża corek Cekropowych stały, Aglauros naprzód go postrzegła, i o przyczynę przyszcia pytała. Dał on sprawę o sobie, i prosił jej, żeby mu to u Hersy zjednała, aby żoną jego być chciała. A ta od niego za posługę taką, żądała złota wielkiej wagi. Pallas, dla tego łakomstwa barzo się na nią rozgniewała, pamiętając zwłaszcza i otworzenie skrzynki, w której był zawarty Erychtonius. Przemian Owidyuszowych Powieść Ośminasta.
PAłas stał/ mający gmach w sobie odłączony/ Słoniową wszystek kością
okrągły. Tak mianuie wężokręt, ktorym sen wprosádzały y odpądzał Merkuryus. Argument Powieśći Ośminastey.
MErkuryus, skoro wszedł do izby, w ktorey trzy łożá corek Cekropowych stały, Aglauros naprzod go postrzegła, y o przyczynę przyszćia pytałá. Dał on spráwę o sobie, y prośił iey, żeby mu to v Hersy ziednałá, aby żoną iego bydź chćiałá. A tá od niego zá posługę taką, żądałá złotá wielkiey wagi. Pallás, dla tego łakomstwa bárzo się ná nię rozgniewáłá, pámiętáiąc zwłaszczá y otworzenie skrzynki, w ktorey był záwárty Erychtonius. Przemian Owidyuszowych Powieść Ośminasta.
PAłas stał/ máiący gmách w sobie odłączony/ Słoniową wszystek kośćią
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 93
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
jego dożywociu, upominali się po żenie jego Wielopolskiej, kanelerzance koronnej, ex quo syn z niej starosta mielnicki, jako się wyżej namieniło, fatalnie umarł, wrócenia w dom swój posagu 500 000, a z zapisami siedmiukroć sto tysięcy. Generałowa artylerii lit. Sapieżyna, pozostała wdowa, niepowiedzianym lamentem po mężu swoim tak wszystkich zjednała dla siebie, ile piękna i młoda wdowa, kompasją, że łatwo się z nią Wielopolscy, za kooperacją Lipskiego kardynała, biskupa krakowskiego, zgodzili. To jest za półczwartakroć sto tysięcy, które ona, mając po wojewodzie podlaskim z Akwizgranu przywiezione sumy, łatwo wypłaciła i jeszcze miasto Kock w województwie lubelskim dla dzieci swoich dziedzictwem
jego dożywociu, upominali się po żenie jego Wielopolskiej, kanelerzance koronnej, ex quo syn z niej starosta mielnicki, jako się wyżej namieniło, fatalnie umarł, wrócenia w dom swój posagu 500 000, a z zapisami siedmiukroć sto tysięcy. Generałowa artylerii lit. Sapieżyna, pozostała wdowa, niepowiedzianym lamentem po mężu swoim tak wszystkich zjednała dla siebie, ile piękna i młoda wdowa, kompasją, że łatwo się z nią Wielopolscy, za kooperacją Lipskiego kardynała, biskupa krakowskiego, zgodzili. To jest za półczwartakroć sto tysięcy, które ona, mając po wojewodzie podlaskim z Akwizgranu przywiezione sumy, łatwo wypłaciła i jeszcze miasto Kock w województwie lubelskim dla dzieci swoich dziedzictwem
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 136
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Słów Apostołskich 1 Cor. 4. Spectaculum facti sumus , ale mu milczeć kazano prosił jednak aby swe przynajmniej niewinność opowiedział: iż na Królowy życie nie następował Królowy niemam zaco przepraszać, bom jej w niczym nie uraził; proszę za Zbawienie jej Pana BOGA, i za życia, aby ta śmierć moja, zjednała jej odpuszczenie, Wia- O Schizmie Angielskiej
rę i wieczność szczęśliwą Mówiąc z Katolikami Credo zepchnięty, obieszony. Na takąż śmierć są skazani Kapłani è Societáte IESU Radulphus Servinus Mistrz przedtym Oksonieński w Hebrajskim, Greckim, Łacińskim języku błędny, potym w Duaku Katolik Jezuita, Męczennik, idąc na śmierć zaspiewał: Haec Dies, quam
Słow Apostolskich 1 Cor. 4. Spectaculum facti sumus , ale mu milczeć kazano prosił iednak áby swe przynaymniey niewinność opowiedział: iż na Krolowy życie nie następował Krolowy niemam zaco przepraszać, bom iey w niczym nie uraził; proszę za Zbawienie iey Pana BOGA, y za zycia, aby ta śmierć moia, ziednała iey odpuszczenie, Wia- O Schizmie Angielskiey
rę y wieczność szczęśliwą Mowiąc z Katolikami Credo zepchnięty, obieszony. Na takąż śmierć są skazani Kapłani è Societáte IESU Radulphus Servinus Mistrz przedtym Oxonieński w Hebrayskim, Greckim, Łacińskim ięzyku błędny, potym w Duaku Katolik Iezuita, Męczennik, idąc na śmierć zaspiewał: Haec Dies, quam
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 118
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
czas, żeś się ze mną przy pewnej potkała rzece. Jakżeś się przlękła moja Najmilejsza, jakżeś się mile zdumiała, znowu mię znalazłszy. Ocknąłem z tego snu, leżąc na umarłym ziomku, i dziękując Niebu, jeszcze nie powstawszy, za ten sen szczęśliwy. Przyjaźń ode mnie temu Nieboszczykowi wyświadczona, zjednała mi miłość u sześciu inszych Szwedów, przy tej będących śmierci. Podobało się im, żem ich kolegę tak dobrze na śmierć przygoto- wał. Prosili mię, żebym toż samo im uczynił, jeźliby im w podroży umierać przyszło, od tego dnia właśnie się ścigali w usłudze mojej, woleli podczas sami świeżej nie pić
czas, żeś śię ze mną przy pewney potkała rzece. Jakżeś śię przlękła moia Naymileysza, iakżeś śię mile zdumiała, znowu mię znalaższy. Ocknąłem z tego snu, leżąc na umarłym ziomku, i dziękuiąc Niebu, ieszcze nie powstawszy, za ten sen szczęśliwy. Przyiazń ode mnie temu Nieboszczykowi wyświadczona, ziednała mi miłość u sześciu inszych Szwedow, przy tey będących śmierci. Podobało śię im, żem ich kolegę tak dobrze na śmierć przygoto- wał. Prosili mię, żebym toż samo im uczynił, ieźliby im w podroży umierać przyszło, od tego dnia właśnie się ścigali w usłudze moiey, woleli podczas sami świeżey nie pić
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 87
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
węgierskiej, prosząc, żeby się tego podjęła. Ale królowa węgierska, wyrozumiawszy pierwej umysł matki swojej i wiedząc, żeby u niej nic nie sprawiła, wymówiła się z tej pracej, a zatym zdało się wszytkim, iżby ks. biskup krakowski Zebrzydowski, na którego przed laty królowa Bona była łaskawa i pierwsze biskupstwo ona mu zjednała, uczynił sam z siebie prośbę do niej, żeby tej drogi włoskiej zaniechała. Szedł tedy ksiądz krakowski do niej i nakształt tego mówił:
"Mam za to, miłościwa królowa, iżeś W. K. M. doznała w wielu rzeczach wiary mojej przeciwko sobie i na radzie mej nigdyś się nie omyliła
węgierskiej, prosząc, żeby się tego podjęła. Ale królowa węgierska, wyrozumiawszy pierwej umysł matki swojej i wiedząc, żeby u niej nic nie sprawiła, wymówiła się z tej pracej, a zatym zdało się wszytkim, iżby ks. biskup krakowski Zebrzydowski, na którego przed laty królowa Bona była łaskawa i pierwsze biskupstwo ona mu zjednała, uczynił sam z siebie prośbę do niej, żeby tej drogi włoskiej zaniechała. Szedł tedy ksiądz krakowski do niej i nakształt tego mówił:
"Mam za to, miłościwa królowa, iżeś W. K. M. doznała w wielu rzeczach wiary mojej przeciwko sobie i na radzie mej nigdyś się nie omyliła
Skrót tekstu: GórnDzieje
Strona: 208
Tytuł:
Dzieje w Koronie Polskiej
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1637
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1637
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886
podejmując do Nieba wielom tak pomogła. 13. Skutek modlitwy Z. Elżbiety za światowym człowiekiem.
Żyła jeszcze Święta Elżbieta Córka Jędrzeja Króla Wegierskiego. Do niej gdy Bertoldus młodzian strojno przybrany przyszedł/ rzekła mu Święta: Czemu tak światu/ a nie raczej Stwórcy twemu służysz? On jej prosił/ aby mu to u Boga zjednała/ aby jemu raczej służył. Usłuchała go/ i wnet klęknąwszy modlić się zań poczęła/ ale on jak sparzony zawołał/ aby przestała się modlić/ że góreję i w ogniu tym ustawam. Ale ona że się modlić nie przestała/ on tym barziej też wołał/ tak/ że słudzy na głos do niego przybiegszy
podeymuiąc do Niebá wielom ták pomogłá. 13. Skutek modlitwy S. Elżbiety zá świátowym człowiekiem.
Zyłá ieszcze Swięta Elżbietá Corká Iędrzeiá Krola Wegierskiego. Do niey gdy Bertoldus młodźian stroyno przybrány przyszedł/ rzekłá mu Swięta: Czemu ták świátu/ á nie ráczey Stworcy twemu służysz? On iey prośił/ áby mu to u Bogá ziednáłá/ áby iemu ráczey służył. Vsłucháłá go/ i wnet klęknąwszy modlić się zań poczęłá/ ále on iák spárzony záwołał/ áby przestáłá się modlić/ że goreię i w ogniu tym ustawam. Ale oná że się modlić nie przestáłá/ on tym bárźiey też wołał/ ták/ że słudzy ná głos do niego przybiegszy
Skrót tekstu: KwiatDzieje
Strona: 70
Tytuł:
Roczne dzieje kościelne
Autor:
Jan Kwiatkiewicz
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
Turczyna Początki kiedy Bóg takie na zniszczenie jego i Rekuperowanie tak wielu królestw i świątnić. podał sposobów.
Stanęła ta Wiktoria szczęśliwa dnia 12 Września rozwęseliła wszystko Chrześcijaństwo, Rozwęseliła Cesarza zdesperowanego Bogu się tylko w opiekę oddającego, Rozwęseliła całą rzeczą Niemiecką a osobliwie Incolas Miasta Wiedeńskiego. których grzbiet najbliższy był tej dyscypliny. Narodowi Naszemu wieczystą zjednała sławę Gdyż i teraz przyznają to Narody Słyszałemto zust jednego Godnego Pana z Francuskich, Człowieka który mówił ze Poloni sunt genitores Germaniae bo to jest rzeczpewna ze już by był Wjeden Trzech dni wiencej nie wytrzymał który gdy by był zginął zginełyby wszystkie ditiones Imperii et Consequenter i drugie Chrześcijańskie Państwa królowi Panu naszemu jest za
Turczyna Początki kiedy Bog takie na zniszczenie iego y Rekuperowanie tak wielu krolestw y swiątnić. podał sposobow.
Stanęła ta Victoria szczęsliwa dnia 12 Wrzesnia rozwęseliła wszystko Chrzescianstwo, Rozwęseliła Cesarza zdesperowanego Bogu się tylko w opiekę oddaiącego, Rozwęseliła całą rzeczą Niemiecką a osobliwie Incolas Miasta Wiedenskiego. ktorych grzbiet naybliszszy był tey dyscypliny. Narodowi Naszemu wieczystą ziednała sławę Gdyz y teraz przyznaią to Narody Słyszałemto zust iednego Godnego Pana z Francuskich, Człowieka ktory mowił ze Poloni sunt genitores Germaniae bo to iest rzeczpewna ze iuz by był Wieden Trzech dni wiencey nie wytrzymał ktory gdy by był zginął zginełyby wszystkie ditiones Imperii et Consequenter y drugie Chrzescianskie Panstwa krolowi Panu naszemu iest za
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 261v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688