kogo narzeka: i odkogo/ abo w czyjej osobie. O jak snadź nie równo słuszniej przystało mu było w tej osobie tej samej i swej płakać/ zwłaszcza przeczetszy już przed sobą wydane błędy i Herezje Zyzaniego i Filaletowe: już była na ten czas wyszła i Antygrafe w której Filalet z Klerykiem Ostrogskim/ takimże bluźniercą/ za naszej strony Cerkiewniki są przyznani i przyjęci. Bo i ten Kleryk Filaleta za swego też prawdomowcę przyjął i przyznał. Jednym oszukania duchem oni zsobą jak jest widzieć powiązali się. swojej tedy raczej/ i w której się osobę ubrał/ płakać przystało było Ortologowi/ niżli od nich na kogo lamentować swej dla tego
kogo nárzeka: y odkogo/ ábo w czyiey osobie. O iák snadź nie rowno słuszniey przystało mu było w tey osobie tey sámey y swey płákáć/ zwłaszczá przeczetszy iuż przed sobą wydáne błędy y Hęrezye Zyzániego y Philáletowe: iuż byłá ná ten czás wyszłá y Antigráphe w ktorey Philálet z Klerykiem Ostrogskim/ tákimże bluźniercą/ zá nászey strony Cerkiewniki są przyznáni y przyięći. Bo y ten Kleryk Philáletá zá swego też prawdomowcę przyiął y przyznał. Iednym oszukánia duchem oni zsobą iák iest widźieć powiązali sie. swoiey tedy ráczey/ y w ktorey sie osobę vbrał/ płákáć przystało było Orthologowi/ niżli od nich ná kogo lámentowáć swey dla tego
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 61
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
przy Zyzanim i Filalecie/ sobie jedynomyślnych nieprawdy rozsiewcach i zastępcach/ wpismach tych swych Heretyckich/ był znieważony i podeptany/ z rąk pobożnych i z domów Katolickich wyrzucony: abo raczej/ jakom i mało przed tym rzekł/ ogniowi na poprawę aby był/ podany: mając to sobie każdy znas za zbawienie/ bluźniercom majestatu Bożego zsobą spółkowania mieć/ i progów domu swego prawosławnego trzeć nie dopuścić. Co bowiem za zgoda Chrystusowi z Belialem, abo co za cześć wiernemu z niewiernym? Dajcie mi w tym wiarę Ojcowie moi i Bracia/ że nierównoby się było lepiej z narodem naszym już od dawna stało/ gdyby tym Zyzaniom/
przy Zyzánim y Philálecie/ sobie iedynomyślnych nieprawdy rozśiewcách y zastępcách/ wpismách tych swych Hęretyckich/ był znieważony y podeptány/ z rąk pobożnych y z domow Kátholickich wyrzucony: ábo ráczey/ iákom y máło przed tym rzekł/ ogniowi ná popráwę áby był/ podány: máiąc to sobie káżdy znas zá zbáwienie/ bluźniercom máyestatu Bożego zsobą społkowánia mieć/ y progow domu swego práwosławnego trzeć nie dopuśćić. Co bowiem zá zgodá Christusowi z Beliálem, ábo co żá cześć wiernemu z niewiernym? Dáyćie mi w tym wiárę Oycowie moi y Brácia/ że nierownoby sie było lepiey z narodem nászym iuż od dawná stáło/ gdyby tym Zyzániom/
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 75
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
i dowodnie mówiło. Niezdadzą się bluźnić wprzyjmowaniu Sakramentu Eucharystii pod jedną osobą: ponieważ i my takie Tajemnice tej użymanie w zwyczaju mając/ bluźnilibyśmy. A mamy je z zwyczaju wieków pierwszych. nie bluźnią nakoniec i w nauce o Starszeństwie Biskupa Rzymskiego: boby i w tym my sami równymi z Rzymiany bluźniercami najdowali się/ Rzymskiemu Biskupowi to w swej Cerkiewnej nauce przypisane mając/ że on jest Pierwoprzestolnikiem/ to jest pierwszym sprawcą świętej Pana Chrystusowej Cerkwie: Głową Prawosławnej Cerkwie Chrystusowej. Arcybiskupem wszytkiego świata: Ojcem wszytkiego świata. Archipasterzem Cerkwie/ która jest pod niebem. Biskupem Cerkwie/ i wszytkiego Chrześcijańskiego stada. i tym podobnymi.
y dowodnie mowiło. Niezdádzą sie bluźnić wprzyimowániu Sákrámentu Eucháristiey pod iedną osobą: ponieważ y my tákie Táiemnice tey vżymánie w zwycżáiu máiąc/ bluźnilibysmy. A mamy ie z zwyczáiu wiekow pierwszych. nie bluźnią nákoniec y w náuce o Stárszeństwie Biskupá Rzymskiego: boby y w tym my sámi rownymi z Rzymiány bluźniercámi náydowáli sie/ Rzymskiemu Biskupowi to w swey Cerkiewney náuce przypisáne máiąc/ że on iest Pierwoprzestolnikiem/ to iest pierwszym sprawcą świętey Páná Christusowey Cerkwie: Głową Práwosławney Cerkwie Christusowey. Arcybiskupem wszytkiego świátá: Oycem wszytkiego świátá. Archipasterzem Cerkwie/ ktora iest pod niebem. Biskupem Cerkwie/ y wszytkiego Chrześćiáńskiego stádá. y tym podobnymi.
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 99
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
będziecie doktory. Bóg ludźmi nie brakuje, chyba ludzie niemi, Co wyświecą Rzymianie, tedy my przyjmiemy". Flaki zasię ministrom polskim rozesłali, A oni wtenczas w Okszej wszyscy sejmowali. Bo jako flaki w sobie nie miewają kości, Tak ich wiara bezecna nie ma mieć trwałości. O, nieszczęśliwa Polsko! Która te bluźnierce Chowasz w sobie i żywisz czci Bożej odzierce! W tej gromadzie ci niżej ministrowie byli, Którzy tej nieszczęśliwej nauki uczyli: Był iks Piotr, Gebołowia Grzegorz z Secemina, Więc Włóczykij Walanty z Bandurą z Tarczyna, Nuż pan Matys Zaskowski, Płatek duszotrajca, Przy nich siedział Miesurad Symon, Boży zdrajca. Sebastyjan Liżypęp,
będziecie doktory. Bóg ludźmi nie brakuje, chyba ludzie niemi, Co wyświecą Rzymianie, tedy my przyjmiemy". Flaki zasię ministrom polskim rozesłali, A oni wtenczas w Okszej wszyscy sejmowali. Bo jako flaki w sobie nie miewają kości, Tak ich wiara bezecna nie ma mieć trwałości. O, nieszczęśliwa Polsko! Która te bluźnierce Chowasz w sobie i żywisz czci Bożej odzierce! W tej gromadzie ci niżej ministrowie byli, Którzy tej nieszczęśliwej nauki uczyli: Był iks Piotr, Gebołowia Grzegorz z Secemina, Więc Włóczykij Walanty z Bandurą z Tarczyna, Nuż pan Matys Zaskowski, Płatek duszotrajca, Przy nich siedział Miesurad Symon, Boży zdrajca. Sebestyjan Liżypęp,
Skrót tekstu: ErZrzenAnKontr
Strona: 368
Tytuł:
Anatomia Martynusa Lutra Erazma z Roterdama
Autor:
Erazm z Rotterdamu
Tłumacz:
Jan Zrzenczycki
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
kościoły pozywał na sejm zepsowane. I prawie go był na czas Bóg dał do kościoła, Żeby przed heretyki nie umykał czoła. Który i domem wielkim słynął i zacnością. I do takiej potęgi możną majętnością. Więc go i herb: chorągiew kościelna, wzbudzała, Że mu nie darmo cnota takie piątno dała, Aby z bluźnierców Bożych triumfował zawżdy, I ukazał, żeby toż czynił biskup każdy. Pięćset on drabów chował na dworze z mieczami, Druga pięćset dworzanów i z komornikami. Przeto go heretyckim młotem nazywano, Iże się go jako ognia miedzy lutry bano. Tak tą potęgą wywiódł na sejmie królowi,
Że lepiej niż Lutrowi podlec papieżowi. Ale
kościoły pozywał na sejm zepsowane. I prawie go był na czas Bóg dał do kościoła, Żeby przed heretyki nie umykał czoła. Który i domem wielkim słynął i zacnością. I do takiej potęgi możną majętnością. Więc go i herb: chorągiew kościelna, wzbudzała, Że mu nie darmo cnota takie piątno dała, Aby z bluźnierców Bożych tryumfował zawżdy, I ukazał, żeby toż czynił biskup każdy. Pięćset on drabów chował na dworze z mieczami, Druga pięćset dworzanów i z komornikami. Przeto go heretyckim młotem nazywano, Iże się go jako ognia miedzy lutry bano. Tak tą potęgą wywiódł na sejmie królowi,
Że lepiej niż Lutrowi podlec papieżowi. Ale
Skrót tekstu: ErZrzenAnKontr
Strona: 369
Tytuł:
Anatomia Martynusa Lutra Erazma z Roterdama
Autor:
Erazm z Rotterdamu
Tłumacz:
Jan Zrzenczycki
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
rozproszenia synów Bożych/ dla czego Wilcy jesteście a nie Pasterze. Chrystusem się tytułujecie/ A rzeczą samą Antychrysta na ziemi urząd wykonywacie. Daj to Boże abyście na mleku przestali/ pragniecie bowiem krwie. Takich mówię potrzebuję teraz synów/ na takie się pod ten utrapienia mego czas/ dziatki zdobywam/ którzyby nie tylko bluźniercom wszeteczne usta zamknęli/ ale też i swoich od najwyższego do naniższego/ od Arcykapłanów do wszystkich pod władzą ich najdujących się Kapłanów/ wespół i z powierzonemi rządu ich ludźmi/ dostatecznie i podług godności zasług ich/ strofowali/ karali i naprawiali. Lecz gdzie takich najdę? Czy z nieba triumfujących już z zowę? To rzecz
rozproszenia synow Bożych/ dla cżego Wilcy iesteśćie a nie Pásterze. Chrystusem się titułuiećie/ A rzecżą sámą Antychrystá ná źiemi vrząd wykonywacie. Day to Boże ábyśćie ná mleku przestáli/ prágniećie bowiem krwie. Tákich mowię potrzebuię teraz synow/ ná tákie się pod ten vtrapienia mego cżás/ dźiatki zdobywam/ ktorzyby nie tylko bluźniercom wszetecżne vsta zámknęli/ ále też y swoich od naywyższego do naniższego/ od Arcykápłanow do wszystkich pod władzą ich nayduiących się Kápłanow/ wespoł y z powierzonemi rządu ich ludźmi/ dostátecżnie y podług godnośći zasług ich/ strofowáli/ karáli y nápráwiáli. Lecż gdźie tákich naydę? Cży z niebá triumphuiących iuż z zowę? To rzecż
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 6v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
ostateczych czaśów przewrotnicy na świat przyść mieli, i to że przez nie Cerkiew srodze zraniona być miała, do Timoteusza swego pisząc, aby się onych jako najbarzej chronił, napomina. Abowiem gdy rzekł. To wiedz, iż w ostateczne dni nastaną czasy niebezpieczne, będą ludzie sami siebie miłujący, chciwi, hardzi, pyszni, bluźnierce, i inszych wiele rzeczy które przydaje tym zwodzicielom, przyzwoitych, nakoniec to co im właśnie należy przytoczył, mając wzór pobożności, ale się prząc mocy jej, a tych się strzeż, boć z tych są niektórży, którzy się do domów wdzierają, i pojmują w niewolą niewiasty obciążone grzechami, które bywają uwodzone
ostátecżych cżáśow przewrotnicy ná świát przyść mieli, y to że przez nie Cerkiew srodze zrániona być miáła, do Timotheuszá swego pisząc, áby się onych iáko naybarzey chronił, nápomina. Abowiem gdy rzekł. To wiedz, iż w ostatecżne dni nastaną cżasy niebespiecżne, będą ludźie sami śiebie miłuiący, chćiwi, hardzi, pyszni, bluźnierce, y inszych wiele rzeczy ktore przydaie tym zwodzićielom, przyzwoitych, nakoniec to co im własnie należy przytocżył, maiąc wzor pobożnośći, ale się prząc mocy iey, a tych się strzez, boć z tych są niektorży, ktorzy się do domow wdzieraią, y poymuią w niewolą niewiasty obćiążone grzechámi, ktore bywaią vwodzone
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 80v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
dobra/ zniewolić miał? Turczyn sam niewiernym będąc/ niewolnikom swoim czystej i niepokalanej wiary Chrześcijańskiej zażywać w wolności sumnienia dozwala/ A Papież je i z wiarą pospołu zniewolić chciał. Turczyn świata tego marności posiadł. A Papież przy tego świetnych dobrach/ i duchowne bogactwa cnoty/ mówię/ w niewolą zaciągnąć pożądał. Turczyn sam bluźnierca i niezbożnik/ niewolnikom do prawdziwej wiary i Bogomyślności nie przeszkadza. A Papież bluźnierstwa wynalazca/ i niezbożności promotor/ temiż i podległych sobie oszkaradzić usiłuje. Turczyn w świetskiej Policji/ A Papież w Cerkwi Bożej tyran. Świadczą o tym przerzeczone wiarygodne powieści/ i powszechne narodów doświadczenie. W Tureckiej niewoli kraje Wschodnie zbawienne Chrysta
dobrá/ zniewolić miał? Turcżyn sam niewiernym będąc/ niewolnikom swoim cżystey y niepokaláney wiáry Chrześćiańskiey záżywáć w wolnośći sumnienia dozwala/ A Papież ie y z wiárą pospołu zniewolić chćiał. Turcżyn świátá tego márnośći pośiadł. A Papież przy tego świetnych dobrách/ y duchowne bogáctwá cnoty/ mowię/ w niewolą záćiągnąć pożądał. Turcżyn sam bluźniercá y niezbożnik/ niewolnikom do prawdźiwey wiáry y Bogomyślnośći nie przeszkadza. A Papież bluźnierstwá wynálazcá/ y niezbożnośći promotor/ temiż y podległych sobie oszkárádźić vśiłuie. Turcżyn w świetskiey Politiey/ A Papież w Cerkwi Bożey tyran. Swiádcżą o tym przerzecżone wiárygodne powieśći/ y powszechne narodow doświádczenie. W Tureckiey niewoli kráie Wschodnie zbáwienne Chrystá
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 85
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
Atanasiuszem onym wielkim/ Eustachius Antiocheńskiej Cerkwie ozdoba. Makariusz Hierozolimski pospołu z błogosławionego Sylwestra i Juliusza PP. po połańcami/ Ariusza niezbożnego i Bogu przeciwną jego Herezią zwyciężyli/ i przeklęctwu oddali. Tak i Timoteusz Aleksadrijski/ Melerius Antiocheński/ Cyrylus Hierozolimski/ Nectarius Konstantynopolski z Grzegorzem onym Nysseńskim Biskupem/ z zezwoleniem Błogośławionego Damasa Papieża bluźniercę Macedoniusza/ zwyciężyli/ i przeklętstwu oddali. Izali tedy nie jawna to jest niezbożność synu/ wschodnią Cerkiew/ która tak wiele naprzeciw nieprzyjaciół Bożych i prawdy jego pracowała/ sromotnym odszczepieństwa tytułem hańbić? Izali nie każdy stąd jawnie obaczyć może/ że temu Schismografowi nie oto tu idzie aby prawdę wystawił/ ale aby swego Kościoła nieprawość
Athánásiuszem onym wielkim/ Eustáchius Antiocheńskiey Cerkwie ozdobá. Mákáriusz Hierozolimski pospołu z błogosłáwionego Sylwestrá y Iuliuszá PP. po połáńcámi/ Ariuszá niezbożnego y Bogu przećiwną iego Haerezią zwycieżyli/ y przeklęctwu oddáli. Ták y Timotheusz Alexádriyski/ Melerius Antiochenski/ Cyrillus Hierozolimski/ Nectárius Constántinopolski z Grzegorzem onym Nysseńskim Biskupem/ z zezwoleniem Błogośłáwionego Dámásá Papieżá bluźniercę Mácedoniuszá/ zwyćieżyli/ y przeklętstwu oddáli. Izali tedy nie iáwna to iest niezbożność synu/ wschodnią Cerkiew/ ktora ták wiele náprzećiw nieprzyiaćioł Bożych y práwdy iego prácowáłá/ sromotnym odszcżepieństwá tytułem háńbić? Izali nie káżdy stąd iáwnie obácżyć może/ że temu Schismográphowi nie oto tu idźie áby prawdę wystáwił/ ále áby swego Kośćiołá niepráwość
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 87v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
swoim nie pojmie/ jako to Bóg jeden a we trzech osobach; jako trojaki a w jednej istności. I ktokolwiek się jedno na to morze zapuścił/ aby był swoim dowcipem opisał Trójce przenaświętszą każdy poblądził/ i od wiary powszechnej odpadł/ każdy zaginął/ i poszedł na wieczne potępienie z błędami swojemi/ ale osobliwie niezbożny bluźnierca Ariusz/ którego i podziśdzień między Heretykami sekta trwa najadowitsza/ nagłupsza/ i napodlejsza od Żydów/ i Mahometanów. Mądrze tedy barzo Doktor Anielski powiedział/ pisząc na one słowa Pawła świętego: Audiui arcana verba quae non licet homini loqui. Jeśli powiada Apostoł święty/ będąc do trzeciego nieba zachwycony nie mógł tego pojąć/
swoim nie poymie/ iáko to Bog ieden á we trzech osobách; iáko troiáki á w iedney istnośći. Y ktokolwiek się iedno ná to morze zápuśćił/ áby był swoim dowćipem opisał Troyce przenaświętszą káżdy poblądźił/ y od wiáry powszechney odpadł/ káżdy záginął/ y poszedł ná wieczne potępienie z błędámi swoiemi/ ále osobliwie niezbożny bluźniercá Aryusz/ ktorego y podźiśdźień między Heretykámi sektá trwa naiádowitsza/ nagłupsza/ y napodleysza od Zydow/ y Máchometanow. Mądrze tedy bárzo Doktor Anyelski powiedźiał/ pisząc ná one słowá Páwłá świętego: Audiui arcana verba quae non licet homini loqui. Ieśli powiáda Apostoł święty/ będąc do trzećiego niebá záchwycony nie mogł tego poiąć/
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 7
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649