się znajdowało mołojców różnej drużyny; vacuis manibus, chwała Bogu, że nic nie straciwszy z ludzi, powrócił z imprezy. Jakoż ten hultaj i tu, i wszędzie ma swoich korespondentów przy tej ostrożności, którą zawsze conservat, spodziewając się zawsze tej uczty od imp. krakowskiego.
Kanonija warszawska po im. ks. Boczkowskim cessit im. ks. Potockiemu dnia dzisiejszego; o probostwo ś. Michała na zamku krakowskim, które czyni intraty effective 12 m., im. ks. sufragan i im. ks. Suszycki concurrent, po im. ks. Krajewskim wakujące, ut fertur, de certa jeszcze scientia nie wiedzą.
Ci ichmpp.
się znajdowało mołojców różnej drużyny; vacuis manibus, chwała Bogu, że nic nie straciwszy z ludzi, powrócił z imprezy. Jakoż ten hultaj i tu, i wszędzie ma swoich korespondentów przy tej ostrożności, którą zawsze conservat, spodziewając się zawsze tej uczty od jmp. krakowskiego.
Kanonija warszawska po jm. ks. Boczkowskim cessit jm. ks. Potockiemu dnia dzisiejszego; o probostwo ś. Michała na zamku krakowskim, które czyni intraty effective 12 m., jm. ks. sufragan i jm. ks. Suszycki concurrent, po jm. ks. Krajewskim wakujące, ut fertur, de certa jeszcze scientia nie wiedzą.
Ci ichmpp.
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 68
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
hakach żelaznych, dwoje na biegonach drewnianych. Okno jedno w drewno oprawne, szyby jednej brakuje. Piec prosty z kachli, dobry, kominek dobry, posowa z tarcic rżniętych. Chlewów 3 z dylików i chrustu, stodoła z szopą z chrustu, wystawa z szopą z dylików. Poszycie wszędzie dobre. W której mieszka Łukasz Boczkowski półrolnik. Ma wołów 2, koni parę, krowę jednę, świnię jednę, wóz,
pług, radło, kosę, sierp, siekierę i rydel. Przy tej chałupie jest komórka z chrustu, poszycie stare, w której mieszka Anna Boczkowska komornica.
5) Chałupa zła z sienią, izbą i komorą. U której
hakach żelaznych, dwoje na biegonach drewnianych. Okno jedno w drewno oprawne, szyby jednej brakuje. Piec prosty z kachli, dobry, kominek dobry, posowa z tarcic rżniętych. Chlewów 3 z dylików i chrustu, stodoła z szopą z chrustu, wystawa z szopą z dylików. Poszycie wszędzie dobre. W której mieszka Łukasz Boczkowski półrolnik. Ma wołów 2, koni parę, krowę jednę, świnię jednę, wóz,
pług, radło, kosę, sierp, siekierę i rydel. Przy tej chałupie jest komórka z chrustu, poszycie stare, w której mieszka Anna Boczkowska komornica.
5) Chałupa zła z sienią, izbą i komorą. U której
Skrót tekstu: InwKal_II
Strona: 298
Tytuł:
Inwentarze dóbr szlacheckich powiatu kaliskiego, t. 2
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1751 a 1775
Data wydania (nie wcześniej niż):
1751
Data wydania (nie później niż):
1775
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Władysław Rusiński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1959
dla przypatrzenia się pojedynkowi, drudzy dla swawoli. Ze wszystkich potem, którzy biegali pod Marymont umysłem widzenia pojedynku, choć go nie widzieli, zdejmowano ekskomunikę obrządkiem kościelnym w nuncjaturze i po klasztorach przez przełożonych do tego umocowanych; nikt nie był przyjęty do sakramentów przed zdjęciem klątwy. Z studentów zaś ekskomunikę zdejmowali profesorowie w szkołach batogiem boczkowskim, każdemu, który dnia pojedynku nie był w szkole, nie wchodząc w żadne wywody, gdzie był, po 7 plag odlewanych wyliczywszy.
Wojewoda nie miał żadnego pogrzebu, lubo się mocno o niego u zwierszchności duchownej starano. Ciało, wywiezione z Warszawy, gdzieś w dobrach schowano. O SEJMIE WALNYM 1746
Od tej awantury
dla przypatrzenia się pojedynkowi, drudzy dla swawoli. Ze wszystkich potem, którzy biegali pod Marymont umysłem widzenia pojedynku, choć go nie widzieli, zdejmowano ekskomunikę obrządkiem kościelnym w nuncjaturze i po klasztorach przez przełożonych do tego umocowanych; nicht nie był przyjęty do sakramentów przed zdjęciem klątwy. Z studentów zaś ekskomunikę zdejmowali profesorowie w szkołach batogiem boczkowskim, każdemu, który dnia pojedynku nie był w szkole, nie wchodząc w żadne wywody, gdzie był, po 7 plag odlewanych wyliczywszy.
Wojewoda nie miał żadnego pogrzebu, lubo się mocno o niego u zwierszchności duchownej starano. Ciało, wywiezione z Warszawy, gdzieś w dobrach schowano. O SEJMIE WALNYM 1746
Od tej awantury
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 46
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak