niego sromota I obiecał mi nie brać państwa i żywota, Bylem tylko co z pierwszej twardości spuściła, A na małżeństwo z jego synem pozwoliła.
XXXVI.
Widząc, że mi gwałt czynią, chcę umrzeć przez dzięki, Bym się tylko wybawić mogła z jego ręki; Alem na to, strapiona, nabarziej bolała, Gdziebym nie zemściwszy się nad niem, umrzeć miała. I za długiem tej rzeczy widzę rozbieraniem, Że się tylko ratować mogę tem zmyślaniem, Że o to proszę, nie rzkąc, abym chcieć nie miała, Żebym królowi prędko niewiastą została.
XXXVII.
I obieram dwu braciej z tych, którzy
niego sromota I obiecał mi nie brać państwa i żywota, Bylem tylko co z pierwszej twardości spuściła, A na małżeństwo z jego synem pozwoliła.
XXXVI.
Widząc, że mi gwałt czynią, chcę umrzeć przez dzięki, Bym się tylko wybawić mogła z jego ręki; Alem na to, strapiona, nabarziej bolała, Gdziebym nie zemściwszy się nad niem, umrzeć miała. I za długiem tej rzeczy widzę rozbieraniem, Że się tylko ratować mogę tem zmyślaniem, Że o to proszę, nie rzkąc, abym chcieć nie miała, Żebym królowi prętko niewiastą została.
XXXVII.
I obieram dwu braciej z tych, którzy
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 180
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
ten dzień oglądała.
XI.
Gdym czekała, żebyś się z Nikozjej wrócił, Dokądeś się odemnie do dworu obrócił, Gdyś mię w srogiej gorączce zostawił leżącą I na śmierć niewątpliwą widomie bieżącą, W ten czasem się, nieszczęsna, tego dowiedziała, Żeś do Syriej jachał; na com tak bolała, Że nie tusząc cię naleźć, na tom się puściła, Żem się swą własną ręką mało nie zabiła.
XII.
Ale fortuna przez swój dar niespodziewanie Pokazuje, że o mnie pilne ma staranie: Naprzód mi tego brata mojego posłała, Z któremem tu bezpieczna mej czci przyjachała; A teraz, co za szczęście
ten dzień oglądała.
XI.
Gdym czekała, żebyś się z Nikozyej wrócił, Dokądeś się odemnie do dworu obrócił, Gdyś mię w srogiej gorączce zostawił leżącą I na śmierć niewątpliwą widomie bieżącą, W ten czasem się, nieszczęsna, tego dowiedziała, Żeś do Syryej jachał; na com tak bolała, Że nie tusząc cię naleść, na tom się puściła, Żem się swą własną ręką mało nie zabiła.
XII.
Ale fortuna przez swój dar niespodziewanie Pokazuje, że o mnie pilne ma staranie: Naprzód mi tego brata mojego posłała, Z któremem tu bezpieczna mej czci przyjachała; A teraz, co za szczęście
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 360
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
mnie/ Przyjaciele moi nieprzyjaciółmi się zstali/ synowie moi/ jaszczórczego pozajrzawszy plemieniu/ żywot mój zaraźliwemi żądły usiekają. Słuchajcie żałosne i mej powieści wszelkie narody/ bierzcie w uszy wszyscy/ którzy w okręgu świata mieszkacie. Synowie i Córki moje/ którem rodziła i wychowała/ opuściwszy mię/ szły za tą/ która imi nie bolała: aby się z zbytkiem tłustości jej nasycili. Kapłani moi olsnęli/ Pasterze moi (niechcąc wiedzieć że o dusze idzie) oniemieli: Starcy moi zgłupieli/ Młodzieńcy moi zdziczeli/ Córki moje na wszeteczność się udały/ i wszyscy jednym zamysłem/ Boga i prawdy jego zaniedbawszy/ na duszę się moję sprzysięgli. Rozwarli paszczęki
mnie/ Przyiaćiele moi nieprzyiaćiołmi się zstáli/ synowie moi/ iaszcżorcże^o^ pozayrzawszy plemieniu/ żywot moy záráźliwemi żądły vśiekáią. Słuchayćie żáłosne y mey powieści wszelkie narody/ bierzćie w vszy wszyscy/ ktorzy w okręgu świátá mieszkaćie. Synowie y Corki moie/ ktorem rodźiłá y wychowáłá/ opuśćiwszy mię/ szły zá tą/ ktora imi nie boláłá: áby sie z zbytkiem tłustośći iey násyćili. Kápłani moi olsnęli/ Pásterze moi (niechcąc wiedźieć że o dusze idźie) oniemieli: Stárcy moi zgłupieli/ Młodźieńcy moi zdźicżeli/ Corki moie ná wszetecżność się vdáły/ y wszyscy iednym zamysłem/ Bogá y prawdy iego zániedbawszy/ ná duszę się moię sprzyśięgli. Rozwárli pászcżeki
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 2
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
z powierzonemi rządu ich ludźmi/ dostatecznie i podług godności zasług ich/ strofowali/ karali i naprawiali. Lecz gdzie takich najdę? Czy z nieba triumfujących już z zowę? To rzecz niepodobna. Czyli w ojczystych krainach poszukam? Nie masz żadnego. Wszyscy naprzeciw mnie/ jako naprzeciw tej/ któraby nimi nigdy nie bolała/ powstali. Wszyscy uzbrojeni jako na głównego się nieprzyjaciela zbuntowali/ i szukają dusze mej nawygnanie. Nieszczęsnaż ja Matka/ com takowego uczyniła? Ze nieznośne prześladowanie od własnych moich Synów cierpię/ Cóżem śmierci godnego zbroiła? że zdrowia mego ni jestem bezpieczna. Jedni mi są prze niedbalstwo niepożyteczni. Drudzy prze
z powierzonemi rządu ich ludźmi/ dostátecżnie y podług godnośći zasług ich/ strofowáli/ karáli y nápráwiáli. Lecż gdźie tákich naydę? Cży z niebá triumphuiących iuż z zowę? To rzecż niepodobna. Cżyli w oycżystych kráinách poszukam? Nie mász żadnego. Wszyscy náprzećiw mnie/ iáko náprzećiw tey/ ktoraby nimi nigdy nie boláłá/ powstáli. Wszyscy vzbroieni iáko ná głownego się nieprzyiaćielá zbuntowáli/ y szukáią dusze mey náwygnánie. Nieszcżęsnaż ia Mátká/ com tákowego vcżyniłá? Ze nieznośne prześládowánie od własnych moich Synow ćierpię/ Cożem śmierći godnego zbroiłá? że zdrowia mego ni iestem bespiecżna. Iedni mi są prze niedbálstwo niepożytecżni. Drudzy prze
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 6v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
ich wyrzekszy Macierzyńską boleścią w serdecznym żalu zięta/ w gorzkości serca mego przeklnę/ i Ojcowskiemu karaniu wydam: lub też jeszcze raz do niektórych przedniejszych/ na których się młodsza Bracia ogląda/ zstąpię/ i o nawróceniu z nimi rozmówię/ azali się wżdy oblicza Matki swej zawstydzą/ a poboleją o boleści tej która imi bolała:y łzami jej/ serca swe zmiękczywszy w pokorze/ nogi jej obłapią/ wiedząc że lepsza się im rzecz była nie rodzić/ niż w potężną wiecznego karania rękę/ wszechmocnego Ojca się dostać. Który aczkolwiek wie dolegliwości moje/ miłosierdziem jednak do tego czasu zatrzymany czeka/ azali się kiedy obaczą i pokutować będą:
ich wyrzekszy Máćierzyńską boleśćią w serdecżnym żalu ziętá/ w gorzkośći sercá mego przeklnę/ y Oycowskiemu karániu wydam: lub też ieszcże raz do niektorych przednieyszych/ ná ktorych sie młodsza Bráćia ogląda/ zstąpię/ y o náwroceniu z nimi rozmowię/ ázali się wżdy oblicża Mátki swey záwstydzą/ á poboleią o boleści tey ktora imi boláłá:y łzámi iey/ sercá swe zmiękcżywszy w pokorze/ nogi iey obłápią/ wiedząc że lepsza się im rzecż byłá nie rodźić/ niż w potężną wiecżnego karánia rękę/ wszechmocnego Oycá się dostáć. Ktory ácżkolwiek wie dolegliwośći moie/ miłośierdźiem iednák do tego cżásu zátrzymány cżeka/ ázali się kiedy obacżą y pokutowáć będą:
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 7
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
duszy barzo niejednemu? Jerem. 29,(23)
Oto ich przez cię tak wiele zginęło, nieba chybiło. Czemuś niedbale urząd twój sprawował, dziatek, czeladzi w karności nie chował, nie wykorzeniał ludzkich nieprawości z twej powinności? Czemuś ospale Bogu cześć oddawał, zawsze ozięble w jego sprawie stawał? Nie bolała cię niecześć Boga twego ukrzywdzonego? Nie odpuszcząć tu pieniążka jednego: oddaj rachunek i z słówka próżnego – figle i żarty nie są tu żartami, ale grzechami. Więc tu nie ważą drogie upominki, same przewiodą złe dobre uczynki; nic nie dba Sędzia na żadną dostojność, cesarską godność. Nie sprawi grzesznik nic
duszy barzo niejednemu? Jerem. 29,(23)
Oto ich przez cię tak wiele zginęło, nieba chybiło. Czemuś niedbale urząd twój sprawował, dziatek, czeladzi w karności nie chował, nie wykorzeniał ludzkich nieprawości z twej powinności? Czemuś ospale Bogu cześć oddawał, zawsze ozięble w jego sprawie stawał? Nie bolała cię niecześć Boga twego ukrzywdzonego? Nie odpuszcząć tu pieniążka jednego: oddaj rachunek i z słówka próżnego – figle i żarty nie są tu żartami, ale grzechami. Więc tu nie ważą drogie upominki, same przewiodą złe dobre uczynki; nic nie dba Sędzia na żadną dostojność, cesarską godność. Nie sprawi grzesznik nic
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 17
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
; dopieroż królowała na ten czas i panowała/ i rządziła. Rządziła mowie/ animuszu swego obrotami/ ab i nic po białogłowsku sobie nie poczynała. Nadobnie Ildefonsus, o Pannie przy krzyżu stojącej/ który wszystko jako na wadze zawiesił/ sam był na wadze krzyżowej zawieszony. Patrzyła na to Panna/ i wielmi bolała/ wielmi cierpiała/ i mieczem bólu jego zraniona naduszy była. Otoż masz Bogarodzicę jutrzenną gwiazdę/ w znaku Wagi będącą/ i tam/ jeśli kędy/ męstwo swoje pokazującą. Przykłada tam wiele święty Arcybiskup/ o statku Panny błogosławionej. A żebyście wiedzieli jakie tam męstwo było Bogarodzice/ obaczcie wielką żałość jej/
; dopieroż krolowáłá ná ten czás y pánowáłá/ y rządźiłá. Rządźiłá mowie/ ánimuszu swego obrotámi/ áb y nic po białogłowsku sobie nie poczynáłá. Nadobnie Ildefonsus, o Pánnie przy krzyżu stoïącey/ ktory wszystko iáko ná wadze zawieśił/ sam był ná wadze krzyżowey záwieszony. Pátrzyłá ná to Pánná/ y wielmi boláłá/ wielmi ćierpiáłá/ y mieczem bolu iego zrániona náduszy byłá. Otoż masz Bogárodźicę iutrzenną gwiazdę/ w znáku Wagi będącą/ y tám/ iesli kędy/ męstwo swoie pokázuiącą. Przykłáda tám wiele święty Arcybiskup/ o státku Pánny błogosłáwioney. A żebyśćie wiedźieli iákie tám męstwo było Bogárodźice/ obáczćie wielką żałość iey/
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 26
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
umrzeć/ niż na Syna umierającego patrzyć; nie tylo tedy Męczenniczką była/ ale więcej niż Męczenniczką. 3. Do tego Męczennicy to cierpieli/ co ludzie cierpią: a naświętsza Panna płeć zwyciężyła/ i człowieka w sobie/ i ucierpiała nad ludzie/ abowiem nie tylko matką była człowieka/ ale i Boga; nie tylko bolała że człowiek Syn umierał Bóg i cierpiał: bo acz śmierć Bóstwa nie tykała/ które ucierpieć nie może; ale krzywda tykała Boga/ który ex communione idiomatum Bóg cierpiał/ i dla tegoż Bogarodzica cierpiała nad ludzie wszytkie więcej. 4. Daj to/ iż Panna naświętsza na ciele swym nic nie ucierpiałna/ miała jednak
vmrzeć/ niż ná Syná vmieráiącego pátrzyć; nie tylo tedy Męczenniczką byłá/ ále więcey niż Męczenniczką. 3. Do tego Męczennicy to ćierpieli/ co ludźie ćierpią: á naświętsza Pánná płeć zwyćiężyłá/ y człowieká w sobie/ y vćierpiáłá nád ludźie/ ábowiem nie tylko mátką byłá człowieká/ ále y Bogá; nie tylko boláłá że człowiek Syn vmierał Bog y ćierpiał: bo ácz śmierć Bostwá nie tykáłá/ które vćierpieć nie może; ále krzywdá tykáłá Bogá/ ktory ex communione idiomatum Bog ćierpiał/ y dla tegoż Bogárodźicá ćierpiáłá nád ludźie wszytkie więcey. 4. Day to/ iż Pánná naświętsza ná ćiele swym nic nie vćierpiáłná/ miáłá iednák
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 27
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
nie taki mu jednak trud zadawały/ i frasunek. I tak będzie prawdziwa sentencja Bonawentury ś. Panna więtszy ból ucierpiała/ aniż Syn. Filozofowie prędko tę kwestią rozerwą/ ratione subiecti, non autem ratione obiecti. abo drugi raz: Non plures dolores sustinuit Virgo, sed magis affecta est. Nie więcej/ ale barziej bolała Panna/ etc. Nie tak śmiało drudzy Ojcowie o tym mówią/ ale jednę mękę z obudwu mąk czynią/ i mówią/ że nie inną Pasją cierpiała Bogarodzica/ ale też którą Syn. Abowiem gwoździe które ręce przebijały/ i nogi Synowskie/ i włócznia która przekłoła bok/ taż w serce Panieńskie uderzyła. Hieronima
nie táki mu iednák trud zádawáły/ y frásunek. I ták będźie prawdźiwa sentencya Bonáwentury ś. Pánná więtszy bol vćierpiáłá/ ániż Syn. Philozophowie prędko tę questyą rozerwą/ ratione subiecti, non autem ratione obiecti. ábo drugi raz: Non plures dolores sustinuit Virgo, sed magis affecta est. Nie więcey/ ále bárźiey boláłá Pánná/ etc. Nie ták śmiało drudzy Oycowie o tym mowią/ ále iednę mękę z obudwu mąk czynią/ y mowią/ że nie inną Pássyą ćierpiáłá Bogárodźicá/ ále też ktorą Syn. Abowiem gwoźdźie ktore ręce przebiiáły/ y nogi Synowskie/ y włocznia ktora przekłołá bok/ táż w serce Pánieńskie vderzyłá. Hieronymá
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 28
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
strach wielki Moskwie uczyniła? Świadczy o tym prawa ręka twoja ona niezwyciężona; ta o tym mówić będzie, która kulą z samopału Moskiewskiego, nie tak postrzelona była, jako przekopaną? Ona to ręka, która w oczach moich, karabin krwią swoją własną zamoczony, do Obozu przyniosła? Ona ręka, która lub to barzo bolała od ran, nie łzy smutne jakie abo stękania; ale słowa one godne piersi twych mężnych rodziła: Słowa (że przyganię trochę onemu który Anioła zdużał) mężne, prawej ręki, syny Beniamińskie;[...] któreśmy wszyscy słyszeli, gdyśmy się do namiotu twego zeszli: Postrzelony NOWODWORSKI, nie Kawaler Maltański/ który zdrów/
strách wielki Moskwie vczyniłá? Swiádczy o tym práwa ręká twoiá oná niezwyćiężona; tá o tym mowić będzie, ktora kulą z sámopału Moskiewskiego, nie ták postrzelona byłá, iáko przekopáną? Oná to ręká, ktora w oczách moich, kárábin krwią swoią własną zámoczony, do Obozu przyniosłá? Oná ręká, ktora lub to bárzo boláłá od ran, nie łzy smutne iákie ábo stękánia; ále słowá one godne pierśi twych mężnych rodźiłá: Słowá (że przygánię trochę onemu ktory Anyołá zdużał) mężne, práwey ręki, syny Beniaminskie;[...] ktoresmy wszyscy słyszeli, gdysmy się do namiotu twego zeszli: Postrzelony NOWODWORSKI, nie Káwáler Máltáński/ ktory zdrow/
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 51
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623