brzydzieła/ Tak jednak do niej rzecz swą krótko obrócieła: Idź/ zepsuj jadem jednę córkę Cekropową; Koniecznie tego trzeba/ Aglauros ją zową. Nie rzekszy więcej/ sama rączo się umknęła/ I końcem szefelinaziemie odepchnęła. E Ona gdy uchodzącą Boginią widziała/ Zezowatymi za nią oczyma patrzała. A odprawując jakieś tajemne mruczenie/ Boleć poczęła na jej szczęsne powodzenie. Wziąwszy zatym kij krzywy w rękę swą/ gestymi Obwody okręcony z wierzchu cierniowymi/ Czarną chmurą odziana/ w drogę się puścieła: W której kędy się kolwiek jedno obrócieła/ Wszędzie i zboża kładzie napował kwitnące/ I wielkim gwałtem pali trawy zieleniące. Wierzchy u maków wszystkich obrywa z nasieniem
brzydźiełá/ Tak iednák do niey rzecz swą krotko obroćiełá: Idź/ zepsuy iádem iednę corkę Cekropową; Koniecznie tego trzebá/ Aglauros ią zową. Nie rzekszy więcey/ sama rączo się vmknęłá/ Y końcem szefelináźiemie odepchnęłá. E Oná gdy vchodzącą Boginią widźiáłá/ Zezowátymi zá nią oczymá pátrzáłá. A odpráwuiąc iákieś táiemne mruczenie/ Boleć poczęłá ná iey szczęsne powodzenie. Wźiąwszy zátym kiy krzywy w rękę swą/ gestymi Obwody okręcony z wierzchu ćierniowymi/ Czarną chmurą odźiána/ w drogę się puśćiełá: W ktorey kędy się kolwiek iedno obroćiełá/ Wszędźie y zbożá kłádźie nápował kwitnące/ Y wielkim gwałtem pali trawy źieleniące. Wierzchy v mákow wszystkich obrywa z naśieniem
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 96
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
się podziało w ciągłej pajęczynie, A świrczki, pluskwy, pająki, stonogi W gniazdach bezpiecznie zaległy podłogi. Dajże się na wczas, gościu sturbowany! A raczej wolisz do turmy w kajdany Albo na liczne dać obroty pręta, Bowiem ci będą znośniejsze praszczęta. Tam tylko boli raz w przeciągłym rzędzie, A tu i boleć, i śmierdzieć ci będzie, Gdy cię, jakoby po żałobnej stypie, W grobie różny gad i pluskwa obsypie. W głowach ci skrzeczeć będzie koło ucha Świerk albo żaba i zimna ropucha, A choć to szemrze opodal od boka, Aprehensyja nie da zawrzeć oka. Albo gdy do nich mać z hałasem wstaje, Przykre
się podziało w ciągłej pajęczynie, A świrczki, pluskwy, pająki, stonogi W gniazdach bezpiecznie zaległy podłogi. Dajże się na wczas, gościu sturbowany! A raczej wolisz do turmy w kajdany Albo na liczne dać obroty pręta, Bowiem ci będą znośniejsze praszczęta. Tam tylko boli raz w przeciągłym rzędzie, A tu i boleć, i śmierdzieć ci będzie, Gdy cię, jakoby po żałobnej stypie, W grobie różny gad i pluskwa obsypie. W głowach ci skrzeczeć będzie koło ucha Świerk albo żaba i zimna ropucha, A choć to szemrze opodal od boka, Aprehensyja nie da zawrzeć oka. Albo gdy do nich mać z hałasem wstaje, Przykre
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 205
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
godne piersi twych mężnych rodziła: Słowa (że przyganię trochę onemu który Anioła zdużał) mężne, prawej ręki, syny Beniamińskie;[...] któreśmy wszyscy słyszeli, gdyśmy się do namiotu twego zeszli: Postrzelony NOWODWORSKI, nie Kawaler Maltański/ który zdrów/ a nie naruszony; tamten boleje na ranę/ ale Kawaler nie ma boleć; ma się raczej weselić/ że dla dostojeństwa Pana swego/ dla sławy Narodu Polskiego/ ranę odniósł? O by jeszcze Możajsk był wzięty tą raną! Morskie twoje bitwy z Turkiem, Czaty twoje na brzegach Afrykańskich, a zwłaszcza pod Algerem, opowiedzą drudzy. Wspomnią zacne rany twoje na piersiach, któreś podjął w bitwach
godne pierśi twych mężnych rodźiłá: Słowá (że przygánię trochę onemu ktory Anyołá zdużał) mężne, práwey ręki, syny Beniaminskie;[...] ktoresmy wszyscy słyszeli, gdysmy się do namiotu twego zeszli: Postrzelony NOWODWORSKI, nie Káwáler Máltáński/ ktory zdrow/ á nie náruszony; támten boleie ná ránę/ ále Káwáler nie ma boleć; ma się ráczey weselić/ że dla dostoieństwá Páná swego/ dla sławy Narodu Polskiego/ ránę odniosł? O by ieszcze Możáysk był wźięty tą raną! Morskie twoie bitwy z Turkiem, Czáty twoie ná brzegách Afrykáńskich, á zwłaszczá pod Algerem, opowiedzą drudzy. Wspomnią zacne rány twoie ná pierśiách, ktoreś podiął w bitwách
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 51
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
em z księcia kanclerza, że mi nie dotrzyma punktów w kombinacji opisanych a do tego baby kalumniatorki nie stawił do Nowogródka; tylko mnie zwodzono obietnicami i nadzieją, że mieli ją przywieźć i stawić w trybunale. Chciałem tedy, mówię, jechać do Nieświeża, ale przypadkiem nieszczęśliwym zaziębiłem sobie głowę, która mnie barzo boleć zaczęła, i zęby tak okrutnie bolały, żem jeden ząb po kilku dniach boleści musiał kazać wyrwać. Już miałem najętego furmana saniami prostymi do bieżenia do Nieświeża. Droga zła była, deszcz, same roztoki. Poczęła mnie już gorączka brać, na resztę począłem uważać, że mogę się w drodze rozchorować i
em z księcia kanclerza, że mi nie dotrzyma punktów w kombinacji opisanych a do tego baby kalumniatorki nie stawił do Nowogródka; tylko mnie zwodzono obietnicami i nadzieją, że mieli ją przywieźć i stawić w trybunale. Chciałem tedy, mówię, jechać do Nieświeża, ale przypadkiem nieszczęśliwym zaziębiłem sobie głowę, która mnie barzo boleć zaczęła, i zęby tak okrutnie bolały, żem jeden ząb po kilku dniach boleści musiał kazać wyrwać. Już miałem najętego furmana saniami prostymi do bieżenia do Nieświeża. Droga zła była, deszcz, same roztoki. Poczęła mnie już gorączka brać, na resztę począłem uważać, że mogę się w drodze rozchorować i
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 755
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
przez alembik przepuszczony, z wodą potym mieszany, dotchnięciem ząb wyciągnie: Alexius tenże. Co robić na ból zębów?
Wyjąć ząb kretowi żywemu, puścić go, tym zębem ból zębów leczyć będziesz mówi Cornelius Agrippa. Albo też kość wyjąc z uda bufona, alias ziemnej żaby, tą kością ząbów się dotykać, przestaną boleć, gdyż jakaś jest wtym antypatia wowi Cardanus medyk. O sekretach osobliwych Jak krew płynącą z nosa zatrzymać?
Małą rzeczą to sprawisz, gdy ścisniesz z tej strony paleć dużo, inni tez samą krwią pacjenta piszą naczole te słowa Consūmatū est według kardana namienionego, Inni korale albo chustkę w zimnej wodzie zmaczaną, kładą
przez álembik przepuszczony, z wodą potym mieszany, dotchnięciem ząb wyciągnie: Alexius tenże. Co robic na bol zębow?
Wyiąć ząb kretowi żywemu, puścić go, tym zębem bol zębow leczyć będziesz mowi Cornelius Agrippa. Albo też kość wyiąc z uda bufona, alias ziemney żaby, tą kością ząbow się dotykać, przestaną boleć, gdyż iakaś iest wtym antypatyá wowi Cardanus medyk. O sekretach osobliwych Iak krew płynącą z nosa zatrzymać?
Małą rzeczą to sprawisż, gdy ścisniesz z tey strony paleć dużo, inni tez samą krwią pacyentá piszą naczole te słowa Consūmatū est według kardana námienionego, Inni korale albo chustkę w zimney wodzie zmaczaną, kładą
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 511
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
prosi, aby mu odpuścił: zalecała mu Córkę swoją i jego Marię, stużących mu rekomendowała. Zapłakał Król nad listem. Anna Bolena nie w żałobę, ale w cytrynowe szaty się ubrała. Gdy jej winszowano Śmierci Emulantki rzekła: Zal mi, nie że umarła, ale że tak piękną śmiercią umarła. Ale Bolena też boleć poczęła; uprzykrzyły się z nią Królowi nierządy, ku innej afekt skłonił. Gdy powtórnie rodzic miała, wypadł z niej kawał mięsa, czym była zawstydzona w bytności wchodzącego Króla. Ale ona pomyśliła o innym sposobie, aby była żoną jednego. Matką drugiego Króla, z Jerzym Bolenem dopuściła się grzechu, aby ze krwie Bolenów
prosi, aby mu odpuścił: zalecała mu Corkę swoią y iego Maryę, stużących mu rekomendowała. Zapłakał Krol nad listem. Anna Bolena nie w żałobę, ale w cytrynowe szaty się ubrała. Gdy iey winszowano Smierci Emulantki rzekła: Zal mi, nie że umarła, ale że tak piękną śmiercią umarła. Ale Bolená też boleć poczęła; uprzykrzyły się z nią Krolowi nierządy, ku inney affekt skłonił. Gdy powtornie rodzic miała, wypádł z niey kawał mięsa, czym była zawstydzona w bytności wchodzącego Krola. Ale ona pomyśliła o innym sposobie, aby była żoną iednego. Mátką drugiego Krola, z Ierzym Bolenem dopuściła się grzechu, aby ze krwie Bolenow
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 98
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
/ albowiem natura Boska jest nieskończona/ lecz może być insza proporcja/ którą zowiemy proportio ordinis, która jest między stworzeniem rozumnym/ a Bogiem/ tym samym/ że jest wyobrażeniem Bożym/ na to stworzonym/ vt ordinetur ad ipsum immediate, et fruatur illo. RABIN.
INcarnari, to jest Wcielić się/ est pati boleć/ lecz Słowo Boże nie może boleć/ a zatym ani też Wcielić się mogło. TEOLÓG.
TO słowo Incarnari, Wcielić się/ nie bierze się tu właśnie pro incarnari, ale się bierze pro vniri assumi, za złączenie i za wzięcie tego nie przypisujmy Słowu Bożemu/ ale naturze ludzkiej/ która jest złączona i wzięta
/ álbowiem náturá Boska iest nieskonczona/ lecz może bydź insza proporcya/ ktorą zowiemy proportio ordinis, ktora iest między stworzeniem rozumnym/ á Bogiem/ tym samym/ że iest wyobráżeniem Bożym/ ná to stworzonym/ vt ordinetur ad ipsum immediate, et fruatur illo. RABIN.
INcarnari, to iest Wćielić się/ est pati boleć/ lecz Słowo Boże nie może boleć/ á zátym áni tesz Wćielić się mogło. THEOLOG.
TO słowo Incarnari, Wćielić się/ nie bierze się tu właśnie pro incarnari, ále się bierze pro vniri assumi, zá złączenie y za wźięćie tego nie przypisuymy Słowu Bożemu/ ále náturze ludzkiey/ ktora iest złączona y wźięta
Skrót tekstu: KorRoz
Strona: 79
Tytuł:
Rozmowa teologa katolickiego z rabinem żydowskim przy arianinie nieprawym chrześcijaninie
Autor:
Marek Korona
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
lecz może być insza proporcja/ którą zowiemy proportio ordinis, która jest między stworzeniem rozumnym/ a Bogiem/ tym samym/ że jest wyobrażeniem Bożym/ na to stworzonym/ vt ordinetur ad ipsum immediate, et fruatur illo. RABIN.
INcarnari, to jest Wcielić się/ est pati boleć/ lecz Słowo Boże nie może boleć/ a zatym ani też Wcielić się mogło. TEOLÓG.
TO słowo Incarnari, Wcielić się/ nie bierze się tu właśnie pro incarnari, ale się bierze pro vniri assumi, za złączenie i za wzięcie tego nie przypisujmy Słowu Bożemu/ ale naturze ludzkiej/ która jest złączona i wzięta od Słowa przedwiecnego. RABIN.
NAtura
lecz może bydź insza proporcya/ ktorą zowiemy proportio ordinis, ktora iest między stworzeniem rozumnym/ á Bogiem/ tym samym/ że iest wyobráżeniem Bożym/ ná to stworzonym/ vt ordinetur ad ipsum immediate, et fruatur illo. RABIN.
INcarnari, to iest Wćielić się/ est pati boleć/ lecz Słowo Boże nie może boleć/ á zátym áni tesz Wćielić się mogło. THEOLOG.
TO słowo Incarnari, Wćielić się/ nie bierze się tu właśnie pro incarnari, ále się bierze pro vniri assumi, zá złączenie y za wźięćie tego nie przypisuymy Słowu Bożemu/ ále náturze ludzkiey/ ktora iest złączona y wźięta od Słowá przedwiecnego. RABIN.
NAtura
Skrót tekstu: KorRoz
Strona: 79
Tytuł:
Rozmowa teologa katolickiego z rabinem żydowskim przy arianinie nieprawym chrześcijaninie
Autor:
Marek Korona
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
w dobrym powodzeniu w domu zastał/ proszę skąd to pochodzi żeś WM. tak melancholiczny? Ziemiani. Krótko WM. powiem/ iż nie prywatny frasunek (bo chwała Bogu jako to WM. mówisz wszystko dobrze i pomyslnie w domu) ale[...] publicae curae trapią serce moje/ które szczyrą życzliwością przeciwko miłej Ojczyźnie zdjęte/ boleć na to musi/ gdy uważa/ że z nią gorzej co raz się dzieje. Pleban. O niespodziany zaprawdę/ a chwalebny frasunek! O jako mało masz WM. w nim Towarzyszów! Kto jest proszę drugi z tej przyczyny frasobliwy? Nemo hercule nemo. A dla tego tym rzadkim przykładem tym nie zwyczajnym afektem.
w dobrym powodzeniu w domu zástał/ proszę zkąd to pochodźi żeś WM. ták melankoliczny? Ziemiani. Krotko WM. powiem/ iż nie prywatny frásunek (bo chwałá Bogu iáko to WM. mowisz wszystko dobrze y pomyslnie w domu) ále[...] publicae curae trapią serce moie/ ktore szczyrą życzliwością przećiwko miłey Oyczyznie zdięte/ boleć ná to muśi/ gdy vważa/ że z nią gorzey co raz się dźieie. Pleban. O niespodziány zápráwdę/ á chwalebny frasunek! O iáko máło masz WM. w nim Towarzyszow! Kto iest proszę drugi z tey przyczyny frásobliwy? Nemo hercule nemo. A dla tego tym rzadkim przykłádem tym nie zwyczáinym áffektem.
Skrót tekstu: OpalŁRoz
Strona: A3
Tytuł:
Rozmowa plebana z ziemianinem
Autor:
Łukasz Opaliński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1641
Data wydania (nie wcześniej niż):
1641
Data wydania (nie później niż):
1641
rozumiej. Tatarowie nie są szlachtą ani Ziemian. szkapy zdechłe wolno Tatarom jesć/ daj chłopy. d Hiero. com. Iouia. lib. 2. W hordach szlachty niet e offitiorum sunt nomina nondignitatum f którzy się mogli u nazywać filij naturales abo spurij, a po naszemu bękarci. Tatarskie herby bez hełmu. Boleć nas to musi.
Chociajże Szlachtą i Ziemianinami Tatarowie nie są/ wszakże ciężko ludziom bacznym znosić/ iż to pogaństwo jest nawiązką szlachecką zasłonione: a to jeszcze nacięższa/ iż nie dla żadnych zasług/ któremiby się mieli przysłużyć I. Król. M. I Rzeczyposp. ato tak prawie darem/ czego byli
rozumiey. Tatárowie nie są szláchtą áni Ziemián. szkapy zdechłe wolno Tátarom iesć/ day chłopy. d Hiero. cõ. Iouia. lib. 2. W hordach szláchty niet e offitiorum sunt nomina nondignitatum f ktorzy się mogli u názywáć filij naturales ábo spurij, á po nasze^v^ bękarci. Tátárskie herby bez hełmu. Boleć nas to muśi.
Choćiayże Szláchtą y Ziemiáninámi Tátárowie nie są/ wszákże ćięszko ludźiom bácżnym znośić/ iż to pogáństwo iest nawiąską szláchecką zásłonione: á to ieszcże náćięższa/ iż nie dla żadnych zásług/ ktoremiby się mieli przysłużyć I. Krol. M. Y Rzecżyposp. áto ták práwie dárem/ cżego byli
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 10
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617