ustach naszych nie ustanie, Mat. 25,(31-40)
za Twoję dobroć, Chryste miłościwy, Boże prawdziwy!”. O, jako wszyscy weseli zostaną, kiedy wiecznego królestwa dostaną, jaka ich radość, jakie winszowanie, siebie witanie! Źli zaś, widząc to, schnąć będą z żałości, ciężko bolejąc od wielkiej zazdrości, że święci szczęścia takiego nabyli – ci je zgubili. Nie płakać, ale ryczeć wszyscy będą, łez prawie krwawych z oczu swych dobędą, mówiąc: “Jakośmy wiecznie pobłądzili, nieba chybili!”. O, jaki rozdział rodziców z dziatkami, krewnych ubogich z świata bogaczami: ubodzy teraz wielkimi
ustach naszych nie ustanie, Matth. 25,(31-40)
za Twoję dobroć, Chryste miłościwy, Boże prawdziwy!”. O, jako wszyscy weseli zostaną, kiedy wiecznego królestwa dostaną, jaka ich radość, jakie winszowanie, siebie witanie! Źli zaś, widząc to, schnąć będą z żałości, ciężko bolejąc od wielkiej zazdrości, że święci szczęścia takiego nabyli – ci je zgubili. Nie płakać, ale ryczeć wszyscy będą, łez prawie krwawych z oczu swych dobędą, mówiąc: “Jakośmy wiecznie pobłądzili, nieba chybili!”. O, jaki rozdział rodziców z dziatkami, krewnych ubogich z świata bogaczami: ubodzy teraz wielkimi
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 56
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
przygodzie i czasu utrapienia namilszego Małżonka Twego będącego w więzieniu, i niewoli Moskiewskiej, który jako Syn Ojczyzny prawdziwy zastanawiając się za onąż jako za matkę swoję; cierpiał, więzienia, okowy i pęta; którego to czasu lubo zawsze, prawdziwie prawdziwa się pokazała być Małżonką i Przyjacielem szczyrym, gdy ubijając się codzień i bolejąc jako synogarlica postradawszy namilszego oblubieńca swego, często i gęsto i owszem: zawsze, Kościoły i Cerkwie Boże, w jedności świętej będące, nie mniej łzami i lamentami, jako i Klasztory, i szpitale, jałmużnami hojnemi napełniała prosząc, bolejąc, i wzdychając do P: Boga wszechmocnego aby raczył wyzwolić, namilszego Przyjaciela i Małżonka
przygodźie y czasu vtrapienia namilszego Małżonka Twego będącego w więźieniu, y niewoli Moskiewskiey, ktory iako Syn Oyczyzny prawdźiwy zastanawiaiąc się za onąż iako za matkę swoię; ćierpiał, więźienia, okowy y pęta; ktorego to czasu lubo zawsze, prawdźiwie prawdźiwa się pokazała być Małżonką y Przyiaćielem szczyrym, gdy vbiiaiąc się codźień y boleiąc iako synogarlica postradawszy namilszego oblubieńca swego, często y gęsto y owszem: zawsze, Kośćioły y Cerkwie Boże, w iednośći świętey będące, nie mniey łzami y lamentami, iako y Klasztory, y szpitale, iałmużnami hoynemi napełniała prosząc, boleiąc, y wzdychaiąc do P: Boga wszechmocnego aby raczył wyzwolić, namilszego Przyiaćiela y Małżonka
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 11
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
prawdziwie prawdziwa się pokazała być Małżonką i Przyjacielem szczyrym, gdy ubijając się codzień i bolejąc jako synogarlica postradawszy namilszego oblubieńca swego, często i gęsto i owszem: zawsze, Kościoły i Cerkwie Boże, w jedności świętej będące, nie mniej łzami i lamentami, jako i Klasztory, i szpitale, jałmużnami hojnemi napełniała prosząc, bolejąc, i wzdychając do P: Boga wszechmocnego aby raczył wyzwolić, namilszego Przyjaciela i Małżonka Twego: W czym samym abyć się lepiej a lepiej poszczęściło przydałaś i wotum zbudowania Kościoła przerzeczonego na imię Z. M. Magdaleny kochanej grzesznicy Chr. Zbawiciela. Lecz niechcę się szerzyć dla krótkości zamierzonej, przypominając szczególne cnoty
prawdźiwie prawdźiwa się pokazała być Małżonką y Przyiaćielem szczyrym, gdy vbiiaiąc się codźień y boleiąc iako synogarlica postradawszy namilszego oblubieńca swego, często y gęsto y owszem: zawsze, Kośćioły y Cerkwie Boże, w iednośći świętey będące, nie mniey łzami y lamentami, iako y Klasztory, y szpitale, iałmużnami hoynemi napełniała prosząc, boleiąc, y wzdychaiąc do P: Boga wszechmocnego aby raczył wyzwolić, namilszego Przyiaćiela y Małżonka Twego: W czym samym abyć się lepiey á lepiey poszczęśćiło przydałaś y wotum zbudowania Kośćioła przerzeczonego na imię S. M. Magdaleny kochaney grzesznicy Chr. Zbawićiela. Lecz niechcę się szerzyć dla krotkośći zamierzoney, przypominaiąc sczegulne cnoty
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 11
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
ście rzekli, ty usiądź tu dobrze, a ubogiemu ty stój tam, abo usiądź na podnoszku nóg moich. Ponich wezdrze się jakis ubogi i nędzny człowiek/ prosząc o jałmużnę ś. którego Adam ujrzawszy/ sfukał czeladź/ iż mu przeszkodził dobrej myśli z gośćmi swymi/ i kazali mu precz. Któremu Sumn: bolejąc stękając mówi: Jeśli masz co rozumu Adamie: uważ te słowa straszliwe Prorockie: Niech przyjdzie na pamięć przed oczyma Pańskimi, nieprawość Ojców jego, a grzech matki jego, niechaj nie będzie zgładzony: Niechaj będą przed Panem zawżdy, a niechaj wyginie z ziemię pamiątka ich, przeto że nie pamiętał czynić miłosierdzia. I przyda
sćie rzekli, ty vśiądź tu dobrze, á vbogiemu ty stoy tam, ábo vśiądź ná podnoszku nog moich. Ponich wezdrze się iakis vbogi y nędzny człowiek/ prosząc o iáłmużnę ś. ktorego Adam vyrzáwszy/ zfukáł czeladź/ iż mu przeszkodźił dobrey mysli z gośćmi swymi/ y kázáli mu precz. Ktoremu Sumn: boleiąc stękaiąc mowi: Ieśli masz co rozumu Adamie: vważ te słowá strászliwe Prorockie: Niech przyidźie ná pámięć przed oczyma Páńskimi, nieprawość Oycow iego, á grzech mátki iego, niechay nie będźie zgładzony: Niechay będą przed Pánem zawżdy, á niechay wyginie z źiemię pamiątká ich, przeto że nie pámiętał czynić miłośierdźia. Y przyda
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 24
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
zapicic[...] : Trapią mówi mnie te boleści pomienione i utrapienia/ ale barziej trapią serce moje ci/ którzy na to nie pamiętając będą się modlić bez pokory/ i uczciwości przystojnej/ ozięble/ ze zwyczaju tylko niejakiego się modląc: a takich będzie beź liczby aż do skończenia świata. A gdy go Judasz przedawał tak tanie/ bolejąc ruminował w sercu swoim. Wielkąć wprawdzie ten Judasz żdrajca mój czyni krzywdę Godności mej Boskiej: lecz nie równie więtszą krzywdę będą czynić/ i boleść sercu memu zadawać ci/ którzy za tańszą daleko rzecz przedawać mnie będą duchownie: Tudzież sumnienie swoje/ łaskę Bożą/ Godność Synowstwa Bożego/ prawo do chwały wiecznej/ za[...] namniejszą
zápićic[...] : Trápią mowi mnie te boleśći pomienione y vtrápieniá/ ále barziey trápią serce moie ći/ ktorzy ná to nie pamiętaiąc będą się modlić bez pokory/ y vczćiwośći przystoyney/ oźięble/ ze zwyczáiu tylko nieiákiego się modląc: á takich będźie beź liczby áż do skonczeniá świátá. A gdy go Iudász przedáwał ták tanie/ boleiąc ruminował w sercu swoim. Wielkąć wprawdźie ten Iudasz żdraycá moy czyni krzywdę Godnośći mey Boskiey: lecz nie rownie więtszą krzywdę będą czynić/ y boleść sercu memu zadawać ći/ ktorzy zá tańszą daleko rzecz przedáwáć mie będą duchownie: Tudźiesz sumnienie swoie/ łaskę Bożą/ Godnosć Synowstwá Bożego/ prawo do chwały wieczney/ za[...] namnieyszą
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 155
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
która wiedzie na wieczną zgubę/ to jest wczasując się i wylegając/ do nieba chwały niebieskiej orzenieść się mieli. Wczym się barzo mylą/ a mnie Zbawicielowi swemu/ i pożyciu memu tak surowemu krzywdę czynią. Naostatek/ gdy ten jedyny Pan/ i oblubieniec dusz naszych wiele i rozmaitych ran odnioższy ukrzyżowany jest/ bolejącniewymownie w sercu swoim myślił z sobą. Boli mię i trapi to krzyżowanie i rany rozmaite od ludzi tak nie ludzkich i niewdzięcznych: Lecz niewymownie więcej boli i trapi serce moje złość ludzi tych/ którzy na takie moje krzyżowanie i boleść nie pomniąc ile z nich/ krzyżować mnie będą znowu/ i znowu grzechami swemi
ktorá wiedźie ná wieczną zgubę/ to iest wczasuiąc sie y wylegáiąc/ do nieba chwały niebieskiey orzenieść sie mieli. Wczym się bárzo mylą/ á mnie Zbáwićielowi swemu/ y pożyćiu memu ták surowemu krzywdę czynią. Naostátek/ gdy ten iedyny Pán/ y oblubieniec dusz naszych wiele y rozmaitych ran odnioższy vkrzyżowány iest/ boleiącniewymownie w sercu swoim myślił z sobą. Boli mię y trápi to krzyżowánie y rany rozmaite od ludźi tak nie ludzkich y niewdźięcznych: Lecz niewymownie więcey boli y trápi serce moie złość ludźi tych/ ktorzy ná takie moie krzyżowánie y boleść nie pomniąc ile z nich/ krzyżowáć mie będą znowu/ y znowu grzechámi swemi
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 157
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
patrzyła/ a ono mu za pokarm żółć/ a miasto napoju ocet z Izopem wonnym ciężkim Syna jej pragnieniu i wołaniu PRPRAGNę podają! przydaj tu słowa one przerażające serce Macierzyńskie/ z wielkim na ciele i duszy Chrystusa JEzusa utrapieniem wyrzeczone Boże mój/ Bożemój czemuś mię opuścił? A zbolejącymi/ sam bolesny/ bolejąc upraszaj o szczyre nabożeństwo ku męce nadroższej dezolatiach twoich. 25. Boleść największą najboleśniejszej panny/ a prawie niepojętą/ przy skonaniu Syna swego na Krzyżu/ który głosem wielkim wołając/ głowę naświętszą schyliwszy Bogu Ojcu Ducha swego w ręce polecił; w sercu twoim ze wszelaką pilnością rozważaj. Upraszaj abyć przy śmierci twej/ w
patrzyła/ á ono mu zá pokárm żołć/ á miasto nápoiu ocet z Izopem wonnym ćiężkim Syná iey prágnieniu y wołaniu PRPRAGNę podaią! przyday tu słowa one przeráżáiące serce Maćierzynskie/ z wielkim na ćiele y duszy Chrystusá IEzusá vtrápieniem wyrzeczone Boże moy/ Bożemoy czemuś mię opuśćił? A zboleiącymi/ sam bolesny/ boleiąc vpraszay o szczyre nabożenstwo ku męce nadroższey desolatiach twoich. 25. Boleść naywiększą nayboleśnieyszey pánny/ á prawie niepoiętą/ przy skonániu Syna swego ná Krzyżu/ ktory głosem wielkim wołaiąc/ głowę náświętszą schyliwszy Bogu Oycu Ducha swego w ręce polećił; w sercu twoim ze wszelaką pilnośćią rozważay. Vpraszay ábyć przy śmierći twey/ w
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 182
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
i jej ciężkość uważając opiekuje.
Tożem dróg twoich Jezu puszczę oczy moje/A na twa mękę patrząc: tez wyleję zdrowie. Niech się we łzy rozpuszczę/ niech hojne strumienieZ oczu moich wyleję/ za me przewinienie. Ciebie znowu mój Jezu na śmierciem wydawał/Pielęgnuję w mym sercu rozkoszypieszczone. W tej zbawiennej zanurzam bolejąc kąpieli/A za szpetną mą duszę ta kąpiel wybieli. W SOBOTĘ Końca nie mająca rozstrząsając wieczność narzeka na siebie Adam że onej nie pamiętał.
GDy cię tylko wieczności wspomnienie zdumiewa sięSetnice/ i tysiące milionów spłyną. Zwierzę/ ptastwo/ i ryby/ gadziny pełzącePo powietrzu maluczkie proszki latające:Łuskę rybią/ człowiecze włoski/
y iey ćięzkość vważáiąc opiekuie.
Tożem drog twoich IEZV puszczę oczy moie/A ná twa mękę pátrząc: tez wyleię zdrowie. Niech się we łzy rozpuszczę/ niech hoyne strumienieZ oczu moich wyleię/ za me przewinienie. Ciebie znowu moy Iezu ná śmierćiem wydawał/Pielęgnuię w mym sercu roskoszypieszczone. W tey zbáwienney zánurzam boleiąc kąpieli/A za szpetną mą duszę tá kąpiel wybieli. W SOBOTĘ Końcá nie máiąca rozstrząsáiąc wieczność nárzeka ná siebie Adam że oney nie pámiętał.
GDy ćię tylko wiecznośći wspomnienie zdumiewá śięSetnice/ y tyśiące millionow spłyną. Zwierzę/ ptástwo/ y ryby/ gádźiny pełzącePo powietrzu máluczkie proszki latáiące:Łuskę rybią/ człowiecze włoski/
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 205
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Witaj, królu niebieski, w cielesnym namiocie, Witaj, skarbie nadroższy, w tym zakryty błocie! Witaj, o nieskończony boski majestacie, W tak maluchnej skrócony ciała tego szacie! Wszelkie cię w nas niebieskie nawiedza stworzenie, Wszelkie oddawa pokłon wszytkich duchów plemię.
Twych nóg świętych podnóżek, niebo, swąć oddaje Cześć, bolejąc, iż się już bez ciebie zostaje.
ANGELUS 2 O pociecho nas wszytkich! I cóż za przyczyna, Żeś nas opuścił? Czyć w nas, czyli w niebie wina? ... Czylić niebo obrotem się swym uprzykrzyło, Czyli kiedy nad wolą twoję nie świeciło, Że wolisz ludzką nędzę i
Witaj, królu niebieski, w cielesnym namiocie, Witaj, skarbie nadroższy, w tym zakryty błocie! Witaj, o nieskończony boski majestacie, W tak maluchnej skrócony ciała tego szacie! Wszelkie cie w nas niebieskie nawiedza stworzenie, Wszelkie oddawa pokłon wszytkich duchów plemię.
Twych nóg świętych podnożek, niebo, swąć oddaje Cześć, bolejąc, iż się już bez ciebie zostaje.
ANGELUS 2 O pociecho nas wszytkich! I cóż za przyczyna, Żeś nas opuścił? Czyć w nas, czyli w niebie wina? ... Czylić niebo obrotem się swym uprzykrzyło, Czyli kiedy nad wolą twoję nie świeciło, Że wolisz ludzką nędzę i
Skrót tekstu: DialPańOkoń
Strona: 227
Tytuł:
Dialog o Narodzeniu Pańskim
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989
na modlitwę/ iż niektóra dzieweczka co miała Ducha wieszczego/ zabieżała nam; a ta wielki zysk panom swoim przynosiła wrożąc. 17. Ta chodząc za Pawłem i za nami/ wołała mówiąc: Ci ludzie sługami są Boga nawyższego/ którzy nam opowiadają drogę zbawienia. 18. A to czyniła przez wiele dni. Ale Paweł bolejąc nad tym/ i obróciwszy się rzekł onemu duchowi: Rozkazujęć w Imieniu JEzusa CHrystusa/ abyś wyszedł od niej. I wyszedł onejże godziny. Rozd. XVI. AktA APOSTOL. Rozd. XVI. 19
. A Widząc panowie jej/ iż zginęła nadzieja zysku ich/ pojmawszy Pawła i Sylę/ ciągnęli je na
ná modlitwę/ iż niektora dźiewecżká co miáłá Duchá wieszcżego/ zábieżáłá nam; á tá wielki zysk pánom swojim przynośiłá wrożąc. 17. Tá chodząc zá Páwłem y zá námi/ wołáłá mowiąc: Ci ludźie sługámi są Bogá nawyższego/ ktorzy nam opowiádáją drogę zbáwienia. 18. A to cżyniła przez wiele dni. Ale Páweł bolejąc nád tym/ y obroćiwszy śię rzekł onemu duchowi: Rozkázujęć w Imieniu IEzusá CHrystusá/ ábyś wyszedł od niey. Y wyszedł oneyże godźiny. Rozd. XVI. ACTA APOSTOL. Rozd. XVI. 19
. A Widząc pánowie jey/ iż zginęłá nádźieja zysku ich/ pojimawszy Páwłá y Sylę/ ćiągnęli je ná
Skrót tekstu: BG_Dz
Strona: 144
Tytuł:
Biblia Gdańska, Dzieje apostolskie
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632