masz Ochotnie gotowego. Od początku świata Kłamcą jest i stąd jego największa intrata. Pewnie, że nic nie ujmie, i owszem, przyłoży, A potem się nad kłamcą pomści krzywdy bożej. 157 (F). NA BRODĘ Z NIEWYPARZONĄ GĘBĄ
Przypatrując się pilno twojej brodzie długiej, Wymaluj, myślę sobie, diable, bończuk drugi, Który żeby się rozdął od samego środku, Pospolicie wieszają w stolcu na wychodku. Jeśli gość o nim nie wie, dość czyniąc naturze, Musi mu to odpuścić, że go osra w dziurze.
Inszego stolca szukać nie trzeba twej brodzie, Przy tak wszetecznej gębie, jako przy wychodzie; Skąd każde niemal słowo
masz Ochotnie gotowego. Od początku świata Kłamcą jest i stąd jego największa intrata. Pewnie, że nic nie ujmie, i owszem, przyłoży, A potem się nad kłamcą pomści krzywdy bożej. 157 (F). NA BRODĘ Z NIEWYPARZONĄ GĘBĄ
Przypatrując się pilno twojej brodzie długiej, Wymaluj, myślę sobie, diable, bończuk drugi, Który żeby się rozdął od samego środku, Pospolicie wieszają w stolcu na wychodku. Jeśli gość o nim nie wie, dość czyniąc naturze, Musi mu to odpuścić, że go osra w dziurze.
Inszego stolca szukać nie trzeba twej brodzie, Przy tak wszetecznej gębie, jako przy wychodzie; Skąd każde niemal słowo
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 75
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, która twojej była Braciej mogiła.
Skoczył do mostu Turczyn i ta była Próżna impreza, bo na Radziwiła Trafił mężnego, który swojej Litwie Przodował w bitwie.
Wódz sławy chciwy sam się nie szanuje, Którego mężny żołnierz naśladuje: Rękę swą paszę ciął, lud pospolity Od wojska bity.
Tamże wziął i znak hussejmowej sławy Buńczuk turecki. Szczęśliwe buławy
W tak mężnych ręku, szczęśliwa ojczyzna W te cnoty żyzna.
Tam jedni zbici, drudzy potopieni, Rzeka się od krwi pogańskiej rumieni, Płyną pospołu z trupy purpurowe Nurty dniestrowe.
A i ci, którzy przez most się przebili, Tam na bankiet nie lepszy trafili, Trupy ich aż po kamienieckie
, ktora twojej była Braciej mogiła.
Skoczył do mostu Turczyn i ta była Prożna impreza, bo na Radziwiła Trafił mężnego, ktory swojej Litwie Przodował w bitwie.
Wodz sławy chciwy sam się nie szanuje, Ktorego mężny żołnierz naśladuje: Rękę swą paszę ciął, lud pospolity Od wojska bity.
Tamże wziął i znak hussejmowej sławy Buńczuk turecki. Szczęśliwe buławy
W tak mężnych ręku, szczęśliwa ojczyzna W te cnoty żyzna.
Tam jedni zbici, drudzy potopieni, Rzeka się od krwi pogańskiej rumieni, Płyną pospołu z trupy purpurowe Nurty dniestrowe.
A i ci, ktorzy przez most się przebili, Tam na bankiet nie lepszy trafili, Trupy ich aż po kamienieckie
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 490
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
to sama doznasz, Dobrze ci zbyt uczyni, łaski jego poznasz. A pono bez pochyby będziesz najwdzięczniejsza
W sercu jego, jakoś jest od drugich piękniejsza. Wróż dobrze, o niewiasto, delikatna sobie, Żeś szczęśliwa i nader jest życzliwa tobie.” A potem ją powiedli przed buczne namioty Holoferna, Kędy stał buńczuk jego złoty. A tam ją zostawiwszy do wodza wchodzili I o nowym tym gościu panu oznajmili. Krótko opowiedziawszy, że gładsza nad człeka Z Betulii do obozu niewiasta ucieka, Że przy twarzy zbyt cudnej i strój ją wydaje. Że zacniejszej nie mają te żydowskie kraje. Pilno ją wpuścić każe, ale jeszcze pilniej Wpatruje się
to sama doznasz, Dobrze ci zbyt uczyni, łaski jego poznasz. A pono bez pochyby będziesz najwdzięczniejsza
W sercu jego, jakoś jest od drugich piękniejsza. Wróż dobrze, o niewiasto, delikatna sobie, Żeś szczęśliwa i nader jest życzliwa tobie.” A potem ją powiedli przed buczne namioty Holoferna, Kędy stał buńczuk jego złoty. A tam ją zostawiwszy do wodza wchodzili I o nowym tym gościu panu oznajmili. Krótko opowiedziawszy, że gładsza nad człeka Z Betulii do obozu niewiasta ucieka, Że przy twarzy zbyt cudnej i strój ją wydaje. Że zacniejszej nie mają te żydowskie kraje. Pilno ją wpuścić każe, ale jeszcze pilniej Wpatruje się
Skrót tekstu: JabłJHistBar_II
Strona: 531
Tytuł:
Historie arcypiękne do wiedzenia potrzebne ...
Autor:
Jan Kajetan Jabłonowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
dobrze, nie odstąpił mnie na piądź. Elektorowi Bawarskiemu, który nigdy prawie odemnie niewynidzie, darowałem trzech koni moich, i Chorągiew Baszy Egipskiego, i Dział część. Dam mu jeszcze jaki piękny Klejnot żeby posłał zdobyczy swojej Amadam Delfinie siostrze swojej, a Synowcy Króla Francuskiego. Chorągwi Nieprzyjacielskich naznoszono gwałt i Buńczuków. Owo zgoła zginął Nieprzyjaciel ze wszytkim,[...] tylko duszami uciekają, Niech że się wszyscy cieszą, a Panu Bogu dziękują że Pogaństwu nie pozwolił nas pytać, Gdzie wasz Bóg? Z inszych zaś listów constat, czego Regia modestia nie wspomina, jako Król M. przez 12 godzin z konia nie zsiadając, nie tylko hetmanił
dobrze, nie odstąpił mnie na piądź. Elektorowi Bawarskiemu, ktory nigdy prawie odemnie niewynidźie, darowałem trzech koni moich, y Chorągiew Bászy Egipskiego, y Dźiał część. Dam mu ieszcze iaki piękny Kleynot żeby posłał zdobyczy swoiey Amadam Delphinie siostrze swoiey, á Synowcy Krola Francuskiego. Chorągwi Nieprzyiaćielskich naznoszono gwałt y Buńczukow. Owo zgoła zginął Nieprzyiaćiel ze wszytkim,[...] tylko duszami vćiekaią, Niech że się wszyscy ćieszą, á Panu Bogu dziękuią że Pogaństwu nie pozwolił nas pytać, Gdzie wasz Bog? Z inszych zaś listow constat, czego Regia modestia nie wspomina, iako Krol M. przez 12 godzin z konia nie zśiadaiąc, nie tylko hetmanił
Skrót tekstu: JanIIIMar
Strona: 4
Tytuł:
Kopia listu [...] do Królowej [...] pisanego
Autor:
Jan III Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1683
credere pugnae: vulnera vulneribus, mortes quoq; mortibus atris miscentur, mówi Wirgiliusz: Pectora pectoribus tunduntur, et ensibus enses: Manum committere, conserere. Wojska Polskiego Autoramentu TERMINY, i RANG.
HEtmani, Wielki, i Polny Koronni, Hetmani, Wielki i Polny W. X. Litewskiego: których Insygnia Buława, Buńczuk prosty z ogona końskiego, polityczny z piór strusich czarnych, z wiszącemi wstęgami, po Łacinie Cauda Equina; noszony przez Buńczucznego. Hetman Wielki po Łacinie zowie się Supremus Exercituum Dux Mágnus Polemarchus: Polny zowie się Dux Campestris Exercitûs.
Regimentarz Generalny, albo jednej Partyj Wojska: Pisarz Polny Koronny, Regestr Wojska mający: Strażnik
credere pugnae: vulnera vulneribus, mortes quoq; mortibus atris miscentur, mowi Wirgiliusz: Pectora pectoribus tunduntur, et ensibus enses: Manum committere, conserere. Woyska Polskiego Autoramentu TERMINY, y RANG.
HEtmani, Wielki, y Polny Koronni, Hetmani, Wielki y Polny W. X. Litewskiego: ktorych Insignia Buława, Buńczuk prosty z ogona końskiego, polityczny z pior strusich czarnych, z wiszącemi wstęgami, po Łacinie Cauda Equina; noszony przez Buńczucznego. Hetman Wielki po Łacinie zowie się Supremus Exercituum Dux Mágnus Polemarchus: Polny zowie się Dux Campestris Exercitûs.
Regimentarz Generalny, albo iedney Partyi Woyska: Pisarz Polny Koronny, Regestr Woyska maiący: Strażnik
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 81
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Marsa, Romulusa etc. A Chorązowe tych Znaków zwali się Imaginifery, Imaginaryj. Były to znaki Piechoty. August Cesarz na Kopii wysokiej kazał przed Wojskiem nosić Gałkę wielką, albo SKOFIE denotując, że Okrąg Świata pod jego poszedł Imperium; nazwali ten Znak TUFAN, jakiego Turcy zażywają, Końskie pod Skofią zawieszając Ogony, vulgo Buńczuk; mają i Polacy in usu, ale piękniejszym kształtem, Strusie pióra Miasto Ogonów dając u Buńczuków.
Czwarty Znak DRACO albo SMOK z otwartą paszczą i zębami wyszczerzonemi, z otwartemi skrzydłami na wysokim drzewcu. Całe Corpus jego było haftowane z jedwabiów, naturalny kolor Smoka reprezentujących, głowa Potencja Rzymianów in Armis
ze srebra, długość
Marsa, Romulusa etc. A Chorązowe tych Znakow zwali się Imaginiferi, Imaginarii. Były to znaki Piechoty. August Cesarz na Kopii wysokiey kazał przed Woyskiem nosić Gałkę wielką, albo SKOFIE denotuiąc, że Okrąg Swiata pod iego poszedł Imperium; nazwali ten Znak TUFAN, iakiego Turcy zażywaią, Końskie pod Skofią zawieszaiąc Ogony, vulgo Buńczuk; maią y Polacy in usu, ale pięknieyszym kształtem, Strusie piora Miasto Ogonow daiąc u Buńczukow.
Czwárty Znak DRACO albo SMOK z otwartą paszczą y zębami wyszczerzonemi, z otwartemi skrzydłami na wysokim drzewcu. Całe Corpus iego było haftowane z iedwabiow, naturalny kolor Smoka reprezentuiących, głowa Potencya Rzymianów in Armis
ze srebra, długość
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 461
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Piechoty. August Cesarz na Kopii wysokiej kazał przed Wojskiem nosić Gałkę wielką, albo SKOFIE denotując, że Okrąg Świata pod jego poszedł Imperium; nazwali ten Znak TUFAN, jakiego Turcy zażywają, Końskie pod Skofią zawieszając Ogony, vulgo Buńczuk; mają i Polacy in usu, ale piękniejszym kształtem, Strusie pióra Miasto Ogonów dając u Buńczuków.
Czwarty Znak DRACO albo SMOK z otwartą paszczą i zębami wyszczerzonemi, z otwartemi skrzydłami na wysokim drzewcu. Całe Corpus jego było haftowane z jedwabiów, naturalny kolor Smoka reprezentujących, głowa Potencja Rzymianów in Armis
ze srebra, długość i grubość proporcjonalna tej bestii, według Świdasa. Czasem tak był ten Smok akomodowany, że głos
Piechoty. August Cesarz na Kopii wysokiey kazał przed Woyskiem nosić Gałkę wielką, albo SKOFIE denotuiąc, że Okrąg Swiata pod iego poszedł Imperium; nazwali ten Znak TUFAN, iakiego Turcy zażywaią, Końskie pod Skofią zawieszaiąc Ogony, vulgo Buńczuk; maią y Polacy in usu, ale pięknieyszym kształtem, Strusie piora Miasto Ogonow daiąc u Buńczukow.
Czwárty Znak DRACO albo SMOK z otwartą paszczą y zębami wyszczerzonemi, z otwartemi skrzydłami na wysokim drzewcu. Całe Corpus iego było haftowane z iedwabiow, naturalny kolor Smoka reprezentuiących, głowa Potencya Rzymianów in Armis
ze srebra, długość y grubość proporcyonalna tey bestyi, według Swidasa. Czasem tak był ten Smok akkomodowany, że głos
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 461
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
ryżu na wikt, 10. tysięcy worów, a wór jeden ryżu, wyżywi 100. osób. W PROWINCYJ KwaNTUNG, znajduje się roża dwa razy na dzień kolor odmieniająca, raz fiałkowy, drugi raz biały, nic nie pachnie, kwitnie na drzewie. Krowy zaś ogony mają, jak fryzowane, z których tam robią buńczuki.
W PROWINCYJ KwaNGII, najwięcej robią PORCEL- Geografia Generalna i partykularna
LANY, z której formują różnego koloru naczynia przezroczyste; a ta Porcellana jest masa jakaś, z krety, albo kredy, z skorup, czyli białka jajowego, z skorup szarańczy morskiej, aliàs raka prędkonogiego (w morzu Indyjskim, są na łokci 4.
ryżu na wikt, 10. tysięcy worow, a wor ieden ryżu, wyżywi 100. osob. W PROWINCYI QUANTUNG, znayduie się roża dwa razy na dzień kolor odmieniaiąca, raz fiałkowy, drugi raz biały, nic nie pachnie, kwitnie na drzewie. Krowy zaś ogony maią, iak fryzowane, z ktorych tam robią buńczuki.
W PROWINCYI QUANGII, naywięcey robią PORCEL- Geografia Generalna y partykularna
LANY, z ktorey formuią rożnego koloru naczynia przezroczyste; a ta Porcellana iest masa iakaś, z krety, albo kredy, z skorup, czyli białka iaiowego, z skorup szarańczy morskiey, aliàs raka prętkonogiego (w morzu Indyiskim, są na łokci 4.
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 536
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
lewej stronie stojącej, to jest: Dembińskiego, Machalskiego i Kruślińskiego, która przedtem była nieboszczyka Żarskiego, pod Frankentalem zabitego. W tył chorągwi na czele i prawem skrzydle stojących, stanęły jakoby na posiłku, trzy pułki przebranych ciurów pod 15 znaków albo chorągiewek, to jest w każdym pułku po pięć, a ostatek ciurów pod buńczukiem około wozów książęcych stało, piechotą jego i dorodniejszymi z pośrodka siebie znowu wybranymi obtoczeni. Dobra nadzieja była smacznej bitwy póki weseli byli, w oczy tylko trzy chorągwie widząc, w lewo trzy, a na posiłku także trzy, (bo o tych co w lesie stali, nic nie wiedzieli, trzech też pułków przebranych ciurów
lewej stronie stojącej, to jest: Dembińskiego, Machalskiego i Kruślińskiego, która przedtem była nieboszczyka Żarskiego, pod Frankentalem zabitego. W tył chorągwi na czele i prawem skrzydle stojących, stanęły jakoby na posiłku, trzy pułki przebranych ciurów pod 15 znaków albo chorągiewek, to jest w każdym pułku po pięć, a ostatek ciurów pod buńczukiem około wozów książęcych stało, piechotą jego i dorodniejszymi z pośrodka siebie znowu wybranymi obtoczeni. Dobra nadzieja była smacznej bitwy póki weseli byli, w oczy tylko trzy chorągwie widząc, w lewo trzy, a na posiłku także trzy, (bo o tych co w lesie stali, nic nie wiedzieli, trzech też pułków przebranych ciurów
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 121
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
przydawszy im ludzi dla straży i dla posługi. Ten Sylistryjski Pasza posłał kogoś do marszałka hetmańskiego z tą propozycją, że „Nie zna się na mojej osobie, gdy mi w kupie daje stancyją z Ali Paszą, z którym dla mojej powagi i honoru razem stać nie mogę, bo on o jednym tule, to jest buńczuku, chodzi, a ja o trzech, zarówno jak i sam Wezyr". Kazał im marszałek odpowiedzieć, że jak mu Pan Bóg da na wolność wyniść, to się u siebie będzie rządził, a teraz niech wi, że tu jest niewolnikiem. Szacowali się ci paszowie na wielki szacunek, osobliwie sylistryjski, bo był
przydawszy im ludzi dla straży i dla posługi. Ten Sylistryjski Pasza posłał kogoś do marszałka hetmańskiego z tą propozycją, że „Nie zna się na mojej osobie, gdy mi w kupie daje stancyją z Ali Paszą, z którym dla mojej powagi i honoru razem stać nie mogę, bo on o jednym tule, to jest buńczuku, chodzi, a ja o trzech, zarówno jak i sam Wezyr". Kazał im marszałek odpowiedzieć, że jak mu Pan Bóg da na wolność wyniść, to się u siebie będzie rządził, a teraz niech wi, że tu jest niewolnikiem. Szacowali się ci paszowie na wielki szacunek, osobliwie sylistryjski, bo był
Skrót tekstu: DyakDiar
Strona: 83
Tytuł:
Diariusz wiedeńskiej okazji
Autor:
Mikołaj Dyakowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki, relacje
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1717 a 1720
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1720
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef A. Kosiński, Józef Długosz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Ministerstwo Obrony Narodowej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983