na tę, mówię, obiekcyją odpowiedają cnotliwi republikanci, że i za największymi zbrodniami, i za zbójectwem samym mogą się znaleźć w rozumie ludzkim broniące kryminalistów i zbójców racje, niecnota jednak, podłość, kryminał ze wszystkimi za sobą racjami zawsze niecnotą, podłością i niegodziwym kryminałem będą i przedajność w elekcjach zawsze będzie taka. Nie broniemy, waruj Boże, mówią, żeby możniejsi i majętniejsi być hojnymi i czynić dobrze nie mieli uboższym; powinni, owszem, panowie możniejsi dobrze czynić uboższej szlachcie, jeśli nie są łąkomcami sprośnymi i niemiłosiernego serca, jeśli pamiętają na to, że prowidencja Boska na ten koniec jednym dała więcej, aby w potrzebie udzielali i dopomagali
na tę, mówię, obiekcyją odpowiedają cnotliwi republikanci, że i za największymi zbrodniami, i za zbójectwem samym mogą się znaleźć w rozumie ludzkim broniące kryminalistów i zbójców racyje, niecnota jednak, podłość, kryminał ze wszystkimi za sobą racyjami zawsze niecnotą, podłością i niegodziwym kryminałem będą i przedajność w elekcyjach zawsze będzie taka. Nie broniemy, waruj Boże, mówią, żeby możniejsi i majętniejsi być hojnymi i czynić dobrze nie mieli uboższym; powinni, owszem, panowie możniejsi dobrze czynić uboższej szlachcie, jeśli nie są łąkomcami sprośnymi i niemiłosiernego serca, jeśli pamiętają na to, że prowidencyja Boska na ten koniec jednym dała więcej, aby w potrzebie udzielali i dopomagali
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 278
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
przypadek IW IMPana podskarbiego wielkiego W. Ks. Lit. na sejmiku brzeskim poselskim za niedyskretne traktowanie szlachty zdarzony, a na nas niewinnie i kłamliwie zwalony, wszystkie nasze zasługi nie tylko skasował, ale jeszcze ad illam extremitatemdo tej ostateczności gniewu i zawziętości przyprowadził. A że durissima przyciśnieni necessitatenajtwardszą... koniecznością, broniemy honoru naszego, izaliż za to jako złoczyńcę, jako zabójcę w przepaść wieży in fundo mamy być wtrąceni? A dla Boga, teologia święta synowi od zabijającego ojca, poddanemu od tyrana bronić się pozwala.
I cóż, gdybyśmy jak nieme w jatkach bydlęta milczeli, gdybyśmy się jako ludzie nie bronili, gdyby
przypadek JW JMPana podskarbiego wielkiego W. Ks. Lit. na sejmiku brzeskim poselskim za niedyskretne traktowanie szlachty zdarzony, a na nas niewinnie i kłamliwie zwalony, wszystkie nasze zasługi nie tylko skasował, ale jeszcze ad illam extremitatemdo tej ostateczności gniewu i zawziętości przyprowadził. A że durissima przyciśnieni necessitatenajtwardszą... koniecznością, broniemy honoru naszego, izaliż za to jako złoczyńcę, jako zabójcę w przepaść wieży in fundo mamy być wtrąceni? A dla Boga, teologia święta synowi od zabijającego ojca, poddanemu od tyrana bronić się pozwala.
I cóż, gdybyśmy jak nieme w jatkach bydlęta milczeli, gdybyśmy się jako ludzie nie bronili, gdyby
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 589
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Przyszło wystawić w Nową kompaniją Z prostego gminu musieli by byli Ludzi sposobić tak sami mówili Trzeba im było niedać odpoczywac Iść do stolice prywat niezazywac Sam by ich był strach bez szable zwojował który ich w ten czas wielce oponował Cóż to kiedy my choć dobrze zaczniemy Żadnej jak trzeba rzeczy nie skończemy Niezazywamy samsieckiej Granice Swojej Ojczystej broniemy Dzielnice Wojny niesłusznej z nikim niezaczniemy Kto z nami zacznie przecię się broniemy Kto do nas przyjdzie to go wyłatamy A potym mu zaś bassarunek damy Tej dyskrecyjej i Moskwa doznali Gdyżmy Im Ultro tylko frysztu dali Ze się i w siły mogły przygotowac I. Basaronek na Nas wytargować. Niezaraz nam Bóg da takie sposoby Do tak
Przyszło wystawić w Nową kompaniią Z prostego gminu musieli by byli Ludzi sposobić tak sami mowili Trzeba im było niedać odpoczywac Iść do stolice prywat niezazywac Sąm by ich był strach bez szable zwoiował ktory ich w ten czas wielce opponował Coz to kiedy my choć dobrze zaczniemy Zadney iak trzeba rzeczy nie skonczemy Niezazywamy samsieckiey Granice Swoiey Oyczystey broniemy Dzielnice Woyny niesłuszney z nikim niezaczniemy Kto z nami zacznie przecię się bronięmy Kto do nas przyidzie to go wyłatamy A potym mu zas bassarunek damy Tey dyskrecyiey y Moskwa doznali Gdyzmy Im Ultro tylko frysztu dali Ze się y w siły mogły przygotowac I. Basaronek na Nas wytargować. Niezaraz nam Bog da takie sposoby Do tak
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 110v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
sami mówili Trzeba im było niedać odpoczywac Iść do stolice prywat niezazywac Sam by ich był strach bez szable zwojował który ich w ten czas wielce oponował Cóż to kiedy my choć dobrze zaczniemy Żadnej jak trzeba rzeczy nie skończemy Niezazywamy samsieckiej Granice Swojej Ojczystej broniemy Dzielnice Wojny niesłusznej z nikim niezaczniemy Kto z nami zacznie przecię się broniemy Kto do nas przyjdzie to go wyłatamy A potym mu zaś bassarunek damy Tej dyskrecyjej i Moskwa doznali Gdyżmy Im Ultro tylko frysztu dali Ze się i w siły mogły przygotowac I. Basaronek na Nas wytargować. Niezaraz nam Bóg da takie sposoby Do tak pozornej Domów swych ozdoby Do jego świętej Chwały pomnozenia I Granic Polskich do rozprzestrzenienia
sami mowili Trzeba im było niedać odpoczywac Iść do stolice prywat niezazywac Sąm by ich był strach bez szable zwoiował ktory ich w ten czas wielce opponował Coz to kiedy my choć dobrze zaczniemy Zadney iak trzeba rzeczy nie skonczemy Niezazywamy samsieckiey Granice Swoiey Oyczystey broniemy Dzielnice Woyny niesłuszney z nikim niezaczniemy Kto z nami zacznie przecię się bronięmy Kto do nas przyidzie to go wyłatamy A potym mu zas bassarunek damy Tey dyskrecyiey y Moskwa doznali Gdyzmy Im Ultro tylko frysztu dali Ze się y w siły mogły przygotowac I. Basaronek na Nas wytargować. Niezaraz nam Bog da takie sposoby Do tak pozorney Domow swych ozdoby Do iego swiętey Chwały pomnozenia I Granic Polskich do rozprzestrzenienia
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 110v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
niektórych subtelniejszych potrzeba osobliwie bronić. Oczy obronisz od krost wodką rożaną z kamforą/ a to czyń nim się okażą krosty. Item. Moczyć babkę w wódce rożanej/ a tę wodkę/ zmoczywszy chustkę/ przykładać. A gdy się już ukażą krosty/ używaj Collirium albũ. Oczu bronienie. Ust ochrona
Ust/ i czeluści broniemy/ i gardła/ płokaniem wodką rożaną/ babczaną/ psinkową/ z julepkiem Diamorhon. Nosa.
Nosa ochraniamy woniając ocet: sandały w occie rozpuszczamy/ woniać dajemy/ i wsiąkać w nos. Płuc.
Płuc i piersi bronić/ braniem julepku fiołkowego/ abo makowego po łyszcze/ rano. Kiszek.
Kiszek bronić cierpkiemi rzeczami
niektorych subtelnieyszych potrzebá osobliwie bronić. Oczy obronisz od krost wodką rożáną z kámforą/ á to czyń nim się okażą krosty. Item. Moczyć babkę w wodce rożáney/ á tę wodkę/ zmoczywszy chustkę/ przykłádáć. A gdy się iuż vkażą krosty/ vżyway Collirium albũ. Oczu bronienie. Vst ochroná
Vst/ y czeluśći broniemy/ y gárdłá/ płokániem wodką rożaną/ bábczáną/ pśinkową/ z iulepkiem Diámorhon. Nosá.
Nosá ochrániamy woniáiąc ocet: sándały w ocćie rospusczamy/ woniáć dáiemy/ y wśiąkáć w nos. Płuc.
Płuc y pierśi bronić/ brániem iulepku fiołkowego/ ábo mákowego po łyscze/ ráno. Kiszek.
Kiszek bronić cierpkiemi rzeczámi
Skrót tekstu: PetrSInst
Strona: E4
Tytuł:
Instrukcja albo nauka jak się sprawować czasu moru
Autor:
Sebastian Petrycy
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
się jaki trafił stracenia (strzeż Boże) płodu casus, abo co tym podobnego, nie dałby znać zwierzchności (starszemu), tymże winom podlegać będzie, jako i ten, któryby takowe osoby nierządne przymował i przechowywał. Do tego ani zadnych rzeczy podejrzanych abo złodzieyskich nie przymowac ani przechowywać, pod tymysz winami broniemy. (p. 136)
11. Wielkie nieposłuszenstwo abo swawola, ze się znajduje między poddanemi rzecz nagany i karania godna, zaczym jest znaczna klasztorowi ujma i szkoda przeciwko ubóstwu, ze poddani jedno nie rano chodzą do roboty dworskiej, druga porządnej sprzezajej nie wyprąwują na pańskie, ale ani słusznej fory nie czynią w wozbie
się iaki trafił ztracenia (strzeż Boze) płodu casus, abo co tym podobnego, nie dałby znac zwierzchnosci (starszemu), tymze winom podlegac będzie, iako y ten, ktoryby takowe osoby nierządne przymował y przechowywał. Do tego ani zadnych rzeczy podeyrzanych abo złodzieyskich nie przymowac ani przechowywac, pod tymysz winami broniemy. (p. 136)
11. Wielkie nieposłuszenstwo abo swawola, ze się znayduie między poddanemi rzecz nagany y karania godna, zaczym iest znaczna klasztorowi uyma y szkoda przeciwko ubostwu, ze poddani iedno nie rano chodzą do roboty dworskiey, druga porządney sprzezaiey nie wyprąwuią na panskie, ale ani słuszney fory nie czynią w wozbie
Skrót tekstu: SprawyCzerUl
Strona: 398
Tytuł:
Sprawy sądowe poddanych klasztoru OO. Karmelitów w Czernej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Czerna
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1663 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1663
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921