aż do przeważenia całej kwoty, jaką kto miał liczyć. Kupcy po sklepach mieli gotowe ładunki od 10 zł, w papier lub bibułę pozawijane, w których brakowało zawsze 2 albo 3 gr, które detrunkowali za papier i za pracą. Wolał każdy biorący kilka dziesiątków przyjąć tę małą szkodę niż się mozolić nad rachunkiem i ręce brudzić miedzią, zazwyczaj smolącą. Gdy kto przedał na rynku rzecz jaką znaczną, na przykład furę jednę i drugą zboża albo wołu, albo konia, nie zgodziwszy się z kupującym na złoto lub białą monetę, albo choć się ugodził, ale kupujący, wziąwszy rzecz kupioną, innych pieniędzy nie miał i kupionej rzeczy oddać nie chciał
aż do przeważenia całej kwoty, jaką kto miał liczyć. Kupcy po sklepach mieli gotowe ładunki od 10 zł, w papier lub bibułę pozawijane, w których brakowało zawsze 2 albo 3 gr, które detrunkowali za papier i za pracą. Wolał każdy biorący kilka dziesiątków przyjąć tę małą szkodę niż się mozolić nad rachunkiem i ręce brudzić miedzią, zazwyczaj smolącą. Gdy kto przedał na rynku rzecz jaką znaczną, na przykład furę jednę i drugą zboża albo wołu, albo konia, nie zgodziwszy się z kupującym na złoto lub białą monetę, albo choć się ugodził, ale kupujący, wziąwszy rzecz kupioną, innych pieniędzy nie miał i kupionej rzeczy oddać nie chciał
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 66
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak