chusta i ta jest łoktusza, W której, póki na świecie żyjesz, chodzi dusza; Skoro się ubrukawszy w drobne pójdzie nitki — Dusza, gdzie się obieca, a ciało w gnój brzydki; Które acz Bóg był biało i chędogo sprawił, Zaraz go diabeł w raju jabłkiem poplugawił I tak go w sadzach grzechu nieczystego brucze, Że wyrzuciwszy z skrzynie, cisnął w morze klucze. Aleć w tejże zostaje po potopie mierze: Grzeszy i choć się często na spowiedziach pierze, Zaraz się grzechem maże, ledwie dotchnie świata, Aż się zedrze, aż koniec przyniosą mu lata. Toż go w grób, żeby zgniło, kładą miasto
chusta i ta jest łoktusza, W której, póki na świecie żyjesz, chodzi dusza; Skoro się ubrukawszy w drobne pójdzie nitki — Dusza, gdzie się obieca, a ciało w gnój brzydki; Które acz Bóg był biało i chędogo sprawił, Zaraz go diabeł w raju jabłkiem poplugawił I tak go w sadzach grzechu nieczystego brucze, Że wyrzuciwszy z skrzynie, cisnął w morze klucze. Aleć w tejże zostaje po potopie mierze: Grzeszy i choć się często na spowiedziach pierze, Zaraz się grzechem maże, ledwie dotchnie świata, Aż się zedrze, aż koniec przyniosą mu lata. Toż go w grób, żeby zgniło, kładą miasto
Skrót tekstu: PotNabKuk_I
Strona: 518
Tytuł:
Pieśni nabożne ...
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
nie ciśniesz ją, potłucze. Omoczona już cięższa, a by najmniej zwilgnie, Lada co do niej, jeśli źle położysz, przylgnie. Tak póki trzeźwy, póki człek ma rozum w mierze, Tak snadno w grzech nie wpadnie, aż skoro nabierze Mocnego trunku, mokrą staje się łoktuszą, Szkody czyni, i ciałem brucze się, i duszą. 484 (P). CORDOLIUM
W jedno łacińskie rzeczy dwie włożono słowo: Jeśli nudno i komu na sercu niezdrowo, W beczkę wina go włożyć, nie inszego trunku, Bo piwo, ile kwaśne, nie ujmie frasunku. Tobie, kiedy już z głowy łacina wyziębnie, Nie dziw, że
nie ciśniesz ją, potłucze. Omoczona już cięższa, a by najmniej zwilgnie, Leda co do niej, jeśli źle położysz, przylgnie. Tak póki trzeźwy, póki człek ma rozum w mierze, Tak snadno w grzech nie wpadnie, aż skoro nabierze Mocnego trunku, mokrą staje się łoktuszą, Szkody czyni, i ciałem brucze się, i duszą. 484 (P). CORDOLIUM
W jedno łacińskie rzeczy dwie włożono słowo: Jeśli nudno i komu na sercu niezdrowo, W beczkę wina go włożyć, nie inszego trunku, Bo piwo, ile kwaśne, nie ujmie frasunku. Tobie, kiedy już z głowy łacina wyziębnie, Nie dziw, że
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 474
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
jej śmierć i nieprzyjaciele; i nim się z betów wczasownik wykopie, o niej już w całej wiedzą Europie”.
41 Rzekł król, a już Mars brzmiące kotły tłucze. Nikt nie pomyśli o zwrócie do domu. Gdy Janus cisnął Gradynowi klucze, pełne humoru, pełne wojsko gromu. Biały śnieg gęstym kopytem się brucze. Choć kto nie kontent, ale po kryjomu. Wszyscy królewską rozruchani cerą do dzieł marsowych fantazyje bierą.
42 Minęły kwiatki i wesoła wiosna zwykłej kolei ustąpieła latu, wyprówszy swoje zapaszyste krosna z modrych fiołków, z róży i z szarłatu. Już tylko sama jodła, sama sosna dodaje krasy zielonością światu, bo skoro Ceres
jej śmierć i nieprzyjaciele; i nim się z betów wczasownik wykopie, o niej już w całej wiedzą Europie”.
41 Rzekł król, a już Mars brzmiące kotły tłucze. Nikt nie pomyśli o zwrocie do domu. Gdy Janus cisnął Gradynowi klucze, pełne humoru, pełne wojsko gromu. Biały śnieg gęstym kopytem się brucze. Choć kto nie kontent, ale po kryjomu. Wszyscy królewską rozruchani cerą do dzieł marsowych fantazyje bierą.
42 Minęły kwiatki i wesoła wiosna zwykłej kolei ustąpieła latu, wyprówszy swoje zapaszyste krosna z modrych fijołków, z róży i z szarłatu. Już tylko sama jodła, sama sosna dodaje krasy zielonością światu, bo skoro Ceres
Skrót tekstu: PotMuzaKarp
Strona: 24
Tytuł:
Muza polska
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
panegiryki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Adam Karpiński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1996