z dóbr wykurzył. Na to mu Szatan jak z proce odpowie: Wszytko człek gotów dać za swoje zdrowie. I byle tylko przy duszy się został Chciej jeno Panie, żebyś go wychłostał, I ciała jego dotknął swoją ręką Ujrzysz, żeć będzie złorzeczył za męką. Jużeż Pan rzecze: Jak chcesz nad nim brykaj, Jednakże dusze jego mi nie tykaj. Za takim hasłem z Pańskiej obecności Odchodzi Szatan pełen zawziętości. I cokolwiek mógł chorób znaleźć w świecie, Wszytkie na Joba niewinnego zmiecie, Ze go od stopy do głowu dla chłosty Różnemi wrzody obsypał i krosty. On bogacz wschodni, on człowiek pobożny, Majętny w bydła,
z dobr wykurzył. Ná to mu Szátan iák z proce odpowie: Wszytko człek gotow dáć zá swoje zdrowie. I byle tylko przy duszy się został Chćiey ieno Pánie, żebyś go wychłostał, I ćiała iego dotknął swoią ręką Vyrzysz, żeć będźie złorzeczył zá męką. Iużeż Pan rzecze: Iák chcesz nád nim brykay, Iednákże dusze iego mi nie tykay. Zá takim hasłem z Páńskiey obecnośći Odchodźi Szátan pełen zawźiętośći. I cokolwiek mogł chorob znaleść w świećie, Wszytkie ná Iobá niewinnego zmiećie, Ze go od stopy do głowu dla chłosty Rożnemi wrzody obsypał i krosty. On bogacz wschodni, on człowiek pobożny, Máiętny w bydłá,
Skrót tekstu: ChrośJob
Strona: 12
Tytuł:
Job cierpiący
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Drukarnia Ojców Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1705
Data wydania (nie wcześniej niż):
1705
Data wydania (nie później niż):
1705