psiarnią miarkował się.
23^go^ Septembris we środę, zaćmienie słoneczne było. Kalendarze straszyły srogością jego, że ciemność niezwyczajna być miała; ale z łaski Bożej, mało co ciemności znać było: co zaś za skutki tego zaćmienia, conatabit potem. Panie Boże odwróć wszystko złe od nas, wiernych sług Twoich. Anno 1700 suczka brytanica nie wielka, pilna państwa, wozów i domu, śmiała nad mniemanie do niedźwiedzia i każdego zwierza, nawet wołów i koni, w małem ciele wszystkie przymioty mająca, w drodze pod Łańcutem za Jarosławiem zdechła. Zwano ją re et nomine Pijawką. Miałem ją od ip. referendarza wiel. księstwa lit. Brzostowskiego.
psiarnią miarkował się.
23^go^ Septembris we środę, zaćmienie słoneczne było. Kalendarze straszyły srogością jego, że ciemność niezwyczajna być miała; ale z łaski Bożéj, mało co ciemności znać było: co zaś za skutki tego zaćmienia, conatabit potém. Panie Boże odwróć wszystko złe od nas, wiernych sług Twoich. Anno 1700 suczka brytanica nie wielka, pilna państwa, wozów i domu, śmiała nad mniemanie do niedźwiedzia i każdego zwierza, nawet wołów i koni, w małém ciele wszystkie przymioty mająca, w drodze pod Łańcutem za Jarosławiem zdechła. Zwano ją re et nomine Pijawką. Miałem ją od jp. referendarza wiel. księstwa lit. Brzostowskiego.
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 363
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
mniejszy, Tym droższy w oczach ludzkich, tym bywa piękniejszy. Karłam widział w pasztecie i księgę w kieszeni, Pieska w rękawie, nie w czym. Sąsiad się mój żeni Z małą wzrostem; lecz kiedy z sobą się rozpieszczą, W całym gmachu, dopieroż w rękawie, nie zmieszczą. Wolałby na ramieniu brytanicę dźwigać: Nie ona mu, ale on musi jej podrygać. 140. DOSONES ABO DABONES
Daj. Nie mogę. Obiecaj, kto cię o co prosi: Kiedy w rzeczy samej nic, słowa niech odnosi. Tamtego nie zasmucisz, siebie nie zubożysz; Co cię nic nie kosztuje, czemuż się z tym drożysz
mniejszy, Tym droższy w oczach ludzkich, tym bywa piękniejszy. Karłam widział w pasztecie i księgę w kieszeni, Pieska w rękawie, nie w czym. Sąsiad się mój żeni Z małą wzrostem; lecz kiedy z sobą się rozpieszczą, W całym gmachu, dopieroż w rękawie, nie zmieszczą. Wolałby na ramieniu brytanicę dźwigać: Nie ona mu, ale on musi jej podrygać. 140. DOSONES ABO DABONES
Daj. Nie mogę. Obiecaj, kto cię o co prosi: Kiedy w rzeczy samej nic, słowa niech odnosi. Tamtego nie zasmucisz, siebie nie zubożysz; Co cię nic nie kosztuje, czemuż się z tym drożysz
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 82
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987