aż do tarnowskich gór; wyprowadzała mię żona moja za mil ośm. W Częstochowie stanęliśmy 19^go^, w tarnowskich górach 20^go^. Tego witaliśmy króla naszego; perorował ip. Jabłonowski wojewoda wołyński dość godnie i zacnie. Ab equestri ordine ip. Dziduszycki starosta żydaczowski. Częstował nas król eadem die w szopie, która z brzeziny wiązane ściany pokojów miała dobrze akomodowane; na trzy stoły wielkie traktowano: dostatki w jedzeniu były i w piciu. Po tym traktamencie jechał król do wojska swego obozem stojącego; na koniu biegł, skakał i t. d.
25^go^ na św. Krzysztof, na górach tarnowskich, traktowałem u siebie ip. chorążego w
aż do tarnowskich gór; wyprowadzała mię żona moja za mil ośm. W Częstochowie stanęliśmy 19^go^, w tarnowskich górach 20^go^. Tego witaliśmy króla naszego; perorował jp. Jabłonowski wojewoda wołyński dość godnie i zacnie. Ab equestri ordine jp. Dziduszycki starosta żydaczowski. Częstował nas król eadem die w szopie, która z brzeziny wiązane ściany pokojów miała dobrze akkomodowane; na trzy stoły wielkie traktowano: dostatki w jedzeniu były i w piciu. Po tym traktamencie jechał król do wojska swego obozem stojącego; na koniu biegł, skakał i t. d.
25^go^ na św. Krzysztof, na górach tarnowskich, traktowałem u siebie jp. chorążego w
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 52
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
a gościnnych zabijają Ludzi, teste Arystotele lib:8. c. 59.
W Murzyńskim Państwie w Krainie Barra, Dzwony są kamienne, jako pisze, Alvarez i Orteliusz.
Na AZORES Insułach Afrykańskich, Muchy nie znajdziesz żadnej: w Anglii koniki nie znajdują się. Kukułki nie słyszano nigdy w Ameryce i Murzyńskim Państwie. Brzezina w Włoszech taentae raritatis, że in Fasces ob raritatem sui poszła Rzymianom.
Góra Tmolus albo Timolus w Lidii Kraju Azjatyckim z jednej strony miewała Obywatelów po pułtora sta lat żyjących według Pliniusza.
Na Insule Hiszpanioli w Nowym świecie, Columbus widział, że na Początku Februaryj, siano, zboże, a na końcu Marca, zbierano
a gościnnych zabiiaią Ludzi, teste Aristotele lib:8. c. 59.
W Murzyńskim Państwie w Krainie Barra, Dzwony są kamienne, iako pisze, Alvarez y Orteliusz.
Na AZORES Insułach Afrykańskich, Muchy nie znaydziesz żadney: w Anglii koniki nie znayduią się. Kukułki nie słyszano nigdy w Ameryce y Murzyńskim Państwie. Brzezina w Włoszech taentae raritatis, że in Fasces ob raritatem sui poszła Rzymiánom.
Gora Tmolus albo Timolus w Lydii Kraiu Azyatyckim z iedney strony miewała Obywatelow po pułtora sta lat żyiących według Pliniusza.
Na Insule Hiszpanioli w Nowym swiecie, Columbus widział, że na Początku Februarii, siano, zboże, a na końcu Marca, zbierano
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1006
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
brzozową etc. nie w bijesz łatę cwieka, dla twardości, i gęstości drzewa. Buczyna na sam potasz zda się i na opał, gdyż ciężkie jest drzewo, paczące się, toczeniu robaków podległe, w ziemi i na ziemi do roku zgnije. Ze wszystkich też drzew idących do fabryki korę potrzeba zdzierać, osobliwie z brzeziny i buczyny, bo pod skorą trupieszeje, robaczliwieje. Na słupy dęby i sosny tłuste, jakoto i na podwaliny mocne i trwałe, in defectu tych drew, zażywają drzewa iwy w ziemi trwałego, jabłoni leśnej. Gonty na pobijanie struktur najłepsze jodłowe, byle nie zleżączek były robionę. Fugować je należy głęboko, krzywych
brzozową etc. nie w biiesz łatę cwieká, dla twardości, y gęstości drzewa. Buczyna na sam potasz zda się y na opał, gdyż cięsżkie iest drzewo, paczące się, toczeniu robakow podległe, w ziemi y na ziemi do roku zgniie. Ze wszystkich też drzew idących do fabryki korę potrzeba zdzierać, osobliwie z brzeziny y buczyny, bo pod skorą trupieszeie, robaczliwieie. Na słupy dęby y sosny tłuste, iakoto y na podwaliny mocne y trwałe, in defectu tych drew, zażywaią drzewa iwy w ziemi trwałego, iabłoni lesney. Gonty na pobiianie struktur nayłepsze iodłowe, byle nie zleżączek były robionę. Fugować ie należy głęboko, krzywych
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 398
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
w głębi stworzonemi. Czynami Boga swego/ wszytkę żałość swoję Tu pokaż/ tu lamentuj/ kraj serce na dwoje. Niech wylewa na skronie źrzodła żalu swego: Słuszna/ niesłusznej płakać krzywdy Boga swego. Owoć już Zbawiciel nasz pod chłostę skazany, Niemiłosiernym katom w srogie ręce dany. Obracają się wartko: ci świeżą brzezinę/ Zaparzają w ukropie: twardą żyłowinę/ Na smagłe bicze wiążą: cierzniem przeplatają: Z drotów łańcuchy kręcą/ końce zaostrzają. Owi tym czasem Pana z trzaskiem rozwięzują/ Szatę białą/ i insze surowie zdejmują. Stoi swym własnym grzechem Adam obnażony/ Stoi Chrystus przestępstwem jego obłupiony. On przy drzewie: Zbawiciel przy mocnym
w głębi stworzonemi. Czynámi Bogá swego/ wszytkę żáłość swoię Tu pokaż/ tu lámentuy/ kráy serce ná dwoie. Niech wylewa ná skronie źrzodłá żalu swego: Słuszna/ niesłuszney płákáć krzywdy Bogá swe^o^. Owoć iuż Zbáwićiel nász pod chłostę skazány, Niemiłośiernym kátom w srogie ręce dány. Obrácáią się wártko: ći świeżą brzeźinę/ Záparzáią w vkropie: twárdą żyłowinę/ Ná smágłe bicze wiążą: ćierzniem przeplatáią: Z drotow łáńcuchy kręcą/ końce záostrzáią. Owi tym czásem Páná z trzaskiem rozwięzuią/ Szátę białą/ y insze surowie zdeymuią. Stoi swym własnym grzechem Adam obnáżony/ Stoi Chrystus przestępstwem iego obłupiony. On przy drzewie: Zbáwićiel przy mocnym
Skrót tekstu: RożAPam
Strona: 52.
Tytuł:
Pamiątka krwawej ofiary Pana Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Abraham Rożniatowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
/ a te nasieniem bywają tego ziela. Miejsce.
ROście na górach/ pagórkach/ nad wąwozami głębokiemi/ miedzy krzewinami/ roście i na równinach/ na wielkich i obszernych miedzach/ a pospolicie/ i nawięcej w Brzozowych lesiech/ skąd też i od Łacinników Betularia nazwana: że się w cieniu i w chłodzie/ miedzy Brzeziną barzo kocha. Z ziemie nie rychło wynika/ dopiero w ten czas/ gdy poczyna wino kwitnąć. Przyrodzenie.
KOrzeń zwłaszcza wysusza w trzecim stopniu/ a nie znacznie zagrzewa. Nie chłodzi też w trzecim stopniu/ jako niektórzy twierdzą. Ma niejaką część zimności wodnej w sobie/ także ciepłoty powietrznej część/ ściąga/ stwierdza
/ á te naśieniem bywáią tego źiela. Mieysce.
ROśćie ná gorách/ págorkách/ nád wąwozámi głębokiemi/ miedzy krzewinámi/ rośćie y ná rowninách/ ná wielkich y obszernych miedzách/ á pospolićie/ y nawięcey w Brzozowych leśiech/ skąd też y od Láćinnikow Betularia nazwána: że się w ćieniu y w chłodźie/ miedzy Brzeźiną bárzo kocha. Z źiemie nie rychło wyniká/ dopiero w ten czás/ gdy poczyna wino kwitnąć. Przyrodzenie.
KOrzeń zwłasczá wysusza w trzećim stopniu/ á nie znácznie zágrzewa. Nie chłodźi też w trzećim stopniu/ iáko niektorzy twierdzą. Ma nieiáką część źimnośći wodney w sobie/ tákże ćiepłoty powietrzney część/ śćiąga/ stwierdza
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 308
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
przyjaciółami cum Regressu Praecedentibus tot Contestationibus et spe żeś my z Wojskiem mieli przyść tam że nadrugą zimę. Pojechałem do Chorągwie otrzymawszy do Komisarza atestacyją dobrego zachowania w której zaraz Komiszarza proszą tameczni Incole żebym zaraz na drugą zimę do nich ja a nie kto inszy był przysłany Czeladnik jednak mój wolski niejaki szlachcic spód Brzezin zostałsię tam i ozenił się z poddanką tego szlachcica czorką jednego Gbura który postępek czynił im lepszą nadzieję że i ja zapewne do nich powrócę alec i on Parolu niedotrzymał bo uciekł od zony i wyjechał do Polski z Pułkiem Piaseczyńskiego powiedając potym ze przez sen i Najawie jakby mu coś za uchem wołało odstąpiłes Boga jak
przyiaciołami cum Regressu Praecedentibus tot Contestationibus et spe żeś my z Woyskięm mieli przyść tam że nadrugą zimę. Poiechałęm do Chorągwie otrzymawszy do kommisarza attestacyią dobrego zachowania w ktorey zaraz kommiszarza proszą tameczni Incole zebym zaraz na drugą zimę do nich ia a nie kto inszy był przysłany Czeladnik iednak moy wolski nieiaki szlachcic zpod Brzezin zostałsię tam y ozęnił się z poddanką tego szlachcica czorką iednego Gbura ktory postępek czynił im lepszą nadzieię że y ia zapewne do nich powrocę alec y on Parolu niedotrzymał bo uciekł od zony y wyiechał do Polski z Pułkięm Piaseczynskiego powiedaiąc potym ze przez sęn y Naiawie iakby mu cos za uchęm wołało odstąpiłes Boga iak
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 70v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
na szkapie az kiedy obaczył że mi oddaje szablę i pistolety Hebanem a srebrem oprawne a woła: „Pozałuy.” Wziąłem go Żywcem. Chowański sam już wucieczcze dwa razy w łeb ciety uszedł piechota zaś wszystka mało co naruszona oprócz owych kilku set na razie wyciętych została żywcem a było ich 18000 Poszli tedy do bliskiej brzeziny i zasiecz uczynili. Otoczono ich tedy dokoła Armatą i piechotą bo obrzednia była owa brzezina dawano do nich ognia z dział ze na wylot kule przechodzili i na tę i natę stronę a potym jak ich to zdebilitowano z armaty dopiero zewszystkich stron uderzono na nich w pien wycięto. Trudno tez krwie Ludzkiej w kupie widzieć jako
na szkapie az kiedy obaczył że mi oddaie szablę y pistolety Hebanem a srebrem oprawne a woła: „Pozałuy.” Wziąłem go Zywcem. Chowanski sąm iuz wucieczcze dwa razy w łeb ciety uszedł piechota zas wszystka mało co naruszona oprocz owych kilku set na razie wyciętych została zywcem a było ich 18000 Poszli tedy do bliskiey brzeziny y zasiecz uczynili. Otoczono ich tedy dokoła Armatą y piechotą bo obrzednia była owa brzezina dawano do nich ognia z dział ze na wylot kule przechodzili y na tę y natę stronę a potym iak ich to zdebilitowano z armaty dopiero zewszystkich stron uderzono na nich w pien wycięto. Trudno tez krwie Ludzkiey w kupie widziec iako
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 97v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
woła: „Pozałuy.” Wziąłem go Żywcem. Chowański sam już wucieczcze dwa razy w łeb ciety uszedł piechota zaś wszystka mało co naruszona oprócz owych kilku set na razie wyciętych została żywcem a było ich 18000 Poszli tedy do bliskiej brzeziny i zasiecz uczynili. Otoczono ich tedy dokoła Armatą i piechotą bo obrzednia była owa brzezina dawano do nich ognia z dział ze na wylot kule przechodzili i na tę i natę stronę a potym jak ich to zdebilitowano z armaty dopiero zewszystkich stron uderzono na nich w pien wycięto. Trudno tez krwie Ludzkiej w kupie widzieć jako tam było, bo lud gęsto bardzo stał i tak zginął że trup na trupie padł
woła: „Pozałuy.” Wziąłem go Zywcem. Chowanski sąm iuz wucieczcze dwa razy w łeb ciety uszedł piechota zas wszystka mało co naruszona oprocz owych kilku set na razie wyciętych została zywcem a było ich 18000 Poszli tedy do bliskiey brzeziny y zasiecz uczynili. Otoczono ich tedy dokoła Armatą y piechotą bo obrzednia była owa brzezina dawano do nich ognia z dział ze na wylot kule przechodzili y na tę y natę stronę a potym iak ich to zdebilitowano z armaty dopiero zewszystkich stron uderzono na nich w pien wycięto. Trudno tez krwie Ludzkiey w kupie widziec iako tam było, bo lud gęsto bardzo stał y tak zginął że trup na trupie padł
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 97v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
dział ze na wylot kule przechodzili i na tę i natę stronę a potym jak ich to zdebilitowano z armaty dopiero zewszystkich stron uderzono na nich w pien wycięto. Trudno tez krwie Ludzkiej w kupie widzieć jako tam było, bo lud gęsto bardzo stał i tak zginął że trup na trupie padł. A dotego owa brzezina na Pagórku była to tak krew lała się stamtąd strumieniem i właśnie jak owo po walnym doszczu woda. Poziezdzamy się tedy do Chorągwie az tez już mój pachołek odebrał konia zdobycznego gniadego ale jako prędko odebrał od tam tego zaraz go postrzelono pod łopatkę musiałem ci go przedać szlachcicowi za 10 złotych a wart był najmniej 800 albo
dział ze na wylot kule przechodzili y na tę y natę stronę a potym iak ich to zdebilitowano z armaty dopiero zewszystkich stron uderzono na nich w pien wycięto. Trudno tez krwie Ludzkiey w kupie widziec iako tam było, bo lud gęsto bardzo stał y tak zginął że trup na trupie padł. A dotego owa brzezina na Pagorku była to tak krew lała się ztamtąd strumieniem i własnie iak owo po walnym doszczu woda. Poziezdzamy się tedy do Chorągwie az tez iuz moy pachołek odebrał konia zdobycznego gniadego ale iako prętko odebrał od tam tego zaraz go postrzelono pod łopatkę musiałęm ci go przedać szlachcicowi za 10 złotych a wart był naymniey 800 albo
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 97v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
ją zaraz kazał puścić omówiła się ze to musiałam uczynić z żalu mając szkody poczynione ale najbardziej zaliła się o Brzezynę który sobie miała za Wirydarz zaraz pode dworem a wycięto ją do Obozu na szałasy Dopiro król rzecze atóz ja wam dam Moja Pani przywilej taki ze wam koniecznie za 6 albo 7 lat wróci się taka druga Brzezina. A teraz ją wam kazę zapłacić tylko nie bądzcie tak złą. kazał tedy babie dać 2 000 Tysiące Złotych, a ona by była nie wzięła zatę brzezinę choć by ją w Rawie na Targu przedawała ledwie 50. Złotych bo to tam niewielki tego był wicherek. Rozsądek Pana.
Ale dawszy pokoj i tym przypadkom
ią zaraz kazał puscic omowiła się ze to musiałam uczynic z zalu maiąc szkody poczynione ale naybardziey zaliła się o Brzezynę ktory sobie miała za Wirydarz zaraz pode dworęm a wycięto ią do Obozu na szałasy Dopiro krol rzecze atoz ia wąm dam Moia Pani przywiley taki ze wąm koniecznie za 6 albo 7 lat wroci się taka druga Brzezina. A teraz ią wąm kazę zapłacic tylko nie bądzcie tak złą. kazał tedy babie dac 2 000 Tysiące Złotych, a ona by była nie wzięła zatę brzezinę choc by ią w Rawie na Targu przedawała ledwie 50. Złotych bo to tam niewielki tego był wicherek. Rozsądek Pana.
Ale dawszy pokoy y tym przypadkom
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 199v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688