do Rzymu bez wszelkiej sromoty, Kiedy bić Turków, udają się z woty
I tak wszeteczną uchodzą podrożą, Którzy by mieli po tysiącu stawić, Którzy się ztem wsi królewskich wielmożą: Dosyć kwarcianą chorągiew wyprawić, Co na nią ledwie beczkę wina łożą. Trzeba się Bogu tej niecnoty sprawić! Szlachcic o swojej jedzie chleba bułce, A jegomość się wczasuje w jamułce.
Co rok pięćdziesiąt tysięcy intraty Z starostwa i ma z królewskiego grodu, A wżdy tak skąpy, zły i żydowaty, Że na hajduków zamkowych dochodu Żebrze, na swoje garnąc go prywaty; Choć cnotliwego bezbożny syn rodu, W wojsku ani sam, ani ma żołnierza. O świat
do Rzymu bez wszelkiej sromoty, Kiedy bić Turków, udają się z woty
I tak wszeteczną uchodzą podrożą, Którzy by mieli po tysiącu stawić, Którzy się stem wsi królewskich wielmożą: Dosyć kwarcianą chorągiew wyprawić, Co na nię ledwie beczkę wina łożą. Trzeba się Bogu tej niecnoty sprawić! Szlachcic o swojej jedzie chleba bułce, A jegomość się wczasuje w jamułce.
Co rok pięćdziesiąt tysięcy intraty Z starostwa i ma z królewskiego grodu, A wżdy tak skąpy, zły i żydowaty, Że na hajduków zamkowych dochodu Żebrze, na swoje garnąc go prywaty; Choć cnotliwego bezbożny syn rodu, W wojsku ani sam, ani ma żołnierza. O świat
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 154
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Przykładasz płotki, Wawrzyńcze, do ucha Wiadomym żartem i pytasz ich, jeśli Wiedzą, gdzie-ć racy dziadusia roznieśli; Chcesz-li dobrego podjąć pracę wnuka, Nie ryb się o to pytaj, ale kruka. AD MARCUM
Est mihi vini cadus quod Tokajum Fundit plangente wydeptanum prasa, Est et chlebi de meliore pista Bułka farina.
Est quidquid sadus salacesqu’ogrody Porrigunt skibas, rogatique feraks Pecoris sumen, nimiumque świeży Frusta twarogi.
Nec molles desunt castanee, quod si Non vetis tantum velis coniuvari, Sed dentem kwaeras infringere duro, Est kuropatwa.
Est lactens matkam vitulus et pridem Multa distentus sagina kapłonus, Est gołębiny fructus et korona Ficedularum
Przykładasz płotki, Wawrzyńcze, do ucha Wiadomym żartem i pytasz ich, jeśli Wiedzą, gdzie-ć racy dziadusia roznieśli; Chcesz-li dobrego podjąć pracę wnuka, Nie ryb się o to pytaj, ale kruka. AD MARCUM
Est mihi vini cadus quod Tokajum Fundit plangente wydeptanum prasa, Est et chlebi de meliore pista Bułka farina.
Est quidquid sadus salacesqu’ogrody Porrigunt skibas, rogatique ferax Pecoris sumen, nimiumque świeży Frusta twarogi.
Nec molles desunt castaneae, quod si Non vetis tantum velis coniuvari, Sed dentem quaeras infringere duro, Est kuropatwa.
Est lactens matkam vitulus et pridem Multa distentus sagina kapłonus, Est gołębiny fructus et corona Ficedularum
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 62
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
w lochu, Seku na bazarze.
Nie pójdę do potrzeby, Chociaż trwogę biją, Ale nadstawię gęby, Kiedy czop wybiją.
Kiedy żołdu nie płacą I ćwierci w borg bieżą,
Kiedy i porę tracą, Zimą nas ciemiężą,
Nalej i daj co trzeba Sera i gomółki. Stój! Nie mam do niej chleba Królewskiego bułki! AD MOSCOVIAM Fragmentum
Skoro ostatnie zebrano potrawy I chęć żołądka jadłem uśmierzyli, Godniejszej myślom dodawając strawy, Różnym dyskursem nocny czas krócili: Ten starych królów wspomina sprawy, Które po płotach tkacze wyrobili, Ten, mózg zagrzawszy winem danym hojnie, Tej rozpoczętej dobrze tuszy wojnie.
Jednak najwięcej nalazło się takich, Którzy pragnęli wiedzieć
w lochu, Seku na bazarze.
Nie pójdę do potrzeby, Chociaż trwogę biją, Ale nadstawię gęby, Kiedy czop wybiją.
Kiedy żołdu nie płacą I ćwierci w borg bieżą,
Kiedy i porę tracą, Zimą nas ciemiężą,
Nalej i daj co trzeba Sera i gomółki. Stój! Nie mam do niej chleba Królewskiego bułki! AD MOSCOVIAM Fragmentum
Skoro ostatnie zebrano potrawy I chęć żołądka jadłem uśmierzyli, Godniejszej myślom dodawając strawy, Różnym dyskursem nocny czas krócili: Ten starych królów wspomina sprawy, Które po płotach tkacze wyrobili, Ten, mózg zagrzawszy winem danym hojnie, Tej rozpoczętej dobrze tuszy wojnie.
Jednak najwięcej nalazło się takich, Którzy pragnęli wiedzieć
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 207
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
całą czuprynę, kto serce okroi, Już się nie zawsze wadzi, nie pieje, nie broi; Jeśli kto żył kogutem, niech się on kapłoni, Niech się każe z mnichami w szarej pogrześć guni, Próżno szuka do nieba z tych rzeczy wytrycha, Choć się rzeże, choć goli. Niejednego mnicha, Co musiał bułki chleba w wiotchej żebrać derce, Że był w baraniej skórze wilkiem, wyda serce. 46 (P). ANI MNIE, ANI TOBIE
Dwu strzelców, idąc przez bór, ujźrą kota w wiszu. Chce ten strzelić, a drugi: „Postój, towarzyszu, Wprzódem go ja obaczył.” Ten zaś:
całą czuprynę, kto serce okroi, Już się nie zawsze wadzi, nie pieje, nie broi; Jeśli kto żył kogutem, niech się on kapłoni, Niech się każe z mnichami w szarej pogrześć guni, Próżno szuka do nieba z tych rzeczy wytrycha, Choć się rzeże, choć goli. Niejednego mnicha, Co musiał bułki chleba w wiotchej żebrać derce, Że był w baraniej skórze wilkiem, wyda serce. 46 (P). ANI MNIE, ANI TOBIE
Dwu strzelców, idąc przez bór, ujźrą kota w wiszu. Chce ten strzelić, a drugi: „Postój, towarzyszu, Wprzódem go ja obaczył.” Ten zaś:
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 225
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
na kształt cietrzewi wielkością i proporcją. Potym strusiów osim srogiej wielkości, czterech czarnych, a czterech szarych. Te, co czarne, szyje ponieważ gołe i nogi z kulszami gołe mają czerwone, i wszytkie mięso; te zaś co są szare, te mają białe jako szyje tak też i mięso, albo raczej
skórę; bułkę chleba razem połknie, lubo mają szyje długie jako żórawie. Bażanty białe, pawy także jako śnieg bielusieńkie, gołębie niż kury większe, i inne rrzeczy.
Tamże są wół i krowa indyjskie, dziwne barzo. Mają głowy na kształt bydła, jeno 69v że długie, a różki małe na kształt kozich, same
na kształt cietrzewi wielkością i proporcją. Potym strusiów osim srogiej wielkości, czterech czarnych, a czterech szarych. Te, co czarne, szyje ponieważ gołe i nogi z kulszami gołe mają czerwone, i wszytkie mięso; te zaś co są szare, te mają białe jako szyje tak też i mięso, albo raczej
skórę; bułkę chleba razem połknie, lubo mają szyje długie jako żórawie. Bażanty białe, pawy także jako śnieg bielusieńkie, gołębie niż kury większe, i inne rrzeczy.
Tamże są wół i krowa indyjskie, dziwne barzo. Mają głowy na kształt bydła, jeno 69v że długie, a różki małe na kształt kozich, same
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 257
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
dźwigała.
W drugiej budzie tamże widziałem wiele a natura odmiennych rzeczy. Primo, ptak jakowyś zamorski, który piór ma na kształt szerści czarnej, głowy na kształt indyczej, jeno że wielkiej, nóg na kształt strusich, na wierzchu głowy ma coś na kształt grzebienia, jakoby róg jakiś; a bułkę, by największą, chleba razem połyka. Tamże koń o sześciu nogach. Krowa miała coś uszy na kształt cielęcia wiszącego, przy którym rogów na kształt baranich i kozich długich osim, a drugie krótsze jakoby palce wielkie propriissime z pazurami, jeno że rogowe. Baran jeden, który sam jako pies wielki i sierść psia
dźwigała.
W drugiej budzie tamże widziałem wiele a natura odmiennych rzeczy. Primo, ptak jakowyś zamorski, który piór ma na kształt szerści czarnej, głowy na kształt indyczej, jeno że wielkiej, nóg na kształt strusich, na wierzchu głowy ma coś na kształt grzebienia, jakoby róg jakiś; a bułkę, by największą, chleba razem połyka. Tamże koń o sześciu nogach. Krowa miała coś uszy na kształt cielęcia wiszącego, przy którym rogów na kształt baranich i kozich długich osim, a drugie krótsze jakoby palce wielkie propriissime z pazurami, jeno że rogowe. Baran jeden, który sam jako pies wielki i szerść psia
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 306
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
ziadał 4 funty mięsa, wypijał sam na siebie ośm garcy wina, według Kapitolina Autora.
Maksymilianowi Cesarzowi darowany był Olbrzym Polak Roku 1511; ten co dzień surowe ziadał cielę, a jeszcze swego nie napasał apetytu, testibus Suriô, Kirchero, Schotto.
Fagon Faworyt Aureliana Cesarza, codziennie surowego ziadał wieprza, u stołu sto bułek chleba, skopa, i prosię, a wypijał beczkę wina, teste Vopisco.
Świdrigel Książę Litewski zawsze sześć godzin siadał u stołu, 130 jadał potraw, według Sylwiusza.
Timokreon Rodyiski musiał wiele jeść, pić i gadać, gdy mu takie na pisane Epitaphium.
Multa bibens et multa vorans, mala multaq; dicens,
ziadał 4 funty mięsa, wypiiał sam na siebie ośm garcy wina, według Kapitolina Autora.
Maximilianowi Cesarzowi darowany był Olbrzym Polak Roku 1511; ten co dzień surowe ziadał cielę, á ieszcze swego nie napasał appetytu, testibus Suriô, Kircherô, Schottô.
Phagon Faworyt Aureliana Cesarza, codziennie surowego ziadał wieprza, u stołu sto bułek chleba, skopa, y prosię, á wypiiał beczkę wina, teste Vopisco.
Swidrigel Xiąże Litewski zawsze sześć godzin siadał u stołu, 130 iadał potraw, według Sylwiusza.
Timokreon Rodyiski musiał wiele ieść, pić y gadać, gdy mu takie na pisane Epitaphium.
Multa bibens et multa vorans, mala multaq; dicens,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 685
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
smutku i pokuty. Dlatego oni wtedy odprawują jakąś ceremonię, zowiąc ją Praesanctificata a po Słowieńsku Prezdeswiaszczennaja alias Suchą Mszę wprzód poświęconą, na Ciele Chrystusowym na Mszy wczorajszej konsekrowanym, wszytkie ceremonie mającą Mszy Świętej, oprócz konsekracyj. O czym obszerniej mówić będę o Liturgii Greckiej traktując.
Na Wielkanoc Grecy nie Paschał jak Łacinnicy, ale Bułkę białego chleba święcą, zowiąc ją Artum, co anaczy chleb; Baranka Chrystusa, po męce swej triumfującego, jakoż z Chorągiewką na tej bułce rysują Chrystusa Pana. W Sobotę potym Przewo- Podobieństwo Ceremonii Łacińskich z Greckiemi
dnią też samą bułkę podrobioną na kawałki rozdają Prawowiernym na lekarstwo ciała i Duszy, jako oni wierzą. Na samą
smutku y pokuty. Dlatego oni wtedy odprawuią iakąś ceremonię, zowiąc ią Praesanctificata á po Słowieńsku Prezdeswiaszczennaia alias Suchą Mszę wprzod poświęconą, na Ciele Chrystusowym na Mszy wczorayszey konsekrowanym, wszytkie ceremonie maiącą Mszy Swiętey, oprocz konsekracyi. O czym obszerniey mowić będę o Liturgii Greckiey traktuiąc.
Na Wielkanoc Grecy nie Paschał iak Łacinnicy, ale Bułkę białego chleba święcą, zowiąc ią Artum, co anaczy chleb; Baranka Chrystusa, po męce swey tryumfuiącego, iakoż z Chorągiewką na tey bułce rysuią Chrystusa Pana. W Sobotę potym Przewo- Podobieństwo Ceremonii Łacińskich z Greckiemi
dnią też samą bułkę podrobioną na kawałki rozdaią Prawowiernym na lekarstwo ciała y Duszy, iako oni wierzą. Na samą
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 40
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
Chrystusowym na Mszy wczorajszej konsekrowanym, wszytkie ceremonie mającą Mszy Świętej, oprócz konsekracyj. O czym obszerniej mówić będę o Liturgii Greckiej traktując.
Na Wielkanoc Grecy nie Paschał jak Łacinnicy, ale Bułkę białego chleba święcą, zowiąc ją Artum, co anaczy chleb; Baranka Chrystusa, po męce swej triumfującego, jakoż z Chorągiewką na tej bułce rysują Chrystusa Pana. W Sobotę potym Przewo- Podobieństwo Ceremonii Łacińskich z Greckiemi
dnią też samą bułkę podrobioną na kawałki rozdają Prawowiernym na lekarstwo ciała i Duszy, jako oni wierzą. Na samą Rezurrekcją, i przez cały tydzień dzwonią ustawicznie w dzwony, na znak triumfu Chrystusowego, witają się wzajemnie: Chrystos woskres: i odpowiadają:
Chrystusowym na Mszy wczorayszey konsekrowanym, wszytkie ceremonie maiącą Mszy Swiętey, oprocz konsekracyi. O czym obszerniey mowić będę o Liturgii Greckiey traktuiąc.
Na Wielkanoc Grecy nie Paschał iak Łacinnicy, ale Bułkę białego chleba święcą, zowiąc ią Artum, co anaczy chleb; Baranka Chrystusa, po męce swey tryumfuiącego, iakoż z Chorągiewką na tey bułce rysuią Chrystusa Pana. W Sobotę potym Przewo- Podobieństwo Ceremonii Łacińskich z Greckiemi
dnią też samą bułkę podrobioną na kawałki rozdaią Prawowiernym na lekarstwo ciała y Duszy, iako oni wierzą. Na samą Rezurrekcyą, y przez cały tydzień dzwonią ustawicznie w dzwony, na znak tryumfu Chrystusowego, witaią się wzaiemnie: Chrystos woskres: y odpowiadaią:
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 40
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
obszerniej mówić będę o Liturgii Greckiej traktując.
Na Wielkanoc Grecy nie Paschał jak Łacinnicy, ale Bułkę białego chleba święcą, zowiąc ją Artum, co anaczy chleb; Baranka Chrystusa, po męce swej triumfującego, jakoż z Chorągiewką na tej bułce rysują Chrystusa Pana. W Sobotę potym Przewo- Podobieństwo Ceremonii Łacińskich z Greckiemi
dnią też samą bułkę podrobioną na kawałki rozdają Prawowiernym na lekarstwo ciała i Duszy, jako oni wierzą. Na samą Rezurrekcją, i przez cały tydzień dzwonią ustawicznie w dzwony, na znak triumfu Chrystusowego, witają się wzajemnie: Chrystos woskres: i odpowiadają: Woistenno woskres. Rezurrekcje albo Wielkanoc prości Ruś zowią Wełyk den, tojest Wielki dzień,
obszerniey mowić będę o Liturgii Greckiey traktuiąc.
Na Wielkanoc Grecy nie Paschał iak Łacinnicy, ale Bułkę białego chleba święcą, zowiąc ią Artum, co anaczy chleb; Baranka Chrystusa, po męce swey tryumfuiącego, iakoż z Chorągiewką na tey bułce rysuią Chrystusa Pana. W Sobotę potym Przewo- Podobieństwo Ceremonii Łacińskich z Greckiemi
dnią też samą bułkę podrobioną na kawałki rozdaią Prawowiernym na lekarstwo ciała y Duszy, iako oni wierzą. Na samą Rezurrekcyą, y przez cały tydzień dzwonią ustawicznie w dzwony, na znak tryumfu Chrystusowego, witaią się wzaiemnie: Chrystos woskres: y odpowiadaią: Woistenno woskres. Rezurrekcye albo Wielkanoc prości Ruś zowią Wełyk den, toiest Wielki dzień,
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 41
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756