od nieprzyjaciela dzisiejszej nocy Nowego, przez zdradę niektórych mieszczan a niecnotę piechoty Pilchowskiego, którzy usłyszawszy o nieprzyjacielu, z miasta pouciekali i rotmistrza odbieżeli swego. Jawna była i oczywista ta impreza nieprzyjacielska, która, prędziejbym się był śmierci swojej spodziewał, niżeli żeby była efekt swój wziąć miała. Na płytach, które ode dwóch niedziel budował nieprzyjaciel na Ossie, wczora z wieczora piechotę swą spuścił, czego, gdy się z miejsca ruszali, postrzegli zaraz draganowie Pa-
na Kawalerowi, bo na to byli ordinowani, aby tego pilnowali i zaraz do Nowego nieprzyjaciela uprzedzali; jakoż uczynili powinności swojej dosyć: bo ku samemu Nowemu po tamie idąc nieprzyjaciela razili; gdy
od nieprzyjaciela dzisiejszéj nocy Nowego, przez zdradę niektórych mieszczan a niecnotę piechoty Pilchowskiego, którzy usłyszawszy o nieprzyjacielu, z miasta pouciekali i rotmistrza odbieżeli swego. Jawna była i oczywista ta impreza nieprzyjacielska, która, prędziejbym się był śmierci swojéj spodziewał, niżeli żeby była effekt swój wziąść miała. Na płytach, które ode dwuch niedziel budował nieprzyjaciel na Ossie, wczora z wieczora piechotę swą spuścił, czego, gdy się z miejsca ruszali, postrzegli zaraz draganowie Pa-
na Kawalerowi, bo na to byli ordinowani, aby tego pilnowali i zaraz do Nowego nieprzyjaciela uprzedzali; jakoż uczynili powinności swojej dosyć: bo ku samemu Nowemu po tamie idąc nieprzyjaciela razili; gdy
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 125
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
Ruskiej udzielony, I Kijów za Książecą będzie miał Stolice, Nawet Turkom, zamierzy po Lublin granice: Tylkoż z-tamtąd od Wołoch o pomoc ich prosząc, Zwłaszcza z Hanem najwięcej, przez jego się znosząc Rezydenty u siebie, żeby mu Osobą Swoją przybył, wszytkich Ord zaciągnąwszy z-sobą Pewien wszytkich korzyści. Co kiedy budował Z-Huszczy się swej tym czasem Kisiel wyprawował Na te z-nim Komisyą. Która jaki miała Swój wziąć skutek, rzecz sama to pokazowała. Namowa obrony. Różne o Chmielnickim imaginacje. Część WTÓRA Kisiel Kijowski Wojewoda z Podkomorzym Lwowskim Miaskowskim do niego wyprawieni. Dalszej Elekcji ceremonie. Koronacja a wprzód Władysława pogrzeb. WOJNY DOMOWEJ PIERWSZEJ Chmielnickiego z
Ruskiey udźielony, I Kiiow za Xiążecą bedźie miał Stolice, Náwet Turkom, zámierzy po Lublin gránice: Tylkoż z-tamtąd od Wołoch o pomoc ich prosząc, Zwłaszcza z Hanem naywiecey, prez iego sie znosząc Rezydenty u siebie, żeby mu Osobą Swoią przybył, wszytkich Ord záćiągnąwszy z-sobą Pewien wszytkich korzyśći. Co kiedy budował Z-Huszczy sie swey tym czasem Kisiel wyprawowáł Ná te z-nim Komissyą. Ktora iaki miałá Swoy wźiąć skutek, rzecz samá to pokazowała. Namowa obrony. Rożne o Chmielnickim imaginacye. CZESC WTORA Kisiel Kiiowski Woiewodá z Podkomorzym Lwowskim Miaskowskim do niego wyprawieni. Dálszey Elekcyey ceremonie. Koronacya a wprzod Władysławá pogrzeb. WOYNY DOMOWEY PIERWSZEY Chmielnickiego z
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 45
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
tydzień cały Nieba smutne pluszczejąc przemierzłymi kały Drogi tamte zmuliły, że topiąc się brzydko Wozy stawać musiały: ale nade wszytko To co przedtym trapiło: że w-takiej bliskości Będąc Nieprzyjaciela, żadnej wiadomości Nie miał o nim. Lubo to o swoim tym stanie, I z-Ordami o samym Tatarskim Sołtanie Wiedział pewnie; ale co budował i myślił? Albo z-kądby uderzył? tylkosz o tym kryślił Próżne sobie Imprezy. Bo miedzy inszemi Zażył tego Chmielnicki fortelami swemi: Ze Pod srogim karaniem, Wojsku wprzód wszelakie Obmyśliwszy potrzeby. Hasło wydał takie, Ktoby wyniść z-Obozu, albo śmiał na Czate Dnia onego posyłać: mając te prywate, Żeby naszych
tydźień cały Nieba smutne pluszczeiąc przemierzłymi kały Drogi tamte zmuliły, że topiąc sie brzytko Wozy stawać musiały: ále nade wszytko To co przedtym trapiło: że w-takiey bliskośći Bedąc Nieprzyiaćiela, żadney wiadomośći Nie miał o nim. Lubo to o swoim tym stanie, I z-Ordami o samym Tatárskim Sołtanie Wiedział pewnie; ále co budował i myślił? Albo z-kądby uderzył? tylkosz o tym kryślił Prożne sobie Imprezy. Bo miedzy inszemi Zażył tego Chmielnicki fortelámi swemi: Ze Pod srogim karániem, Woysku wprzod wszelakie Obmyśliwszy potrzeby. Hasło wydał takie, Ktoby wyniść z-Obozu, albo śmiał na Czate Dnia onego posyłać: maiąc te prywáte, Zeby nászych
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 79
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
ku posłuszeństwu Poganów/ przez słowo i przez uczynek: 19. Przez moc znamion i cudów/ przez moc Ducha Bożego: tak/ yżem od Jeruzalemu i okolicznych krain aż do Iliryku napełnił Ewangelią CHrystusową. 20. A to tak usiłując kazać Ewangelią/ gdzie i mianowany nie był CHrystus/ abym na cudzym fundamencie nie budował. 21. Ale jako napisano: Którym nie powiadano o nim/ oglądają; a którzy o nim niesłychali/ zrozumieją. 22. Dla czegom też często miewał przeszkadzki/ żem do was przyść nie mógł. 23. Lecz teraz nie mając więcej miejsca w tych sam krainach/ a mając chęć przyść do
ku posłuszeństwu Pogánow/ przez słowo y przez ucżynek: 19. Przez moc známion y cudow/ przez moc Duchá Bożego: ták/ yżem od Jeruzálemu y okolicżnych krájin áż do Iliryku nápełnił Ewángelią CHrystusową. 20. A to ták usiłując kazáć Ewángelią/ gdźie y miánowány nie był CHrystus/ ábym ná cudzym fundámenćie nie budował. 21. Ale jáko nápisano: Ktorym nie powiádano o nim/ oglądáją; á ktorzy o nim niesłycháli/ zrozumieją. 22. Dla cżegom też cżęsto miewał przeszkadzki/ żem do was przyść nie mogł. 23. Lecż teraz nie májąc więcey miejscá w tych sám krájinách/ á májąc chęć przyść do
Skrót tekstu: BG_Rz
Strona: 173
Tytuł:
Biblia Gdańska, List do Rzymian
Autor:
św. Paweł
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
Pasterze o owcach czuli/ a nie/ niedbali najemnicy: sąli Cerkwie Chrystusowej słudzy wierni/ a nie niewierni najmitowie: dowiedz się porządnieli Cerkiew Bożą której są Przełożonemi/ rządzą. Sąli szczyremi Apostołów śś. i Błogosławionych ich namiestników naśladowcami/ nie najdzieli się miedzy nimi Symon? abo Judasz? któryby nie budował/ ale psował i wydawał Cerkiew Bożą. A pewną wziąwszy wiadomość/ jednym umysłem odobrym i o pożytecznym Matki waszej starając się/ znieście się wszyscy/ a miasto świadków samo sumnienie wziąwszy w miłości Braterskiej do namowy się udajcie/ a zpilnością niedostatki wasze uważyć chciejcie. Poznajcie samych siebie co jesteście/ A wyrozumiawszy co
Pásterze o owcách cżuli/ á nie/ niedbáli naiemnicy: sąli Cerkwie Chrystusowey słudzy wierni/ á nie niewierni naymitowie: dowiedz się porządnieli Cerkiew Bożą ktorey są Przełożonemi/ rządzą. Sąli szcżyremi Apostołow śś. y Błogosłáwionych ich namiestnikow náśládowcámi/ nie naydźieli się miedzy nimi Symon? ábo Iudasz? ktoryby nie budował/ ále psował y wydawał Cerkiew Bożą. A pewną wźiąwszy wiádomość/ iednym vmysłem odobrym y o pożytecżnym Mátki wászey stáráiąc się/ znieśćie się wszyscy/ á miásto świádkow samo sumnienie wźiąwszy w miłośći Bráterskiey do namowy się vdayćie/ á spilnośćią niedostátki wásze vważyć chćieyćie. Poznáyćie sámych śiebie co iesteśćie/ A wyrozumiawszy co
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 23v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
.
Mikołaj: Słodka, przyznam się, pamięć tego Pana, ale i Bóg za przykładem jego musiał szeroko obfitować w chwałę swoją i honor.
Stanisław: Tak jest, co żywo sposobiło się cnocie i obyczajom zwierzchności swojej. Panowie, ministrowie, dworzanie, młódź i insi naśladowali usilnie i pobożnie asystowali, lud się pospolity budował, P. Bóg we wszytkim z pobożności korzystał i ojczyźnie w pospolitości dzielił się łaskawie i protekcyjonalnie.
Mikołaj: A cóż mówić o dawniejszych wiekach, gdzie królowie sami słowo i naukę Chrystusową predykowali, pienie nabożne w kościołach intonowali, nabożeństwa, posty, mortyfikacyje nakazywali i sami najochotniej dla przykładu pełnili, pacierze kapłańskie i ledwo
.
Mikołaj: Słodka, przyznam się, pamięć tego Pana, ale i Bóg za przykładem jego musiał szyroko obfitować w chwałę swoją i honor.
Stanisław: Tak jest, co żywo sposobiło się cnocie i obyczajom zwierzchności swojej. Panowie, ministrowie, dworzanie, młódź i insi naśladowali usilnie i pobożnie asystowali, lud się pospolity budował, P. Bóg we wszytkim z pobożności korzystał i ojczyźnie w pospolitości dzielił się łaskawie i protekcyjonalnie.
Mikołaj: A cóż mówić o dawniejszych wiekach, gdzie królowie sami słowo i naukę Chrystusową predykowali, pienie nabożne w kościołach intonowali, nabożeństwa, posty, mortyfikacyje nakazywali i sami najochotniej dla przykładu pełnili, pacierze kapłańskie i ledwo
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 245
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
, z jadem naciera. Zostań, urodo oczom pożądana, muzyko wdzięczna, z uciechą słuchana, potrawy drogie, paszty wyśmienite i smakowite. Już mi, o słońce, nie będziesz świeciło ani powietrze ku zdrowiu służyło, w ziemie wnętrznościach będę położony, w proch obrócony. A cóż mi po tym, żem dwory budował, folwarki, role, miasta, wsie skupował? Oto mię z tego gwałtem wyganiają, nic wziąć nie dają.
Cóż mi przyniosły światowe zabawy, chwalebne dzieła, znakomite sprawy? I cóż mi po tym, żem był wielkim zwany i zawołany? A cóż mi dały wysokie godności honory wielkie, światowe zacności?
, z jadem naciera. Zostań, urodo oczom pożądana, muzyko wdzięczna, z uciechą słuchana, potrawy drogie, paszty wyśmienite i smakowite. Już mi, o słońce, nie będziesz świeciło ani powietrze ku zdrowiu służyło, w ziemie wnętrznościach będę położony, w proch obrócony. A cóż mi po tym, żem dwory budował, folwarki, role, miasta, wsie skupował? Oto mię z tego gwałtem wyganiają, nic wziąć nie dają.
Cóż mi przyniosły światowe zabawy, chwalebne dzieła, znakomite sprawy? I cóż mi po tym, żem był wielkim zwany i zawołany? A cóż mi dały wysokie godności honory wielkie, światowe zacności?
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 11
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
jako kształtnie rozłożone, wszytkie, o, jako pięknie rozmierzone; w każdej pełno jest przedziwnej piękności i wesołości. Żadną makułą nigdy niezmienione bielą się bruki, perłami sadzone droższymi barzo niż uriańskimi, bo niebieskimi. Pozór budynków ziemskich postawiony ku temu Miastu został osądzony czernidłem jednym garnca skopciałego i wzgardzonego. Wszechmocny Twórca, który świat budował, firmament ślicznie gwiazdami haftował, wszędzie jaki ślad swej chwały zostawił, gdy świat wystawił. Tu się w swój Boski majestat fundował, żeby nim wszytkie monarchy celował oraz pokazał dostatek swojego państwa wiecznego. Ta ręka, która żywioły stworzyła, wszytek świat na trzech palcach zawiesiła, piękności kształtu dodała każdemu stworzeniu swemu. Ta też
jako kształtnie rozłożone, wszytkie, o, jako pięknie rozmierzone; w każdej pełno jest przedziwnej piękności i wesołości. Żadną makułą nigdy niezmienione bielą się bruki, perłami sadzone droższymi barzo niż uryjańskimi, bo niebieskimi. Pozór budynków ziemskich postawiony ku temu Miastu został osądzony czernidłem jednym garnca skopciałego i wzgardzonego. Wszechmocny Twórca, który świat budował, firmament ślicznie gwiazdami haftował, wszędzie jaki ślad swej chwały zostawił, gdy świat wystawił. Tu się w swój Boski majestat fundował, żeby nim wszytkie monarchy celował oraz pokazał dostatek swojego państwa wiecznego. Ta ręka, która żywioły stworzyła, wszytek świat na trzech palcach zawiesiła, piękności kształtu dodała każdemu stworzeniu swemu. Ta też
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 108
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
, któryby królował na Tronie jego. Hebrajski tekst/ jako Galatyn pisze/ tak czyta Gdyby przymierze moje nie było, ani dnia ani nocy; ani praw ziemi, ani niebu, nie położyłbym. I tak tłumaczą: By nie dla miłości Mariej, i JezusA Syna jej, jabym świata żadną miarą nie budował. Hebrajscy tedy Kaballistowie wszytek ten świat/ dla jednej Panny naświętszej Mariej/ i dla Syna jej namilszego zbudowany być powiadają. Myśl ich tedy taka jest: Iż Bóg wszechmogący/ gdy miał świat budować/ pierwej wejźrzał na Marią i JezusA, jako na cel swój/ do którego zmierzał. Wdzięczniejsza tedy robota jego była/
, ktoryby krolował ná Thronie iego. Hebráyski text/ iáko Gálátyn pisze/ ták czyta Gdyby przymierze moie nie było, áni dniá áni nocy; áni praw ziemi, áni niebu, nie położyłbym. I ták tłumáczą: By nie dla miłosći Máryey, y IESVSA Syná iey, iabym światá żadną miárą nie budował. Hebráyscy tedy Kábállistowie wszytek ten świát/ dla iedney Pánny naświętszey Máryey/ y dla Syná iey namilszego zbudowány być powiádáią. Myśl ich tedy táka iest: Iż Bog wszechmogący/ gdy miał świát budowáć/ pierwey weyźrzał ná Máryą y IESVSA, iáko ná cel swoy/ do ktorego zmierzał. Wdźięcznieysza tedy robotá iego byłá/
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 3
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
wolności/ aby temu służyła tylo/ który na obraz Boży stworzony był/ gdy postrzegła/ iż przyszedł człowiek do podobieństwa stwórce swojegoo/ przez Marią; służyła potym jako Panu/ jarzmo niewolej z siebie otrząsnąwszy. poty Anselmus. Którymi słowy daje znać/ iż wielką przyczynę miał Bóg wszechmogący; aby na ten czas gdy świat budował/ naprzód o tym myślił/ aby dostojność kreatur/ przez grzech pierwszego człowieka utaconą/ przez Marią Pannę naświętszą/ naprawił i przywrócił. Wspomina i drugi sposób/ jak Bogarodzica wszytek świat naprawiła/ w te słowa: Zaprawdę (mowi) człowiek na to był stworzony/ aby zawsze okiem bogomyślność na stwórcę swego patrzał; ale
wolnośći/ áby temu służyłá tylo/ który ná obraz Boży stworzony był/ gdy postrzegłá/ iż przyszedł człowiek do podobieństwá stworce swoiegoo/ przez Máryą; służyłá potym iáko Pánu/ iárzmo niewoley z śiebie otrząsnąwszy. poty Anselmus. Ktorymi słowy dáie znáć/ iż wielką przyczynę miał Bog wszechmogący; áby ná ten czás gdy świát budował/ naprzod o tym myślił/ áby dostoyność kreátur/ przez grzech pierwszego człowieká vtáconą/ przez Máryą Pánnę naświętszą/ nápráwił y przywroćił. Wspomina y drugi sposob/ iák Bogárodźicá wszytek świát nápráwiłá/ w te słowá: Záprawdę (mowi) człowiek ná to był stworzony/ áby záwsze okiem bogomyślność ná stworcę swego pátrzał; ále
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 8
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623