: dla oferty jakiej ofiarujących Kark pod jarzmo nazywając Homines Liberos ad servitutem paratos; a jeszcze szpetniej Heliogabalus Cesarz fawory nie Ojczystych swobód splendory ponderujących Senatorów i za zdaniem Monarchy iść rezolwowanych, nazwał Togata Mancipia u Lampridiusza: quantum opprobrium Antenaci nasi od lotnego Herbownego Orła, od zawsze w biegu będącej Pogoni, nauczyl się na wolności bujać, gdy jedni z nich Państwa, drudzy Wolności rozprzestrzeniając granice, Ipsi pro libertate, hi pro Dominatione pugnahont. Dom Tęczyńskich, Warszawski de optimo statu Libertatis traktując, publicae Libertatis nażwał Patronam. Rafał Leszczyński Wojewoda Brzeski Kujawski Zygmontowi Augustowi Królowi, podobno liberum veto broniącemu śmiało rzekł Respublica ut libere diceret, armis effecit; ut
: dla offerty iakiey ofiaruiących Kark pod iarzmo nazywaiąc Homines Liberos ad servitutem paratos; a ieszcze szpetniey Heliogabalus Cesarz fawory nie Oyczystych swobod splendory ponderuiących Senatorow y za zdaniem Monárchy iść rezolwowánych, nazwał Togata Mancipia u Lampridiusza: quantum opprobrium Antenaci nasi od lotnego Herbownego Orła, od zawsze w biegu będącey Pogoni, nauczyl się na wolności buiać, gdy iedni z nich Państwa, drudzy Wolności rozprzestrzeniaiąc granice, Ipsi pro libertate, hi pro Dominatione pugnahont. Dom Tęczyńskich, Warszawski de optimo statu Libertatis traktuiąc, publicae Libertatis nażwał Patronam. Rafał Leszczyński Woiewoda Brzeski Kuiawski Zygmontowi Augustowi Krolowi, podobno liberum veto broniącemu smiało rzekł Respublica ut libere diceret, armis effecit; ut
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 369
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
TEPOR. Oziębłość/ ostygłość/ gnuśność do postępku zbawiennego/ i do tych wszytkich sposobów i śrzodków używania/ które nas do zbawiennego kresu prowadziź mają łożna ociężałość. Stąd się ćwierzyć poczyna pieskliwe ciało/ na samę wzmiankę umartwienia. Tęsknić modlitwa/ niesmaczne duchowne Książki/ smutne/ kwaśne duchowne rozmowy/ ciężka praca/ tylko by bujać tylko by baraszkować/ tylko by nowinki łowić/ tylko by się wylegać chciało. A ty czase powoli dusza bez swych posiłków słabieje, spowiedzi, kómuniej
w dobrą krew nie idą/ Bóg sam widząc że z ciebie ni jemu świecą/ ni czartu ożóg/ że/ pod pokrywką pobożności/ twej lubieżności szukasz; a (
TEPOR. Oźiębłośc/ ostygłość/ gnusność do postępku zbawiennego/ y do tych wszytkich sposobow y śrzodkow używaniá/ ktore nas do zbawiennego kresu prowadźiź maią łożna oćiężałość. Ztąd się ćwierzyć poczyna pieskliwe ćiało/ ná samę wzmiankę umartwienia. Tęsknić modlitwa/ niesmaczne duchowne Kśiążki/ smutne/ kwaśne duchowne rozmowy/ ćięszká praca/ tylko by buiać tylko by barászkować/ tylko by nowinki łowić/ tylko by się wylegać chćiało. A tý czasé powoli dusza bez swych pośiłkow słábieie, spowiedźi, kómuniey
w dobrą krew nie idą/ Bog sam widząc że z ćiebie ńi iemu świecą/ ńi czartu ożog/ że/ pod pokrywką pobożnośći/ twey lubieżnośći szukasz; a (
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 70
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
składa te wszystkie decora w zacny Dom WMMPana Mości Panie Referendarzu W. X. Litewskiego, i lubo widziemy Junosze tego, nullum servitii signum Cervice gerentem, swobodne przecie pod złote Jarzmo, tak skłania serce, że dożywotnie hołdowną JejMMPannie iuncta testato Numine Dextra oddawszy przyjaźń, już więcej, nie assimiliatus hinnulo capreaeq; cervorum pokrzewistych bujać będzie pagórkach; exultabit sicut aries, ale jako od Abrahama widziany inter vepres haerebit w dożywotniej ku Imci Pannie przez zupełne całej Wiary dotrzymanie, pomyślnie należytej obserwancyj wyswiadczenie, poczuwać się będzie obligacyj, Rodzicielskie zaś Vota nie Syna z ImciP. Starosty Bolesławskiego ale nutus servare paratum pod Strzemiennego na każde skinienie mieć będzie sługę. TEGÓZ
składa te wszystkie decora w zacny Dom WMMPana Mości Pánie Referendarzu W. X. Litewskiego, y lubo widziemy Iunosze tego, nullum servitii signum Cervice gerentem, swobodne przecie pod złote Iarzmo, ták skłánia serce, że dożywotnie hołdowną IeyMMPannie iuncta testato Numine Dextra oddawszy przyiaźń, iuż więcey, nie assimiliatus hinnulo capreaeq; cervorum pokrzewistych buiać będzie pagorkách; exultabit sicut aries, ále iáko od Abrahama widziany inter vepres haerebit w dożywotniey ku Imci Pannie przez zupełne cáłey Wiary dotrzymánie, pomyślnie należytey obserwancyi wyswiadczenie, poczuwáć się będzie obligácyi, Rodzicielskie zaś Vota nie Syna z ImciP. Stárosty Bolesławskiego ále nutus servare paratum pod Strzemiennego ná káżde skinienie mieć będzie sługę. TEGOZ
Skrót tekstu: DanOstSwada
Strona: 33
Tytuł:
Swada polska i łacińska t. 1, vol. 2
Autor:
Jan Danejkowicz-Ostrowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1745
Data wydania (nie wcześniej niż):
1745
Data wydania (nie później niż):
1745
wrzeciądze; A czegóż przy miłości nie zrobią pieniądze? ZŁOTA WOLNOŚĆ 166. NAGROBEK WOLNOŚCI
Złota wolność tu leży — czytam na kamieniu. Umarła. Dawno się jej, rzekę, ku zginieniu, Dawno na śmierć zbierało. Cóż wżdy za przyczyna? Swawola, bo kiedy się nazbyt w górę wspina, Chcąc aż pod słońcem bujać woskowymi pióry, Skoro jej roztopnieją, łomie szyję z góry.
A na cóż ona w Polsce ostrożność koło niej, Że się tak barzo króla dziedzicznego chroni, Żeby nie odejmował tej wolności złotej? I owszem, prawdę mówiąc, kwitnęła w niej poty, Póki dziedzicznych królów na majestat sadza, Bo każdy jako o swej
wrzeciądze; A czegóż przy miłości nie zrobią pieniądze? ZŁOTA WOLNOŚĆ 166. NAGROBEK WOLNOŚCI
Złota wolność tu leży — czytam na kamieniu. Umarła. Dawno się jej, rzekę, ku zginieniu, Dawno na śmierć zbierało. Cóż wżdy za przyczyna? Swawola, bo kiedy się nazbyt w górę wspina, Chcąc aż pod słońcem bujać woskowymi pióry, Skoro jej roztopnieją, łomie szyję z góry.
A na cóż ona w Polszczę ostrożność koło niej, Że się tak barzo króla dziedzicznego chroni, Żeby nie odejmował tej wolności złotej? I owszem, prawdę mówiąc, kwitnęła w niej poty, Póki dziedzicznych królów na majestat sadza, Bo każdy jako o swej
Skrót tekstu: PotPoczKuk_III
Strona: 469
Tytuł:
Poczet herbów szlachty
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
herbarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Państw Cudzych, będąc paucis contenti: Nie Jeleniem insigniuntur, bo z pola umykać, mieli zawsze za rzecz sromotną. Nie sową; gdyż są in splendore żelaza educati: Lecz ORZEŁ BIAŁY o jednej głowie, KORONY jest InsygNE na polu czerwonym, któremu przypisz: Elementum meum Libertas. Wysoko i z samemi Imperialnemi chce bujać Orłami. Wielkiego zaś KsIĘSTWA LITEWSKIEGO HERB POGONIA, to jest JeźdzIEC Zbrojny z mieczem i Tarczą na której dwa Krzyże na polu błękitnym. Mają wszystkie Województwa swoje własne HERBY, których, Opus moje abbreviando nie kładę, ile kiedy tego pełni Autorowie Polscy. Wspomnę jednak niektóre WojewództWA, originem ich, i do Polski annexionem attingendo
Państw Cudzych, będąc paucis contenti: Nie Ieleniem insigniuntur, bo z pola umykać, mieli záwsze zá rzecz sromotną. Nie sową; gdyż są in splendore zelazá educati: Lecz ORZEŁ BIAŁY o iedney głowie, KORONY iest INSIGNE ná polu czerwonym, ktoremu przypisz: Elementum meum Libertas. Wysoko y z samemi Imperialnemi chce buiać Orłami. Wielkiego zaś XIĘSTWA LITEWSKIEGO HERB POGONIA, to iest IEZDZIEC Zbroyny z mieczem y Tarczą ná ktorey dwá Krzyże ná polu błękitnym. Maią wszystkie Woiewodztwá swoie własne HERBY, ktorych, Opus moie abbreviando nie kładę, ile kiedy tego pełni Autorowie Polscy. Wspomnę iednák niektore WOIEWODZTWA, originem ich, y do Polski annexionem attingendo
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 291
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
actionum mieszać, prawa nicować i praxin communem odmieniać ma? Żaden nigdy inszej profesjej i reguły duchowny, choć w dobrach niewątpliwem prawem otrzymanych krzywdę odnosząc, nie był tak bezpieczny i niewstydliwy, każdy kontentował się zwykłym trybem prawa pospolitego. Sami Jezuitowie, jako orłowie, nad wszytkimi, nie tylko świeckimi, ale i duchownymi wysoko bujać a legibus non subesse, sed praeesse chcąc, forum eorum, uti de iure tenentur actores, sequi nolunt, ale je pro arbitrio sobie wymyślają i żeby tych, na których się zwaśnili, nachylić mogli, ex diversissimis causarum generibus novum, et quidem absurdissimum actionis et processus modum zlepiają. Zal się Boże, że na
actionum mieszać, prawa nicować i praxin communem odmieniać ma? Żaden nigdy inszej profesyej i reguły duchowny, choć w dobrach niewątpliwem prawem otrzymanych krzywdę odnosząc, nie był tak bezpieczny i niewstydliwy, każdy kontentował się zwykłym trybem prawa pospolitego. Sami Jezuitowie, jako orłowie, nad wszytkimi, nie tylko świeckimi, ale i duchownymi wysoko bujać a legibus non subesse, sed praeesse chcąc, forum eorum, uti de iure tenentur actores, sequi nolunt, ale je pro arbitrio sobie wymyślają i żeby tych, na których się zwaśnili, nachylić mogli, ex diversissimis causarum generibus novum, et quidem absurdissimum actionis et processus modum zlepiają. Zal się Boże, że na
Skrót tekstu: UważKonstCz_III
Strona: 304
Tytuł:
Krótkie uważenie konstytucyej nowotniej o Jezuitach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1618
Przenaświętszej. Skrzydła to onego Orła/ który po dzikich polach/ i nieświadomych gościńcach gonił/ nie raz drapieżne ptastwo Bisurmańskich Tatarów. Skrzydła to onego Orła/ który pazurami swemi dobrze zażął/ i pięknie oskubał skwierczące Państwa Moskiewskich krajów. Skrzydła to onego Orła/ któremu nienowina w Śląskich/ Morawskich/ Czeskich/ Niemieckich/ włościach bujać. To wszytko mogę ja śmiele mówić o Żołnierstwie Polskim de praeterito: ale de praesenti muszę rzec/ to co mówił Daniel Prorok o onej bestii którą tam z Orlemi skrzydłami obaczył. Alas habebat Aquilae et euulsae sunt alae eius. Powypadały pióra ztych skrzydeł/ wypierzył się ten Orzeł/ co przedtym prędko gonił/ teraz
Przenaświętszey. Skrzydłá to onego Orłá/ ktory po dźikich polách/ y nieświádomych gośćincách gonił/ nie raz drápieżne ptástwo Bisurmáńskich Tátárow. Skrzydłá to onego Orłá/ ktory pázurámi swemi dobrze záżął/ y pięknie oskubał skwierczące Páństwá Moskiewskich kráiow. Skrzydłá to onego Orłá/ ktoremu nienowiná w Sląskich/ Morawskich/ Czeskich/ Niemieckich/ włośćiách buiáć. To wszytko mogę ia śmiele mowić o Zołnierstwie Polskim de praeterito: ale de praesenti muszę rzec/ to co mowił Dániel Prorok o oney bestiey ktorą tám z Orlemi skrzydłámi obáczył. Alas habebat Aquilae et euulsae sunt alae eius. Powypadáły piorá ztych skrzydeł/ wypierzył się ten Orzeł/ co przedtym prędko gonił/ teraz
Skrót tekstu: MijInter
Strona: 23
Tytuł:
Interregnum albo sieroctwo apostolskie
Autor:
Jacynt Mijakowski
Drukarnia:
Paweł Konrad
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
Ten ziemie, kto na ziemi. Szkoda oszukiwać Sam siebie; trudno rybie chodzić, kurze pływać. Nie wiedziałem, że więcej, niźli wyder, liszek; Bałem się tamtej, aż ta wsadzi mię do kiszek. I ptak, który się w trawie, nie na drzewie lęże, Nigdy równo z tym bujać pióry nie dosięże. 427. NA TOŻ DRUGI RAZ
Jeślić wcześnie na ławie, nie szukaj poprawy — Siłu stać abo chodzić musi, zbywszy ławy — Choć obaczysz wcześniejsze krzesło ku siedzeniu; Ale siła należy w tym na uprzedzeniu: Nim wstaniesz z ławy, nim cię dojdą przenosiny, Tymczasem w krzesło może uprzedzić kto
Ten ziemie, kto na ziemi. Szkoda oszukiwać Sam siebie; trudno rybie chodzić, kurze pływać. Nie wiedziałem, że więcej, niźli wyder, liszek; Bałem się tamtej, aż ta wsadzi mię do kiszek. I ptak, który się w trawie, nie na drzewie lęże, Nigdy równo z tym bujać pióry nie dosięże. 427. NA TOŻ DRUGI RAZ
Jeślić wcześnie na ławie, nie szukaj poprawy — Siłu stać abo chodzić musi, zbywszy ławy — Choć obaczysz wcześniejsze krzesło ku siedzeniu; Ale siła należy w tym na uprzedzeniu: Nim wstaniesz z ławy, nim cię dojdą przenosiny, Tymczasem w krzesło może uprzedzić kto
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 255
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
karmazynie farbowany z dziada, Sług w nim nosząc, na grzbiecie ich farby dokłada. Jeszczeż by zdrów niech szumiał, niechby się zdrów zdobił, Kto zasłużył i tego na wojnie się dobił; Ale ów, co z przodków swych abo krowy dajał, Abo na łokieć w sklepie materyje krajał, Czemuż ma bujać, czemu tak barzo się szerzyć, Jeśli został szlachcicem, swą piędzią nie mierzyć? Przynajmniej by poczekał, aż z niego natura Chłopska wyńdzie, która się długo trzyma gbura; A aptekarz oliwę, muszkatową gałkę, Szynkarz wywietrzy, którą wskroś prześmiardł, gorzałkę. Pieniądze w nim igrają. O, żałosna biera! Żołnierz
karmazynie farbowany z dziada, Sług w nim nosząc, na grzbiecie ich farby dokłada. Jeszczeż by zdrów niech szumiał, niechby się zdrów zdobił, Kto zasłużył i tego na wojnie się dobił; Ale ów, co z przodków swych abo krowy dajał, Abo na łokieć w sklepie materyje krajał, Czemuż ma bujać, czemu tak barzo się szerzyć, Jeśli został szlachcicem, swą piędzią nie mierzyć? Przynajmniej by poczekał, aż z niego natura Chłopska wyńdzie, która się długo trzyma gbura; A aptekarz oliwę, muszkatową gałkę, Szynkarz wywietrzy, którą wskroś prześmiardł, gorzałkę. Pieniądze w nim igrają. O, żałosna biera! Żołnierz
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 325
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
my na drewnianych,
Ty na koniach turecką krwią siadasz oblanych. A kiedy widzę z tobą pospołu Jakoba, Jako z Polluksem Kastor, tak siadacie oba; Dzieci białego orła, dwaj bracia rodzeni, Nawykając przy ojcu słonecznych promieni, Prosto z gniazda, choć jeszcze pióra nie zasuszą, Nie latać tylko, ale już się bujać kuszą. We mchu jeszcze Konstanty skrzydełka podnosi, Napierając słonecznych z Faetonem osi; Przyjdzie lat czekać, karząc jego się przykładem, Gdyż mu droga braterskim bezpieczniejsza śladem: W grzmocie dział, w blasku szabel, pełne strasznej grozy, Niż pałac w murach, wolą pod niebem obozy, ma Wodzi wojska ojcowskie w lat będąc
my na drewnianych,
Ty na koniach turecką krwią siadasz oblanych. A kiedy widzę z tobą pospołu Jakoba, Jako z Polluksem Kastor, tak siadacie oba; Dzieci białego orła, dwaj bracia rodzeni, Nawykając przy ojcu słonecznych promieni, Prosto z gniazda, choć jeszcze pióra nie zasuszą, Nie latać tylko, ale już się bujać kuszą. We mchu jeszcze Konstanty skrzydełka podnosi, Napierając słonecznych z Faetonem osi; Przyjdzie lat czekać, karząc jego się przykładem, Gdyż mu droga braterskim bezpieczniejsza śladem: W grzmocie dział, w blasku szabel, pełne strasznej grozy, Niż pałac w murach, wolą pod niebem obozy, ma Wodzi wojska ojcowskie w lat będąc
Skrót tekstu: PotFrasz5Kuk_III
Strona: 355
Tytuł:
Ogroda nie wyplewionego część piąta
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1688 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987