, a potym snadnie uważyć się będzie mogło, który z nich w domu uczciciel większy. B. Słysz Totumfacki. Nie mam się czym zabawić, próżnować zaś rzecz szkodliwa zawsze, bieżże zaraz a wracaj się jako najprędzej z triumfalną karocą Juliusza Cesarza, wstąp oraz i do Kapitolium rozkazując Senatowi Rzymskiemu żeby mi przysłał szatę Burmistrzowską, to jest, szatę z purpury. w której ustrojony mając lśniącą w ręku włócznią, wzwyż mianowanej Karocy, pospieszę od Kościoła, dwulicznego Janusa, i rozwalę mury jego zaczynając wojować koniecznie już że wszystkim światem. T. To słuszna Ekspedytia która się wszczyna dla rękuperowania tego, co kto wydarł przedtym niesłusznie gwałtem, lubo
, á potym snádnie vważyć się będźie mogło, ktory z nich w domu vczćićiel większy. B. Słysz Totumfácki. Nie mąm się czym zábáwić, proznowáć záś rzecz szkodliwa záwsze, biezże záraz á wracay się iáko nayprędzey z tryumfálną károcą Iuliusza Cesárzá, wstąp oraz y do Cápitolium roskázuiąc Senatowi Rzymskiemu żeby mi przysłał szátę Burmistrzowską, to iest, szátę z purpury. w ktorey vstroiony máiąc lśniącą w ręku włocznią, wzwyz miánowáney Károcy, pospieszę od Kośćiołá, dwulicznego Iánusa, y rozwálę mury iego záczynáiąc woiowáć koniecznie iuż że wszystkim świátem. T. To słuszna Expeditia ktora się wszczyna dla rękuperowánia tego, co kto wydárł przedtym niesłusznie gwałtem, lubo
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 51
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
ale teraz w ręku Calwińskich są.
17 Novembris. Zjadszy obiad, zapłaciwszy w gospodzie, rzeczy wozem wyprawiwszy i Pana Orchowskiego, o co trochę musiało się tknąć samego burmistrza, o dozwolenie aby był rozkazał bramę otworzyć gwoli rzeczom wyprowadzenia, gdyż tu i po tym kraju w wielkiej observacji mają Niedzielę. Tak tedy za rozkazaniem burmistrzowskiem, bramę otworzono dla rzeczy, a sami pro recreatione ścieżką barzo wesołą, posadzoną cegłą równiusieńko, szliśmy pomiędzy drzewami milę do miasta Miltemburg. To miasto leży w równinie przy wodach wielkich, jakoż blisko za półmile morze. Fortifikacją ma dobrze obronną w murach, wałach i wodach, osada wielka, miasto piękne,
ale teraz w ręku Calwińskich są.
17 Novembris. Zjadszy obiad, zapłaciwszy w gospodzie, rzeczy wozem wyprawiwszy i Pana Orchowskiego, o co troche musiało się tknąć samego burmistrza, o dozwolenie aby był rozkazał bramę otworzyć gwoli rzeczom wyprowadzenia, gdyż tu i po tym kraju w wielkiej observatiej mają Niedzielę. Tak tedy za rozkazaniem burmistrzowskiem, bramę otworzono dla rzeczy, a sami pro recreatione ścieszką barzo wesołą, posadzoną cegłą równiusieńko, szliśmy pomiędzy drzewami milę do miasta Miltemburg. To miasto leży w równinie przy wodach wielkich, jakoż blizko za półmile morze. Fortifikatią ma dobrze obronną w murach, wałach i wodach, osada wielka, miasto piękne,
Skrót tekstu: GawarDzien
Strona: 169
Tytuł:
Dziennik podróży po Europie Jana i Marka Sobieskich
Autor:
Sebastian Gawarecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1646 a 1648
Data wydania (nie wcześniej niż):
1646
Data wydania (nie później niż):
1648
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wincenty Dawid
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Redakcja "Wędrowca"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1883