-ć chce służyć, jak mu służy zorza: Wschodzić przed tobą, a czując tak godne Słońce za sobą, dni wszczynać pogodne. O, bodajbym to słońce nowym cudem Mógł zastanowić, jako on nad ludem Hebrejski hetman, aby tak po woli Uznała, co mię dolega i boli! Bodajbym jako orzeł bystrooki Mógł w oczach twoich trzymać chciwe wzroki I w ich łaskawym pojrzeniu kłopoty Osłodzić moje bez strachu ślepoty! Tyś me słońce, za tobą pewnikiem,
Stawszy się twoim wiecznym słonecznikiem, Obracać będę, ty lat moich czasem, Ty życia mego sporządzaj kompasem, Ty dni, miesiące rozpisuj i wieki, Niech ci mej słońce
-ć chce służyć, jak mu służy zorza: Wschodzić przed tobą, a czując tak godne Słońce za sobą, dni wszczynać pogodne. O, bodajbym to słońce nowym cudem Mógł zastanowić, jako on nad ludem Hebrejski hetman, aby tak po woli Uznała, co mię dolega i boli! Bodajbym jako orzeł bystrooki Mógł w oczach twoich trzymać chciwe wzroki I w ich łaskawym pojrzeniu kłopoty Osłodzić moje bez strachu ślepoty! Tyś me słońce, za tobą pewnikiem,
Stawszy się twoim wiecznym słonecznikiem, Obracać będę, ty lat moich czasem, Ty życia mego sporządzaj kompasem, Ty dni, miesiące rozpisuj i wieki, Niech ci mej słońce
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 243
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
złotych nie wyliczysz, nic z niczego nie będzie.” Tu jakby mnie niebieska ogarnęła jasność. „A dobrodzieju — wykrzyknę — a Salwatorze Ojczyzny, a podporo i filarze wolności, a panie mój, a to tego momentu.” Nagle do kieszeni siągnąwszy, cztery mi się razem wymknęły ładunki, co zaraz mój kochanek bystrooki postrzegł, trudno cofnąć się było. „Nę, nę — mówię — ojcze Ojczyzny i dobrodzieju mój, nę i więcej, warteś millijonów kroć sta tysięcy za tak piękną odwagę.” I dałem mu czerwonych złotych 400. Tylko ładunki rozerwał, żeby widział, że nie miedź, i w kieszenie wsypał,
złotych nie wyliczysz, nic z niczego nie będzie.” Tu jakby mnie niebieska ogarnęła jasność. „A dobrodzieju — wykrzyknę — a Salwatorze Ojczyzny, a podporo i filarze wolności, a panie mój, a to tego momentu.” Nagle do kieszeni siągnąwszy, cztery mi się razem wymknęły ładunki, co zaraz mój kochanek bystrooki postrzegł, trudno cofnąć się było. „Nę, nę — mówię — ojcze Ojczyzny i dobrodzieju mój, nę i więcej, warteś millijonów kroć sta tysięcy za tak piękną odwagę.” I dałem mu czerwonych złotych 400. Tylko ładunki rozerwał, żeby widział, że nie miedź, i w kieszenie wsypał,
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 153
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
. tojest Czarno-Nogi
Ichnobates, Wiatrem ścigający,
Pamphagus, tojest Zarłok.
Oribasus, Po górach latający.
Aellus, Dziwnie rący, lecący.
Thèús, Chyży.
Harpalos, Zarłoczny.
Melaneus, Jelenie młode łamiący.
Lelaps, Impetyczny.
Theron, Srogi, nieugłaskany,
Pteleras, Jako skrzydło lotny.
Dorcèus, Ostrowidz, Bystrooki.
Ladon, Nad Ladem rzęką urodzony.
Lèúcon, Białawy, Białasy,
Absolus, Czarny, Kruczek.
Lacon, tojest Spartański.
Harpya, Okrutna żarłoczna Suka.
Labros, Natarczywy, Impetyczny.
Aglàodos, Biało Zęby.
Hylactor, Szczekacz.
Lampyrus, Biało ogona
Podecus Prędko Nogi.
Pòémenis, Stróż od bydła
. toiest Czarno-Nogi
Ichnobates, Wiatrem ścigaiący,
Pamphagus, toiest Zarłok.
Oribasus, Po gorach lataiący.
Aellus, Dziwnie rączy, lecący.
Thèús, Chyży.
Harpalos, Zarłoczny.
Melaneus, Ielenie młode łamiący.
Lelaps, Impetyczny.
Theron, Srogi, nieugłaskany,
Pteleras, Iako skrzydło lotny.
Dorcèus, Ostrowidz, Bystrooki.
Ladon, Nad Ladem rzęką urodzony.
Lèúcon, Białawy, Białasy,
Absolus, Czarny, Kruczek.
Lacon, toiest Spartanski.
Harpya, Okrutna żarłoczna Suka.
Labros, Natarczywy, Impetyczny.
Aglàodos, Biało Zęby.
Hylactor, Szczekácz.
Lampyrus, Biało ogona
Podecus Prętko Nogi.
Pòémenis, Stroż od bydła
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 583
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Strzelca albo od chytrego ptasznika w sidła pojmany/ albo od drugiego ptaka w pazury drapieżne na pokarm pojęty/ jeśli ptaszęta zostawił w gniazdzie: O w jakim miserne są niebezpieczeństwie? Jeśli głód nie zmorzy/ i z gniazda nie wyrzuci/ tedy kto dolezie i pozbiera; jeśli nie zbiorą/ albo łakomy Jastrząb napadnie/ albo bystrooki Sokół poje/ albo bujająca Kania wytępi: bronić się nie mogą/ chyba piskliwym głosem/ ratunku nie masz/ bo opiekun zginął. Toć się dzieje pod czas Interregnum z Synami Koronnemi/ nie litościwa śmierć zabija Pana/ Opiekuna i Ojca/ a poddani zostają jako ptaszeta w gniazdzie: Jednych nędza i głód przez ustawiczne
Strzelcá álbo od chytrego ptaszniká w śidłá poimány/ álbo od drugiego ptaká w pázury drápieżne ná pokarm poięty/ ieśli ptaszętá zostáwił w gniazdźie: O w iákim miserne są niebeśpieczeństwie? Ieśli głod nie zmorzy/ y z gniazdá nie wyrzući/ tedy kto doleźie y pozbiera; ieśli nie zbiorą/ álbo łákomy Iástrząb nápadnie/ álbo bystrooki Sokoł poie/ álbo buiáiącá Kánia wytępi: bronić się nie mogą/ chybá pisklywym głosem/ rátunku nie mász/ bo opiekun zginął. Toć się dźieie pod czás Interregnum z Synámi Koronnemi/ nie lutośćiwa śmierć zábija Páná/ Opiekuná y Oycá/ á poddáni zostáią iáko ptaszetá w gniazdźie: Iednych nędzá y głod przez vstáwiczne
Skrót tekstu: MijInter
Strona: 5
Tytuł:
Interregnum albo sieroctwo apostolskie
Autor:
Jacynt Mijakowski
Drukarnia:
Paweł Konrad
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
mi uczynisz gwałt, i nie po Pańsku Zechcesz postąpić zemną, ale po tyrańsku, Jakoś mi opowiedział, z takiego ucisku Mego, pewnie inszego niebędziesz miał zysku Nad ten, że miasto Ojca będziesz mianowanem V potomnego czasu katem, i tyranem. Bo snadniej możesz wiedzieć drogę pod obłoki Wysoką, kędy lata orzeł bystrooki, Łatwiej sam po powietrzu możesz latać z ptaki, Aniżeli mnie na lot wyprowadzić taki, Ażebym się miał wyrzec Chrystusowej wiary, I przeciw paktom z niem z ust co wyzionąć pary. Lecz zrozumiej rodzicu, a z twej rozproszywszy Duszy mgłe, i żasłonę z serca otworzywszy Przetrzyj oczy, a obacz światłość Boga twego
mi vczynisz gwałt, y nie po Páńsku Zechcesz postąpić zemną, ále po tyráńsku, Iákoś mi opowiedźiał, z tákiego vćisku Mego, pewnie inszego niebędźiesz miał zysku Nád ten, że miásto Oycá będźiesz miánowánem V potomnego czásu kátem, y tyránem. Bo snádniey możesz wiedźiec drogę pod obłoki Wysoką, kędy lata orzeł bystrooki, Łatwiey sam po powietrzu możesz latáć z ptaki, Aniżeli mnie ná lot wyprowádźić táki, Ażebym się miał wyrzec Chrystusowey wiáry, Y przećiw páktom z niem z vst co wyźionąć páry. Lecz zrozumiey rodzicu, á z twey rosproszywszy Duszy mgłe, y żasłonę z sercá otworzywszy Przetrzyy oczy, á obacz świátłość Bogá twego
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 177
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
. Już też spracowany szukał z swą Koroną Najasniejszemu WLADYSLAWOWI IV thori sceptriq; sociam, áby victri cibus armis in hoc Augusto Sacrario suspensis, Regalem Manipulũ candidis taenijs in opimam publici otij frugem fasciaret. Orle? Sarmatcki? Orle we krwi Tureckiej/ we krwi Moskiewskiej/ we krwi Szwedzkiej zmoczyłeś pióra twoje! dokądże lecisz bystrooki Orle? w dom Cecyliej Renaty. Orzeł biały czarne pióra Orła Rakuskiego śmiercią Ferdynanda Wtórego Najasniejszej Cecyliej Rodzica zafarbowane/ swym związkiem Małżeńskim triumfalnym/ i tylko co od zwycięstw spocznionym w białe przemienia. Leciałeś Orle po wszytkich kątach świata/ aleś sobie świetniejszej pochodni wynaleźć nie mógł/ jako w Domu Rakuskim. Świeciłyć
. Iuż też sprácowány szukał z swą Koroną Naiásnieyszemu WLADYSLAWOWI IV thori sceptriq; sociam, áby victri cibus armis in hoc Augusto Sacrario suspensis, Regalem Manipulũ candidis taenijs in opimam publici otij frugem fasciaret. Orle? Sármátcki? Orle we krwi Tureckiey/ we krwi Moskiewskiey/ we krwi Szwedzkiey zmoczyłeś piorá twoie! dokądże lećisz bystrooki Orle? w dom Ceciliey Renaty. Orzeł biały czarne piorá Orłá Rákuskiego śmierćią Ferdynándá Wtorego Naiásnieyszey Ceciliey Rodźicá záfárbowáne/ swym związkiem Małzeńskim tryumphálnym/ y tylko co od zwyćięstw spocznionym w białe przemienia. Lećiałeś Orle po wszytkich kątách świátá/ áleś sobię świetnieyszey pochodni wynáleść nie mogł/ iáko w Domu Rákuskim. Swiećiłyć
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 41
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644
w górę wybiły/ że cokolwiek w swym skarbie Rzeczpospolita ma wysokiego/ swoję bujnością/ i swym pozorem dosiegnęły. Lilie te! którym żądło śmierci nic nie radzi/ ani ostra kosa na kwiaty zaprawiona/ nic nie szkodzi/ ale swe ostrze zmiękczyć i by natwardsze ogniwo skruszyć musi. Chcemyli na Orła pojźrzeć/ zaprawdę Bystrooki/ i wysokolotny. Zoczy ten Orzeł co Turek knuje/ zoczy co Moskal pretenduje/ zoczy co Szwed usiłuje. Wysokolotny! abowiem nie na padołach i dolinach/ ale na wysokich Górach Senatorskich/ na urzędach wspaniałych tam sobie gniazdo obrał/ gdzieby na wieczności odziedziczeniu spoczywał. O Pogoni nie wspomnię. Nie raz ta w
w gorę wybiły/ że cokolwiek w swym skárbie Rzeczpospolita ma wysokiego/ swoię buynośćią/ y swym pozorem dośiegnęły. Lilie te! ktorym żądło śmierći nic nie rádźi/ áni ostra kosá ná kwiáty zápráwiona/ nic nie szkodźi/ ále swe ostrze zmiękczyć y by natwárdsze ogniwo skruszyć muśi. Chcemyli ná Orłá poyźrzeć/ záprawdę Bystrooki/ y wysokolotny. Zoczy ten Orzeł co Turek knuie/ zoczy co Moskal praetenduie/ zoczy co Szwed vśiłuie. Wysokolotny! ábowiem nie ná padołách y dolinách/ ále ná wysokich Gorách Senatorskich/ ná vrzędách wspániáłych tám sobie gniazdo obrał/ gdźieby ná wiecznośći odźiedźiczeniu spoczywał. O Pogoni nie wspomnię. Nie raz tá w
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 77
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644
widzieli/ zacności swej Książęcej w Przodkach Jaśnie Oświeconych Książąt Ich Mościów pełne ledwieby się in atrio tituli wypisały: Zwłaszcza w takie szerokości z przedniezacnemi po Państwach cudzych Królewskiemi/ Książęcemi/ i tu w Koronie i w Wielkim X. L. naprzedniejszemi Senatorskiemi domami złączone. Znajdziesz w tym domu starożytny klejnot Koronny Toporczyków: znajdziesz Bystrookie Jastrzębce Podkowy przeciw nieprzyjaciołom wyprawujące. Znajdziesz Lwy NN. Strzały wysokolotne NN. Gryfy straszne uscom mieprzyjcielskim NN. Miesiące ciemnotę i Ecclipsim Hordom Tatarskim przynoszące NN. Krzyże NN. krzywoprzysięgłym Mahometanom zgubę przeznaczające. Orły NN. godnością/ urzędami wysokolotne/ i innych wielu/ których wyliczyć niepodobna/ starożytnością/ mądrością/ sławą/ dzielnością
widźieli/ zacnośći swey Xiążęcey w Przodkách Iáśnie Oświeconych Xiążąt Ich Mośćiow pełne ledwieby się in atrio tituli wypisáły: Zwłaszczá w tákie szerokośći z przedniezácnemi po Páństwách cudzych Krolewskiemi/ Xiążęcemi/ y tu w Koronie y w Wielkim X. L. naprzednieyszemi Senatorskiemi domámi złączone. Znaydźiesz w tỹ domu starożytny kleynot Koronny Toporczykow: znáydźiesz Bystrookie Iástrzębce Podkowy przećiw nieprzyiaćiołom wypráwuiące. Znaydźiesz Lwy NN. Strzały wysokolotne NN. Gryfy strászne vscom mieprzyićielskim NN. Mieśiące ciemnotę y Ecclipsim Hordom Tátárskim przynoszące NN. Krzyże NN. krzywoprzyśięgłym Máchometanom zgubę przeznáczáiące. Orły NN. godnością/ vrzędámi wysokolotne/ y innych wielu/ ktorych wyliczyć niepodobna/ stárożytnośćią/ mądrośćią/ sławą/ dźielnośćią
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 94
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644
. Nihil estiucundius lectulo domestico. Niechciał ten cny Senator/ na tym przesypiać się łożu żeby swego serdecznego animuszu/ tak ignauiae nie poświęcił: aby owo serce które zbroję na sobie piastowało/ napotym pod jedwabną purpurą nie sciężało. Tam tedy szedł/ kędy go Białego Orła pióra prowadziły. I tam też stanął/ gdzie Bystrooki Orzeł Sarmatcki śmiele w oczy każdemu zajzrzeć może. Stanął na polu srogiego Turczyna/ z swym pułkiem. O jak tam niemało dusz w mogiły poprzemieniał: jak niemało łbów Tureckich drzewcami skrzywił. Stanął na polu Moskiewskim ażci wszytkie pole tak swym rycerstwem spląndrował/ że bez żadnej przysady/ na to sobie zasłużył/ żeby o
. Nihil estiucundius lectulo domestico. Niechćiał ten cny Senator/ ná tym przesypiáć się łożu żeby swego serdecznego ánimuszu/ ták ignauiae nie poświęćił: áby owo serce ktore zbroię ná sobie piastowáło/ nápotym pod iedwabną purpurą nie zćiężáło. Tam tedy szedł/ kędy go Białego Orłá piorá prowádźiły. I tam też stánął/ gdźie Bystrooki Orzeł Sarmatcki śmiele w oczy kożdemu zayzrzeć może. Stanął ná polu srogiego Turczyná/ z swym pułkiem. O iak tam niemało dusz w mogiły poprzemieniał: iák niemało łbow Tureckich drzewcámi skrzywił. Stánął ná polu Moskiewskim áżci wszytkie pole ták swym rycerstwem spląndrował/ że bez żadney przysády/ ná to sobie zásłużył/ żeby o
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 178
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644
przykłady czytaj. Ualer: Maksy. Lib: pri: C. 14 Naświecie być mała sztuka ale dobrym być to wielka:
Naszemu Zacnie urodzonemu Jego Mości Panu N. prolog młodości barzo się powiódł. Młodość bowiem swoję/ nie do takowych skłaniał aktów/ któreby go do niestatecznych rzeczy ciągnęły ale poważnie jako Orlę bystrookie/ już do mądrości/ już do dzieł Rycerskich swoje lata i dni powrócił. Cieszył się jeden niegdy świątobliwy Rodzic/ że mu synaczek jego barzo porządnie akcią prologu wyprawował/ i rzeknie. Ecce odor filij mei ficut odor agri pleni. Oto zapach syna mego, jako zapach role bogatej, pełnej złota. Niedziwuję się
przykłády czytay. Ualer: Maxi. Lib: pri: C. 14 Náświećie być máła sztuká ále dobrym być to wielka:
Nászemu Zacnie vrodzonemu Iego Mośći Pánu N. prolog młodośći barzo się powiodł. Młodość bowiem swoię/ nie do tákowych skłániał áktow/ ktoreby go do niestátecznych rzeczy ciągneły ále poważnie iáko Orlę bystrookie/ iuż do mądrośći/ iuż do dźieł Rycerskich swoie látá y dni powroćił. Cieszył się ieden niegdy świątobliwy Rodźic/ że mu synaczek iego barzo porządnie ákcią prologu wypráwował/ y rzeknie. Ecce odor filij mei ficut odor agri pleni. Oto zapach syná mego, iako zapach role bogátey, pełney złota. Niedźiwuię się
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 213
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644