Ewangelia Z. podławę/ albo wżdy do Zakrystyj/ dla poczciwości tylko: A tym czasem spełniłoby się ono Apostołskie: Wyznawają że Boga znają, ale się go uczynkami zapierają. Adam: Miły bracie/ pokiż takich skrupułów będzie? JAN: pace Waszmości rzeknę nie znamy się na skrupułach; a tak nalepiej/ komory cadzić/ a wielblądy połykać. Pewnie się na cię będę gniewał. JAN: Byle by nie P. Bóg. Adam: Widzę ja że słowy niewygram/ każę zaprawdę drzwi zamknąć/ ; a tak cię uczęstuję miłego Przyjaciela mego. JAN: Ale nie niebieskie; ba i te się po chwili otworzą. Adam:
Ewangelia S. podławę/ álbo wżdy do Zakrystyi/ dlá poczćiwośći tylko: A tym czásem spełniłoby się ono Apostolskie: Wyznawáią że Bogá znaią, ále się go vczynkámi zapieráią. Adam: Miły bráćie/ pokiż tákich skrupułow będźie? IAN: pace Waszmośći rzeknę nie známy się ná skrupułách; á tak nalepiey/ komory cadźić/ á wielblądy połykáć. Pewnie się ná ćię będę gniewał. IAN: Byle by nie P. Bog. Adam: Widzę iá że słowy niewygram/ każę zapráwdę drzwi zamknąć/ ; á tak ćię vczęstuię miłego Przyiáćiela mego. IAN: Ale nie niebieskie; ba y te się po chwili otworzą. Adám:
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 46
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650