Drugi, acz przy żywocie zostanie i zdrowiu,
Ale cnotę straciwszy, kufliczek z ołowiu Wygra, stąd się odyma, trąbią mu trębacze, Że rna górę nad tego, co straciwszy płacze. A długoż onej pompy? Póki i kuflika; A skoro ostatniego dopije kwartnika, W toż się piekło z fortuny dostanie cedułką I wespół z ołowianą roztopi ampułką, Albo, jako tu wino, będzie nią pił siarki. Takie, takie z tym światem przyszłego frymarki. Ten, co inszego robiąc, szóstak tylko rzuci, Aż mu biali na wieży zapieją koguci, Aż sława, aż honory, aż mu wszytko lezie Szczęście, równe we złocie
Drugi, acz przy żywocie zostanie i zdrowiu,
Ale cnotę straciwszy, kufliczek z ołowiu Wygra, stąd się odyma, trąbią mu trębacze, Że rna górę nad tego, co straciwszy płacze. A długoż onej pompy? Póki i kuflika; A skoro ostatniego dopije kwartnika, W toż się piekło z fortuny dostanie cedułką I wespół z ołowianą roztopi ampułką, Albo, jako tu wino, będzie nią pił siarki. Takie, takie z tym światem przyszłego frymarki. Ten, co inszego robiąc, szóstak tylko rzuci, Aż mu biali na wieży zapieją koguci, Aż sława, aż honory, aż mu wszytko lezie Szczęście, równe we złocie
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 308
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
? Któż tu gospodarz? Diabeł; ona gospodynią; Obszerny świat warstatem i tych kartek skrzynią. Gdzie niebo? Aż po śmierci. Co tu widzą oczy, Do tego zmysł, do tego apetyt ochoczy. 267. SLINOGORZ
Przy wolności stawając przeciwko królowi, Siła szlachcic zawiski w Proszowicach mówi. Ledwie go wieczór żupna doleci cedułka, Jako słowik w święty Wit, w święty Jan kukułka, Umilkł nazajutrz, choć w tej materyjej wiele Mówiono, okręciwszy ręcznikiem gardziele. Pytany o przyczynę, odpowie kornusi: Ślinogorz; a ja z boku: słonogorz go dusi. I tak przez cały sejmik, mając cerę słoną, Bom go dobrze uważał,
? Któż tu gospodarz? Diaboł; ona gospodynią; Obszerny świat warstatem i tych kartek skrzynią. Gdzie niebo? Aż po śmierci. Co tu widzą oczy, Do tego zmysł, do tego apetyt ochoczy. 267. SLINOGORZ
Przy wolności stawając przeciwko królowi, Siła szlachcic zawiski w Proszowicach mowi. Ledwie go wieczór żupna doleci cedułka, Jako słowik w święty Wit, w święty Jan kukułka, Umilkł nazajutrz, choć w tej materyjej wiele Mówiono, okręciwszy ręcznikiem gardziele. Pytany o przyczynę, odpowie kornusi: Ślinogorz; a ja z boku: słonogorz go dusi. I tak przez cały sejmik, mając cerę słoną, Bom go dobrze uważał,
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 308
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, muzyki, moczywąsów, darmostojów okrywa, chłopców na kozaki, na błazny i różne cudotwory strzyże, układa i przerabia. Już im od amorów piać, od trenów i żałosnych mutetów nucić, od lubieżnych i wesołych konceptów śpiewać i do uprzykrzenia beczeć i silić się rozkazuje, sam miny kordialne w sobie sforcuje, wirszyki, cedułki i gorące pisania posyła, zgoła szaleje i ledwo się nie zagubi.
Już i ona rada na niego pogląda, pierś i mostek jako na wab gilowi rozkłada, po ogrodach, przesmykach, wycieczkach i ustroniach oczekuje, szpiegi, zasadzki, aby gdzie indziej z sercem nie wyboczył, czyni i rozsyła, płeć bryzuje,
, muzyki, moczywąsów, darmostojów okrywa, chłopców na kozaki, na błazny i różne cudotwory strzyże, układa i przerabia. Już im od amorów piać, od trenów i żałosnych mutetów nucić, od lubieżnych i wesołych konceptów śpiewać i do uprzykrzenia beczeć i silić się rozkazuje, sam miny kordyjalne w sobie sforcuje, wirszyki, cedułki i gorące pisania posyła, zgoła szaleje i ledwo się nie zagubi.
Już i ona rada na niego pogląda, pierś i mostek jako na wab gilowi rozkłada, po ogrodach, przesmykach, wycieczkach i ustroniach oczekuje, szpiegi, zasadzki, aby gdzie indziej z sercem nie wyboczył, czyni i rozsyła, płeć bryzuje,
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 255
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
lepszym porządku, (co długie a nieodmienne ich panowanie konfìrmuje) postanowiona i umiarkowana była; bo przypatrując się wszytkim elekcjom na świecie i penetrując we wszytkie chytrości i fortele ludzkie, takie właśnie (jako Pan Bóg podał) książę swoje obierają, to jest, obrawszy kilku godnych na taki urząd, a imiona ich na jednakich cedułkach napisawszy i w naczyniu jakim zamieszawszy, dziecięciu niewinnemu i zawiązanych oczu jednę z tych cedułek wyjąć dadzą; ten panem, którego imię na cedułce. Trzecia racja. Choć nie przykłady, ale rozumem sprawujmy się, aby daniem niewiele było do konferowania, i tak wiele dobrego przymnożono być może; bo ta nawiętsza i naszkodliwsza pestis
lepszym porządku, (co długie a nieodmienne ich panowanie konfìrmuje) postanowiona i umiarkowana była; bo przypatrując się wszytkim elekcyom na świecie i penetrując we wszytkie chytrości i fortele ludzkie, takie właśnie (jako Pan Bóg podał) książę swoje obierają, to jest, obrawszy kilku godnych na taki urząd, a imiona ich na jednakich cedułkach napisawszy i w naczyniu jakim zamieszawszy, dziecięciu niewinnemu i zawiązanych oczu jednę z tych cedułek wyjąć dadzą; ten panem, którego imię na cedułce. Trzecia racya. Choć nie przykłady, ale rozumem sprawujmy się, aby daniem niewiele było do konferowania, i tak wiele dobrego przymnożono być może; bo ta nawiętsza i naszkodliwsza pestis
Skrót tekstu: RokJak_Cz_III
Strona: 287
Tytuł:
Rokosz jaki ma być i co na nim stanowić.
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
; bo przypatrując się wszytkim elekcjom na świecie i penetrując we wszytkie chytrości i fortele ludzkie, takie właśnie (jako Pan Bóg podał) książę swoje obierają, to jest, obrawszy kilku godnych na taki urząd, a imiona ich na jednakich cedułkach napisawszy i w naczyniu jakim zamieszawszy, dziecięciu niewinnemu i zawiązanych oczu jednę z tych cedułek wyjąć dadzą; ten panem, którego imię na cedułce. Trzecia racja. Choć nie przykłady, ale rozumem sprawujmy się, aby daniem niewiele było do konferowania, i tak wiele dobrego przymnożono być może; bo ta nawiętsza i naszkodliwsza pestis ustanie, to jest, largitiones, bo choć tam kto był, coby rad
; bo przypatrując się wszytkim elekcyom na świecie i penetrując we wszytkie chytrości i fortele ludzkie, takie właśnie (jako Pan Bóg podał) książę swoje obierają, to jest, obrawszy kilku godnych na taki urząd, a imiona ich na jednakich cedułkach napisawszy i w naczyniu jakim zamieszawszy, dziecięciu niewinnemu i zawiązanych oczu jednę z tych cedułek wyjąć dadzą; ten panem, którego imię na cedułce. Trzecia racya. Choć nie przykłady, ale rozumem sprawujmy się, aby daniem niewiele było do konferowania, i tak wiele dobrego przymnożono być może; bo ta nawiętsza i naszkodliwsza pestis ustanie, to jest, largitiones, bo choć tam kto był, coby rad
Skrót tekstu: RokJak_Cz_III
Strona: 287
Tytuł:
Rokosz jaki ma być i co na nim stanowić.
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
we wszytkie chytrości i fortele ludzkie, takie właśnie (jako Pan Bóg podał) książę swoje obierają, to jest, obrawszy kilku godnych na taki urząd, a imiona ich na jednakich cedułkach napisawszy i w naczyniu jakim zamieszawszy, dziecięciu niewinnemu i zawiązanych oczu jednę z tych cedułek wyjąć dadzą; ten panem, którego imię na cedułce. Trzecia racja. Choć nie przykłady, ale rozumem sprawujmy się, aby daniem niewiele było do konferowania, i tak wiele dobrego przymnożono być może; bo ta nawiętsza i naszkodliwsza pestis ustanie, to jest, largitiones, bo choć tam kto był, coby rad brał, nie będzie ten, coby mu miał
we wszytkie chytrości i fortele ludzkie, takie właśnie (jako Pan Bóg podał) książę swoje obierają, to jest, obrawszy kilku godnych na taki urząd, a imiona ich na jednakich cedułkach napisawszy i w naczyniu jakim zamieszawszy, dziecięciu niewinnemu i zawiązanych oczu jednę z tych cedułek wyjąć dadzą; ten panem, którego imię na cedułce. Trzecia racya. Choć nie przykłady, ale rozumem sprawujmy się, aby daniem niewiele było do konferowania, i tak wiele dobrego przymnożono być może; bo ta nawiętsza i naszkodliwsza pestis ustanie, to jest, largitiones, bo choć tam kto był, coby rad brał, nie będzie ten, coby mu miał
Skrót tekstu: RokJak_Cz_III
Strona: 287
Tytuł:
Rokosz jaki ma być i co na nim stanowić.
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
Diabli jęli z niego szydzić mówiąc: A dopieroż to chcesz Nieszpor zaczynać: Nie rychło to/ barzoś dług oczekał/ jużci źle koło ciebie/ musisz z nami do piekła/ i porwali go. Skoro słońce weszło: alić trupa jego znaleziono w sieni/ który był czarny jako wągiel: i miał Cedułkę w ręce/ na której było napisano: Teraz już wiem/ że zaiste piekło jest/ w którym gorzeć muszę na wieki/ przeto żem wierzyć nie chciał/ ani pokutować. Strigenit. 3. P. Postil. sup. dict. Sap. 15. Holen-Spiegel Iren. f. 27. a. b
Dyiabli ięli z niego szydźić mowiąc: A dopieroż to chcesz Nieszpor záczynáć: Nie rychło to/ bárzoś dług oczekał/ iużći źle koło ćiebie/ muśisz z námi do piekłá/ y porwáli go. Skoro słońce weszło: álić trupá iego ználeźiono w śieni/ ktory był czarny iáko wągiel: y miał Cedułkę w ręce/ ná ktorey było nápisano: Teraz iuż wiem/ że záiste piekło iest/ w ktorym gorzeć muszę ná wieki/ przeto żem wierzyć nie chćiał/ áni pokutowáć. Strigenit. 3. P. Postil. sup. dict. Sap. 15. Hollen-Spiegel Iren. f. 27. a. b
Skrót tekstu: GdacPan
Strona: Ziii
Tytuł:
O pańskim i szlacheckim [...] stanie dyszkurs
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1679
Data wydania (nie wcześniej niż):
1679
Data wydania (nie później niż):
1679
I. Praecept. Conc. 7. p. m. 313. seq. Vid. Postil. m. pag. 424.
Co się z tego przykładu pokazuje/ który Teologowie w szkryptach swoich wspominają powiadając/ że przed laty jacyś Zacy albo Studenci po świecie tam i sam się włóczyli/ którzy kartkami albo Cedułkami ludzi leczyć chcieli. A gdy do jednego domu przyszli/ w którym jedna biała głowa wielkie i niezmierne boleści na oczy cierpiała/ rzekł jeden do niej: Daszli mi złoty/ ja tobie na szyj listek takowy zawieszę/ który póki nosić będziesz/ poty żadnych boleści nie uczujesz; tylkoć zakazuję żebyś go nikomu
I. Praecept. Conc. 7. p. m. 313. seq. Vid. Postil. m. pag. 424.
Co śię z tego przykłádu pokázuie/ ktory Teologowie w szkryptách swoich wspomináią powiádáiąc/ że przed láty iácyś Zacy álbo Studenći po świećie tám y sám śię włoczyli/ ktorzy kártkámi álbo Cedułkámi ludźi leczyć chćieli. A gdy do iednego domu przyszli/ w ktorym iedná biała głowá wielkie y niezmierne boleśći ná oczy ćierpiáłá/ rzekł ieden do niey: Daszli mi złoty/ ia tobie ná szyi listek tákowy záwieszę/ ktory poki nośić będźiesz/ poty zadnych boleśći nie uczuiesz; tylkoć zákázuię żebyś go nikomu
Skrót tekstu: GdacPan
Strona: Bbiiiiv
Tytuł:
O pańskim i szlacheckim [...] stanie dyszkurs
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1679
Data wydania (nie wcześniej niż):
1679
Data wydania (nie później niż):
1679
on listek czytać dała. A gdy go Ksiądz czytał: ali się uśmiechał. Widząc to Niewiastka ona/ o przyczynie śmiechu pytać się poczęła. Ksiądz bacząc/ żeby była rada wiedziała/ co w onym listku napisano było/ jął jej go wgłos czytać/ że rozumieć mogła. A takie słowa tam (w onej Cedułce) położone były: Niechajci Kat oczy twoje wyłupi; A Diabeł niechci w nie naplugawi. Ona (Niewiasta) nie chciała temu wierzyć/ żeby się w niej (Cedułce) takie brzydkie słowa najdować miały. Przetoż ukazowała ją innym ludziom/ którzy jej ją tak właśnie czytali/ jako Ksiądz w Kościele.
on listek czytáć dáłá. A gdy go Xiądz czytał: áli śię uśmiechał. Widząc to Niewiastká oná/ o przyczynie śmiechu pytáć śię poczęłá. Xiądz bacząc/ żeby byłá rádá wiedźiáłá/ co w onym listku nápisáno było/ iął iey go wgłos czytáć/ że rozumieć mogłá. A tákie słowá tám (w oney Cedułce) położone były: Niechayći Kát oczy twoie wyłupi; A Dyiabeł niechći w nie náplugáwi. Oná (Niewiástá) nie chćiáłá temu wierzyć/ żeby śię w niey (Cedułce) tákie brzydkie słowá naydowáć miáły. Przetoż ukázowáłá ią innym ludźiom/ ktorzy iey ią ták właśnie czytáli/ iáko Xiądz w Kośćiele.
Skrót tekstu: GdacPan
Strona: Cc
Tytuł:
O pańskim i szlacheckim [...] stanie dyszkurs
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1679
Data wydania (nie wcześniej niż):
1679
Data wydania (nie później niż):
1679
/ co w onym listku napisano było/ jął jej go wgłos czytać/ że rozumieć mogła. A takie słowa tam (w onej Cedułce) położone były: Niechajci Kat oczy twoje wyłupi; A Diabeł niechci w nie naplugawi. Ona (Niewiasta) nie chciała temu wierzyć/ żeby się w niej (Cedułce) takie brzydkie słowa najdować miały. Przetoż ukazowała ją innym ludziom/ którzy jej ją tak właśnie czytali/ jako Ksiądz w Kościele. I tak on listek potargała/ a boleści znowu się wróciły.
Takci to Diabeł może sprawić z dopuszczenia Bożego/ że choroba do czasu ustaje/ a zasię się najduje. Nie
/ co w onym listku nápisáno było/ iął iey go wgłos czytáć/ że rozumieć mogłá. A tákie słowá tám (w oney Cedułce) położone były: Niechayći Kát oczy twoie wyłupi; A Dyiabeł niechći w nie náplugáwi. Oná (Niewiástá) nie chćiáłá temu wierzyć/ żeby śię w niey (Cedułce) tákie brzydkie słowá naydowáć miáły. Przetoż ukázowáłá ią innym ludźiom/ ktorzy iey ią ták właśnie czytáli/ iáko Xiądz w Kośćiele. Y ták on listek potárgáłá/ á boleśći znowu śię wroćiły.
Tákći to Dyiabeł może spráwić z dopusczenia Bożego/ że chorobá do czásu ustáie/ á záśię śię nayduie. Nie
Skrót tekstu: GdacPan
Strona: Cc
Tytuł:
O pańskim i szlacheckim [...] stanie dyszkurs
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1679
Data wydania (nie wcześniej niż):
1679
Data wydania (nie później niż):
1679