: Pan Jezus na krzyżu jak na dłoń długi, gruszka nie wielka, głowa ludzka jak talar. Biblioteka dość porządna, za szkłami weneckiemi. Posadzka marmuru białego z czarnym, robiona tak apte, że różnie się widzi, raz w kawalerskich krzyżach, z drugiej strony patrząc widzi się w gwiazdach, z trzeciej w triumfalnych cegiełkach i t. d. Ołtarze bardzo piękne i bogate.
Kościół karmelitów bosych, nad który piękniejszego i modniejszego nie masz: facjata ab extra z kamienia białego jako alabastru; słupy, osoby, wiązania bardzo specjalne z jednych a nie spajanych sztuk. Wewnątrz ołtarza także kamienne i obrazy z kamienia białego ryte, wielkie bardzo misterną
: Pan Jezus na krzyżu jak na dłoń długi, gruszka nie wielka, głowa ludzka jak talar. Biblioteka dość porządna, za szkłami weneckiemi. Posadzka marmuru białego z czarnym, robiona tak apte, że różnie się widzi, raz w kawalerskich krzyżach, z drugiéj strony patrząc widzi się w gwiazdach, z trzeciéj w tryumfalnych cegiełkach i t. d. Ołtarze bardzo piękne i bogate.
Kościół karmelitów bosych, nad który piękniejszego i modniejszego nie masz: facyata ab extra z kamienia białego jako alabastru; słupy, osoby, wiązania bardzo specyalne z jednych a nie spajanych sztuk. Wewnątrz ołtarza także kamienne i obrazy z kamienia białego ryte, wielkie bardzo misterną
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 81
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
samym Rzymie trudno, lubo św. Piotra kościołowi rzymskiemu równego in toto orbe terrarum nie kładą quoad magnificentiam i kosztu wielkości; ja zaś po nim ten secundo kładę gradu. Lubo nie jest tak wielki, ale quoad pulchritudinem jako externam, tak internam, trudno mu równego przybrać; nadto iż żadnej inszej niema materii ani cegiełki jednej, krom marmuru białego i czarnego mieszanie pulcherrimo ordine, co się niesłychanie wydaje, a to haec mixtura in hunc finem, ponieważ to miasto ma w swoim herbie te dwa kolory.
Drugi kościół św. Dominika, dość magnae latitudinis et longitudinis, w krzyżową robotę, kędy głowa św. Katarzyny Sieneńskiej asservatur
samym Rzymie trudno, lubo św. Piotra kościołowi rzymskiemu równego in toto orbe terrarum nie kładą quoad magnificentiam i kosztu wielkości; ja zaś po nim ten secundo kładę gradu. Lubo nie jest tak wielki, ale quoad pulchritudinem jako externam, tak internam, trudno mu równego przybrać; nadto iż żadnej inszej nima materiej ani cegiełki jednej, krom marmuru białego i czarnego mieszanie pulcherrimo ordine, co się niesłychanie wydaje, a to haec mixtura in hunc finem, ponieważ to miasto ma w swoim herbie te dwa kolory.
Drugi kościoł św. Dominika, dość magnae latitudinis et longitudinis, w krzyżową robotę, kędy głowa św. Katarzyny Sieneńskiej asservatur
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 250
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
potrzeba na sufit; a tak gips owych lasek i tarcic nasiekiwanych chwytać się będzie a laski gładkie, pójdą gładko pod prawidło mularskie, będąc strugane. Alboteż miasto Jasek, do tarcic trzcinę drutami, i cwiekami przybijaj, czasem między laskami gliną z słomą; alias wałkami wylepiają się próżne spatia, wtykają się kamyki, lub cegiełki drobno potłuczone, dopiero się narzuca gipsem, przymieszawszy wapna, gdyż sam gips prędko kamienieje i nie dałby się wyrobić pod prawidło. O Gypsie zaś sciendum, iż się rodzi koło Krakowa, Rohatyna, Podkamienia etc. który się świeci jak szkło; i dzieli w tafelki jak szkłoMoskiewskie. Trzeba go palić, alias w
potrzeba na suffit; á tak gips owych lasek y tarcic nasiekiwanych chwytać się będzie á laski gładkie, poydą gładko pod prawidło mularskie, będąc strugane. Alboteż miasto Iasek, do tarcic trzcinę drutami, y cwiekami przybiiay, czasem między laskami gliną z słomą; alias wałkami wylepiaią się prożne spatia, wtykaią się kamyki, lub cegiełki drobno potłuczone, dopiero się narzuca gipsem, przymieszawszy wapna, gdyż sam gips prędko kamienieie y nie dałby się wyrobić pod prawidło. O Gypsie zaś sciendum, iż się rodzi koło Krakowa, Rohatyna, Podkamienia etc. ktory się swieci iak szkło; y dzieli w tafelki iak szkłoMoskiewskie. Trzeba go palić, alias w
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 355
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Najlepsze są, co mają drobne nasienie wsobie. Nasienie zaś te lepsze, co mu lat już siedm, Jezlibyś nasienie namoczył przed sadzeniem, w wodzie cukrem osłodzonej, albo w sycie miodowej, Melony będą słodsze. Nasienie ich między rożą suchą trzymając, będą rożą pachnąć. Prędżej przyścigają podkładając pod nią deski, albo cegiełki, albo skorupy. Trzeba też odcinać koło nich wypuszczające się pasymki, gdy się powiązą. Izaak Filozof radzi, po melonie żadnej nie jesć potrawy, aż się on strawi w żołądku. O Ekonomice, mianowicie o Ogrodzie Włoskim.
Serenius Medyk wylicza 12. radzajów melonowych. Przyrodzenie melonów zimne, wilgotne, Znak doścignienia jego
Naylepsze są, co máią drobne nasienie wsobie. Nasienie zaś te lepsze, co mu lat iuż siedm, Iezlibyś nasienie namoczył przed sadzeniem, w wodzie cukrem osłodzoney, albo w sycie miodowey, Melony będą słodsze. Nasienie ich między rożą suchą trzymaiąc, będą rożą páchnąć. Prędźey przyścigaią podkładaiąc pod nię deski, albo cegiełki, albo skorupy. Trzeba też odcinać koło nich wypuszczaiące się pasymki, gdy się powiązą. Izaak Filozof radzi, po melonie żadney nie iesć potrawy, aż się on stráwi w zołądku. O Ekonomice, mianowicie o Ogrodzie Włoskim.
Serenius Medyk wylicza 12. radzaiow melonowych. Przyrodzenie melonow zimne, wilgotne, Znak doścignienia iego
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 438
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
nie pyta. A ono dobrze Francuz mówi. Gładkość bez dobroci/ za nić nie stoi/ jeszcze co gorsza. Ze zwyczajnie przy gładkości, Pełne bywa serce złości. W której złości tym bardziej górę bierze Zona kiedy widzi że ją Pan Małżonek weneruje/ pieści ulega we wszystkim. Szalony Chłopie Który, w tej szopie Cegiełką pobitej. Nie widzisz, iże Ściany jej liże czerw, w pruchnie ukryty. A nie tylko to ta twarzyczka/ uwodży dobrze się mających którym to ujdzie/ ale i ów lichota/ pod czas co sam nie ma co jeść/ a przecię tylko na twarz patrzy/ a potym głód cierpi/ bo tam gotowy szpital
nie pyta. A ono dobrze Fráncuz mowi. Głádkość bez dobroći/ zá nić nie stoi/ ieszcze co gorsza. Ze zwyczaynie przy głádkośći, Pełne bywa serce złośći. W ktorey złośći tym bárdźiey gorę bierze Zoná kiedy widźi że ią Pan Małżonek weneruie/ pieśći ulega we wszystkim. Szalony Chłopie Ktory, w tey szopie Cegiełką pobitey. Nie widźisz, iże Sćiány iey liże czerw, w pruchnie ukryty. A nie tylko to tá twarzyczká/ uwodżi dobrze się máiących ktorym to uydżie/ ále y ow lichotá/ pod czás co sam nie ma co ieść/ á przećię tylko ná twarz pátrzy/ á potym głod ćierpi/ bo tám gotowy szpital
Skrót tekstu: GorzWol
Strona: 71
Tytuł:
Gorzka wolność młodzieńska
Autor:
Andrzej Żydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1670 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1700
laski; do deszczek przybija się trzcina, łącząc ją i wiążąc drutem, żeby mocno się trzymała; gyps się na nie daję: i dystyngwuję się srzodek jak w 264. Inaczej W deszczki gęsto wbijają się gozdzie drewniane z główkami: między temi miejsca wypełniają się gliną z słomą zmieszaną: nim ta wyschnie, wtykają się cegiełek sztuczki małe, kończaste, na to gips się daję jak wyżej. O sklepieniach. PROBLEMA. Rezol: 1. sklepienie być może na formę pułcylindru, albo też żeby kosze, tu owdzie były zasadzone. PROBLEMA. Tab: X. fig: 47. Rezol: Uczyń nad szerokością struktury semicyrkuł, ten podziel na
láski; do deszczek przybiiá się trzcina, łącząc ią y wiążąc drutem, żeby mocno się trzymáła; gyps się ná nie dáię: y dystyngwuię się srzodek iák w 264. Inaczey W deszczki gęsto wbiiáią się gozdzie drewniáne z głowkámi: między temi mieysca wypełniáią się gliną z słomą zmieszáną: nim tá wyschnie, wtykáią się cegiełek sztuczki máłe, konczáste, ná to gips się dáię iák wyżey. O sklepieniach. PROBLEMA. Rezol: 1. sklepienie bydź może ná formę pułcylindru, álbo też żeby kosze, tu owdzie były zasadzone. PROBLEMA. Tab: X. fig: 47. Rezol: Uczyń nad szerokością struktury semicyrkuł, ten podziel ná
Skrót tekstu: ŻdżanElem
Strona: 50
Tytuł:
Elementa architektury domowej
Autor:
Kajetan Żdżanski
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
architektura
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
dobrze uważywaszy/ a okulary złego afektu wdołoman bronienia wolności Koronnych przybranego zoczu zdjąwszy sądzi/ jeśli dobrym sumnieniem twierdzić i bronić tego może/ że szkoły do świeckiego rządu należą/ a nie do duchownego; a że Papieżowi nic do tego: i ze wdający do wto Jesuici walą wolności i całość praw Koronnych/ po cegiełce zmuru tego ojczystych prywilegia wybiera poczynając/ i jeśli im dla tego szkół wKrakowie zabraniać jest słuszna niechaj uwazy jeśli im słuśnie łają o to ze szkoły swe otworzyli w Krakowie nieprosząc w przód dozwolenia od Rzeczypospolity którą mocy nie miała ani ma/ tego im pozwolić; co oni bardzo dobrze wiedzieli gdyż potestas docendi
dobrze vwazywszy/ á okulary złego áffektu wdołoman bronienia wolnośći Koronnych przybránego zoczu zdiąwszy sądźi/ iesli dobrym sumnieniem twierdźić y bronić tego może/ że szkoły do świeckiego rządu nalezą/ á nie do duchownego; á że Pápieżowi nic do tego: y ze wdáiący do wto Iesuići wálą wolnośći y cáłość praw Koronnych/ po cegiełce zmuru tego oyczystych priuilegia wybiera poczynáiąc/ y iesli im dla tego szkoł wKrákowie zábrániáć iest słuszna niechay vwazy iesli im słuśnie łaią o to ze szkoły swe otworzyli w Krákowie nieprosząc w przod dozwolenia od Rzeczypospolity ktorą mocy nie miałá ani ma/ tego im pozwolić; co oni bardżo dobrze wiedźieli gdyż potestas docendi
Skrót tekstu: SzemGrat
Strona: 105
Tytuł:
Gratis plebański
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627
Szlachty co jeno mógł i księży wszystkich zaskoczyć, bierze w Krakowie w sekwestr, a okupować się zbożem, bydłem kto co mógł do prowiantu należącym rozkazuje, rozesławszy do poblizszych wiosek, aby co jeno najdą pożywności do miasta zabierali, ordynuje. Sam zaś z piechotą mury restauruje, koło murów zaś klasztory, kamienice, po cegiełce rozbierając, w koło rujnuje, tak że jeno miejsce kędy był Kleparz, Stradom z klasztorami bernardyńskim i karmelitańskim, św. Floriana, św. Mikołaja i insze kościoły, ledwie znać kędy były. Nawet i w mieście księża z klasztorów jezuickich, dominikańskich wygnani ze wszystkim za miasto, a klasztory knechtami osadzone i
Slachty co jeno mógł i księży wszystkich zaskoczyć, bierze w Krakowie w sekwestr, a okupować się zbożem, bydłem kto co mógł do prowiantu należącym rozkazuje, rozesławszy do poblizszych wiosek, aby co jeno najdą pożywności do miasta zabierali, ordynuje. Sam zaś z piechotą mury restauruje, koło murów zaś klasztory, kamienice, po cegiełce rozbierając, w koło rujnuje, tak że jeno miejsce kędy był Kleparz, Stradom z klasztorami bernardyńskim i karmelitańskim, św. Floriana, św. Mikołaja i insze kościoły, ledwie znać kędy były. Nawet i w mieście księża z klasztorów jezuickich, dominikańskich wygnani ze wszystkim za miasto, a klasztory knechtami osadzone i
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 164
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
i 1 sribrny krzyżik spory, jeden pasek Z. Franciska w grobie jego pocirany.
Stuczka drzewa z trunny jednego błogosławionego, i bawołna w grobie Z. Katarzyny pocirana.
1 obrazęk Naswietszy Panny Gydelsty z kamynia rznięty i o jej obrasz pocirany.
2 obraski rzniete z papiru, Męki Pański, bardzo suptelno, 1 stuczka cegiełki z grobu Z. Symona z Lipnycę, 1 cegiełka Z. Wycentego Kadłubka z grobu.
1 relikwyja Z. Martyry Martysz, i węlą z twarzy Naswietszy Panny Cząstochowski.
1 relikwija jedni panny z pocztu Z. Orszuly i miara Z. Mariej Magdaleny.
1 obrazek, i koniec, i poczotęk żywota luczkięgo, i
y 1 sribrny krzyzik spory, ieden pasek S. Franciska w grobie iego pocirany.
Stuczka drzewa s trunny iędnego błogosławionego, y bawołna w grobie S. Katarzyny pocirana.
1 obrazęk Naswietszy Panny Gydelsty s kamynia rznięty y o iey obrasz pocirany.
2 obrasky rzniete s papiru, Męky Pansky, bardzo suptelno, 1 stuczka cegiełky z grobu S. Symona z Lypnycę, 1 cegiełka S. Wycentego Kadłubka z grobu.
1 relykwyia S. Martyri Martysz, y węlą s twarzy Naswietszy Panny Cząstochowsky.
1 relikwiia iedny panny s pocztu S. Orszuly y miara S. Mariey Magdaleny.
1 obrazek, y koniec, y poczotęk żywota luczkięgo, y
Skrót tekstu: SzumInw
Strona: 43
Tytuł:
Gdański inwentarz mienia domowego Magdaleny Szumanowej
Autor:
Magdalena Szumanowa
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1706
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1706
Franciska w grobie jego pocirany.
Stuczka drzewa z trunny jednego błogosławionego, i bawołna w grobie Z. Katarzyny pocirana.
1 obrazęk Naswietszy Panny Gydelsty z kamynia rznięty i o jej obrasz pocirany.
2 obraski rzniete z papiru, Męki Pański, bardzo suptelno, 1 stuczka cegiełki z grobu Z. Symona z Lipnycę, 1 cegiełka Z. Wycentego Kadłubka z grobu.
1 relikwyja Z. Martyry Martysz, i węlą z twarzy Naswietszy Panny Cząstochowski.
1 relikwija jedni panny z pocztu Z. Orszuly i miara Z. Mariej Magdaleny.
1 obrazek, i koniec, i poczotęk żywota luczkięgo, i chlib błogosławiony.
1 obrasz wysoki blisko na piecz cwięrcy
Franciska w grobie iego pocirany.
Stuczka drzewa s trunny iędnego błogosławionego, y bawołna w grobie S. Katarzyny pocirana.
1 obrazęk Naswietszy Panny Gydelsty s kamynia rznięty y o iey obrasz pocirany.
2 obrasky rzniete s papiru, Męky Pansky, bardzo suptelno, 1 stuczka cegiełky z grobu S. Symona z Lypnycę, 1 cegiełka S. Wycentego Kadłubka z grobu.
1 relykwyia S. Martyri Martysz, y węlą s twarzy Naswietszy Panny Cząstochowsky.
1 relikwiia iedny panny s pocztu S. Orszuly y miara S. Mariey Magdaleny.
1 obrazek, y koniec, y poczotęk żywota luczkięgo, y chlib błogosławiony.
1 obrasz wysoky blisko na piecz cwięrcy
Skrót tekstu: SzumInw
Strona: 43
Tytuł:
Gdański inwentarz mienia domowego Magdaleny Szumanowej
Autor:
Magdalena Szumanowa
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1706
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1706