krew Testamentu znają i wyznawają być czystą: i łaski Ducha ś^o^ mają wpoczciwości: tym stał się przeciwnikiem/ a w nich samemu Bogu. Heretyka człowieka po pierwszym i wtórym strofowaniu/ tenże Błog. Apostoł Paweł/ strzec się wiernym rozkazuje. A jak się strzec: Chrystus Pan sam naucza/ jak Poganina i Celnika. Któż nad poganina barziej Syna Bożego depce/ krew jego świętą nie czyści/ i łaski Ducha Z lży? A temu takiemu Bożemu i prady jego Z. przeciwnikowi podobnym Heretyka sam Syn Boży czyni. Tenże Błog. Apostoł Heretyki nazywa sługami szatańskimi/ gdy o nich mówi/ Sam Szatan przemienia się w Anioła światłości
krew Testámentu znáią y wyznawáią bydź czystą: y łáski Duchá ś^o^ máią wpoczćiwośći: tym stał sie przećiwnikiem/ á w nich sámemu Bogu. Haeretyká człowieká po pierwszym y wtorym strofowániu/ tenże Błog. Apostoł Páweł/ strzec sie wiernym roskázuie. A iák sie strzec: Christus Pan sam náucza/ iák Pogániná y Celniká. Ktoż nád pogániná bárźiey Syná Bożego depce/ krew iego świętą nie czyśći/ y łáski Duchá S lży? A temu tákiemu Bożemu y prady iego S. przećiwnikowi podobnym Hęretyká sam Syn Boży czyni. Tenże Błog. Apostoł Hęretyki názywa sługámi szátáńskimi/ gdy o nich mowi/ Sam Szátan przemienia sie w Anyołá świátłośći
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 17
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
KrólEWSKICH
KWarta za Zygmunta Augusta Roku 1562. początek swój wzieła na zapłatę zasług Wojsku Koronnemu, broniącemu Ojczyznę od granic, tym sposobem urządzona, Lustratorowie byli naznaczeni tak jako wyżej, którzy zlikwidowali Prowenta i wszelkie Intraty, z tych trzecią część Królowi, a czwartą część zwaną KWARTĘ do Skarbu na Wojsko. Do tej kwarty należą Celnicy, Mytnicy, Zupnicy, którą z zasług płacić powinni według Konstyt: Roku 1569. Ta Kwarta oddawana być ma Podskarbiemu W. K. abo Deputatom do Kwarty wyznaczonym przez Sejm, dwiem z Senatu, i dwiema z Stanu Rycerskiego, którzy asystować powinni Podskarbiemu W. K. powaga ich od Sejmu do Sejmu trwać ma
KROLEWSKICH
KWarta za Zygmunta Augusta Roku 1562. początek swóy wźieła na zapłatę zasług Woysku Koronnemu, broniącemu Oyczyznę od granic, tym sposobem urządzona, Lustratorowie byli naznaczeni tak jako wyżey, którzy zlikwidowali Prowenta i wszelkie Intraty, z tych trzećią część Królowi, á czwartą część zwaną KWARTĘ do Skarbu na Woysko. Do tey kwarty należą Celnicy, Mytnicy, Zupnicy, którą z zasług płaćić powinni według Konstyt: Roku 1569. Ta Kwarta oddawana być ma Podskarbiemu W. K. abo Deputatom do Kwarty wyznaczonym przez Seym, dwiem z Senatu, i dwiema z Stanu Rycerskiego, którzy assystować powinni Podskarbiemu W. K. powaga ich od Seymu do Seymu trwać ma
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 146
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
, jako-ć było Około zdrowia dusz pracować miło, Jakoś z grzeszniki, którymi się brzydzi Zakon, obcował, choć wołali Żydzi, I jaką łaskę odnosił, kto tyle Miał się do Ciebie i ufał Twej sile. Tyś Magdalenie, chociaż miasta całe Na jej swawolą zdały się być małe, Tyś celnikowi, który grzeszył jawnie I odprawował urząd swój nieprawnie, Tyś i uczniowi, co z poprzysiężeniem Zaprzał się Ciebie przed wtórym zapieniem, I tym, którzy Cię na krzyżu rozbili, Wszytko odpuścił, choć Cię nie prosili.
Ażeby Twojej łaskawej prawicy Ufali ludzie już na szubienicy, Gotującemu już ostatnie tchnienie Dałeś łotrowi i
, jako-ć było Około zdrowia dusz pracować miło, Jakoś z grzeszniki, którymi się brzydzi Zakon, obcował, choć wołali Żydzi, I jaką łaskę odnosił, kto tyle Miał się do Ciebie i ufał Twej sile. Tyś Magdalenie, chociaż miasta całe Na jej swawolą zdały się być małe, Tyś celnikowi, który grzeszył jawnie I odprawował urząd swój nieprawnie, Tyś i uczniowi, co z poprzysiężeniem Zaprzał się Ciebie przed wtórym zapieniem, I tym, którzy Cię na krzyżu rozbili, Wszytko odpuścił, choć Cię nie prosili.
Ażeby Twojej łaskawej prawicy Ufali ludzie już na szubienicy, Gotującemu już ostatnie tchnienie Dałeś łotrowi i
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 226
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
Iuris albo Prawa/ i Aduocatów mieszkańców. Tam Cawalerowie i szlachta Niemiecka pod czas lata/ najradniej rezydować zwykli/ gdyż też od jednego jest/ założona Niemca/ zaczym też od niego swoje wzięło nazwisko/ Z. Martin al Todesco. MALTA. Delicje Ziemie Włoskiej PISA.
PRzyjechawszy ku Miastu Pisa, gdzie zaraz w Bramie Celnicy według zwyczaju/ cobyś przy sobie sobie wiózł i miał zrewidują/ czego wszytkiego/ potknąwszy im co w rękę zbędziesz. Pisa Miasto jest jedna potężna Forteca/ od wielkiego Książęcia Florenckiego założona/ dopiero po odebraniu i dostaniu Sieny/ gdyż przedtym nie było tylko jedno Miasto wolne/ i niepotężne/ dopiero potym Książę Co
Iuris álbo Práwá/ y Aduocatow mieszkáńcow. Tám Cáwálerowie y szláchtá Niemiecka pod czás látá/ nayrádniey residowáć zwykli/ gdyż też od iednego iest/ záłożona Niemcá/ záczym też od niego swoie wźięło názwisko/ S. Martin al Todesco. MALTA. Delicye Ziemie Włoskiey PISA.
PRzyiechawszy ku Miástu Pisa, gdźie záraz w Bramie Celnicy według zwyczáiu/ cobyś przy sobie sobie wiozł y miał zrewiduią/ czego wszytkiego/ potknąwszy im co w rękę zbędźiesz. Pisa Miásto iest iedná potężna Fortecá/ od wielkiego Xiążećiá Florenckiego záłożona/ dopiero po odebrániu y dostániu Sieny/ gdyż przedtym nie było tylko iedno Miásto wolne/ y niepotężne/ dopiero potym Xiążę Co
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 225
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
, biada wam, sędziowie, źli, chytrzy, zdziercy prokuratorowie – z skóry odzierać będą was czartowie, piekła katowie. Biada, niewierni egzekutorowie, płaczących sierot źli opiekunowie – jak przypłacicie waszej niewierności, łakomstwa, złości. Biada wam, kupcy na zły zysk dybiący; biada, lichwiarze, zdziercy próżnujący; biada, celnicy, wam, niesprawiedliwi, zbytecznie chciwi. Krzywoprzysiężcom, ach biada, złośliwym, bluźniercom brzydkim i świadkom fałszywym, wszeteczną parę z ust swych puszczającym, drugich gorszącym. Biada zabójcom krew rozlewającym, obmówcom sławę bliźniego szarpiącym, potwarcom w sercu nienawiść mającym, mścić się pragnącym. Biada wam, biada, niewiasty upstrzone, sieci
, biada wam, sędziowie, źli, chytrzy, zdziercy prokuratorowie – z skóry odzierać będą was czartowie, piekła katowie. Biada, niewierni egzekutorowie, płaczących sierot źli opiekunowie – jak przypłacicie waszej niewierności, łakomstwa, złości. Biada wam, kupcy na zły zysk dybiący; biada, lichwiarze, zdziercy próżnujący; biada, celnicy, wam, niesprawiedliwi, zbytecznie chciwi. Krzywoprzysiężcom, ach biada, złośliwym, bluźniercom brzydkim i świadkom fałszywym, wszeteczną parę z ust swych puszczającym, drugich gorszącym. Biada zabójcom krew rozlewającym, obmówcom sławę bliźniego szarpiącym, potwarcom w sercu nienawiść mającym, mścić się pragnącym. Biada wam, biada, niewiasty upstrzone, sieci
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 81
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
nami/ nie poznamy/ nie pocałujemy? Całujmy tę rękę zbawienną/ która tak wiele dobrego w Koronie naszej sprawiła. To jedno dzieło Pańskie. Są drugie/ którym się dusza sprawiedliwa przypatruje barzo/ na których oglądanie wszelkiego świata oczu/ zaprasza Prorok. Które cuda? One wielkie/ gdy w jednym okiem mgnieniu/ z Celników drapieżnych/ (jaki był Mateus) Apostołowie stanęli. z Przenaśladowników okrutnych/ (jaki był Saulus) Kaznodzieje Ewangeliej cierpliwi barzo; tak dalece/ iż tę wiarę/ którą gromili/ potym krwią własną swoją pokropili/ polali? Piszą o jednym starcu/ którego gdy w Aleksandrii hałastra opadła/ gdy go łajała/ pchała
námi/ nie poznamy/ nie pocáłuiemy? Cáłuymy tę rękę zbáwienną/ ktora ták wiele dobrego w Koronie nászey spráwiłá. To iedno dźieło Páńskie. Są drugie/ ktorym się duszá spráwiedliwa przypátruie bárzo/ ná ktorych oglądánie wszelkiego świáta oczu/ záprasza Prorok. Ktore cuda? One wielkie/ gdy w iednym okiem mgnieniu/ z Celnikow drapieżnych/ (iáki był Mattheus) Apostołowie stánęli. z Przenáśládownikow okrutnych/ (iáki był Saulus) Káznodźieie Ewángeliey ćierpliwi bárzo; ták dálece/ iż tę wiárę/ ktorą gromili/ potym krwią własną swoią pokropili/ polali? Piszą o iednym stárcu/ ktorego gdy w Alexándryey cháłástrá opádłá/ gdy go łáiáłá/ pcháłá
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 58
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
są scopuli.
JOB w gnoju namalowauj z napisem: Ut Superis sim spectaculo.
SAMSON bramy i drzwi wywalając i dźwigający z napisem: Nil obstat virtuti. Pochwała stąd być może odważnego.
JUDASZ zdrajca zawieszony cum Epigraphe: Vocem perdit, dum Verbum perdidit. (subintellige AEternum , tojest Syna Boskiego.)
MATEUSZ Święty z Celnika z napisem: Terris dominatur et Astris. Chwaląc Monarchę pobożnego, tego Lemma zażyj.
SERCE na łódce bez wiosła po morzu pływające z napisem: Quo verterit aura, paratum. Strofuje te Symbolum letkich i niestatecznych ludzi
PTAK z klatki aktu uciekający, namalowany z napisem: Liber, sed male securus. Na tych, którzy
są scopuli.
IOB w gnoiu námalowáuy z nápisem: Ut Superis sim spectaculo.
SAMSON bramy y drzwi wywalaiąc y dźwigaiący z napisem: Nil obstat virtuti. Pochwała ztąd bydź może odważnego.
IUDASZ zdrayca zawieszony cum Epigraphe: Vocem perdit, dum Verbum perdidit. (subintellige AEternum , toiest Syná Boskiego.)
MATEUSZ Swięty z Celnika z napisem: Terris dominatur et Astris. Chwáląc Monarchę pobożnego, tego Lemma zażyi.
SERCE na łodce bez wiosłá po morzu pływaiące z nápisem: Quo verterit aura, paratum. Strofuie te Symbolum letkich y niestatecznych ludzi
PTAK z klatki actu uciekaiący, namalowany z nápisem: Liber, sed male securus. Na tych, ktorzy
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1118
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
o niego złożone. Chorągwie nowe błogosławione, z któremi na traktaty szedłszy. szczerością angielską poruszeni, wzajem się E!earsko uszanowali. Animusz Elearski. WFrankentalu febra według Ewangelii ustała. Hetman bawarski starał się wojsko zatrzymać.
Miano tedy zaraz na ś. Mateusz płacić wojsku, ale iż podobno od tegoż ś. niegdy celnika starej monety jakiejś (acz złotej ale nieznajomej) dostano było, wojsko jej brać nie chciało, zaczem ją do Frankfurtu zawieziono, i tamże na pospolite czerwone złote odmieniono, a potem wojsku odliczono. Czekali Elearowie za Renem ze dwie niedzieli nad ordynancją cesarza j. m., pod którym czasem Elearowie taki po staremu
o niego złożone. Chorągwie nowe błogosławione, z któremi na traktaty szedłszy. szczerością angielską poruszeni, wzajem sie E!earsko uszanowali. Animusz Elearski. WFrankentalu febra według Ewangielii ustała. Hetman bawarski starał się wojsko zatrzymać.
Miano tedy zaraz na ś. Mateusz płacić wojsku, ale iż podobno od tegoż ś. niegdy celnika starej monety jakiejś (acz złotej ale nieznajomej) dostano było, wojsko jej brać nie chciało, zaczem ją do Frankfortu zawieziono, i tamże na pospolite czerwone złote odmieniono, a potem wojsku odliczono. Czekali Elearowie za Renem ze dwie niedzieli nad ordynancyą cesarza j. m., pod którym czasem Elearowie taki po staremu
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 109
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
z jasieńca wiór wyciął. Z pugilares onego Susmary. Jest lat kilkanaście, mniej abo więcej, w Rawie pod Potyliczem, czyli też dalej. Był Żyd imieniem Moszko Turczynek, rzeźnik, którego zona, bywszy praegnans, miasto dziecięcia urodziła siedmioro lisiąt, takich właśnie jako mają być lisięta. Jest ich dwoje w zołym u celnika, tak bestie dowcipne, że co im rozkażę uczynią. Ale nie mówią, ani jedzą rzeczy warzonych, pieczyste czasem, gdy co mięsistego; słoniny nie chcą, wolą małony abo ogórki jak nawiększe. Rozmnożyły by się, ale obie samice, sierć na nich bielusieńka jako gronostaj i nie wysoka. Ucieszna to tam rzecz
z jasieńca wiór wyciął. Z pugilares onego Susmary. Jest lat kilkanaście, mniej abo więcej, w Rawie pod Potyliczem, czyli też dalej. Był Żyd imieniem Moszko Turczynek, rzeźnik, którego zona, bywszy praegnans, miasto dziecięcia urodziła siedmioro lisiąt, takich właśnie jako mają być lisięta. Jest ich dwoje w zołym u celnika, tak bestye dowcipne, że co im rozkażę uczynią. Ale nie mówią, ani jedzą rzeczy warzonych, pieczyste czasem, gdy co mięsistego; słoniny nie chcą, wolą malony abo ogórki jak nawiększe. Rozmnożyły by się, ale obie samice, sierć na nich bielusieńka jako gronostaj i nie wysoka. Ucieszna to tam rzecz
Skrót tekstu: NowSakBad
Strona: 338
Tytuł:
Sakwy
Autor:
Cadasylan Nowohracki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
nie wcześniej niż 1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
się za tymi/ którzy was prześladują/ i potwarzają: Abyście byli Synami Ojca waszego który jest w niebiesiech/ który słońcu swemu dopuszcza wschodzić na złei na dobre/ i spuszcza deszcz na sprawiedliwe i niesprawiedliwe. Abowiem jeślibyście miłowali te co was miłuja/ co za zapłatę mieć będziecie? a zaż i celnicy tego nie czynią? A jeślibyście pozdrawiali tylko bracią waszę/ cóż więcej czynicie? a zaż i pogani tego nie czynią? Bądzciesz wytedy doskonali/ jako i Ociec wasz niebieski doskonałym jest. Wczymże by się poszczęściło mów z Dawidem świętym: Boże pokwap się ku wspomożeniu memu/ Panie pospiesz się ku ratunku memu
się zá tymi/ ktorzy wás prześladuią/ y potwarzáią: Abyśćie byli Synámi Oyca waszego ktory iest w niebiesiech/ ktory słońcu swemu dopuszcza wschodźić ná złey na dobre/ y spuszcza deszcz ná spráwiedliwe y niesprawiedliwe. Abowiem ieslibyśćie miłowali te co was miłuia/ co zá zápłátę mieć będźiećie? á zaż y celnicy tego nie czynią? A ieślibyśćie pozdráwiáli tylko bráćią wászę/ coż więcey czynićie? á záż y pogáni tego nie czynią? Bądzćiesz wytedy doskonali/ iako y Oćiec wasz niebieski doskonałym iest. Wczymże by się poszczęśćiło mow z Dawidem świętym: Boże pokwáp się ku wspomożeniu memu/ Pánie pospiesz się ku rátunku memu
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 145
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650