że.
Już dwa kroć w biegu koło stanęło miesięczne, Jakom się z tobą rozstał, moje dziewczę wdzięczne, A choć tak krótki lotnym czas przebieżał skokiem, Każda niemal godzina stała mi się rokiem. Ba i dotąd zostaję w srogim utęsknieniu, Nic pewnego nie wiedząc o twym powodzeniu, Które nad własne zdrowie wyżej cenię sobie, Skład wszytkich moich pociech mając w twej osobie. W twej osobie, która jest panem sercu memu, Przetoć się też odzywam jak panu własnemu I chcąc listowi temu większą zjednać cenę, Poniewolną do siebie zwabiłem Kamenę, Nad naturę się na wiersz miękki zdobywając, A kochaniem niesforność rymów pokrywając. Miłość wielka
że.
Już dwa kroć w biegu koło stanęło miesięczne, Jakom się z tobą rozstał, moje dziewczę wdzięczne, A choć tak krotki lotnym czas przebieżał skokiem, Każda niemal godzina stała mi się rokiem. Ba i dotąd zostaję w srogim utesknieniu, Nic pewnego nie wiedząc o twym powodzeniu, Ktore nad własne zdrowie wyżej cenię sobie, Skład wszytkich moich pociech mając w twej osobie. W twej osobie, ktora jest panem sercu memu, Przetoć się też odzywam jak panu własnemu I chcąc listowi temu większą zjednać cenę, Poniewolną do siebie zwabiłem Kamenę, Nad naturę się na wiersz miękki zdobywając, A kochaniem niesforność rymow pokrywając. Miłość wielka
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 235
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
.
37 Wczas i me zdrowie na samem ostatku, jeśli Bóg widzi, że się na co przyda. Przy jakim takiem pewnie go dostatku niewczesnej śmierci z łaski swej nie wyda. Jednego tylko potrzeba nam statku, żeby za chwałę jaka nas ohyda stąd nie potkała; obroń, Synu Boży, nad którego cześć nic nie cenię drożej.
38 I was tu wszytkich poprzysięgam z sobą. Doszła mię, doszła należyta płaca. Niech będzie każdy pszczołą miodorobą, każdego własna fortuna zbogaca.
Szerokie pole do sławy z ozdobą, niech się nikt bez niej do domu nie wraca. Nie z ciepłej izby, nie z miękkiej pościele, z zimna, z
.
37 Wczas i me zdrowie na samem ostatku, jeśli Bóg widzi, że się na co przyda. Przy jakiem takiem pewnie go dostatku niewczesnej śmierci z łaski swej nie wyda. Jednego tylko potrzeba nam statku, żeby za chwałę jaka nas ohyda stąd nie potkała; obroń, Synu Boży, nad którego cześć nic nie cenię drożéj.
38 I was tu wszytkich poprzysięgam z sobą. Doszła mię, doszła należyta płaca. Niech będzie każdy pszczołą miodorobą, każdego własna fortuna zbogaca.
Szerokie pole do sławy z ozdobą, niech się nikt bez niej do domu nie wraca. Nie z ciepłej izby, nie z miękkiej pościele, z zimna, z
Skrót tekstu: PotMuzaKarp
Strona: 23
Tytuł:
Muza polska
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
panegiryki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Adam Karpiński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1996