Wiedzieć to potrzeba/ że on piasek w donicy będąc gorący/ zagrzewa w kołbie onę wodę/ która gdy się zagrzeje/ para z niej idzie/ i obija się o helm/ i znowu ona para kupi się i gęstnieje/ i obraca się powtóre w wodę/ która woda przez onę rurkę szklaną ciecze/ i chłodnieje częścią od samej rurki/ która jest sama z siebie zimna/ częścią też od onej wody zimnej/ której nalano w onę drewnianą beczolkę/ i tak ona para nie wywietrzeje/ choć się obróciła w wodę: a tak długo podkładajcie ognia pod on piecek/ aż wszystka woda rozejdzie się w parę. A potym jeśli co
Wiedźieć to potrzebá/ że on piasek w donicy będąc gorący/ zágrzewa w kołbie onę wodę/ ktora gdy się zágrzeie/ párá z niey idźie/ y obija się o helm/ y znowu oná párá kupi się y gęstnieie/ y obraca się powtore w wodę/ ktora wodá przez onę rurkę śkláną ćiecże/ y chłodnieie cżęśćią od sámey rurki/ ktora iest sámá z śiebie źimna/ cżęśćią też od oney wody źimney/ ktorey nálano w onę drewniáną becżolkę/ y ták oná párá nie wywietrzeie/ choć się obroćiłá w wodę: á ták długo podkłádayćie ogniá pod on piecek/ áż wszystká wodá rozeydźie się w párę. A potym iesli co
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 79,
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
piasku/ z piaszczyn/ z kamienia dobrze wycudzone, Dopiero niechaj puszcza mięszki a polewa Hamrajem ogień/ niech się żelazo rozgrzewa.
Bo gdy często na węgle rozpalone leje Taką wodą/ tedy się zawżdy spieszniej grzeje: Więc i węgla (a zwłaszcza gdy słabe) mniej góre/ Broni z pieca parszczenia/ a z wierzchu chłodnieje. Także też kiedy węgle nie chędogie dawa/ Zawżdy grzanie żelaza złe nie spieszne bywa: W piecu się zasurowi/ i dul się tam mały Uczyni: i nie czysty/ surowy/ nie cały. Grapy które się od łup czasem odłamują W cyngowaniu/ abo też gdy żelazo kują. Ma z pilnością Koszykatarz zbierać/
piasku/ z piasczyn/ z kámienia dobrze wycudzone, Dopiero niechay puscza mięszki á polewa Hámráiem ogień/ niech sie żelázo rozgrzewa.
Bo gdy często ná węgle rospalone leie Táką wodą/ tedy sie záwżdy spieszniey grzeie: Więc y węgla (á zwłasczá gdy słábe) mniey gore/ Broni z piecá pársczenia/ á z wierzchu chłodnieie. Tákże też kiedy węgle nie chędogie dawa/ Záwżdy grzanie żelázá złe nie spieszne bywa: W piecu sie zásurowi/ y dul sie tám máły Vczyni: y nie czysty/ surowy/ nie cáły. Grapy ktore sie od łup czásem odłámuią W cyngowániu/ ábo też gdy żelázo kuią. Ma z pilnośćią Koszykatarz zbieráć/
Skrót tekstu: RoźOff
Strona: Kv
Tytuł:
Officina ferraria
Autor:
Walenty Roździeński
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
hutnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
na niektórych, choć czasem niższych, zaczym to nie od samego zimna pochodzi, ale raczej od zimnych barzo zaduchów z gór wychodzących że pełne są albo saletry, albo żywego srebra, albo czego takiego z natury swej zimnego. 10. Czemu nas ochładza powietrze choć z natury jest ciepłe? Powietrze przy ziemi z zaduchów ziemnych chłodnieje i nas chłodzi, które gdyby same w swej naturze było, grzałoby. 11. Czemu gorączka psuje ciepło przyrodzone? Ciepło nie miałoby ciepła psować, jakoż nie psuje dla tego iż jest ciepłem, ale że jest oraz wilgotnym i na wilgotności się funduje, gorączka zaś będąc suchą wysusza wilgotność której gdy nie
ná niektorych, choć czásem niższych, záczym to nie od sámego źimná pochodźi, ále raczey od źimnych bárzo zaduchow z gor wychodzących że pełne są álbo sáletry, álbo żywego srebrá, álbo czego tákiego z nátury swey źimnego. 10. Czemu nas ochładza powietrze choć z nátury iest ciepłe? Powietrze przy źiemi z zaduchow źiemnych chłodnieie y nas chłodźi, ktore gdyby sáme w swey náturze było, grzałoby. 11. Czemu gorączká psuie ciepło przyrodzone? Ciepło nie miáłoby ćiepłá psowáć, iákoż nie psuie dla tego iż iest ciepłem, ále że iest oraz wilgotnym y ná wilgotnośći się funduie, gorączká záś będąc suchą wysusza wilgotność ktorey gdy nie
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 84
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692
nie ustaje, bo nie spłokiwa. 55. Czemu pragną złoczyncy gdy ich na śmierć wiodą? Gdy się kto boi ciepło się do wnętrza zbiega. ciepło zaś suszy i pragnienie czyni, a stąd odpowiedz na to, czemu tacy pragną?, bo się boją. 56. Czemu Starzy radzi napój ciepły piją? Starym chłodnieje żołądek, dla tego napoju ciepłego pragną, u młodych zaś gorętszy chłodniejszego trunku potrzebuje. 57. Czemu poprzepiciu surowość w żołądku mają? Pijaństwo rozprzestrzenia żołądek, i zatym niestrawność czyni jako się wyżej rzekło. 58. Czemu drudzy sera jeść niemogą? Nie zjednej to przyczyny idzie. V drugich stąd to idzie
nie ustáie, bo nie zpłokiwa. 55. Czemu prágną złoczyncy gdy ich ná śmierć wiodą? Gdy się kto boi ćiepło się do wnętrza zbiegá. ćiepło záś suszy y pragnienie czyni, á ztąd odpowiedz ná to, czemu tácy prágną?, bo się boią. 56. Czemu Starzy rádźi nápoy ćiepły piią? Starym chłodnieie żołądek, dlá tego nápoiu ćiepłego pragną, u młodych zaś gorętszy chłodnieyszego trunku potrzebuie. 57. Czemu poprzepićiu surowość w żołądku máią? Piiáństwo rozprzestrzenia żołądek, y zátym niestrawność czyni iako się wyżey rzekło. 58. Czemu drudzy será ieść niemogą? Nie ziedney to przyczyny idźie. V drugich ztąd to idzie
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 231
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692
jedno też źrzodło wrzącej wody/ której Ojcowie używają/ i dla ogrzewania swego mieszkania/ i dla warzenia potraw. Taż woda obraca się w klej/ którego używają miasto wapna do budowania: a budują z kamienia/ które wymiata tamten Vulkan. Nie daleko klasztoru jest port/ kędy wchodzi ona woda ciepła/ i tak chłodnieje/ iż przecię nie marznie: a ryb się tam barzo wiele schodzi. Trochę dalej ku zachodowi leży osada Alba/ skąd Duńczykowie i Noruegi wywożą barzo wiele masła/ i ryb: ludzie tameczni są wysocy i biali: wojują strzałami: żeglują w rzemiennych statkach: żyją rybami z mąką uwarzonymi/ a z serem zmieszanymi.
iedno też źrzodło wrzącey wody/ ktorey Oycowie vżywáią/ y dla ogrzewánia swego mieszkánia/ y dla wárzenia potraw. Táż wodá obráca się w kliy/ ktorego vżywáią miásto wapná do budowánia: á buduią z kámienia/ ktore wymiáta támten Vulkan. Nie dáleko klasztoru iest port/ kędy wchodźi oná wodá ćiepła/ y ták chłodnieie/ iż przećię nie márznie: á ryb się tám bárzo wiele schodźi. Trochę dáley ku zachodowi leży osádá Albá/ skąd Duńczykowie y Noruegi wywożą bárzo wiele másłá/ y ryb: ludźie támeczni są wysocy y biali: woiuią strzałámi: żegluią w rzemiennych státkách: żyią rybámi z mąką vwárzonymi/ á z serem zmieszánymi.
Skrót tekstu: BotŁęczRel_II
Strona: 70
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. II
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609