Anno Domini 1437 lat mając 70. Hasło jego: Sic cedunt munera fatis,
CESARZE purè de Domo AUSTRIACA
37. ALBRACHT II. Honoryficus, Zygmunta Zięć, Austriak w Frankfurcie obrany, Królem proklamowany, Husytów uśmierzył, Amuratesa Cesarza Tureckiego z granic Państwa Węgierskiego wysworowawszy, gdy nazad do Austryj powracał, wgorącu melonem się chłodząc, śmierci dał sobie okazję i krótkiego panowania. Umarł w Mieście Alba Regalis, vulgo Stuhłweisemburg, nie zupełne dwie lecie panując Annô Domini 1439 Symbolum jego: Amicus optima vitae posessio. Mówiono o nim, że Monacho quàm Principi similior; od Modestyj i Nabożeństwa,
38 FRYDERYK IV. Pacificus, Książę Austriacki, w Frankfurcie
Anno Domini 1437 lat maiąc 70. Hasło iego: Sic cedunt munera fatis,
CESARZE purè de Domo AUSTRIACA
37. ALBRACHT II. Honorificus, Zygmunta Zięć, Austryak w Frankforcie obrany, Krolem proklamowany, Husytow usmierzył, Amuratesa Cesarza Tureckiego z granic Państwa Węgierskiego wysworowawszy, gdy nazad do Austryi powracał, wgorącu melonem się chłodząc, śmierci dał sobie okazyę y krotkiego panowania. Umarł w Miescie Alba Regalis, vulgo Stuhłweisemburg, nie zupełne dwie lecie panuiąc Annô Domini 1439 Symbolum iego: Amicus optima vitae posessio. Mowiono o nim, że Monacho quàm Principi similior; od Modestyi y Nabożeństwa,
38 FRYDERYK IV. Pacificus, Xiąże Austryacki, w Frankforcie
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 521
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
tej nędzy zawsze/ i wednie/ i w nocy? Świat swojemi marnościami grzeszniki oszukiwa.
Zrozumiej/ proszę/ w który kraj zaprowadzony Jesteś od twych występków? wznieś wzrok omamiony/ W którą cię omylny świat krainę w prowadził? I jakim ciebie w ostęp nieszczęściem osadził? Karmiąc cię marnościami/ a miasto napoju Kłamstwem chłodząc twe żądze/ jako woda z zdroju? Otwórz powieki/ i wzrok/ a obacz w jak strony Odległe od twych grzechów jesteś zawiedziony? Uważaj/ iż tylko sny przed sobą obłudne/ A hirkocerwy stawiąc do pojęcia trudne/ Sam w swych zamysłach giniesz. Przetoż utrapienie/ I zguba ciebie/ i współ dręczy
tey nędzy zawsze/ y wednie/ y w nocy? Swiát swoiemi marnośćiámi grzeszniki oszukiwá.
Zrozumiey/ proszę/ w ktory kráy záṕrowádzony Iesteś od twych występkow? wznieś wzrok omámiony/ W ktorą ćię omylny świát kráinę w prowadźił? Y iakiem ciebie w ostęp nieszcżęśćiem osádźił? Karmiąc ćię márnośćiami/ á miásto napoiu Kłámstwem chłodząc twe żądze/ iako woda z zdroiu? Otworz powieki/ y wzrok/ á obacż w iak strony Odległe od twych grzechow iesteś záwiedźiony? Vważay/ iż tylko sny przed sobą obłudne/ A hirkocerwy stawiąc do poięćiá trudne/ Sam w swych zamysłách giniesz. Przetoż vtrapienie/ Y zgubá ciebie/ y wspoł dręcży
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 81
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694
ustroniu, Pojechałem tam na koniu: Jadę, aż przystojne gmachy Widzę, a nad niemi dachy. Przy studni stajenka grzeczy Z ogrodem, pomierne rzeczy. Tam altanka, w niej siedzenia,
W gorącość dla ochłodzenia, Z przyjacielem miłym tobie, Upodobawszy go sobie. Kosztowałem, tam odchodząc, Garwolskiego, duszę chłodząc. Dwór Jaśnie Wielmożnego J.M.P. Witkowskiego, Kasztelana Sandomierskiego.
Spłacono mieszczaninowi, Słyszę, ten dwór, Szeinknechtowi. Jest przestrony tak dla gości, Różnego stanu ich mości. W pokoje nie ogłodzony, Ogród nakoło zgrodzony. Teraz pańskiej krwi, szlacheckiej Już należy, nie kupieckiej. Dwór Jego M.
ustroniu, Pojechałem tam na koniu: Jadę, aż przystojne gmachy Widzę, a nad niemi dachy. Przy studni stajenka grzeczy Z ogrodem, pomierne rzeczy. Tam altanka, w niej siedzenia,
W gorącość dla ochłodzenia, Z przyjacielem miłym tobie, Upodobawszy go sobie. Kosztowałem, tam odchodząc, Garwolskiego, duszę chłodząc. Dwór Jaśnie Wielmożnego J.M.P. Witkowskiego, Kasztelana Sendomirskiego.
Spłacono mieszczaninowi, Słyszę, ten dwór, Szeinknechtowi. Jest przestrony tak dla gości, Różnego stanu ich mości. W pokoje nie ogłodzony, Ogród nakoło zgrodzony. Teraz pańskiej krwi, szlacheckiej Już należy, nie kupieckiej. Dwór Jego M.
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 114
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
, etc. Częste puszcanie krwie bez potrzeby; także uście krwi, albo z nosa gdy sięgwałtem dobywa, i długo idzie, albo z Haemorrhoidów, albo miesięczna. Górącość Wątroby, nie ma w sobie niebezpieczeństwa, jednak jeżeli żołądek będzie zimny, a Wątroba gorąca, (jako pospolicie bywa) trudna jest do leczenia, chłodząc bowiem Wątrobę żołądek się bardziej słabi. Sposoby do Leczenia gorącości Wątroby.
KUracja zawisła na utenperowaniu onej przez KUracje Medykamenta, (jeżeli humor cholery chłodu przyczyną jest) na ekspurgowaniu onego. Naprzód krwie puszczenie ż Bazyliki, znacznie chłodzi wątrobę, wielością w puszczeniu siłom i potrzebie dogadzając, i z powtórzeniem, wprzód Enemę wziąwszy.
, etc. Częste puszcánie krwie bez potrzeby; tákże uśćie krwi, álbo z nosa gdy sięgwałtem dobywa, y długo idzie, álbo z Haemorrhoidow, álbo miesięczna. Gorącość Wątroby, nie ma w sobie niebespieczeńśtwá, iednák ieżeli żołądek będźie źimny, á Wątrobá gorąca, (iáko pospolićie bywa) trudna iest do leczenia, chłodząc bowiem Wątrobę żołądek się bárdziey słábi. Sposoby do Leczenia gorącosći Wątroby.
KUrácya záwisłá ná utẽperowániu oney przez KUrácye Medykámentá, (ieżeli humor cholery chłodu przyczyną iest) ná expurgowániu onego. Naprzod krwie pusczenie ż Bázyliki, znácznie chłodzi wątrobę, wielością w pusczeniu śiłom y potrzebie dogádzáiąc, y z powtorzeniem, wprzod Enemę wźiąwszy.
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 271
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
śpiżarni macie, Hojnie wszytkiego do kuchni dawajcie! Pocznijcie razem beczek, co możecie! Choć — miasto piwa — wina nalejecie, Dobra omyłka i do takiej sprawy! Ty nam pomagaj, o Bache łaskawy! Masz ku swej woli wesołą drużynę Polaków, Niemców, inną mataczynę, Którzy się rzeźko kręcą ze dzbanami Częstemi zdrowie chłodząc rymerami. I ty w biesiadach, Koe okrzykliwy, Któryś zwykł chodzić po nocy sępliwy Z zgrają swych bożków — pomóż krotofili! Vivat!! — krzykajcie, gdy będziemy pili. Wszak się oglądać na nie nie będziemy, Kiedy już jutro u portu staniemy! Tu tedy naprzód sam w wesołej cerze Marynarz z winem srebrny
śpiżarni macie, Hojnie wszytkiego do kuchni dawajcie! Pocznijcie razem beczek, co możecie! Choć — miasto piwa — wina nalejecie, Dobra omyłka i do takiej sprawy! Ty nam pomagaj, o Bacche łaskawy! Masz ku swej woli wesołą drużynę Polaków, Niemców, inną mataczynę, Którzy się rzeźko kręcą ze dzbanami Częstemi zdrowie chłodząc rymerami. I ty w biesiadach, Koe okrzykliwy, Któryś zwykł chodzić po nocy sępliwy Z zgrają swych bożków — pomóż krotofili! Vivat!! — krzykajcie, gdy będziemy pili. Wszak się oglądać na nie nie będziemy, Kiedy już jutro u portu staniemy! Tu tedy naprzód sam w wesołej cerze Marynarz z winem srebrny
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 63
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
w upałach ochłody, Lepszych się smaków dusza jej dobrała, Znać przez minerał kordialny bieży, Kiedy ożywi, kto śmiertelny leży.
Więc i ja z tegoż napiłam się skoku, Co zaśmierdziałe obmywa bolączki, Krew JEZUSOWA z wodą płynie z boku, Na uśmierzenie piekielnej gorączki; Łaskawe morze Sodomskie powodzi, Swym miłosierdziem chłodząc ułagodzi. Stawam z drugiemi w Mieście Jeruzalem, Słyszę, jako się z szczęścia swego cieszą, Jedni ze łzami i serdecznym żalem, Na miejsca kędy Chrystus cierpiał spieszą. Ja się też cieszę w myśli nie pomału, Ze tu zaziję z młodzią karnawału. Jakoż zwyczajnie przy odpustach bywa Targ, albo Jarmark na różne przedaży
w upáłach ochłody, Lepszych się smákow dusza iey dobrała, Znać przez minerał kordyalny bieży, Kiedy ożywi, kto śmiertelny leży.
Więc y ia z tegoż nápiłam się skoku, Co zaśmierdziałe obmywa bolączki, Krew JEZUSOWA z wodą płynie z boku, Ná uśmierzenie piekielney gorączki; Łáskawe morze Sodomskie powodzi, Swym miłosierdziem chłodząc ułágodzi. Stawam z drugiemi w Mieście Jeruzalem, Słyszę, iáko się z szczęścia swego cieszą, Jedni ze łzami y serdecznym żalem, Ná mieysca kędy Chrystus cierpiał spieszą. Ja się też cieszę w myśli nie pomału, Ze tu zaźyię z młodzią kárnawału. Jákoż zwyczaynie przy odpustach bywa Targ, álbo Jármark ná rożne przedaży
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 172
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
tym wszystkim do żadnego potu skłonności nie mają. Niektórzy w tym razie zalecają skórkę china de china; ale ponieważ malignie jest przeciwna wielce, chociażby i najlepiej preparowana byla; nie radzę jej tedy zażywać, dla uniknienia większej irrytacyj natury. Niemniej sok rozchodniku małego (albo sedi minoris) w gorączce dawać szkodliwe, bo bardzo chłodząc, krew i porządek frebry przewraca. Więc lepiej sobie poradzisz, gdy następujące reguły obserwować będziesz: 1. Nierzucaj się zbytnie: leż spokojnie. 2. Zażywaj wstrzemięźliwie dekoktu niżej wyrażonego: w którym co cztery godziny proszek uśmierzający gorączkę, na koniec noza go biorąc, wielką ci folgę przyniesie: bo tym sposobem nie
tym wszystkim do żadnego potu skłonnośći nie maią. Niektorzy w tym razie zalecaią skorkę china de china; ale ponieważ malignie iest przeciwna wielce, chociażby y naylepiey preparowana byla; nie radzę iey tedy zażywać, dla uniknienia większey irrytacyi natury. Niemniey sok rozchodniku małego (albo sedi minoris) w gorączce dawac szkodliwe, bo bardzo chłodząc, krew y porządek frebry przewraca. Więc lepiey sobie poradzisz, gdy nastepuiące reguły obserwowac będziesz: 1. Nierzucay się zbytnie: leż spokoynie. 2. Zazyway wstrzemięźliwie dekoktu niżey wyrazonego: w ktorym co cztery godziny proszek usmierzaiący gorączkę, na koniec noza go biorąc, wielką ci folgę przyniesie: bo tym sposobem nie
Skrót tekstu: BeimJelMed
Strona: 19
Tytuł:
Medyk domowy
Autor:
Samuel Beimler
Tłumacz:
Jan Jerzy Jelonek
Drukarnia:
Michał Wawrzyniec Presser
Miejsce wydania:
Leszno
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
, jako zwykł, ciało w swej mierze do jednej żełki przed nim rozbierze:
Tam serce i wprzód, i dłużej żywe, i gdzie rozsyła kanały krzywe; tam co wiatr biorą i nim dychają, kędy koncorki swe płuca mają. Gdzie od języka dwa wstają pławy, jednym w żołądek niosąc potrawy, upragłą drugim wątrobę chłodząc i z niej krew w żeły obfite rodząc. Tam własnym zaraz doświadczy okiem, którym zawarta śledziona bokiem; gdzie ma rozum swój zamek wysoki, skąd płyną z góry do zmysłów stoki. Ujźrzy, skąd licha źrzenica wiele obłapi wzrokiem i patrzy śmiele w okrągłe niebo, gdzie czasy wrotne cztery nam dzielą koła obrotne. Niemniej
, jako zwykł, ciało w swej mierze do jednej żełki przed nim rozbierze:
Tam serce i wprzód, i dłużej żywe, i gdzie rozsyła kanały krzywe; tam co wiatr biorą i nim dychają, kędy koncorki swe płuca mają. Gdzie od języka dwa wstają pławy, jednym w żołądek niosąc potrawy, upragłą drugim wątrobę chłodząc i z niej krew w żeły obfite rodząc. Tam własnym zaraz doświadczy okiem, którym zawarta śledziona bokiem; gdzie ma rozum swój zamek wysoki, skąd płyną z góry do zmysłów stoki. Ujźrzy, skąd licha źrzenica wiele obłapi wzrokiem i patrzy śmiele w okrągłe niebo, gdzie czasy wrotne cztery nam dzielą koła obrotne. Niemniej
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 277
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995
czas warzyć żywokost w mleku i przecedziwszy dawać pić, jest rzecz osobliwa. O afekcjach Wątroby.
WĄtroby ofekcje są, albo gorącość, albo oziębienie, albo obstrukcja, to jest zamulenie.
Górącość Wątroby temperuje się naprzód dietą, strzegąc się picia trunków gorących, i potraw korzennych.
Item zażywać lekarstw mierno chłodzących, aby wątrobę chłodząc, żołądka nie oziąbić, co jest pospolita.
Item krwi upuścić i z powtórzeniem z żyły Bazyliki, lub z medianny, jeżeli pozwolą.
Item na ochłodzenie Wątroby, zalecają zażywanie serwatki kożyj warząc w niej korzenie Podróżnikowe, Szczawik, osobliwie w Maju, także warząc w wodzie korzenie Podróżnikowe, przydawszy Saletry, i pić po
czás wárzyć żywokost w mleku y przecedźiwszy dawáć pić, iest rzecz osobliwa. O áffekcyách Wątroby.
WĄtroby offekcye są, álbo gorącość, álbo oźiębienie, álbo obstrukcya, to iest zámulenie.
Gorącość Wątroby temperuie się naprzod dietą, strzegąc się pićia trunkow gorących, y potráw korzennych.
Item záżywáć lekárstw mierno chłodzących, áby wątrobę chłodząc, żołądká nie oźiąbić, co iest pospolita.
Item krwi upuśćić y z powtorzeniem z żyły Bázyliki, lub z medyánny, ieżeli pozwolą.
Item ná ochłodzenie Wątroby, zálecáią záżywánie serwatki kożij wárząc w niey korzenie Podrożnikowe, Szczawik, osobliwie w Máiu, tákże warząc w wodźie korzenie Podrożnikowe, przydáwszy Sáletry, y pić po
Skrót tekstu: PromMed
Strona: 161
Tytuł:
Promptuarium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1716
Data wydania (nie wcześniej niż):
1716
Data wydania (nie później niż):
1716
, koń nie muła, ale konia płodzi. Trudno przerobić, co się złym urodzi, (dla tegoż dawna przypowieść niesie: Sowa nie odrodzi się w Sokoła.) Nieuważny na jedno się zapatrzy, dziesiąciu nie widzi, (tak ratować jedno trzeba, aby drugie nie zepsować, mądry Medyk upatruje, aby wątrąbę chłodząc, nie zaziębił żołądka.) Nieumiejętnie naprawując, barziej zepsuje. Nie każda poprawa na lepsze. Lepszy mierny szkodźca byle rozumny sługa, niżeli najwierniejszy prostak (bo ten więcej przez głupstwo uczyni szkody, niż tamten przez kradziesz, małe występki trzeba niewidzieć w słudze, dla wielkiej w czym inszym cnoty, cale dobrego nie
, koń nie mułá, ále koniá płodźi. Trudno przerobić, co się złym vrodźi, (dla tegoż dawna przypowieść nieśie: Sowá nie odrodźi się w Sokołá.) Nieuważny ná iedno się zápátrzy, dźieśiąćiu nie widźi, (ták rátowáć iedno trzebá, áby drugie nie zepsowáć, mądry Medyk vpátruie, áby wątrąbę chłodząc, nie záźiębił żołądká.) Nieumieiętnie nápráwuiąc, bárźiey zepsuie. Nie káżda popráwá ná lepsze. Lepszy mierny szkodźcá byle rozumny sługá, niżeli naywiernieyszy prostak (bo ten więcey przez głupstwo vczyni szkody, niż támten przez kradźiesz, máłe występki trzebá niewidźieć w słudze, dla wielkiey w czym inszym cnoty, cále dobrego nie
Skrót tekstu: FredPrzysł
Strona: Cv
Tytuł:
Przysłowia mów potocznych
Autor:
Andrzej Maksymilian Fredro
Drukarnia:
Jerzy Forster
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659