Tak, że gdybyś go spytał, nie mógłby o sobie Dać sprawy i przygody swej powiedzieć tobie. Przeto my, wierni twoi, ponieważ on niemy, Świadectwo na papierze takowe dajemy. Tak tedy jest: w sobotę zaprosił był gości, Sąsiadów swoich, wiernych owieczek waszmości. W tym przyszedszy ze zboru, chłyśnie gorzałeczki, Zatem co by warzyła spyta swej żoneczki. Ona powie, że jajka i rybek niewiele, A on, jako stróż pilny spraw twych w tym kościele: "Abo -prawi- chcesz głupia zostać papieżnicą, Że w sobotę nakarmić chcesz mię jajecznicą?"
A tak i gorzałeczką trochę zapalony, I o twoje ustawy jak
Tak, że gdybyś go spytał, nie mógłby o sobie Dać sprawy i przygody swej powiedzieć tobie. Przeto my, wierni twoi, ponieważ on niemy, Świadectwo na papierze takowe dajemy. Tak tedy jest: w sobotę zaprosił był gości, Sąsiadów swoich, wiernych owieczek waszmości. W tym przyszedszy ze zboru, chłyśnie gorzałeczki, Zatem co by warzyła spyta swej żoneczki. Ona powie, że jajka i rybek niewiele, A on, jako stróż pilny spraw twych w tym kościele: "Abo -prawi- chcesz głupia zostać papieżnicą, Że w sobotę nakarmić chcesz mię jajecznicą?"
A tak i gorzałeczką trochę zapalony, I o twoje ustawy jak
Skrót tekstu: ChądzJRelKontr
Strona: 292
Tytuł:
Relacja
Autor:
Jan Chądzyński
Drukarnia:
Drukarnia Jezuicka
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
chybić; Więc by ten nie miał trafić Tatara i Turka, Na każdy rok pod murem strzelając do kurka? Taż miłość ku ojczyźnie, toż się znajdzie serce, Co i w szlachcicu, w łokciu, w funcie i w kwaterce, Ten animusz w parobku od pługu, od sieczki, Zwłaszcza jeśli gorzałki abo chłyśnie brzeczki.
A księża, a mniszy co? bez liczby, bez kwoty Śpiewać po chórach, inszej nie znają roboty. Skoro wziąwszy pieniądze, spędzą ich poganie, Wszytko, i nabożeństwo, broń Boże, ustanie. 79. Z Okazji HERBU PRUS
Czego się kilkaset lat z Rusią i z Krzyżaki (Te same świadkiem
chybić; Więc by ten nie miał trafić Tatara i Turka, Na każdy rok pod murem strzelając do kurka? Taż miłość ku ojczyźnie, toż się znajdzie serce, Co i w szlachcicu, w łokciu, w funcie i w kwaterce, Ten animusz w parobku od pługu, od sieczki, Zwłaszcza jeśli gorzałki abo chłyśnie brzeczki.
A księża, a mniszy co? bez liczby, bez kwoty Śpiewać po chórach, inszej nie znają roboty. Skoro wziąwszy pieniądze, spędzą ich poganie, Wszytko, i nabożeństwo, broń Boże, ustanie. 79. Z OKAZJEJ HERBU PRUS
Czego się kilkaset lat z Rusią i z Krzyżaki (Te same świadkiem
Skrót tekstu: PotPoczKuk_III
Strona: 430
Tytuł:
Poczet herbów szlachty
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
herbarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
. 158. UCZYŁ SIĘ, JAK PIES PIJE W NILU
Z jednym, co miał o sobie opiniją wielką Nauki z czytania ksiąg, mówiłem mędrelką, Zwłaszcza po filozofsku że się nosił zdrajca. Aż pies kęs z Wisły, z Raby, kęs wody z Dunajca, To z tego, to z owego autora co chłyśnie: Nic doskonale i nic nie czytał umyśnie. Sentencjami, choć wbrew pierwsza drugiej przeczy, Jednej popiera, kulą w płot strzelając, rzeczy. Czytam, że psi w Egipcie, bojąc krokodyla, Nie stojąc, ale bieżąc, lepćą wodę z Nila. Czemuż ten dureń — rzekę — choć go nikt nie chwyta
. 158. UCZYŁ SIĘ, JAK PIES PIJE W NILU
Z jednym, co miał o sobie opiniją wielką Nauki z czytania ksiąg, mówiłem mędrelką, Zwłaszcza po filozofsku że się nosił zdrajca. Aż pies kęs z Wisły, z Raby, kęs wody z Dunajca, To z tego, to z owego autora co chłyśnie: Nic doskonale i nic nie czytał umyśnie. Sentencyjami, choć wbrew pierwsza drugiej przeczy, Jednej popiera, kulą w płot strzelając, rzeczy. Czytam, że psi w Egipcie, bojąc krokodyla, Nie stojąc, ale bieżąc, lepćą wodę z Nila. Czemuż ten dureń — rzekę — choć go nikt nie chwyta
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 94
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
co żywo z muszkiety Do koszów między swe się bierze parapety, Czekają, rychło na cel, gęstwą tak szkaradną, Na działa i ich rury bisurmanie padną. Strzela do naszych CZĘŚĆ DZIEWIĄTA
Ale ci, kiedy już-już trzeba było skoczyć, Spuszczą z pierwszej ochoty i poczną się boczyć, Hałła! hałła! więcej nic, chłysnąwszy po czarce Masłoku, on swój impet obrócili w harce. Naszy też kto na koniu, kto się czuł na sile, Ochotnie im pomogą takiej krotofile, Komu hetman pozwoli; tymczasem w majdanie Konni, w szańcach piechota pogotowiu stanie. Do nocy prawdę trwały harce i gonitwy, Gdzie naszych kilka padło z Korony i z
co żywo z muszkiety Do koszów między swe się bierze parapety, Czekają, rychło na cel, gęstwą tak szkaradną, Na działa i ich rury bisurmanie padną. Strzela do naszych CZĘŚĆ DZIEWIĄTA
Ale ci, kiedy już-już trzeba było skoczyć, Spuszczą z pierwszej ochoty i poczną się boczyć, Hałła! hałła! więcej nic, chłysnąwszy po czarce Masłoku, on swój impet obrócili w harce. Naszy też kto na koniu, kto się czuł na sile, Ochotnie im pomogą takiej krotofile, Komu hetman pozwoli; tymczasem w majdanie Konni, w szańcach piechota pogotowiu stanie. Do nocy prawdę trwały harce i gonitwy, Gdzie naszych kilka padło z Korony i z
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 283
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924