moskiewska z Grodna zabierali nasi, i sama po szlakach szlachta bijąc Moskwę uchodzącą i skarby uprowadzającą. Koło Grodna gwałt Moskwy po wsiach na egzekucji będącej, bili polacy, strzelali i prowianty zabierali.
Od Grodna umknął się dalej król szwedzki do Żołudka, ogłodziwszy kraj koło Grodna, że prowiantu Moskwie trudno było znajdować. Podjazdy wielkie chadzały z Mejerfeltem generałem, z pułkownikiem Krusem, z majorem Traufetterem. Wszystkie te partie, znaczną parcją jaką podjazdów moskiewskich furażujących napadały i znosiły.
Król imć Stanisław na gorączkę w Wasiliszkach periculose zachorował, podwakroć odpadał, ale z łaski Bożej convaluii, do którego nie tylko singulariter accedebat nobilitas, ale i przez konfederacje jako to
moskiewska z Grodna zabierali nasi, i sama po szlakach szlachta bijąc Moskwę uchodzącą i skarby uprowadzającą. Koło Grodna gwałt Moskwy po wsiach na exekucyi będącéj, bili polacy, strzelali i prowianty zabierali.
Od Grodna umknął się daléj król szwedzki do Żołudka, ogłodziwszy kraj koło Grodna, że prowiantu Moskwie trudno było znajdować. Podjazdy wielkie chadzały z Mejerfeltem generałem, z pułkownikiem Krusem, z majorem Traufetterem. Wszystkie te partye, znaczną partyą jaką podjazdów moskiewskich furażujących napadały i znosiły.
Król imć Stanisław na gorączkę w Wasiliszkach periculose zachorował, podwakroć odpadał, ale z łaski Bożéj convaluii, do którego nie tylko singulariter accedebat nobilitas, ale i przez konfederacye jako to
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 288
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
, Iż te walki, co ich tu znak będziecie mieli I co w izbach są zamku wyrażone tego, Nie wszystkie się skończyły do dnia dzisiejszego. Więc ten prorok, malować co je rozkazował, To wieszczem mądrze duchem o nich praktykował, Kędy wygrać i przegrać wojska nasze miały, Gdy w kraje włoskie śmiało na zdobycz chadzały.
Wojny, których początkiem prędcy Francuzowie, Gdy dla korzyści Alpes przeszedłszy, swe zdrowie Ważyli, dobrzeli się, źleli też nadały, Przed tysiącem lat już tu wizerunk swój miały. Bo na tę salą Merlin, prorok zawołany, Wnieść je kazał, kiedy beł z Anglii posłany Do króla, co Francjej panował przed laty
, Iż te walki, co ich tu znak będziecie mieli I co w izbach są zamku wyrażone tego, Nie wszystkie się skończyły do dnia dzisiejszego. Więc ten prorok, malować co je rozkazował, To wieszczem mądrze duchem o nich praktykował, Kędy wygrać i przegrać wojska nasze miały, Gdy w kraje włoskie śmiało na zdobycz chadzały.
Wojny, których początkiem prędcy Francuzowie, Gdy dla korzyści Alpes przeszedłszy, swe zdrowie Ważyli, dobrzeli się, źleli też nadały, Przed tysiącem lat już tu wizerunk swój miały. Bo na tę salą Merlin, prorok zawołany, Wnieść je kazał, kiedy beł z Angliej posłany Do króla, co Francyej panował przed laty
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 30
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
żołnierze wyńdą:)
Annasz To pierwsza, chwała Bogu; jeszcze drugiej trzeba. Łakomy dla pieniędzy odstąpi i nieba. Jeszcze by apostołom kunszt jaki wyrządzić:
Kędy się kolwiek zjawią, brać i zaraz sądzić, Nie dając im rozwodu, bez wszelkiej wymówki. Aleć i owe w mieście były białegłówki, Co z Jezusem chadzały, gdy jeszcze był żywy, I takież też sprawiły między ludźmi dziwy: Że z nimi naprzód anioł na samym świtaniu, Potem mówił i Jezus już po zmartwychwstaniu, Twierdziły i rozliczne przydały przysięgi. Trzeba by im to zganić rózgami u pręgi. Już ja na to będę miał pilne oko, i wy
żołnierze wyńdą:)
Annasz To pierwsza, chwała Bogu; jeszcze drugiej trzeba. Łakomy dla pieniędzy odstąpi i nieba. Jeszcze by apostołom kunszt jaki wyrządzić:
Kędy się kolwiek zjawią, brać i zaraz sądzić, Nie dając im rozwodu, bez wszelkiej wymówki. Aleć i owe w mieście były białegłówki, Co z Jezusem chadzały, gdy jeszcze był żywy, I takież też sprawiły między ludźmi dziwy: Że z nimi naprzód anioł na samym świtaniu, Potem mówił i Jezus już po zmartwychwstaniu, Twierdziły i rozliczne przydały przysięgi. Trzeba by im to zganić rózgami u pręgi. Już ja na to będę miał pilne oko, i wy
Skrót tekstu: PotZmartKuk_I
Strona: 629
Tytuł:
Dialog o zmartwychwstaniu pańskim.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987