sobie naznaczyli niż sąd. Gromada, wielość. Wielość była Gości, nie ładnie. Sprzyjanie Rządzenie Boskie, nieszczęście. Plus sonat po łacinie. Boża męka, z prosta, po Mazowiecku. Sława, Pogłoska Rodzaju opisanie, nie ładnie. Urodzony, zle; lepiej zacnie urodzony Rodowity, bo i chłop się rodzi. Charchanie, gardła, ust płukanie. Zapalenie. Sąd, Panowanie nad kim dependencja. Prawo podawania. Wynalazek, nie ładnie: oddano mu wynalazek. Wcielenie, wprawienie, Przyłączenie. Przejęci, nauczenie. Szakanie, szperanie sprawa padła na zsperanie, nie ładnie. Geograsia Generalna i partyhularna
Inspector, Inspektór Influentia, Influencja Jnstigator,
sobie naznáczyli niż sąd. Gromada, wielość. Wielość była Gości, nie ładnie. Sprzyianie Rządzenie Boskie, nieszczęscie. Plus sonat po łacinie. Boża męka, z prosta, po Mazowiecku. Sława, Pogłoska Rodzaju opisanie, nie ładnie. Urodzony, zle; lepiey zacnie urodzony Rodowity, bo y chłop się rodzi. Charchanie, gardła, ust płukanie. Zapalenie. Sąd, Panowanie nad kim dependencya. Prawo podawania. Wynalazek, nie ładnie: oddano mu wynalazek. Wcielenie, wprawienie, Przyłączenie. Przeięci, nauczenie. Szakanie, szperanie sprawa padła na zsperanie, nie ładnie. Geograsia Generalna y partyhularna
Inspector, Inspektor Influentia, Influencya Jnstigator,
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 376
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
By piły i baby. Gdy spoisz swą kwaszą, To cię potem gaszą Piwem abo wodą, Z wielką zdrowia szkodą. Judasze bogacisz, Krześcjany tracisz Na ich dobrym mieniu, Sławie i sumnieniu. Zgołaś ty jest plotka, Choć w spojeniu krótka. Twarzy gładkie marszczysz, A przez ludzie warczysz. Brzydkaś jest charchaniem I gęstym spluwaniem. A za to, niebogo, Płacą cię dość drogo Zowąc rozam solisz, Bo nazbyt przysolisz, A zwłaszcza podróżnym I pijakom łożnym, Co cię przepłacają Taką, jaką dają. I nie godnaś swego Nazwiska pięknego, Dla wichrów szumiących, Niestatek czyniących. Jakże cię tu chwalić, Lepiej ogniem spalić
By piły i baby. Gdy spoisz swą kwaszą, To cię potem gaszą Piwem abo wodą, Z wielką zdrowia szkodą. Judasze bogacisz, Krześcijany tracisz Na ich dobrym mieniu, Sławie i sumnieniu. Zgołaś ty jest plotka, Choć w spojeniu krotka. Twarzy gładkie marszczysz, A przez ludzie warczysz. Brzydkaś jest charchaniem I gęstym spluwaniem. A za to, niebogo, Płacą cię dość drogo Zowąc rozam solisz, Bo nazbyt przysolisz, A zwłaszcza podróżnym I pijakom lożnym, Co cie przepłacają Taką, jaką dają. I nie godnaś swego Nazwiska pięknego, Dla wichrów szumiących, Niestatek czyniących. Jakże cię tu chwalić, Lepiej ogniem spalić
Skrót tekstu: PosTabBad
Strona: 40
Tytuł:
Poswarek tabaki z gorzałką
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
/ przylawszy trochę octu winnego/ a tym ciepło i często usta plokać. Dychawicy.
Dychawicę i duszność w piersiach leczy/ korzeń w pitym miedzie/ albo w wodzie/ cukrem osłodzonej/ warzony. To ustawicznie ciepło pijąc/ abowiem wilgotności zimne i lipkie w Żołądku i w Piersiach rozgrzewa/ rozprawuje/ rzedzi/ i snadnie charkanim wywodzi. Sercu mdłemu
Serce mdłe posila/ sprzednim Cynamonem/ a z winem białym starym korzennym/ poranu i na noc ciepło pijąc. Żołądku
Żołądek zimny rozgrzewa. Apetit czyni.
Chęć do jedzenia czyni/ Prochu ziela Tatarskiego z Piołynkowym winem używając.
Piwo posilny pokarm ciału daje/ w którymby korzeń jego
/ przylawszy trochę octu winnego/ á tym ćiepło y często vstá plokáć. Dycháwicy.
Dycháwicę y duszność w pierśiách leczy/ korzeń w pitym miedźie/ álbo w wodźie/ cukrem osłodzoney/ wárzony. To vstáwicznie ćiepło piiąc/ abowiem wilgotności źimne y lipkie w Zołądku y w Pierśiách rozgrzewa/ rospráwuie/ rzedźi/ y snádnie charkánim wywodźi. Sercu mdłemu
Serce mdłe pośila/ zprzednim Cynámonem/ á z winem białym stárym korzennym/ poránu y ná noc ćiepło piiąc. Zołądku
Zołądek źimny rozgrzewa. Apetit czyni.
Chęć do iedzenia czyni/ Prochu źiela Tátárskiego z Piołynkowym winem vżywáiąc.
Piwo pośilny pokarm ćiáłu dáie/ w ktorymby korzeń iego
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 21
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
pędzi. Kamieniu i Mul.
Kamień w nyrkach krszy i moczem wywodzi. Także muł piaszczysty. Gnilec.
Gnilec/ i zawrzedziałości ust. Rany.
Rany. Dziury w gardle. Dzięgnie/
Dzięgnę/ i inne szkody w uściech goi/ przymieszawszy miodku Rożanego trochę/ i tym często wymywać/ wycierać/ płokać/ i charkanie czynić. Rąk drzeniu.
Drzenie trzęsienie rąk odpędza/ umywając się nią/ abo nią nacierając/ a nie ocierając. Wino Pięćperstowe. Vinum Pentaphylli.
Marcellus (bo ząden inny/ ani z Greków/ ani z Łacinników) barzo to wino zaleca/ i słusznie/ gdyż nieposzledniejszych jest nad inne skutków. To z suszonego
pędźi. Kámieniu y Mul.
Kámień w nyrkách krszy y moczem wywodźi. Tákże muł piasczysty. Gnilec.
Gnilec/ y záwrzedźiáłośći vst. Rány.
Rány. Dźiury w gárdle. Dźięgnie/
Dźięgnę/ y ine szkody w vśćiech goi/ przymieszawszy miodku Rożánego trochę/ y tym często wymywáć/ wyćieráć/ płokáć/ y chárkánie czynić. Rąk drzeniu.
Drzenie trzęśienie rąk odpądza/ vmywáiąc się nią/ ábo nią náćieráiąc/ á nie oćieráiąc. Wino Pięćperstowe. Vinum Pentaphylli.
Marcellus (bo ząden iny/ áni z Grekow/ áni z Láćinnikow) bárzo to wino záleca/ y słusznie/ gdyż nieposzlednieyszych iest nád ine skutkow. To z suszonego
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 300
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
By piły i baby. Gdy spoisz swą kwaszą, To cię potem gaszą Piwem abo wodą, Z wielką zdrowia szkodą. Judasze bogacisz, Krześcjany tracisz Na ich dobrym mieniu. Sławie i sumnieniu. Zgołaś ty jest plotka, Choć w spojeniu krótka. Twarzy gładkie marszczysz, A przez ludzie warczysz. Brzydkaś jest charchaniem I gęstym spluwaniem. A za to, niebogo, Płacą cię dość drogo Zowąc rosam solisz, Bo nazbyt przysolisz, A zwłaszcza podróżnym I pijakom łożnym, Co cię przepłacają Taką, jaką dają. I nie godnaś swego Nazwiska pięknego, Dla wichrów szumiących Niestatek czyniących. Jakże cię tu chwalić, Lepiej ogniem spalić.
By piły i baby. Gdy spoisz swą kwaszą, To cię potem gaszą Piwem abo wodą, Z wielką zdrowia szkodą. Judasze bogacisz, Krześcijany tracisz Na ich dobrym mieniu. Sławie i sumnieniu. Zgołaś ty jest plotka, Choć w spojeniu krotka. Twarzy gładkie marszczysz, A przez ludzie warczysz. Brzydkaś jest charchaniem I gęstym spluwaniem. A za to, niebogo, Płacą cię dość drogo Zowąc rosam solisz, Bo nazbyt przysolisz, A zwłaszcza podróżnym I pijakom łożnym, Co cię przepłacają Taką, jaką dają. I nie godnaś swego Nazwiska pięknego, Dla wichrów szumiących Niestatek czyniących. Jakże cię tu chwalić, Lepiej ogniem spalić.
Skrót tekstu: PopSowBar_II
Strona: 636
Tytuł:
Poezja popularna i sowizdrzalska
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1647
Data wydania (nie wcześniej niż):
1647
Data wydania (nie później niż):
1647
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
krew gwałtem wtę lub inną część ciała pędzi albo też cyrkulacją jej w jednej lub drugiej części tamuje wielką i nieomylną okazją Hektyki bywa.
Te przyczyny najgłówniejsze są: pijaństwo z gorących trunków pochodzące, cielesność niepomiarkowana, nagły i wielki gniew, nieostrożne zażywanie w febrach skorki China de China, nagłe zatamowanie cieczenia krwi znosa, chrachanie krwią z płuc się rwiącą haemophtysis nazwaną; zatrzymanie czasu białogłowskiego, lub hemoroidów, albo biegunki. Równym sposobem zimny trunek w rozpaleniu ciała wypity szkodliwy jest. Dla tego ludzie w agitacjach ustawicznych a nagłych zostający którym ordynaryjnie ta przydaje się choroba, wielce ostróżni być powinni, żeby w rozpaleniu ciała zimnej wody niepili, chyba
krew gwałtem wtę lub inną część ćiała pędźi albo też cyrkulacyą iey w iedney lub drugiey częśći tamuie wielką y nieomylną okazyą Hektyki bywa.
Te przyczyny naygłownieysze są: piianstwo z gorących trunkow pochodzące, cielesność niepomiarkowana, nagły y wielki gniew, nieostrożne zażywanie w febrach skorki China de China, nagłe zatamowanie cieczenia krwi znosa, chrachanie krwią z płuc się rwiącą haemophtysis nazwaną; zatrzymanie czasu białogłowskiego, lub hemoroidow, albo biegunki. Rownym sposobem źimny trunek w rozpaleniu ćiała wypity szkodliwy iest. Dla tego ludźie w agitacyach ustawicznych a nagłych zostaiący ktorym ordynaryinie ta przydaie się choroba, wielce ostrozni być powinni, żeby w rozpaleniu ciała zimney wody niepili, chyba
Skrót tekstu: BeimJelMed
Strona: 170
Tytuł:
Medyk domowy
Autor:
Samuel Beimler
Tłumacz:
Jan Jerzy Jelonek
Drukarnia:
Michał Wawrzyniec Presser
Miejsce wydania:
Leszno
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
biorąca coraz bardziej gorączka pomnażać się zwykła, którą największą pacjent w dłoniach czuje około wieczora. Potym niespodziany pot wynika gęstemi i wielkiemi olejowi podobnemi kroplami, który przez całą noc trwa. To okoliczność oczywiście zaraz ciało suszyć zaczyna. Gdy tedy wcześnie nie ratuje zdrowia wtym terminie położony pacjent, to niebezpieczna biegunka; ciężki oddech, charchanie materyj obfitej, i gęstej: puchlina nóg: a na ostatek śmierć następuje.
Leczenie tej choroby ciężki jest, i nie ledwie zawsze wątpliwego skutku, jeżeli już do wysokiego stopnia przyszły suchoty, a w zatwardzonej wątrobie roziątrzenie znajduje się; to mało albo nic pomoc się może pacjentowi; i owszem wszelka nadzieja do przywrócenia zdrowia
biorąca coraz bardźiey gorączka pomnażać śię zwykła, ktorą naywiększą pacyent w dłoniach czuie około wieczora. Potym niespodźiany pot wynika gęstemi y wielkiemi oleiowi podobnemi kroplami, ktory przez całą noc trwa. To okoliczność oczywiście zaraz ciało suszyć zaczyna. Gdy tedy wcześnie nie ratuie zdrowia wtym terminie położony pacyent, to niebezpieczna biegunka; ciężki oddech, charchanie materyi obfitey, y gęstey: puchlina nog: a na ostatek śmierć następuie.
Leczenie tey choroby ćiężki iest, y nie ledwie zawsze wątpliwego skutku, ieżeli iuż do wysokiego stopnia przyszły suchoty, a w zatwardzoney wątrobie roziątrzenie znayduie się; to mało albo nic pomoc śię może pacyentowi; y owszem wszelka nadźieia do przywrocenia zdrowia
Skrót tekstu: BeimJelMed
Strona: 172
Tytuł:
Medyk domowy
Autor:
Samuel Beimler
Tłumacz:
Jan Jerzy Jelonek
Drukarnia:
Michał Wawrzyniec Presser
Miejsce wydania:
Leszno
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749