leczył postrzały i jady połknione. Tak myśl moję trucizna występków zaraża i strzały jadowitej przyprawy w nią wraża. Dopiero się wypita trucizna rozchodzi i tajemny swój zapał koło serca rodzi, gdyż w umysłach jest chciwych jad gniewu niemały, tak jako twe, Wenero, zaraźliwe strzały, albo jak gdy pod pianką w kufle nalewają – chmielnych zbytki napojów wielu zabijają. Patrz, jak mi piersi spuchły hardością i pychą, jakom marnie znędzniona nadętością lichą! Którym tedy mam źrzódłem żądze upragnione i wnętrzności trucizną gasić zapalone? Ach, bez Ciebie pragnienia mego żaden trunek nie ugasi, tylko Twój szczególny ratunek! Wiadoma bowiem Tobie, Kochanku, chęć moja, że
leczył postrzały i jady połknione. Tak myśl moję trucizna występków zaraża i strzały jadowitej przyprawy w nię wraża. Dopiero się wypita trucizna rozchodzi i tajemny swój zapał koło serca rodzi, gdyż w umysłach jest chciwych jad gniewu niemały, tak jako twe, Wenero, zaraźliwe strzały, albo jak gdy pod pianką w kufle nalewają – chmielnych zbytki napojów wielu zabijają. Patrz, jak mi piersi spuchły hardością i pychą, jakom marnie znędzniona nadętością lichą! Którym tedy mam źrzódłem żądze upragnione i wnętrzności trucizną gasić zapalone? Ach, bez Ciebie pragnienia mego żaden trunek nie ugasi, tylko Twój szczególny ratunek! Wiadoma bowiem Tobie, Kochanku, chęć moja, że
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 162
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
tam są w niej przyprawy, Wszytko to dla nas potrawy: Siarkę, mleko, jajca biją, A jednak je ludzie piją. Spytaszli też francuskiego: Niemasz go, dam węgierskiego! Odpowiedź.
Nie twoja rzecz, chłopku! wina Pijać, wielka to nowina; Dobre tobie piwo z szmerem, Gęste, chmielne, pij z kuczmerem! Zaniechaj karczemnych rzeczy, Mów o winie wszytko grzeczy, A szynkarzów wszech poczciwych Nie udawaj za fałszywych! Przekupki.
Nuż przekupki jak nas łupią! Za grosz, za dwa, gdy co kupią, We dwójnasób przedawają, Mamy drogo, udawają; Skarżą się, że urzędnicy Siła biorą, targownicy
tam są w niej przyprawy, Wszytko to dla nas potrawy: Siarkę, mleko, jajca biją, A jednak je ludzie piją. Spytaszli też francuskiego: Niemasz go, dam węgierskiego! Odpowiedź.
Nie twoja rzecz, chłopku! wina Pijać, wielka to nowina; Dobre tobie piwo z szmerem, Gęste, chmielne, pij z kuczmerem! Zaniechaj karczemnych rzeczy, Mów o winie wszytko grzeczy, A szynkarzów wszech poczciwych Nie udawaj za fałszywych! Przekupki.
Nuż przekupki jak nas łupią! Za grosz, za dwa, gdy co kupią, We dwójnasób przedawają, Mamy drogo, udawają; Skarżą się, że urzędnicy Siła biorą, targownicy
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 20
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
czemu go Dotąd nie masz?” Odpowie: „Śpi doma pijany.” Bodajże bieda wzięła te nasze plebany! Co raz to wymyślają w nabożeństwie modę, Że i ja do kościoła darmo się zawiodę. Pewnie bym dewocyjej pomógł mu tajemnej, Zażywszy z gośćmi w domu takiej jutrzni ciemnej: Księdzu przy hanyżowej chmielne piwo wódce, Nam by głowę zaćmiło stare wino wkrótce. 20 (N). FIOLET
Lato, dzień był gorący; słońce okny parza. Pozwolenie i przykład wziąwszy z gospodarza, Zrucamy, chociaż letne, kontusze ze grzbietu; A szlachcic, co na sobie miał go z fijoletu, Choć rysiami, co z łapek
czemu go Dotąd nie masz?” Odpowie: „Śpi doma pijany.” Bodajże bieda wzięła te nasze plebany! Co raz to wymyślają w nabożeństwie modę, Że i ja do kościoła darmo się zawiodę. Pewnie bym dewocyjej pomógł mu tajemnej, Zażywszy z gośćmi w domu takiej jutrzni ciemnej: Księdzu przy hanyżowej chmielne piwo wódce, Nam by głowę zaćmiło stare wino wkrótce. 20 (N). FIOLET
Lato, dzień był gorący; słońce okny parza. Pozwolenie i przykład wziąwszy z gospodarza, Zrucamy, chociaż letne, kontusze ze grzbietu; A szlachcic, co na sobie miał go z fijoletu, Choć rysiami, co z łapek
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 532
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987