A ja tez tam na ten czas nie będę ponieważ tak moję przyjazn lekce wazysz Nazajutrz tedy substytut do koła nieprzyszedł i jam się tez tam nie kwapił, ale że po mię przysłano musiałem. Zaczęła się tedy Materia o Juramentach że by koniecznie ekspedyowane były kto ich jeszcze dotąd nieczynił.
Przysiągł tedy wprzód Chochoł a potym kilka różnych kompanijej. A wtym idzie substytut lubo się był Chorobą żałozył. Zal mu było przecię mnie że bym w jakie złe nie wpadł terminy bo mię bardzo kochał, Gdy już tedy i mnie kazą przysiąc Mówię tak. Wszakto Nie Boże Przykazanie aby de necessitate każdy Towarzysz w kole Generalnym Jurament odprawił ale
A ia tez tam na ten czas nie będę poniewaz tak moię przyiazn lekce wazysz Nazaiutrz tedy substytut do koła nieprzyszedł y iam się tez tam nie kwapił, ale że po mię przysłano musiałęm. Zaczęła się tedy Materyia o Iuramentach że by koniecznie expedyowane były kto ich ieszcze dotąd nieczynił.
Przysiągł tedy wprzod Chochoł a potym kilka roznych kompaniiey. A wtym idzie substytut lubo się był Chorobą załozył. Zal mu było przecię mnie że bym w iakie złe nie wpadł terminy bo mię bardzo kochał, Gdy iuz tedy y mnie kazą przysiąc Mowię tak. Wszakto Nie Boze Przykazanie aby de necessitate kozdy Towarzysz w kole Generalnym Iurament odprawił ale
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 121
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
śmy widzieli kwiczoły, chrusty, ciernia i dębów dość obciętych, i pniów dębowych dostatkiem i przyjechaliśmy na miejsce nazwane Bielawy
gdzie tylko widzieliśmy znak, że tam quondam jakaś wieska była. W którym miejscu zastaliśmy zarośliny, wierzby i insze drzewa, i chrustami gęstemi zarosłe.
Takeśmy jechali od mianowanych Bielaw gęstemi chochołami, aż pod same Biernatki
i przyjechawszy do Biernatek na podwórze mianowane Folwarek i widzieliśmy folwarek stary. Budynek totaliter zrujnowany, który budynek trzeba z gruntu zbudować ze wszystkim.
Zaś widzieliśmy w tymże podwórzu stodołę nową o jednym bojowisku na ryszpach, w blochy złożoną, dobrą. Zaś widzieliśmy stodołę starą, już
śmy widzieli kwiczoły, chrusty, ciernia i dębów dość obciętych, i pniów dębowych dostatkiem i przyjechaliśmy na miejsce nazwane Bielawy
gdzie tylko widzieliśmy znak, że tam quondam jakaś wieska była. W którym miejscu zastaliśmy zarośliny, wierzby i insze drzewa, i chrustami gęstemi zarosłe.
Takeśmy jechali od mianowanych Bielaw gęstemi chochołami, aż pod same Biernatki
i przyjechawszy do Biernatek na podwórze mianowane Folwarek i widzieliśmy folwarek stary. Budynek totaliter zrujnowany, który budynek trzeba z gruntu zbudować ze wszystkim.
Zaś widzieliśmy w tymże podwórzu stodołę nową o jednym bojewisku na ryszpach, w blochy złożoną, dobrą. Zaś widzieliśmy stodołę starą, już
Skrót tekstu: InwKal_II
Strona: 114
Tytuł:
Inwentarze dóbr szlacheckich powiatu kaliskiego, t. 2
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1751 a 1775
Data wydania (nie wcześniej niż):
1751
Data wydania (nie później niż):
1775
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Władysław Rusiński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1959