owe z Pisma Z do Mojżesza rzeczone: Solve Calceamentum de pedibus tuis, zawsze boso chodzili, i nauczali, że tak cały Naród ludzki chodzić powinien. Sami Szewcy by tej nie przyjęli nauki, dopieroż Teologowie. Jacyś to byli nędzarze, że ich na łyczaki nie stało, woleli o nową Wiarę, niż o chodaki postarać się: Lepiejby z lipy ich na drzeć, niż z Kościołem zadzierać tak Mądrym i Świętym.
Wieku Piątego, Heretycy byli Eutichiani Roku 448 od Eutychesa Carogrodzkiego Patriarchy, który uczył, że jedna tylko w Chrystusie Natura, że Ciało jego nie podobne do naszego: Nie wierzył Resurrectionem Mortuorum. Synod Czwarty przeciw niemu
owe z Pisma S do Moyżesza rzeczone: Solve Calceamentum de pedibus tuis, zawsze boso chodzili, y nauczali, że tak cały Narod ludzki chodzić powinien. Sami Szewcy by tey nie przyieli nauki, dopieroż Theologowie. Iacyś to byli nędzarze, że ich na łyczaki nie stało, woleli o nową Wiarę, niż o chodaki postarać się: Lepieyby z lipy ich na drzeć, niż z Kościołem zadzierać tak Mądrym y Swiętym.
Wieku Piątego, Heretycy byli Eutichiani Roku 448 od Eutychesa Carogrodzkiego Patryarchy, ktory uczył, że iedna tylko w Chrystusie Natura, że Ciało iego nie podobne do naszego: Nie wierzył Resurrectionem Mortuorum. Synod Czwarty przeciw niemu
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1114
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
nadwa tysiące funtów udźwigną ciężaru na sobie. Wszytkie to mają do siebie. że dni cztery przetrwają bez jedzenia. W Kraju Baktriańskim o dwóch są garbach. Stopy u wielbłądów są nie z rogu, ale z ciała, dlatego dla dróg większych aby się nie podbiły, skórzane im dają na nogi niby boty, albo chodaki. W sensie figuralnym Camelus saltans, bierze się za rzecz osobliwą rzadko praktykowaną. O Zwierzętach Historia Naturalna.
Jest o nim bajka, która przysłowiu dała okazją; że Camelus desiderans cornua, etiam aures perdidit: jakoż ledwo znak uszu u nich,
ZEBRA (nie zubr) zwierz cudzoziemski znajdujący się w Afryce w Królestwie Kongo
nadwa tysiące funtow udźwigną ciężaru na sobie. Wszytkie to maią do siebie. że dni cztery przetrwaią bez iedzenia. W Kraiu Baktryańskim o dwoch są garbach. Stopy u wielbłądow są nie z rogu, ale z ciała, dlatego dla drog większych aby się nie podbiły, skorzane im daią na nogi niby boty, albo chodaki. W sensie figuralnym Camelus saltans, bierze się za rzecz osobliwą rzadko praktykowaną. O Zwierzetach Historyia Naturalna.
Iest o nim bayka, ktora przysłowiu dała okazyą; że Camelus desiderans cornua, etiam aures perdidit: iakosz ledwo znak uszu u nich,
ZEBRA (nie zubr) zwierz cudzoziemski znayduiący się w Afryce w Krolestwie Kongo
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 289
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
i Nahajskiej/ skąd ci naszy Litewscy przygnani/ (dla tego ją też Nahajską zowią/ iż tam wszytko Nahajki robili/ a skóry dubili/ a tu u nas zbucznieli/ nahajek się wstydzą robić/ i skur wyprawować) Carowie ledwie suknie mają/ szable żelazem prostym oprawne nosząc/ a inszy zaś Tatarowie/ w chodakach/ w kożuchach/ i w szłykach baranich chodzą/ (bo i tych Litewsk. także w kożuchowej barwie tu przygnano) na które tez kożuchy Tatarom Prekopskim jako Jurgieltnikom swym zwykł był Król I. M. po czerwonemu złotemu posyłać. A tu zaś u nas/ lada u Tatarczuka/ szat jedwabnych/ śrebra i safianu
y Náháyskiey/ skąd ći nászy Litewscy przygnáni/ (dla tego ią też Náháyską zowią/ iż tám wszytko Náháyki robili/ á skury dubili/ á tu v nas zbucżnieli/ náháiek się wstydzą robić/ y skur wypráwowáć) Cárowie ledwie suknie máią/ száble żelázem prostym opráwne nosząc/ á inszy záś Tátárowie/ w chodákách/ w kożuchách/ y w szłykách báránich chodzą/ (bo y tych Litewsk. tákże w kożuchowey bárwie tu przygnano) ná ktore tez kożuchy Tátárom Prekopskim iáko Iurgieltnikom swym zwykł był Krol I. M. po cżerwonemu złotemu posyłáć. A tu záś v nas/ ledá v Tátárcżuká/ szat iedwabnych/ śrebrá y sáfianu
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 44
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
; wszystkie Miasta Miasteczka, samemi na pełnione żydami, i powisach Browary żydzi trzymają, po traktach Gościńce i austerie, zgoła ze tanasza Polska, bardziej do Jerozolimskiego jako do Polskiego Państwa podobna; na wsiach zaś Cokolwiek katolickiego znajduje się pospólstwa, wszyscy w piekarniach, w dymach, w krzywych chatach mięszkają, odarto w Chodakach, w Siermięgach, skołtunami chodzą; a dzieci ich nago; i gdyby jeszcze Rzecz pospolita, ad hunc przyszła ordynem aby to pospólstwo Egzaminowała, jeżeli każdy znich pacierz umie i w tym wielka nudytas pokazała by się do tego w każdych Stołecznych Miastach i po partikularnych, tak królewskich Duchownych jako i szlacheckich miasteczkach, targi
; wszystkie Miasta Miasteczka, samemi na pełnione zydami, y powisach Browary zydzi trzymaią, po traktach Goscince y austerie, zgoła ze tanasza Polska, bardziey do Jerozolimskiego iako do Polskiego Panstwa podobna; na wsiach zas Cokolwiek katolickiego znaiduie sie pospolstwa, wszyscy w piekarniach, w dymach, w krzywych chatach mięszkaią, odarto w Chodakach, w Siermięgach, zkołtunami chodzą; a dzieci ich nago; y gdyby ieszcze Rzecz pospolita, ad hunc przyszła ordynem aby to pospolstwo Examinowała, ieżeli kazdy znich pacierz umie y w tym wielka nuditas pokazała by się do tego w kazdych Stołecznych Miastach y po partikularnych, tak krolewskich Duchownych iako y szlacheckich miasteczkach, targi
Skrót tekstu: GarczAnat
Strona: 90
Tytuł:
Anatomia Rzeczypospolitej Polskiej
Autor:
Stefan Garczyński
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1753
Data wydania (nie wcześniej niż):
1753
Data wydania (nie później niż):
1753
temu się dziwował, a o to nic nie mówił. Chłopska zaś kondycja, na której, tak prywatna własnych Panów i Dziedziców fortuna, jako publicum zawisło aerarium, jest zjednej strony oppressa, zbytniemi fine respirio zaciągami, z drugiej strony kontrybucje i podatki Regularnej Płacy tak ją corocznie enervant, że ledwo przy siermiędze i chodakach zostać musi. Uważając tedy u nas naturalem rzeczy ductum, niemożemy się na insze przyczyny w nieszczęściach naszych skarżyć, widząc oczywiście, że concatenta malorum ferie, jedna extremitas niepomiarkowanego w Panach zbytku, drugą pociąga za sobą ekstremitatem mizeryj, ubogiego ludu, te zaś obie wiążą ręce Rzemieślnikom, że na swoję robotę żadnego nie
temu się dziwował, a o to nic nie mowił. Chłopska zaś kondycya, ná ktorey, ták prywatna własnych Pánow y Dziedzicow fortuna, iáko publicum záwisło aerarium, iest ziedney strony oppressa, zbytniemi fine respirio záciągami, z drugiey strony kontrybucye y podatki Regulárney Płacy ták ią corocznie enervant, że ledwo przy siermiędze y chodakach zostać musi. Uważaiąc tedy u nas naturalem rzeczy ductum, niemożemy sie ná insze przyczyny w nieszczęściach nászych skárzyć, widząc oczywiście, że concatenta malorum ferie, iedna extremitas niepomiarkowanego w Pánách zbytku, drugą pociąga zá sobą extremitatem mizeryi, ubogiego ludu, te zaś obie wiążą ręce Rzemieśnikom, że ná swoię robotę żadnego nie
Skrót tekstu: GarczAnat
Strona: 124
Tytuł:
Anatomia Rzeczypospolitej Polskiej
Autor:
Stefan Garczyński
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1753
Data wydania (nie wcześniej niż):
1753
Data wydania (nie później niż):
1753
gdy u Panów na pokojach Angielskie zamki, a u Pospólstwa wszystko zamknięcie w zaporach, a miasto zawiasów na witkach. Albo gdy Sukiennik spowadzi się, komuż Sukno przeda, kiedy Panowie ze sługami, z Pajukami etc. Holenderskich Suknach, a Chłopi w Siermięgach chodza, nawet Panowie w żółtych botach Ormiańskich, a chłop w chodakach, więc tego Rzemiesła magistrowie, zaniednywać muszą swej Profesyj, toż o inszych prawdzi się kunsztach, a w Ekonomij Generalnej te dwie maksymy concatentatim et correlative obserwowane być powinny, sporawdzenie zemieśnika, i obmyślenie mu konsumencyj jego roboty, bo nas edocet, prywatna eksperiancja, wodnego młyna, któremu dobry Gospodarz nie tylko ductum wód sprowadza
gdy u Panow ná pokoiach Angielskie zámki, á u Pospolstwa wszystko zámknięcie w záporach, á miasto záwiasow ná witkach. Albo gdy Sukiennik spowadzi się, komuż Sukno przeda, kiedy Panowie ze sługami, z Pajukami etc. Holenderskich Suknach, á Chłopi w Siermięgach chodza, náwet Pánowie w żołtych botach Ormiańskich, á chłop w chodakach, więc tego Rzemiesła magistrowie, zániednywać muszą swey Professyi, toż o inszych práwdzi się kunsztach, á w Ekonomiy Generalney te dwie maxymy concatentatim et correlative obserwowane bydź powinny, sporawdzenie zemieśnika, y obmyślenie mu konsumencyi iego roboty, bo nas edocet, prywátna experyancya, wodnego młyna, ktoremu dobry Gospodarz nie tylko ductum wod sprowádza
Skrót tekstu: GarczAnat
Strona: 125
Tytuł:
Anatomia Rzeczypospolitej Polskiej
Autor:
Stefan Garczyński
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1753
Data wydania (nie wcześniej niż):
1753
Data wydania (nie później niż):
1753
; wiele tam dobrego pod tą cerkwią, bo snadź sklepy pod nią murowane, które przechodzą aż do Bugu. Jest o tej górze i cerkwi, i sklepach historia u popa starego, co nie chce przyjąć u niej, by go miał upiec, tylko trzyma jako gromada.
(29) Kto był na Ukrainie w Chodaku, musi to przyznać, że kraj barzo wesoły, powietrze zdrowe, woda słodka, a kiedy się tam upije, miewa nieomylnie takie sny, jakoby na inszym świecie bił się ze diabły. Czasem się mu śni, a on lata za ptakami po puszczach. Za zwierzem będzie po pustyniach biegał, będzie się z nimi
; wiele tam dobrego pod tą cerkwią, bo snadź sklepy pod nią murowane, które przechodzą aż do Bugu. Jest o tej górze i cerkwi, i sklepach historya u popa starego, co nie chce przyjąć u niej, by go miał upiec, tylko trzyma jako gromada.
(29) Kto był na Ukrainie w Chodaku, musi to przyznać, że kraj barzo wesoły, powietrze zdrowe, woda słodka, a kiedy się tam upije, miewa nieomylnie takie sny, jakoby na inszym świecie bił się ze diabły. Czasem się mu śni, a on lata za ptakami po puszczach. Za zwierzem będzie po pustyniach biegał, będzie się z nimi
Skrót tekstu: SzemTorBad
Strona: 291
Tytuł:
Z nowinami torba kursorska
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
owruckie otwartę zostali, postrzegając całości i wolności swej, manifestuje się o to, iz gdy nieprzyjaciel rebelizant kozak podczas wojny i εkspedycji Beresteckiej nie tylko manifestującemu, ale i innym sąsiadom różnę czyniąc agrawatie z swoją wywarł się imprezą. A na ten czas rodzic manifestującego, urodzony jego mość pan Piotr Chodakowski w domu swoim we wsi Chodakach, wyprawiwszy syna swego, wz wysz pomienionwego manifestującego, na pospolitę ruszenia, zostawał przy którym, jako przy rodzicu, wszystkie dyspositie domu, zapisy, obligi, rekognitię, posesie, oryginały tak dziedzicznym prawem, jako i zastawnym, tak mere manifestującemu, jako i drugim panom, braci manifestującego, rodzonym i stryjecznym słuzące,
owruckie otwartę zostali, postrzegaiąc całosci y wolnosci sweÿ, manifestuie się o to, jz gdÿ nieprzyiaciel rebellizant kozak podczas woynÿ y εxpeditiey Beresteckiej nie tylko manifestuiącemu, ale y innÿm sąsiadom roznę czyniąc agrawatie z swoią wywarł się jmpresą. A na ten czas rodzic manifestuiącego, urodzony jego mość pan Piotr Chodakowskÿ w domu swoym we wsi Chodakach, wÿprawiwszy syna swego, wz wysz pomienionwego manifestuiącego, na pospolitę ruszenia, zostawał przy ktorym, jako przy rodzicu, wszystkie dispositie domu, zapisy, obligi, recognitię, possesie, oryginały tak dziedzicznym prawem, jako ÿ zastawnym, tak mere manifestuiącemu, jako y drugim panom, braci manifestuiącego, rodzonym ÿ stryiecznym słuzące,
Skrót tekstu: KsOw
Strona: 4v
Tytuł:
Księga grodzka owrucka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Owrucz
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
prawo, sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
zapis mianowicie wliwkowy, wieczystą przedazą od jego mości pana Gregorego Chodakowskiego jego mości panu Wasilowi Przybuzskiemu, a potym zaś tenże wliwkowym prawem rodzicowi manifestującego a manifestującemu sukcesionalnym i dziedzicznym prawem, jako po rodzicu owegóz spadły i należący. Drugi zapis zastawy od jego mosic pana Romana Markianowicza Chodakowskiego od owegóz samego na pewnę dobra we wsi Chodakach lezącę, rodzicowi manifestującego na złotych sto słuzący, a manifestującemu uti soccessori et heredi dóbr ojczystych i macierzystych successivo modo przynależący•. Trzeci zapis od jego mości pana Supruna Chodakowskiego, stryja rodzonego, manifestantis na dobra chodakowskie w ostrowie Zabołockim lezącę, w summie piąciudziesiąt złotych, onerowanę zastawnym prawem manifestującemu, małżonce i potomkom onego słuzący.
zapis mianowicie wliwkowÿ, wieczystą przedazą od jego mości pana Hrehorego Chodakowskiego jego mości panu Wasilowi Przÿbuzskiemu, a potym zas tenze wliwkowym prawem rodzicowi manifestuiącego a manifestuiącemu successionalnym y dziedzicznym prawem, jako po rodzicu owegoz spadły ÿ nalezący. Drugi zapis zastawy od jego mośic pana Romana Markianowicza Chodakowskiego od owegoz samego na pewnę dobra we wsi Chodakach lezącę, rodzicowi manifestuiącego na złotych sto słuzącÿ, a manifestuiącemu uti soccessori et heredi dobr oÿczystych y macierzystÿch successivo modo przynalezący•. Trzeci zapis od jego mości pana Supruna Chodakowskiego, stryia rodzonego, manifestantis na dobra chodakowskie w ostrowie Zabołockim lezącę, w summie piąciudziesiąt złotych, onerowanę zastawnym prawem manifestuiącemu, małzące y potomkom onego słuzącÿ.
Skrót tekstu: KsOw
Strona: 5
Tytuł:
Księga grodzka owrucka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Owrucz
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
prawo, sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
sądowi będę , czym się zgoła nie wymawiając, tylko in instanti usprawedliwic się mam i powinien będę pod temiz szkodami ziemskiemi wysz mianowanemi j na tom dał ten mój list dobrowolny, darowny, zapis wieczysty z podpisem ręki mojej i pieczęcią moją, także z podpisami rąk panów przyjaciół moich niżej mianowanych i przyłozeniem pieczęciej. Pisan w Chodakach roku pańskiego tysiąc sześćset czterdziestego piątego miesiąca maja dwunastego dnia у того запису при пєчатєх подписъ рук тими слоνы: Iwan Gregorowicz Chodakowski, ręką swą proszony pieczętarz, Iwan Jesipchowicz Сhodakowski, ręką swą прошоныи пєчатар , Jацъко Сингаєνъский, рукою proszony pieczętarz, Stanisław Łagowsky^, a сусцєпъта тими слоνами νписанааго tysiąc sześćset czterdziestego szóstego miesiąca marca dziewiątego
sądowi będę , czym się zgoła nie wymawiaiąc, tylko in instanti usprawedliwic się mam y powinien będę pod temiz szkodami ziemskiemi wysz mianowanemi j na tom dał ten moy list dobrowolnÿ, darownÿ, zapis wieczystÿ s podpisem ręki moiey y pieczęcią moią, takze s podpisami rąk panow przyiacioł moych nizeÿ mianowanych y przyłozeniem pieczęciey. Pisan w Chodakach roku panskiego tysiąc szescset cztyrdziestego piątego miesiąca maia dwunastego dnia у того запису при пєчатєх подписъ рук тими слоνы: Jwan Hrehorowicz Chodakowsky, ręką swą proszony pieczętarz, Jwan Jesipchowicz Сhodakowsky, ręką swą прошоныи пєчатар , Jацъко Сингаєνъский, рукою proszony pieczętarz, Stanisław Łagowsky^, a сусцєпъта тими слоνами νписанааго tysiąc szescset cztyrdziestego szostego miesiąca marca dziewiątego
Skrót tekstu: KsOw
Strona: 17v
Tytuł:
Księga grodzka owrucka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Owrucz
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
prawo, sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678