jej drogi piękne/ a wszystkie ścieżki jej spokojne. Tym którzy ją zachwycą/ jest drzewem żywota/ a którzyby ją otrzymali/ błogosławieni będą. To wam na każdy dzień przekładam. Dzień i noc o tym do was wołam. Kto jest miedzy wami malutki/ niech przyjdzie do mnie/ i którzy chcecie rozumu/ chodźcie sam/ jedzcież mój chleb/ a pijcie wino którem wam zmieszała: Opuśćcie dzieciństwo i żywi bądźcie: chodźcie po drogach opatrzności a na wieki królować będziecie. Ale rzecze który z synów moich. Przeczże się srogim gniewem zapaliło serce Matki naszej? Czemu tak zapalczywie dziatkom swym przymawia? Dla czego tak zaraźliwym przeklęctwem siebie
iey drogi piękne/ á wszystkie śćieszki iey spokoyne. Tym ktorzy ią záchwycą/ iest drzewem żywotá/ á ktorzyby ią otrzymáli/ błogosłáwieni będą. To wam ná káżdy dźień przekładam. Dźień y noc o tym do was wołam. Kto iest miedzy wámi málutki/ niech przyidźie do mnie/ y ktorzy chcećie rozumu/ chodźćie sám/ iedzćież moy chleb/ á piićie wino ktorem wam zmieszáłá: Opuśććie dźiećiństwo y żywi bądźćie: chodźćie po drogách opátrznośći á ná wieki krolowáć będźiećie. Ale rzecże ktory z synow moich. Przecżże się srogim gniewem zápaliło serce Mátki nászey? Cżemu ták zápálcżywie dźiatkom swym przymawia? Dla cżego ták záráźliwym przeklęctwem śiebie
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 17
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
by ją otrzymali/ błogosławieni będą. To wam na każdy dzień przekładam. Dzień i noc o tym do was wołam. Kto jest miedzy wami malutki/ niech przyjdzie do mnie/ i którzy chcecie rozumu/ chodźcie sam/ jedzcież mój chleb/ a pijcie wino którem wam zmieszała: Opuśćcie dzieciństwo i żywi bądźcie: chodźcie po drogach opatrzności a na wieki królować będziecie. Ale rzecze który z synów moich. Przeczże się srogim gniewem zapaliło serce Matki naszej? Czemu tak zapalczywie dziatkom swym przymawia? Dla czego tak zaraźliwym przeklęctwem siebie i nas syny swe obciąża? Nie jest to Macierzyńskiej miłości przystojno/ gdyż wie dobrze/ że nie można jest
by ią otrzymáli/ błogosłáwieni będą. To wam ná káżdy dźień przekładam. Dźień y noc o tym do was wołam. Kto iest miedzy wámi málutki/ niech przyidźie do mnie/ y ktorzy chcećie rozumu/ chodźćie sám/ iedzćież moy chleb/ á piićie wino ktorem wam zmieszáłá: Opuśććie dźiećiństwo y żywi bądźćie: chodźćie po drogách opátrznośći á ná wieki krolowáć będźiećie. Ale rzecże ktory z synow moich. Przecżże się srogim gniewem zápaliło serce Mátki nászey? Cżemu ták zápálcżywie dźiatkom swym przymawia? Dla cżego ták záráźliwym przeklęctwem śiebie y nas syny swe obćiąża? Nie iest to Máćierzyńskiey miłośći przystoyno/ gdyż wie dobrze/ że nie można iest
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 17
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
antecesorów w ojczyźnie zasługi dźwigają i promowują, a niełatwo osadzają ludzi. Mówię, najwyższy, bo jako do senatu, który względem równości starsi, a względem stopnia senatorskiego wyżsi bracia zasiadają, tak i do samego tronu na najwyższe miejsce wstęp inszą, choć nie przez senat drogą jednako dysponuje i ordynuje. A tu już sobie chodźcie, jak chcecie, i stąpajcie z góry za światłem tytułów swoich, jaśnie oświeceni książęta nasi, ale nam stopnia równości nie deptajcie. Tytuł bowiem wasz jest niejaki strój i złotem świetny przybiór, ale ciałem żywym jest szlacheckie urodzenie. Miarkujcież zatem, jak rozumiecie cenę w sobie obojga. Ja, kiedy uważam symetryją Rzeczpospolitej
antecessorów w ojczyźnie zasługi dźwigają i promowują, a niełatwo osadzają ludzi. Mówię, najwyższy, bo jako do senatu, który względem równości starsi, a względem stopnia senatorskiego wyżsi bracia zasiadają, tak i do samego tronu na najwyższe miejsce wstęp inszą, choć nie przez senat drogą jednako dysponuje i ordynuje. A tu już sobie chodźcie, jak chcecie, i stąpajcie z góry za światłem tytułów swoich, jaśnie oświeceni książęta nasi, ale nam stopnia równości nie deptajcie. Tytuł bowiem wasz jest niejaki strój i złotem świetny przybiór, ale ciałem żywym jest szlacheckie urodzenie. Miarkujcież zatem, jak rozumiecie cenę w sobie obojga. Ja, kiedy uważam symetryją Rzeczpospolitej
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 181
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
Izraelskim/ i płakał lud barzo. 40.
TEdy rano wstawszy/ wstąpili na wierzch góry/ mówiąc: Oto my pójdziemy na to miejsce/ o którym nam Pan powiedział: bośmy zgrzeszyli. 41. Ale im powiedział Mojżesz: Przeczże wy przestępujecie słowo Pański? to się wam nie nada. 42. Nie chodźcie/ bo niemasz Pana miedzy wami: abyście nie byli pobici od nieprzyjaciół waszych: 43. Bo Amalektyka i Chananejczyk tuż przed wami są/ i poleżecie od miecza: Bo dla tego/ żeście się odwrócili od Pana/ nie będzie PAN z wami. 44. A oni przecię kusili się wniść na wierzch
Izráelskim/ y płákał lud bárzo. 40.
TEdy ráno wstawszy/ wstąpili ná wierzch gory/ mowiąc: Oto my pojdźiemy ná to miejsce/ o ktorym nam Pan powiedźiał: bosmy zgrzeszyli. 41. Ale jm powiedźiał Mojzesz: Przecżże wy przestępujećie słowo Páński? to śię wam nie náda. 42. Nie chodźćie/ bo niemász Páná miedzy wámi: ábyśćie nie byli pobići od nieprzyjaćioł wászych: 43. Bo Amálektyká y Chánáneycżyk tuż przed wámi są/ y poleżećie od miecżá: Bo dla tego/ żeśćie śię odwroćili od Páná/ nie będźie PAN z wámi. 44. A oni przećię kuśili śię wniść ná wierzch
Skrót tekstu: BG_Lb
Strona: 155
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Liczb
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
biała/ jako śnieg. 4. A ci którzy strzegli grobu, drżeli/ bojąc się go; i stali się jako umarli/ 5. Ale Anioł odpowiadając/ rzekł do niewiast; Nie bójcie się wy/ Boć wiem/ iż JEzusa ukrzyżowanego szukacie. 6. Niemaszci go tu: abowiem powstał jako powiedział. Chodźcie oglądajcie miejsce gdzie leżał PAN. 7. A prędko idąc/ powiedzcie uczniom jego/ że zmartwychwstał: a oto uprzedza was do Galilejej; tam go ujrzycie. Otom wam powiedział. 8
. TEdy wyszedszy prędko od grobu z bojaźnią i z radością wielką/ bieżały aby to opowiedziały uczniom jego. 9. A gdy
biała/ jáko śnieg. 4. A ći ktorzy strzegli grobu, drżeli/ bojąc śię go; y stáli śię jáko umárli/ 5. Ale Anjoł odpowiádájąc/ rzekł do niewiast; Nie bojćie śię wy/ Boć wiem/ iż IEzusá ukrzyżowánego szukaćie. 6. Niemaszći go tu: ábowiem powstał jáko powiedźiał. Chodźćie oglądajćie miejsce gdźie leżał PAN. 7. A prętko idąc/ powiedzćie ucżniom jego/ że zmartwychwstał: á oto uprzedza was do Gálilejey; tám go ujrzyćie. Otom wam powiedźiał. 8
. TEdy wyszedszy prętko od grobu z bojáźnią y z rádośćią wielką/ bieżáły áby to opowiedźiáły ucżniom jego. 9. A gdy
Skrót tekstu: BG_Mt
Strona: 36
Tytuł:
Biblia Gdańska, Ewangelia według św. Mateusza
Autor:
św. Mateusz
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
RZekł jeszcze PAN do Mojżesza/ mówiąc: 2. Mów do Synów Izraelskich/ i rzecz im: Jam jest PAN Bóg wasz. 3. Według obyczajów ziemie Egipskiej w któryście mieszkali/ nie czyncie/ ani według obyczajów ziemie Chananejskiej/ do której ja was prowadzę/ nie czyńcie/ a w ustawach ich nie chodźcie. 4. Sądy moje czyńcie/ a ustaw moich strzeżcie/ abyście chodzili w nich: JAM PAN/ Bóg wasz. 5. Przestrzegajcież tedy ustaw moich/ i sądów moich: które zachowywając człowiek/ będzie w nich żył: JAM PAN. 6.
ZAden człowiek do bliskiej pokrewnej swojej nieprzystępui
RZekł jeszcze PAN do Mojzeszá/ mowiąc: 2. Mow do Synow Izráelskich/ y rzecz jim: Iam jest PAN Bog wász. 3. Według obycżájow źiemie Egipskiey w ktoryśćie mieszkáli/ nie czynćie/ áni według obycżájow źiemie Chánánejskiey/ do ktorey ja was prowádzę/ nie cżyńćie/ á w ustáwách jch nie chodźćie. 4. Sądy moje czyńćie/ á ustaw mojch strzeżćie/ ábyśćie chodźili w nich: JAM PAN/ Bog wász. 5. Przestrzegajćież tedy ustaw mojch/ y sądow mojch: ktore záchowywájąc cżłowiek/ będźie w nich żył: JAM PAN. 6.
ZAden cżłowiek do bliskiey pokrewney swojey nieprzystępui
Skrót tekstu: BG_Kpł
Strona: 122
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Kapłańska
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
sromotę brata swego odkrył bez dzieci będą. Rozd. XX. III. Mojżeszowe. Rozd. XX. 22.
STrzeżcież tedy wszystkich ustaw moich/ i wszystkich sądów moich/ a czyńcie je/ aby was nie wyrzuciła ziemia/ do której ja was wprowadzę/ abyście w niej mieszkali. 23. A nie chodźcie w ustawach tego narodu który ja wypędzam od oblicza waszego/ bo to wszystko czynili/ i obrzydziłem je sobie. 24. Wam zaś powiedziałem: wy posiądziecie ziemie ich/ a ja dam ją wam w dziedzictwo: ziemię opływającą mlekiem i miodem. JAM PAN Bóg wasz/ którym was wyłączył od innych Narodów
sromotę brátá swego odkrył bez dźieći będą. Rozd. XX. III. Mojzeszowe. Rozd. XX. 22.
STrzeżćież tedy wszystkich ustaw mojich/ y wszystkich sądow mojich/ á czyńćie je/ áby was nie wyrzućiłá źiemiá/ do ktorey ja was wprowádzę/ ábyśćie w niey mieszkáli. 23. A nie chodźćie w ustáwách tego narodu ktory ja wypędzam od oblicza wászego/ bo to wszystko czynili/ y obrzydźiłem je sobie. 24. Wam záś powiedziałem: wy pośiądziećie ziemie ich/ á ja dam ją wam w dziedzictwo: źiemię opływájącą mlekiem y miodem. IAM PAN Bog wász/ ktorym was wyłącżył od innych Narodow
Skrót tekstu: BG_Kpł
Strona: 125
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Kapłańska
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
, i szemrać będzie ziemia ich szemraniem aż na wieki. Powiedział także Jeremiasz 5. 6. Argentum reprobum vocate illos, quia Dominus proiecit eos. Srebro odrzucone zwijcie ich, bo Pan odrzucił ich. Powiedział także Izajasz w Róz: 1. Ambulate in lumine ignis vestri, et in flammis, quas seccendistis vobis. Chodźcie w światłości ognia waszego, i w płomieniu, który zgasiliście sobie. W którym płomieniu my jesteśmy już od tysiąca lat. I powiedział także Amos w Róz: 5. Domus Isràél cadet, et non est qui erigat eam. Dom Izraela upadnie, a nie masz ktoby go podniósł. A widzi mi się
, y szemrać będźie źiemia ich szemraniem aż na wieki. Powiedźiał tákże Ieremiasz 5. 6. Argentum reprobum vocate illos, quia Dominus proiecit eos. Srebro odrzucone zwiyćie ich, bo Pan odrzućił ich. Powiedźiał tákże Izaiasz w Roz: 1. Ambulate in lumine ignis vestri, et in flammis, quas seccendistis vobis. Chodźćie w światłości ognia waszego, y w płomieniu, ktory zgaśiliśćie sobie. W ktorym płomieniu my iesteśmy iuż od tyśiąca lat. Y powiedźiał tákże Amos w Roz: 5. Domus Isràél cadet, et non est qui erigat eam. Dom Izraela upadnie, á nie masz ktoby go podniosł. A widźi mi się
Skrót tekstu: SamTrakt
Strona: D3v
Tytuł:
Traktat Samuela rabina błąd żydowski pokazujący
Autor:
Samuel Rabi Marokański
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1705
Data wydania (nie wcześniej niż):
1705
Data wydania (nie później niż):
1705
miary - Tak do nich mówi - Almont, mój rodziciel stary, Dowiem się wnet, jeśli mnie, jego opuścicie Syna, jeśli mię w tak złem razie odbieżycie. PIEŚŃ XVIII.
L.
Proszę przez mój młody wiek, w którem takie macie Nadzieje i po którem pociech swych czekacie: Stójcie! stójcie! nie chodźcie, prze Bóg! na miecz goły, Obróćcie śmiałe twarzy na nieprzyjacioły! Wszędzie prześcia i drogi zawarte najdziemy, Jeśli bez sprawy wszyscy w rozsypkę pójdziemy: Góra, chciejcie mi wierzyć, że to mur wysoki; Morze trudno przeskoczyć: przykop to szeroki!
LI.
Daleko lepiej umrzeć, niżli się do ręki Dostać tem
miary - Tak do nich mówi - Almont, mój rodziciel stary, Dowiem się wnet, jeśli mnie, jego opuścicie Syna, jeśli mię w tak złem razie odbieżycie. PIEŚŃ XVIII.
L.
Proszę przez mój młody wiek, w którem takie macie Nadzieje i po którem pociech swych czekacie: Stójcie! stójcie! nie chodźcie, prze Bóg! na miecz goły, Obróćcie śmiałe twarzy na nieprzyjacioły! Wszędzie prześcia i drogi zawarte najdziemy, Jeśli bez sprawy wszyscy w rozsypkę pójdziemy: Góra, chciejcie mi wierzyć, że to mur wysoki; Morze trudno przeskoczyć: przykop to szeroki!
LI.
Daleko lepiej umrzeć, niżli się do ręki Dostać tem
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 49
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
to Barlaam: Na tem fundamencie Wiara zależy, abyś po tem Sakramencie Chrztu świętego w bojaźni Pańskiej postępował, Strzegł się grzechu, a w cnoty święte zaprawował; To jest wiary fundament Chrześcijańskiej, Synu; Gdyż wiara jest umarłą bez dobrego czynu; Jak i dobre uczynki są bez wiary próżne: Bo rzekł Apostoł. Chodźcie w duchu; zasię, różne Ządze ciała rzucajcie: bo jest jawne mnóstwo Spraw cielesnych, jakie są: Niewstyd, cudzołóstwo, Wszeteczeństwo, nieczystość, zbytek, gusła, czary, Bałwochwalstwo, nieprzyjaźń, zazdrość, sporka, swary, Gniewy, niezgody; różne sekty; nieżyczliwość Zawisna, mężobójstwo, łakomstwo, i chciwość
to Bárláám: Ná tem fundámenćie Wiárá záleży, ábyś po tem Sákrámenćie Chrztu świętego w boiáźni Páńskiey postępował, Strzegł się grzechu, á w cnoty święte zápráwował; To iest wiáry fundáment Chrześćiáńskiey, Synu; Gdyż wiárá iest vmárłą bez dobrego czynu; Iák y dobre vczynki są bez wiáry prożne: Bo rzekł Apostoł. Chodźcie w duchu; záśię, rożne Ządze ćiáłá rzucayćie: bo iest iáwne mnostwo Spraw ćielesnych, iákie są: Niewstyd, cudzołostwo, Wszeteczeństwo, nieczystość, zbytek, gusłá, czáry, Báłwochwálstwo, nieprzyiaźń, zazdrość, sporká, swary, Gniewy, niezgody; rożne sekty; nieżyczliwość Zawisna, męzoboystwo, łákomstwo, y chćiwość
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 74
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688