eś się z Szaraju twego nie raz nie dwa: umykałeś do nałożnic twoich/ abyś powroza się jako uchronił: skłoniłeś się do Janczar Agi samego: pokryłeś suknie twoje pancerzem; nic to wszytko u śmierci. Nakoniec począłeś rzewno płakać jako dziecię/ i mówić: Nicem nie winiem; Chodzia i Dylawer Basza w tym winien: oni mnie do wszytkiego tego przywodzili/ o co wy teraz mnie winujecie. Pomogłoż to co? Nic. Otoś to sprawił płaczem twym/ że cię do Mustafy stryja twego/ na koniu Osłowi podobnym zaciągniono/ i tam osądzono. Darmo rękami rozprawujesz: darmo się wielkim rykiem wypraszasz
eś się z Szaráiu twego nie raz nie dwá: vmykałeś do nałożnic twoich/ ábyś powrozá się iáko vchronił: skłoniłeś się do Iánczár Agi sámego: pokryłeś suknie twoie páncerzem; nic to wszytko v śmierći. Nákoniec począłeś rzewno płákáć iáko dźiećię/ y mówić: Nicem nie winiem; Chodzia y Dyláwer Bászá w tym winien: oni mnie do wszytkiego tego przywodźili/ o co wy teraz mnie winuiećie. Pomogłoż to co? Nic. Otoś to spráwił płáczem twym/ że ćię do Mustáphy stryiá twego/ ná koniu Osłowi podobnym záćiągniono/ y tám osądzono. Dármo rękámi rospráwuiesz: dármo się wielkim rykiem wypraszasz
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 38
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
/ iż Pan Bóg o Chrześcijanach ma pieczą swoję/ i staranie Ojcowskie. Ojcze wszelakiego miłosierdzia/ bądź pochwalon na wieki. AMEN. Niebo dla wiernych. Apoc. 21. 27. Apoc: 22. 15. Bankiety Mahometów. Psoty Tureckie. 1. Tim. 1. 9. Nagrobek Olbrzymowie w piekle. Chodzia. Dylawer. Cesarza Tureckiego. Nagrobek Osmanowi. Isa: 14. 12. Nagrobek Pochodnie przed Cesarzami. Psal: 5. Okrucieństwo Osmanowe. Cesarza Tureckiego. Psal: 54. Zdrada Osmanowa. Kraków niebo. Wiara słońce. Mądrość księżyc. Nagrobek Zakony i Święci, gwiazdy. Akademia. Góra Testamentu. Kserkses górę
/ iż Pan Bog o Chrześćiánách ma pieczą swoię/ y stáranie Oycowskie. Oycze wszelákiego miłośierdźia/ bądź pochwalon ná wieki. AMEN. Niebo dla wiernych. Apoc. 21. 27. Apoc: 22. 15. Bánkiety Mahometow. Psoty Tureckie. 1. Tim. 1. 9. Nagrobek Olbrzymowie w piekle. Chodzia. Dyláwer. Cesárzá Tureckiego. Nagrobek Osmanowi. Isa: 14. 12. Nagrobek Pochodnie przed Cesárzámi. Psal: 5. Okrućieństwo Osmanowe. Cesárzá Tureckiego. Psal: 54. Zdrádá Osmánowa. Krákow niebo. Wiárá słońce. Mądrość księżyc. Nagrobek Zakony y Swięći, gwiazdy. Akádemia. Gorá Testámentu. Xerxes gorę
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 47
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
, Ekonom, Komisarz, wiele się tam pokaże dla PP. Administratorów lekcyj.
Pasieka wielka podpora gospodarza: dobra to czeladka pszczoły, które na cię robią bez płaty. Suchedni, barwy, i twego nie po- O Ekonomice, mianowicie o Pasiece.
trzebują wiktu, owszem ciebie okryją, wyżywią. Ale i koło nich chodzię ars non postrema nie pospolity sekret znać się natych muchach. Rzecz ordynaryjna bąki strzelać młodym, a koło pszczołek starym się schylać. Długiej eksperiencyj, apilnej tu potrzeba, i szczęścia. Pasiekę masz stawić nie nad rzeką jaką, bo zimność wody pszczołom szkodzi, często lecąc z robotą, i wiatrem umordowane toną w rzece
, Ekonom, Kommissarz, wiele się tam pokaże dla PP. Administratorow lekcyi.
Pasieká wielka podpora gospodarza: dobra to czeladka pszczoły, ktore na cię robią bez płaty. Suchedni, barwy, y twego nie po- O Ekonomice, mianowicie o Pasiece.
trzebuią wiktu, owszem ciebie okryią, wyżywią. Ale y koło nich chodzię ars non postrema nie pospolity sekret znać się natych muchach. Rzecz ordynaryina bąki strzelać młodym, á koło pszczołek starym się schylać. Długiey experyencyi, apilney tu potrzeba, y szczęścia. Pasiekę masz stawić nie nad rzeką iaką, bo zimność wody pszczołom szkodzi, często lecąc z robotą, y wiatrem umordowane toną w rzece
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 449
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
gwałtem. H. Han. jakoby król Tatarów. Halibasza. Wielki Wezer za nas czwarty. Haracz. danina, trybut. Harpie biorą się za złośliwą chytrość, Hasło. znak. Helikon. góra Poetom ulubiona. Hetman Koronny po ten czas. Adam Sieniawski Kasztelan Krakowski. Hibla. Bogini kwiecia, i ogrodów. Hodzia. nauczyciel, doktor. Humen. przełożony klasztoru Bazylianów. Hiperbole. mowa zbytnie rzecz udająca. Hypocrene. zrzodło Poetom własne.
I. Janczar. pieszy żołnierz. Janczaraga. jakoby Hetman pieszego wojska. Jasy. Stolica Wołoska. Jedykuła po turecku, to jest zamek o siedmiu wieżach, i więzienie znaczniejszych ludzi.
gwałtem. H. Han. iakoby krol Tátárow. Hálibásza. Wielki Wezer za nas czwarty. Háracz. dánina, trybut. Harpie biorą się za złośliwą chytrość, Hásło. znák. Helikon. gora Pòétom ulubiona. Hetman Koronny po ten czas. Adam Sieniawski Kásztelan Krákowski. Hibla. Bogini kwiecia, y ogrodow. Hodźia. náuczyciel, doktor. Humen. przełożony klasztoru Bázylianow. Hyperbole. mowá zbytnie rzecz udáiąca. Hypocrene. zrzodło Pòétom własne.
I. Janczar. pieszy żołnierz. Janczarága. iakoby Hetman pieszego woyska. Jasy. Stolicá Wołoska. Jedykułá po turecku, to iest zamek o siedmiu wieżach, y więźienie znácznieyszych ludźi.
Skrót tekstu: GośPos
Strona: 353
Tytuł:
Poselstwo wielkie [...] Stanisława Chomentowskiego [...] od Augusta II [...] do Achmeta IV
Autor:
Franciszek Gościecki
Drukarnia:
Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1732
Data wydania (nie wcześniej niż):
1732
Data wydania (nie później niż):
1732
, i wiele na którego aspr iść ma, ze skarbu codzień (najwięcej pięć na jednego:) napiszą. Odów tych czyli Izd jest 2. jedna większa BijukOda, druga mniejsza Kujiuk- Oda; w których młodzi bywa po kilka set na Nowicjacie, i zowią się ICZOGHLANY, to jest Pokojowi. Mistrz ich jest Hodzia, ćwiczący ich w milczeniu, cerpliwości, po- słuszeństwie, a primariò w Zakonie Mahometowym, w pisaniu czytaniu, w języku Arabskim, Perskim. Gdy do sił przyidą większych eksercytują się w ciągnieniu łuku, rzucaniu kopij, w siedzeniu na koniu, w rzemieśle jakim, jako to robieniu strzał, Zegarków, kulbak,
, y wiele ná ktorego aspr iść ma, ze skarbu codźień (náywięcey pięć ná iednego:) nápiszą. Odow tych czyli Izd iest 2. iedná większá BiiukOda, druga mnieyszá Kuiiuk- Oda; w ktorych młodźi bywá po kilká set ná Nowicyacie, y zowią się ICZOGHLANY, to iest Pokoiowi. Mistrz ich iest Hodźia, ćwiczący ich w milczeniu, cerpliwości, po- słuszeństwie, a primariò w Zákonie Machometowym, w pisaniu czytaniu, w ięzyku Arábskim, Perskim. Gdy do sił przyidą większych exercytuią się w ciągnieniu łuku, rzucániu kopiy, w siedzeniu ná koniu, w rzemieśle iákim, iáko to robieniu strzał, Zegarkow, kulbak,
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 482
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
i bez wszelkiego braku tak z tej jako i z owej wybierają na większe Urzędy. Najpierwsza ich tam nauka jest/ zachować milczenie i skromność/ w prawować się w pokorę i posłuszeństwo/ same nawet powierzchowną postawę do tego stosując/ żeby w ziemię patrzyć/ a ręce na krzyż złożywszy przed sobą trzymać. Przytym też Hodzia, albo Mistrz/ naucza ich pilno wszytkiego/ cokolwiek należy do Sekty Mahometańskiej/ modlić się Arabskim językiem. Czytać/ pisać/ i mówić po Turecku: a gdy się już znacznie w tym przećwiczą/ dopiero ich zgruntu uczą Arabskiego i Perskiego języka/ które im są barzo potrzebne/ tak dla doskonałego pojęcia Tureckiej mowy
y bez wszelkiego bráku ták z tey iáko y z owey wybieráią ná większe Vrzędy. Naypierwsza ich tám náuka iest/ záchowáć milczenie y skromność/ w práwowáć się w pokorę y posłuszeństwo/ sáme náwet powierzchowną postáwę do tego stosuiąc/ żeby w źiemię pátrzyć/ á ręce ná krzyż złożywszy przed sobą trzymáć. Przytym też Hodźia, álbo Mistrz/ náucza ich pilno wszytkiego/ cokolwiek náleży do Sekty Máhometáńskiey/ modlić się Arábskim ięzykiem. Czytáć/ pisáć/ y mowić po Turecku: á gdy się iuż znácznie w tym przećwiczą/ dopiero ich zgruntu vczą Arábskiego y Perskiego ięzyká/ ktore im są bárzo potrzebne/ ták dla doskonáłego poięćia Tureckiey mowy
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 34
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
Regule zasiągnąć wiadomości/ jako o inszych. ROZDZIAŁ XIX. O Bektasach.
FUndator tego Zakonu nie jest zbyt dawny/ i nie jest poczytany między Santonów Arabskich/ skąd większa część poszła tych mniemanych nabożniczków. Był Kaznodzieją Wojskowym/ i tak umiał dobrze za łeb iść/ jako się modlić. Taką mi dało tym sprawę mój Hodzia.
Na ten czas/ gdy waleczny i szczęśliwy Sołtan Amurat wszedł do Serbskiej ziemię/ zwyciężył Lazarza Despota tam tego kraju/ i zabił go w potrzebie. Bektas był jego Kaznodzieją/ i przestrzegał go między inszemi rzeczami/ żeby niewierzył Serbom: Ale Amurat dufając swemu męstwu/ mądrości/ i potędze/ dopuścił/
Regule záśiągnąć wiádomośći/ iáko o inszych. ROZDZIAŁ XIX. O Bektásách.
FVndátor tego Zakonu nie iest zbyt dawny/ y nie iest poczytány między Santonow Arábskich/ zkąd większa część poszła tych mniemánych nabożniczkow. Był Kaznodźieią Woyskowym/ y ták vmiał dobrze zá łeb iść/ iáko się modlić. Táką mi dało tym spráwę moy Hodźia.
Ná ten czas/ gdy waleczny y szczęśliwy Sołtan Amurat wszedł do Serbskiey źiemię/ zwyćieżył Lázárzá Despotá tám tego kráiu/ y zábił go w potrzebie. Bektas był iego Kaznodźieią/ y przestrzegał go między inszemi rzeczámi/ żeby niewierzył Serbom: Ale Amurat dufáiąc swemu męstwu/ mądrośći/ y potędze/ dopuśćił/
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 180
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
Nie wiedzieć, co wprzód czynić, czy bić, czy się składać, Zwłaszcza w tej stronie, którą naszy chcieli zwady, Niepodobna bez klęski i hańby szkaradej. I nie są tak ospali Turcy, jako prawią; W nocy się bankietami, w nocy grami bawią; Co bonczuk, co znak, to ksiądz, hodzia ich językiem, Któremu, gdy całą noc niesłychanym krzykiem, Jako kazał Mahomet w swoim al-Koranie, Budzi ich do pacierzy, gęba nie ustanie. Każdy namiot starszego końską znaczny grzywą, Przed którym co noc lampa gorywa oliwą, I nie wprzód ją zagasi, aże nad tym światem Gwiazdy zgasną i Febe poblednie przed bratem.
Nie wiedzieć, co wprzód czynić, czy bić, czy się składać, Zwłaszcza w tej stronie, którą naszy chcieli zwady, Niepodobna bez klęski i hańby szkaradéj. I nie są tak ospali Turcy, jako prawią; W nocy się bankietami, w nocy grami bawią; Co bonczuk, co znak, to ksiądz, hodzia ich językiem, Któremu, gdy całą noc niesłychanym krzykiem, Jako kazał Mahomet w swoim al-Koranie, Budzi ich do pacierzy, gęba nie ustanie. Każdy namiot starszego końską znaczny grzywą, Przed którym co noc lampa gorywa oliwą, I nie wprzód ją zagasi, aże nad tym światem Gwiazdy zgasną i Febe poblednie przed bratem.
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 212
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
masz spodziewać po nim na ostatek? Bo świeżą rózgę jako chcesz tak schylisz, ale Stare drzewo, tylko się na pal zejdzie cale.”
Cesarz usłyszawszy tę mowę, nauczyciela pochwalił, i podarek mu dawszy, ułafy podwyższył, i ćwiczenie syna swego na wolą dał. POWIEŚĆ V.
W arabskiej ziemi widziałem jednego chodzię, co w jednem miasteczku dzieci uczył i szkołę trzymał. Ten był twarzy kwaśnej, ustawnie się gniewający, dobrego słowa rzec nieumiejący, zawsze fukający, nigdy słowa łaskawego niemówiący i dzieci niedobrze szanujący i owszem nazbyt surowo ich karzący. Wszyscy ludzie nań się zwaśniwszy, z miasta go wygnali, i inszemu, który był
masz spodziewać po nim na ostatek? Bo świeżą rózgę jako chcesz tak schylisz, ale Stare drzewo, tylko się na pal zejdzie cale.”
Cesarz usłyszawszy tę mowę, nauczyciela pochwalił, i podarek mu dawszy, ułafy podwyższył, i ćwiczenie syna swego na wolą dał. POWIEŚĆ V.
W arabskiéj ziemi widziałem jednego chodzię, co w jedném miasteczku dzieci uczył i szkołę trzymał. Ten był twarzy kwaśnéj, ustawnie się gniewający, dobrego słowa rzec nieumiejący, zawsze fukający, nigdy słowa łaskawego niemówiący i dzieci niedobrze szanujący i owszem nazbyt surowo ich karzący. Wszyscy ludzie nań się zwaśniwszy, z miasta go wygnali, i inszemu, który był
Skrót tekstu: SaadiOtwSGul
Strona: 200
Tytuł:
Giulistan to jest ogród różany
Autor:
Saadi
Tłumacz:
Samuel Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1610 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
I. Janicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Świdzińscy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1879
swe głowy potłukli, księgi podarli. Co zaś ludzie onego miasteczka pobaczywszy, a swowoleństwo dziecinne wyrozumiawszy, pierwszego przyzwali, szkołę mu znowu wrócili i ułafę więtszą pozwolili. Do tego, gdymem się z nim trafił, rzekłem: — „Boże zachowaj od złego! Nad anioły szatana przekładacie, gdy takiego tym aniołkom za chodzię dawacie.”
Usłyszawszy to starzec jeden, rzekł mi: — „Aboś nie słyszał onej powieści, co starzy powiedzieli, że cesarz jeden, dając syna do szkoły, włożył mu w zanadra tablicę srebrną, te słowa złotemi literami napisawszy: „Lepszy jest gniew bakałarzów, niż miłość ojcowska.”
Jeśli się mistrz
swe głowy potłukli, księgi podarli. Co zaś ludzie onego miasteczka pobaczywszy, a swowoleństwo dziecinne wyrozumiawszy, pierwszego przyzwali, szkołę mu znowu wrócili i ułafę więtszą pozwolili. Do tego, gdymem się z nim trafił, rzekłem: — „Boże zachowaj od złego! Nad anioły szatana przekładacie, gdy takiego tym aniołkom za chodzię dawacie.”
Usłyszawszy to starzec jeden, rzekł mi: — „Aboś nie słyszał onéj powieści, co starzy powiedzieli, że cesarz jeden, dając syna do szkoły, włożył mu w zanadra tablicę srebrną, te słowa złotemi literami napisawszy: „Lepszy jest gniew bakałarzów, niż miłość ojcowska.”
Jeśli się mistrz
Skrót tekstu: SaadiOtwSGul
Strona: 201
Tytuł:
Giulistan to jest ogród różany
Autor:
Saadi
Tłumacz:
Samuel Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1610 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
I. Janicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Świdzińscy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1879