. Stycznia.
Non sumum ex fulgore, sed ex sumo dare lucem Cogitat, ut speciosa de hinc miracula promat. Horat. Art. Pòét.
UWażałem to nieraz, iż największa Czytelników ciekawość na tym się zasadza, aby wiedzieć okoliczności tyczące się autora książki, którą czytają; czyli on kawaler, czyli żonaty, choleryk, albo melancholik, biały, lub czarny etc. właśnie jakby to pomodz miało do tym łatwiejszego zrozumienia księgi, i pojęcia myśli piszącego. Żebym się zatym stosował do powszechnego zwyczaju, i zadosyć uczynił takowym żądzom, określę charakter osób, którzy ze mną to dzieło przedsięwzieli. Ze zaś na mnie włożony obowiązek układania
. Stycznia.
Non sumum ex fulgore, sed ex sumo dare lucem Cogitat, ut speciosa de hinc miracula promat. Horat. Art. Pòét.
UWażałem to nieraz, iż naywiększa Czytelnikow ciekawość na tym się zasadza, aby wiedzieć okoliczności tyczące się autora xiążki, ktorą czytaią; czyli on kawaler, czyli żonaty, choleryk, albo melancholik, biały, lub czarny etc. właśnie iakby to pomodz miało do tym łatwieyszego zrozumienia xięgi, y poięcia myśli piszącego. Zebym się zatym stosował do powszechnego zwyczaiu, y zadosyć uczynił takowym żądzom, okryślę charakter osob, ktorzy ze mną to dzieło przedsięwzieli. Ze zaś na mnie włożony obowiązek układania
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 9
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
zaćmienie złych oczu gotowa. Umniejsza Ruta barzo Mężczyznom Wenery: Taż białym głowam doda ku twej sprawi cery. Dobrojdziejską jest oczom/ patronką czystości/ I wygodą dowcipnej na czas subtelności. A gdy warzonej sokiem pawiwent polejesz/ Od Plech ostrokąsących wnocy zbezpieczniejesz.
O Cybuli. O Cybuli/ u różnych różne rozumienia/ Cholerykom złą Galen tuszy do jedzenia. Flegmie zasię pomocą/ tenże twirdzi zgoła/ Wszystkim Asclepiona uczy zdrowa Skoła. Skuteczne w niej lekarstwo znajdziesz żołądkowi/ I nawarzy rożanej farbie i glancowi. A gdy komu oblecą włosy z brody/ z głowy/ Ratunek w potłuczonych cybulach gotowy. Cybulanym napuścisz gołe pole sokiem/ Porościeć nie
zaćmienie złych oczu gotowa. Vmnieysza Rutá bárzo Mężczyznom Wenery: Taż białym głowam doda ku twey spráwi cery. Dobroydźieyską iest oczom/ pátronką czystośći/ Y wygodą dowćipney ná czás subtelnośći. A gdy wárzoney sokiem páwiwent poleiesz/ Od Plech ostrokąsących wnocy zbespiecznieiesz.
O Cybuli. O Cybuli/ v rożnych rożne rozumienia/ Cholerykom złą Galen tuszy do iedzenia. Phlegmie záśię pomocą/ tenże twirdźi zgołá/ Wszystkim Asclepioná vczy zdrowa Skołá. Skuteczne w niey lekárstwo znaydźiesz żołądkowi/ Y náwárzy rożaney fárbie y gláncowi. A gdy komu oblecą włosy z brody/ z głowy/ Rátunek w potłuczonych cybulách gotowy. Cybulánym nápuśćisz gołe pole sokiem/ Porośćieć nie
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: D
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
.
Włosy ostre, twarde, są znakiem człeka silnego, odważnego, bo też włosy takie na Lwie, Kozłach, i o ich sile, twardości, świadczą,
Włosy kędzierzawe, prędkiego ołysienia są znakiem, dla suchości głowy.
Włosy rude, znaczą dobrej Człeka kompleksyj. Nazbyt rude, a pra wie szafranowe, znaczą Choleryków, który kolor causat wielkość żółci.
Twarz długa zbytnie, znamienuje w Człeku lenistwo, płochość, serce bojaźliwe.
Zbytnie zaś białej twarzy, według zdania Arystotelesa, znaczy Niewieściuchów, lękliwych: co pituita, to jest śliny, flegmy zbytek sprawuje tę białość, i zimną Konstytucję, a ta bojaźni jest Matka
Białość Twarzy,
.
Włosy ostre, twarde, są znakiem człeka silnego, odważnego, bo też włosy takie ná Lwie, Kozłach, y o ich sile, twardości, swiadczą,
Włosy kędzierzawe, prętkiego ołysieniá są znakiem, dla suchości głowy.
Włosy rude, znaczą dobrey Człeka komplexyi. Nazbyt rude, a prá wie szafranowe, znaczą Cholerykow, ktory kolor causat wielkość żołci.
Twarz długa zbytnie, znamienuie w Człeku lenistwo, płochość, serce boiazliwe.
Zbytnie zaś białey twarzy, według zdania Aristotelesa, znaczy Niewieściuchow, lękliwych: co pituita, to iest śliny, flegmy zbytek sprawuie tę białość, y zimną Konstytucyę, a ta boiazni iest Matka
Białość Twarzy,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 182
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, dla wielkości Móz gu, Duchów, i ma ze Lwią głową podobieństwo,
Czoła ponurego, posępnego, zmar szconego, znaczy Melancholika, śmiałym, natarczywym bywa.
Brwi wielkie, a jeszcze prawie zro słe i łedwie nie złączone, nad Nosem Z włosów gęstych i wielkich, dają znać że taki śmiały i choleryk,
Brwi małe, małego też serca i płochego, nie śmiałego znaczą.
Powieki wypukłe, niby napuchłe zna czą ospałych.
Oczu często mruganie, jest znakiem krótkiego życia dla delikatności Muszkułu:
U kogo Oczy wielkie, ten ma być leniuch; u kogo małe, ma być do wcipny, frantowaty. U kogo leniwe,
, dla wielkości Moz gu, Duchow, y ma ze Lwią głową podobieństwo,
Czoła ponurego, posępnego, zmar szconego, znaczy Melancholika, śmiałym, natarczywym bywa.
Brwi wielkie, a ieszcze prawie zro słe y łedwie nie złączone, nad Nosem Z włosow gęstych y wielkich, daią znać że taki smiały y choleryk,
Brwi małe, máłego też serca y płochego, nie śmiałego znaczą.
Powieki wypukłe, niby napuchłe zna czą ospałych.
Oczu często mruganie, iest znakiem krotkiego życia dla delikatności Muszkułu:
U kogo Oczy wielkie, ten ma bydź leniuch; u kogo małe, ma bydź do wcipny, frantowaty. U kogo leniwe,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 183
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
komisji wohyńskiej, jeżeli we mnie jaką winę znalazł. Także względem sejmiku poselskiego brzeskiego, na którym Fleming, podskarbi wielki lit., był przepędzony, eksplikowałem się, żem na nim nie był, i gdybym był, starałbym się odwrócić te nieszczęście. Dowodziłem, że Fleming, jak jest choleryk, tak przez swoje impeta sam sobie te nieszczęście udziałał.
Na resztę Poniatowski, kasztelan krakowski, kazał mi być nazajutrz u księcia kanclerza, a tymczasem miał intercedere za mną do tegoż księcia kanclerza. Podziękowałem za tę łaskę i byłem nazajutrz u księcia kanclerza, który oświadczywszy mi swoją niby redintegracją łaski, obiecał
komisji wohyńskiej, jeżeli we mnie jaką winę znalazł. Także względem sejmiku poselskiego brzeskiego, na którym Fleming, podskarbi wielki lit., był przepędzony, eksplikowałem się, żem na nim nie był, i gdybym był, starałbym się odwrócić te nieszczęście. Dowodziłem, że Fleming, jak jest choleryk, tak przez swoje impeta sam sobie te nieszczęście udziałał.
Na resztę Poniatowski, kasztelan krakowski, kazał mi być nazajutrz u księcia kanclerza, a tymczasem miał intercedere za mną do tegoż księcia kanclerza. Podziękowałem za tę łaskę i byłem nazajutrz u księcia kanclerza, który oświadczywszy mi swoją niby redintegracją łaski, obiecał
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 730
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, Pa- O Ekonomice, mianowicie o Miodzie.
liż, suchoty, kurcz, ale na czczo i mało, nie po piacku zażywając. Na kaszle też wilgotne pomaga, piersi czyści od grubych humorów, od kamienia prezerwuje, żołądek, wnętrzności czyści, ale pa trochu pity, i to cienki nie tłusty. Młodym jednak cholerykom, gorącego humoru ludziom okazją bywa bólu i pragnienia. Mym zdaniem pszczoła nie uczy się medycyny, nie wie kwiatów sympatyj, ani antypatij, dość na nią wiedzieć naturali instinctu, który kwiat dla niej nie jest trucizną, albo nie zdrowy; ale tego nie wie, co zdrowiu ludzkiemu conducit, a co szkodzi. Zaczym
, Pa- O Ekonomice, mianowicie o Miodzie.
liż, suchoty, kurcz, ale na czczo y mało, nie po piacku zażywaiąc. Na kaszle też wilgotne pomaga, piersi czysci od grubych humorow, od kamienia prezerwuie, żołądek, wnętrzności czyści, ale pa trochu pity, y to cienki nie tłusty. Młodym iednak cholerykom, gorącego humoru ludziom okazyą bywa bolu y pragnienia. Mym zdaniem pszczoła nie uczy się medycyny, nie wie kwiatow sympatyi, ani antypatyi, dość na nią wiedzieć naturali instinctu, ktory kwiat dla niey nie iest trucizną, albo nie zdrowy; ale tego nie wie, co zdrowiu ludzkiemu conducit, á co szkodzi. Zaczym
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 426
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
wysadza i niższe z stawów kości aż i nakoniec uwędzonego ziemi oddawa. To wszytko bądź franca bądź Kołtun robią nic sami niecierpiąc/ a to żeby wina koltun nie znosieł/ dzieje się to nie tych jadowitą jaką sprawą/ ale każdego człowieka przyrodzeniem/ i za tegoż zbytnimi wilgotnościami: bo gdy Kołtun abo franca koleryka opanuje z swoimi ozdobami/ puntalami/ wrzody/ fistułami etć. tym miód zły/ wino miarą zażyte widzę: jednakże w zapaleniu we wnętrznym abo gorącości jakiej nie dobre: zimne przyrodzenia zaś jako skoro umajriczą tych nabawią szumu głównego/ komu w kościach/ w nocy nawiększej trwogi/ temu wszytkiemu miód pity/ praca ulgę
wysadza y niższe z stáwow kośći aż y nákoniec vwędzonego źiemi oddawa. To wszytko bądź fráncá bądź Kołtun robią nic sámi niećierpiąc/ á to żeby winá koltun nie znośieł/ dźieie się to nie tych iádowitą iáką spráwą/ ále káżdego człowieká przyrodzeniem/ y za tegoż zbytnimi wilgotnośćiámi: bo gdy Kołtun ábo fráncá koleriká opánuie z swoimi ozdobámi/ puntálámi/ wrzody/ fistułámi etć. tym miod zły/ wino miárą záżyte widzę: iednákże w zápaleniu we wnętrznym ábo gorącośći iákiey nie dobre: źimne przyrodzenia záś iáko skoro vmayriczą tych nábáwią szumu głownego/ komu w kośćiách/ w nocy nawiększey trwogi/ temu wszytkiemu miod pity/ praca vlgę
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: D3
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
: a[...] takowe Grecy nazywają / jakoby dobrze umiarkowane/ kiedy tedy takowe ciało najdziesz/ o które trudno/ weźmiże wody/ i wsadź je w onę wodę/ albo je polewaj przez czas przystojny/ obaczysz że ono ciało oziębisz. Drugi sposób jest/ gdy ciało weźmiesz/ które z przyrodzenia jest gorące/ jakowi są Cholerycy przyrodzenia ognistszego/ tedy takowe ciała trzeba dłużej w wodzie zimnej trzymać/ chceszli abyś to obaczył że woda oziębia. Trzeci sposób jest/ abyś wziął ciało które z przyrodzenia jest zimne/ jakowi są Flegmaticy/ i starzy/ także i niewiasty/ takowe ciała barzo prędko w zimnej wodzie oziębiają/ a to dla
: á[...] tákowe Grecy názywáią / iákoby dobrze vmiárkowáne/ kiedy tedy tákowe ćiáło naydźiesz/ o ktore trudno/ weźmiże wody/ y wsadź ie w onę wodę/ álbo ie poleway przez cżás przystoyny/ obacżysz że ono ćiáło oźiębisz. Drugi sposob iest/ gdy ćiáło weźmiesz/ ktore z przyrodzenia iest gorące/ iákowi są Cholericy przyrodzenia ognistszego/ tedy tákowe ćiáłá trzebá dłużey w wodżie źimney trzymáć/ chceszli ábyś to obacżył że wodá oźiębia. Trzeći sposob iest/ ábyś wźiął ćiáło ktore z przyrodzenia iest źimne/ iákowi są Phlegmáticy/ y stárzy/ tákże y niewiásty/ tákowe ćiáłá barzo prędko w źimney wodźie oźiębiáią/ á to dla
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 26.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
ciała barzo prędko w zimnej wodzie oziębiają/ a to dla tej przyczyny/ że kiedy rzecz podobną do podobnej przyłożysz/ prędzej zawsze z nich się jedno zstanie: jako kiedy zaś rzecz barzo przeciwną jednę od drugiej chcesz z sobą łączyć/ potrzeba aby długa odmiana była/ i przez czas barzo długi/ jako to bywa w Cholerykach/ albo gdyby kto chciał z gorącej rzeczy zimną uczynić. Iż tedy zimna woda jest/ zgadzają się prawie wszyscy tak Filozofi jako inszy ludzie. oprócz aby się miał kto znaleźć iżby miał zarzucić/ że wiele wód jest które zagrzewają/ albo też insze skutki czynią ale to nie z swego przyrodzenia i wrodzonej mocy czynią
ćiáłá barzo prędko w źimney wodźie oźiębiáią/ á to dla tey przycżyny/ że kiedy rzecż podobną do podobney przyłożysz/ prędzey záwsze z nich się iedno zstánie: iáko kiedy záś rzecż bárzo przećiwną iednę od drugiey chcesz z sobą łącżyć/ potrzebá áby długa odmiáná byłá/ y przez cżás bárzo długi/ iáko to bywa w Cholerikách/ álbo gdyby kto chćiał z gorącey rzecży źimną vcżynić. Iż tedy źimna wodá iest/ zgadzáią się práwie wszyscy tak Philozophi iáko inszy ludźie. oprocż áby się miał kto ználeść iżby miał zárzućić/ że wiele wod iest ktore zágrzewáią/ álbo też insze skutki cżynią ále to nie z swego przyrodzenia y wrodzoney mocy cżynią
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 26.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
/ i przydać masła i żółtków/ i będzie klistera. A gdzieby też kto nie miał się woli kąpać po obiedzie/ ten może wziąć lekkuchne jakie lekarstwo/ bądź w pigułkach/ bądź też w konfekcie/ abo trunku. Pigułki lekkie może brać godzinę i prędzej przed obiadem/ abo przed wieczerzą. jeśli kto jest choleryk/ i te konstipacią z gorąca ma: niechajże tych pigułek używa po jednej abo i po trzech jakom powiedział/ abo przed obiadem/ abo przed wieczerzą. Pilul: de aloe lota in succo rosar: zij. Reformentur pilule N. xv. weźmie trzy na raz. abo też których innych może zażywać/
/ y przydać másłá y żołtkow/ y będzie klisterá. A gdźieby też kto nie miał się woli kąpáć po obiedźie/ ten może wźiąć lekkuchne iákie lekárstwo/ bądź w pigułkách/ bądź też w konfekćie/ ábo trunku. Pigułki lekkie może bráć godzinę y prędzey przed obiadem/ ábo przed wiecżerzą. iesli kto iest choleryk/ y te constipácią z gorącá ma: niechayże tych pigułek vżywa po iedney abo y po trzech iákom powiedźiał/ ábo przed obiadem/ ábo przed wiecżerzą. Pilul: de aloé lota in succo rosar: zij. Reformentur pilulae N. xv. weźmie trzy ná raz. ábo też ktorych innych może záżywać/
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 155.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617