a nie tak też wielką potrzebę miał tych pieniędzy/ ustąpił indultu Papieskiego/ i wolał tak uczynić/ a niż ponosić gniew Duchownych Ojców swoich. Ale oni aby oświadczyli miłość swoję i afekt przeciwko Królowi/ złożyli się na sto i pięćdziesiąt tysięcy skutów/ i onę pocztę Królowi oddali: od onego czasu wszytkie postępki Emanuela Króla chromiąc szły/ szczęścia nikędy nie miał/ i waga królewska jego nie ladajako zwątlała. Emanuel Król. O Egzorbitancjach
Gorszy Francuzowie/ którzy na grunty kościelne ręce swe nie raz podnosili/ a czynili to extorto Pontificum consensu, potrzebami się wymawiając wojennymi; patrzcież/ jako na tych zborach z kościoła wydartych utyli? jako królestwa
á nie ták też wielką potrzebę miał tych pieniędzy/ vstąpił indultu Papieskiego/ y wolał ták vczynić/ á niż ponośić gniew Duchownych Oycow swoich. Ale oni áby oświádczyli miłość swoię y áffekt przećiwko Krolowi/ złożyli się ná sto y pięćdźiesiąt tyśięcy skutow/ y onę pocztę Krolowi oddáli: od onego czásu wszytkie postępki Emmánuelá Krolá chromiąc szły/ szczęścia nikędy nie miał/ y wagá krolewska iego nie ládáiáko zwątláłá. Emmánuel Krol. O Exorbitáncyách
Gorszy Fráncuzowie/ ktorzy ná grunty kośćielne ręce swe nie raz podnośili/ á czynili to extorto Pontificum consensu, potrzebámi się wymawiáiąc woiennymi; pátrzćiesz/ iáko ná tych zborách z kośćiołá wydártych vtyli? iáko krolestwá
Skrót tekstu: BirkEgz
Strona: 32
Tytuł:
O Egzorbitancjach kazania dwoje
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania, pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
na stajanie kiedy poczną prazyc do siebie az się zaćmiło od Dymów powietrze. Jeden szwedz zniesł się był że wpadł między Olenderskie tak jako między miesiąc kiedy dadzą do Niego ognia i z boków i ztego okrętu gdzie sam Amirał siedział to dosyć natym az descki zniego Leciały poszedł zaraz na stronę właśnie jak ów pies chromiąc gdy mu nogę słuką. Znowu powtórnie zerwą się uderzą z armat co się trochę odsuną to znowu chcieli Szwedzi koniecznie teł wziąć Olędrom ale żadnym sposobem nie mogli bo się Olędrowie przy porcie trzymali Tak tedy strzelali do siebie az był wieczor potym się rozeszli uciszywszy ja tez wsiadłem na barkę wyjechałem na bulwark nocą tedy wzięli
na staianie kiedy poczną prazyc do siebie az się zacmiło od Dymow powietrze. Ieden szwedz zniesł się był że wpadł między Olęnderskie tak iako między miesiąc kiedy dadzą do Niego ognia y z bokow y ztego okrętu gdzie sam Amirał siedział to dosyc natym az descki zniego Leciały poszedł zaraz na stronę własnie iak ow pies chromiąc gdy mu nogę słuką. Znowu powtornie zerwą się uderzą z armat co się trochę odsuną to znowu chcieli Szwedzi koniecznie teł wziąc Olędrom ale zadnym sposobem nie mogli bo się Olędrowie przy porcie trzymali Tak tedy strzelali do siebie az był wieczor potym się rozeszli uciszywszy ia tez wsiadłęm na barkę wyiechałęm na bulwark nocą tedy wzięli
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 69
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688