A inquantum byś włożył w Wino kwiatu bzowego, albo roży, uczynisz go przyjemnego odoru. Wino z miętkiego stanie się mocnym, jeśli slazu wysokiego z liściem i z korzeniem co potrzeba, i gwoździków kramnych trochę uwarzysz, pospołem z winem, wlejesz trochę w beczkę, mocnym się i korzennym staje. Item jeśli liście chrzanowe, korzenie slazu tak domowego jako wysokiego (jest bowiem jeden wysoki, drugi leśny, trzeci polny, czwarty ogrodowy, albo domowy) także popiołu z winorośli w nie wpuścisz. Wina kosztują, kiedy wiatry wieją z południa, ale lepiej kiedy z pułnocy, nie bardzo na czczo, ani się też nazbyt obiadłszy, ani
A inquantum byś włożył w Wino kwiatu bzowego, albo roży, uczynisz go przyiemnego odoru. Wino z miętkiego stanie się mocnym, ieśli slazu wysokiego z liściem y z korzeniem co potrzeba, y gwozdzikow kramnych trochę uwarzysz, pospołem z winem, wleiesz trochę w beczkę, mocnym się y korzennym staie. Item ieśli liście chrzanowe, korzenie slazu tak domowego iako wysokiego (iest bowiem ieden wysoki, drugi leśny, trzeci polny, czwarty ogrodowy, albo domowy) także popiołu z winorośli w nie wpuścisz. Wina kosztuią, kiedy wiatry wieią z południa, ale lepiey kiedy z pułnocy, nie bardzo na czczo, ani się też názbyt obiadłszy, ani
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 492
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
/ wprzód womit sprawiwszy/ który dziwnie tu służy/ a jeśliby żołądek od ostrej/ kwaśnej/ abo słonej wilgotności był gryziony/ ciepłą wodą przynamniej mianowicie womit spraw/ a jeśliby trudna była białagłowa do womitów/ aboby też była wilgotność gruba/ przydać trochę miodu z octem warzonego/ abo syropu szczawiowego/ abo chrzanowego/ abo zwarzeniem z wodą kopru ogródnego prostego/ i z octem womit przywiedziesz. Przytym wiedząc że Rapociej i śpikonardy treść żołądek czyścią: strzeż jednak tego/ abyś niczego tu nie dał/ wcoby kopr włoski i piołun wchodził. Potrzecie trzeba zażyć śrzodków takich/ coby wilgotności w żołądek wpojone starły i rozbiły/
/ wprzod womit spráwiwszy/ ktory dźiwnie tu służy/ á ieśliby żołądek od ostrey/ kwáśney/ ábo słoney wilgotnośći był gryźiony/ ćiepłą wodą przynamniey miánowićie womit spraw/ á jeśliby trudna byłá białagłowá do womitow/ áboby też byłá wilgotność gruba/ przydáć trochę miodu z octem wárzonego/ ábo syropu szczawiowego/ ábo chrzanowego/ ábo zwárzeniem z wodą kopru ogrodnego prostego/ y z octem womit przywiedźiesz. Przytym wiedząc że Rhapociey y śpikonárdy treść żołądek czyśćią: strzeż iednák tego/ ábyś niczego tu nie dał/ wcoby kopr włoski y piołun wchodźił. Potrzećie trzebá záżyć śrzodkow tákich/ coby wilgotnośći w żołądek wpoione stárły y rozbiły/
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: B2
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
struś wojennym żyje żelazem, ma Złoto w górach od Węgier leżących, w Województwie Krakowskim, koło Nowotargu, w górach koło Sącza; w Województwie Sandomirskim pod Kielcami, na Podolu pod Buczaczem, stromyki złota odrobiny mają, jak opiłki albo trociny z ziemi i pagórków wymulone. Srebro znajduje się pod Olkuszem, pod Sławkowem, Chrzanową, Siewierzem, Nowogórą, Chęcinem, Nowotargiem; na wierzchołkach gór Karpackich, koło wsi Głazów bliskiej Sędomierza. EUROPA. o Polskim Królestwie.
Musi być i w gruntach Starostwa Gniewskiego w Prusiech, gdyż w laskowym kiju żyłę znaleziono srebrną; koło wsi Niklasdorf w Chełmińskim Województwie Roku 1330. koło Buchholt Jeziora wiele grzywien srebra wykopawszy
struś woiennym żyie żelazem, ma Złoto w gorach od Węgier leżących, w Woiewodztwie Krákowskim, koło Nowotargu, w gorách koło Sącza; w Woiewodztwie Sędomirskim pod Kielcami, ná Podolu pod Buczaczem, stromyki złota odrobiny maią, iak opiłki albo trociny z ziemi y pagorkow wymulone. Srebro znáyduie się pod Olkuszem, pod Słáwkowem, Chrzánową, Siewierzem, Nowogorą, Chęcinem, Nowotargiem; ná wierzchołkach gor Karpackich, koło wsi Głazow bliskiey Sędomierza. EUROPA. o Polskim Krolestwie.
Musi bydź y w gruntach Starostwá Gniewskiego w Prusiech, gdyż w laskowym kiiu żyłę ználeziono srebrną; koło wsi Niklasdorff w Chełmińskim Woiewodztwie Roku 1330. koło Buchholt Ieziorá wiele grzywien srebrá wykopawszy
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 330
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
niesprawiedliwość (ile że już lat cztery jak w okowach), wypuszczenia onego, klemencji używszy, wyrobiłem, skrypt z tejże dawszy, że nie mam przy okupnie krzywd chłopstwu poczynionych na panu wojskim dochodzić. Wzajemny zaś tenże IM panu Metrykiewiczowi dać musiał. Eiusdem die jadłem obiad u drugiego zastawnika dóbr moich Chrzanowa IM pana Rejbnica, po którym przejeżdżając przez trzeciego zastawnika dóbr moich Puperowa w tenucie WM pana Denhofa, kapitana bywszego w regimencie buławy polnej WKL-go IWYM pana Denhofa, brata stryjecznego lodzonego tegoż, na moment wstąpiwszy, stanąłem w Słucku. 6. Sądzić kazałem na gardło furiera bywszego w garnizonie, niejakiego
niesprawiedliwość (ile że już lat cztyry jak w okowach), wypuszczenia onego, klemencji używszy, wyrobiłem, skrypt z tejże dawszy, że nie mam przy okupnie krzywd chłopstwu poczynionych na panu wojskim dochodzić. Wzajemny zaś tenże JM panu Metrykiewiczowi dać musiał. Eiusdem die jadłem obiad u drugiego zastawnika dóbr moich Chrzanowa JM pana Rejbnica, po którym przejeżdżając przez trzeciego zastawnika dóbr moich Puperowa w tenucie WM pana Denhofa, kapitana bywszego w regimencie buławy polnej WKL-go JWJM pana Denhofa, brata stryjecznego lodzonego tegoż, na moment wstąpiwszy, stanąłem w Słucku. 6. Sądzić kazałem na gardło furiera bywszego w garnizonie, niejakiego
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 28
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak