ojca: "Wsiądź ty, miły tata, na osła, gdyż twe wczasu potrzebują lata". Wsiadł ojciec i ledwie co osłem przez stajanie Ruszył, ale szyderstwem drugi nań powstanie: "Patrz – prawi – co za rozum i co za baczenie Tego starca? a miałby o to mieć sumnienie? Dziecię chudziątko idąc już się uznoiło, A jemu się samemu jachać zabażyło!" Co stary usłyszawszy, z osła prędko zsiędzie I rzecze: "Wsiądź ty, synku, jużci lepiej będzie". Dziecię, ojcu posłuszne, na osła onego Wsiadło, chcąc się uchronić szyderstwa takiego.
Ali zaś drudzy idąc znowu urągają, Mówiąc
ojca: "Wsiądź ty, miły tata, na osła, gdyż twe wczasu potrzebują lata". Wsiadł ojciec i ledwie co osłem przez stajanie Ruszył, ale szyderstwem drugi nań powstanie: "Patrz – prawi – co za rozum i co za baczenie Tego starca? a miałby o to mieć sumnienie? Dziecię chudziątko idąc już się uznoiło, A jemu się samemu jachać zabażyło!" Co stary usłyszawszy, z osła prędko zsiędzie I rzecze: "Wsiądź ty, synku, jużci lepiej będzie". Dziecię, ojcu posłuszne, na osła onego Wsiadło, chcąc się uchronić szyderstwa takiego.
Ali zaś drudzy idąc znowu urągają, Mówiąc
Skrót tekstu: VerdBłażSet
Strona: 3
Tytuł:
Setnik przypowieści uciesznych
Autor:
Giovanni Mario Verdizzotti
Tłumacz:
Marcin Błażewski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wilhelm Bruchnalski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1897
obiad, czy śniadanie, Kędy jak znowu swojem Cieszą panią podojem.
Wiszą tłuste u rosłej prosięta samury; A cóż, gdy na kształt chmury Kilkaset czarnych dójek z ugorów się garnie Do przestronej owczarnie? Matki jagniątek różnym Wabią bekiem, lecz próżnym.
Skoro wyżmą nabrane wymiączka kucharki, Puszczą do nich cygarki; Niedługo się chudziątko z macierzą ucieszy, Choć się tak barzo śpieszy: Nam zachowane, dziatki, Mleko,a wam serwatki.
I gospodarz, z przyszłego miarę biorąc żniwa, Wiotche strzechy poszywa, Brogi stawia na jare i ozime zboża, Bo blisko łaska boża. Klepie kosę zawczasu, Łąki zrosły do pasu.
Brzemienne sady wspiera,
obiad, czy śniadanie, Kędy jak znowu swojem Cieszą panią podojem.
Wiszą tłuste u rosłej prosięta samury; A cóż, gdy na kształt chmury Kilkaset czarnych dójek z ugorów się garnie Do przestronej owczarnie? Matki jagniątek różnym Wabią bekiem, lecz próżnym.
Skoro wyżmą nabrane wymiączka kucharki, Puszczą do nich cygarki; Niedługo się chudziątko z macierzą ucieszy, Choć się tak barzo śpieszy: Nam zachowane, dziatki, Mleko,a wam serwatki.
I gospodarz, z przyszłego miarę biorąc żniwa, Wiotche strzechy poszywa, Brogi stawia na jare i ozime zboża, Bo blisko łaska boża. Klepie kosę zawczasu, Łąki zrosły do pasu.
Brzemienne sady wspiera,
Skrót tekstu: PotNabKuk_I
Strona: 524
Tytuł:
Pieśni nabożne ...
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
pod Wjeden et Alacritate że podobno by był już nieczekał dłużej, Choćby był i połowy tego Niemiał Wojska taką już miał utwierdzoną przyszłego zwycięstwa nadzieję Ale tez i Stamtąd jako dusze z czyśćca wyglądano Desiderabilem Praesentiam Już już wtakim będąc razie właśnie kiedy owo wilk owce doganiając karku, jej chciwą dosiąga Paszczęką A ona tez Chudziątko tym bardziej jeszcze się sili Aby tym czasem kto myśliwy nadiechał a od Gromieł. Tak właśnie z Cesarzem się działo kiedy już z Hukany i desperujący w częściu niemógł swojej salwować stolice, Nieśmiał Nieprzyjacielowi zajrzeć woczy i Wojska już straconego serce opponere Nieprzyjacielowi. Do Boga tylko uciekał się modlitwami a Polaków wyglądał. Ustawicznych
pod Wieden et Alacritate że podobno by był iuz nieczekał dłuzey, Chocby był y połowy tego Niemiał Woyska taką iuz miał utwierdzoną przyszłego zwycięstwa nadzieię Ale tez y Ztamtąd iako dusze z czysca wyglądano Desiderabilem Praesentiam Iuz iuz wtakim będąc razie własnie kiedy owo wilk owce doganiaiąc karku, iey chciwą dosiąga Paszczęką A ona tez Chudziątko tym bardziey ieszcze się sili Aby tym czasem kto mysliwy nadiechał a od Gromieł. Tak własnie z Cesarzem się działo kiedy iusz z Hukany y desperuiący w częsciu niemogł swoiey salwować stolice, Niesmiał Nieprzyiacielowi zayrzeć woczy y Woyska iuz straconego serce opponere Nieprzyiacielowi. Do Boga tylko uciekał się modlitwami a Polakow wyglądał. Ustawicznych
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 276
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
panienki, Wiedząc, że w tym ćwiczona, że miała głos cienki, Żeby nam zaśpiewała, oraz piję do niej; Ale ta nic, tylko się wypiwszy ukłoni. Proszą znowu, oddawszy drugi jej kieliszek; Powie, że dla śpiewania nie była u mniszek. Nie przestanę ja prosić, rozkazować pani: Pije tylko chudziątko, śpiewać ani, ani. Dopiero jęła krząkać, spluwać, stroić fochy, Skoro kupić jedwabne obiecam pończochy, I pocznie o człowieka grzesznego upadku. „Już — rzekę — adwent minął, mięsopust w ostatku, Post za pasem. Gdyby co o Maćku z Dorotą, Co się dziś w mojej karczmie przy gorzałce gniotą
panienki, Wiedząc, że w tym ćwiczona, że miała głos cienki, Żeby nam zaśpiewała, oraz piję do niej; Ale ta nic, tylko się wypiwszy ukłoni. Proszą znowu, oddawszy drugi jej kieliszek; Powie, że dla śpiewania nie była u mniszek. Nie przestanę ja prosić, rozkazować pani: Pije tylko chudziątko, śpiewać ani, ani. Dopiero jęła krząkać, spluwać, stroić fochy, Skoro kupić jedwabne obiecam pończochy, I pocznie o człowieka grzesznego upadku. „Już — rzekę — adwent minął, mięsopust w ostatku, Post za pasem. Gdyby co o Maćku z Dorotą, Co się dziś w mojej karczmie przy gorzałce gniotą
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 42
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
/ należało na niem. Złe gorsze wyrosło z tąd. pierwsza ludzkim zdaniem/ Słusznie zakłota świnia/ że ziarno wyryła Spornym pyskiem/ i roczną nadzieję zraziła. Kozieł że zgrysł winorośl zarznion na ołtarze Bachowi mścicielowi; tej występ krzyw parze. I wy owieczki coście winny cne bydlątka Ludziom wpomoc zrodzone? co słodkość chudziątka W wymionach nam włóczycie: wełną wspomagacie Na odzież/ i zdrowiem nas nie śmiercią wspieracie. Co krzywy ciołki/ w zdradę zwierzątka obrane? Niewinne/ nie obłudne/ pracej odkazane. Zapomniały/ i daru niegodzien zbożnego; Kto swego/ z pługu prosto wywiódłszy krzywego/ Zamorzył pracowniczka: kto oblazłe one Z pracej/ któremi
/ należáło ná niem. Złe gorsze wyrosło z tąd. pierwsza ludzkim zdániem/ Słusznie zakłota świniá/ że źiárno wyryłá Spornym pyskiem/ y roczną nádźieię zráźiłá. Koźieł że zgrysł winorośl zarznion ná ołtarze Bachowi mśćicielowi; tey występ krzyw parze. Y wy owieczki cośćie winny cne bydlątká Ludźiom wpomoc zrodzone? co słodkość chudźiątká W wymionách nam włoczyćie: wełną wspomagaćie Ná odźież/ y zdrowiem nas nie śmierćią wspieraćie. Co krzywy ćiołki/ w zdrádę źwierzątká obráne? Niewinne/ nie obłudne/ pracey odkazáne. Zápomniáły/ y dáru niegodźien zbożnego; Kto swego/ z pługu prosto wywiodszy krzywego/ Zámorzył prácowniczká: kto oblázłe one Z pracey/ ktoremi
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 378
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
materii/ a ręczac swoje dubia, mówię. Jeśli przeciwnym sposobem/ była Panna dobruchna przeciw tobie/ to podobno i komu inszemu/ niż za cię szła/ a pobno na potym taka będzie. Jeśli cię też Zona prosi/ abyś jej co kupił/ a ty proszony co raz to jej kupujesz/ tak się chudziątko wyuzda/ że co oczy ujżrzą na drugich/ to jej wszytko kupuj/ a nie kupiwszy/ to gniew/ to sapanie/ to hałas/ tak Męża osiodła. Przez zbytki żon swych, i wyniosłe myśli, Niektórzy w ciężki niedostatek przyszli. Przyganisz jej w czym puka się od jadu/ vanitas mancipium. Pogrozisz jej
máteryey/ á ręczac swoie dubia, mowię. Jeśli przećiwnym sposobem/ byłá Pánna dobruchna przećiw tobie/ to podobno y komu inszemu/ niż zá ćię szłá/ á pobno ná potym táka będźie. Jeśli ćię też Zoná prośi/ ábyś iey co kupił/ á ty proszony co raz to iey kupuiesz/ ták się chudźiątko wyuzda/ że co oczy uyżrzą ná drugich/ to iey wszytko kupuy/ á nie kupiwszy/ to gniew/ to sapánie/ to háłás/ ták Męża ośiodła. Przez zbytki żon swych, y wyniosłe myśli, Niektorzy w ćięszki niedostátek przyszli. Przygánisz iey w czym puka się od iádu/ vanitas mancipium. Pogroźisz iey
Skrót tekstu: ZłoteJarzmo
Strona: 23
Tytuł:
Złote jarzmo małżeńskie
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1650
że już tej opresjej i ciężarów dalej znosić nie mogą. Przeto mię o obronę i ratunek uniżenie prosiły, suplikując mi, żebym władzą moją tym zbrodniom zabieżał, jakoby tych angarii więcej nie cierpiały, ale raczej żebym one prerogatywami i wolnościami opatrzył. Za czym, uważając słuszność sprawy i miejsce dawszy suplikacjom tych utrapionych chudziątek, na co ja rozkazuję wszystkim małżonkom (pod taką władzą, jaką mam), które artykuły niżej opisane, nienaruszenie i statecznie zachowywać mają, i według onych z małżonkami swymi w małżeńskim stanie żyć, i dla zachowania statecznej miłości.
1. Wolno ma być każdej mężatce z bronią, z jakąbykolwiek chciała, chodzić i
że juz tej opresyej i ciężarów dalej znosić nie mogą. Przeto mię o obronę i ratunek uniżenie prosiły, suplikując mi, żebym władzą moją tym zbrodniom zabieżał, jakoby tych angarij więcej nie cierpiały, ale raczej żebym one prerogatywami i wolnościami opatrzył. Za czym, uważając słuszność sprawy i miejsce dawszy suplikacyjom tych utrapionych chudziątek, na co ja rozkazuję wszystkim małżonkom (pod taką władzą, jaką mam), które artykuły niżej opisane, nienaruszenie i statecznie zachowywać mają, i według onych z małżonkami swymi w małżeńskim stanie żyć, i dla zachowania statecznej miłości.
1. Wolno ma być każdej mężatce z bronią, z jakąbykolwiek chciała, chodzić i
Skrót tekstu: NiewPrerBad
Strona: 10
Tytuł:
Prerogatywa abo wolność mężatkom
Autor:
Jeremian Niewieściński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
nie wcześniej niż 1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1700
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950